Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Nie wiem, czy był już tu poruszany ten temat, bo ostatnio rzadko przebywam na forum dyskusji różnych o grach.
Chodzi mi o argument przy kupowaniu gier, że gra planszowa nie traci na wartości jak np. gry komputerowe, i zawsze można ją sprzedać po cenie niewiele mniejszej o ceny zakupu.
Ostatnie lata bardzo mocno wypaczyły ten argument (który przecież pomaga nam przekonać drugą połówkę, że przecież gra to inwestycja, a nie marnowanie pieniędzy na głupoty ), głównie z powodu tego, że producenci gier (autorzy i wydawcy) tworzą z wersję 2.0, albo wersję poprawioną (nie tylko z wyglądu ale, co gorsza dla naszego starszego egzemplarza, z poprawkami reguł), albo jakąś wersję rocznicową/deluxe/exclusive. I nagle wartość naszej gry spada praktycznie do symbolicznej wartości. No bo kto kupi starego Brassa, Caylusa, Glen Moore, gdy nowe wersje są wypasione/poprawione/ładniejsze.
Obecnie już nie patrzę na gry planszowe jako "inwestycja", bo przy tak rosnącym rynku nowych gier i wydawaniu odświeżonych wersji starych gier, te kupione kiedyś mają jedynie wartość sentymentalną.
Chodzi mi o argument przy kupowaniu gier, że gra planszowa nie traci na wartości jak np. gry komputerowe, i zawsze można ją sprzedać po cenie niewiele mniejszej o ceny zakupu.
Ostatnie lata bardzo mocno wypaczyły ten argument (który przecież pomaga nam przekonać drugą połówkę, że przecież gra to inwestycja, a nie marnowanie pieniędzy na głupoty ), głównie z powodu tego, że producenci gier (autorzy i wydawcy) tworzą z wersję 2.0, albo wersję poprawioną (nie tylko z wyglądu ale, co gorsza dla naszego starszego egzemplarza, z poprawkami reguł), albo jakąś wersję rocznicową/deluxe/exclusive. I nagle wartość naszej gry spada praktycznie do symbolicznej wartości. No bo kto kupi starego Brassa, Caylusa, Glen Moore, gdy nowe wersje są wypasione/poprawione/ładniejsze.
Obecnie już nie patrzę na gry planszowe jako "inwestycja", bo przy tak rosnącym rynku nowych gier i wydawaniu odświeżonych wersji starych gier, te kupione kiedyś mają jedynie wartość sentymentalną.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- sqb1978
- Posty: 2623
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 142 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Racjonalizowana konsumpcja to nie jest inwestycja
Fakt, że gry planszowe w miarę trzymają swoją wartość w odróżnieniu od produktów cyfrowych lub np samochodów. Ale określanie tego jako inwestycji to srogie nadużycie.
Fakt, że gry planszowe w miarę trzymają swoją wartość w odróżnieniu od produktów cyfrowych lub np samochodów. Ale określanie tego jako inwestycji to srogie nadużycie.
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Nie byłbym pewny czy stary Caylus straci na wartosci, gra ma inny tytuł i obstawiam ze to spłycenie rozgrywki moze stworzyć produkt dla troche innego odbiorcy, a stary nadal bedzie w cenie.
Sprawa tez sie ma roznie, bo czasami dodatek wart wiecej niz podstawka. O ile stare pokolenia są warte teraz faktycznie 60-75zł, nowe jeszcze mniej, to już stare z dodatkiem gospoda chodzą bliżej 150-200zł, dodatek do chaosu w starym swiecie drozszy niz podstawka etc...
Ale generalnie to nigdy nie wiadomo, jak gra nie chwyci na rynku i nie odsprzedasz od razu przy premierze kiedy jeszcze rynek w miarę chłonny, to mozesz miec problem i za 1/4 ceny sprzedać po latach.
Sprawa tez sie ma roznie, bo czasami dodatek wart wiecej niz podstawka. O ile stare pokolenia są warte teraz faktycznie 60-75zł, nowe jeszcze mniej, to już stare z dodatkiem gospoda chodzą bliżej 150-200zł, dodatek do chaosu w starym swiecie drozszy niz podstawka etc...
Ale generalnie to nigdy nie wiadomo, jak gra nie chwyci na rynku i nie odsprzedasz od razu przy premierze kiedy jeszcze rynek w miarę chłonny, to mozesz miec problem i za 1/4 ceny sprzedać po latach.
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Jeśli producent wydaje nową lepszą wersję (gry, która nie miała wznowień już długi czas) to dobrze. To tylko znaczy żeby grać tu i teraz, tym cieszyć a nie chomikować z myślą o sprzedaży czy wartości kolekcjonerskiej...
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Zwykle planszówka to inwestycja w przenośni, w sensie dobrze "zainwestowane" pieniadze w planszowke to kasa ktora przyniosła świetna rozrywkę - dobrze wykorzystany wolny czas.
Czy kupując grę na którą poświęciłem np 3 godzony researchu, 1,5 h na studiowanie instrukcji, potem sie słabo bawiłem ze znajomymi przez 3 godziny, ale udało się ją sprzedac no z 80zł zyskiem(a obsługa transakcji zajęła mi 30 minut) można to nazwać dobrą inwestycją? No srednio, chyba ze ktos kupuje tylko na handel.
Generalnie pewnie da sie na tym zarobić przy nastawieniu ze nie chcesz kupować gier ktore Cie ciekawią, tylko te ktore maja niska szanse na stratę finansową.
- sqb1978
- Posty: 2623
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 142 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
W sumie zapomniałem o samej rozrywce napisać. Fakt jest to dość tania rozrywka, jeśli porównać do kina, imprezowania czy SPA. Ale nigdy nie pomyślałbym o tym jako formie pomnażania majątku. Fakt czasem można wyjść do przodu na takim StarCrafcie czy Szczurze z Chaosu, ale generalnie to czysta konsumpcja, szczególnie jeśli ktoś zamiast grać tylko trzyma je na półce.
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Wiele już zostało powiedziane. Generalnie traktowanie gier jako inwestycji finansowej jest raczej słabe. Czasem gry zyskują na wartości (KS, skończony nakład, licencja na uniwersum) a czasami tracą. I nie zgadzam się z postawioną tezą, że licznie wychodzą wydania gier poprawiające pierwowzór. Caylus jest złym przykładem. To zmieniona gra prawdopodobnie dla nieco innego targetu. Agricola też kiepskim by była przykładem bo ludzie chyba chętniej kupują starą edycję bogatszą w zawartość i dodatki. Nowe Zamki Burgundii? Też znajdą się chętni na starą wersje. Więc owszem, nowe wersje pojawiają się ale to nie jest tak, że taki jest trend i że tak jest często. W globalnym rozrachunku takich przypadków jest promil a przypadków gdy stara wersja znacząco straciła na wartości pewnie można policzyć na palcach.
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Ja też nie traktuję gier planszowych jako inwestycja, dlatego ująłem to słowo w cudzysłów. Jedynie chodzi o to, że teraz często stare dobre gry tracą nagle na wartości (handlowej) z powodu nowych, poprawionych wydań.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- sqb1978
- Posty: 2623
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 142 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
@lacki2000 To źle Cię zrozumiałem, sorry. W takim kontekście zgadzam się z Tobą. Ja Caylusa i Zamków Burgundii nie kupiłem w nowej edycji mimo, że mam obie w starej. Caylus z powodu uproszczeń - ta gra jest idealna i jej edycja z 2005 jest całkiem OK wizualnie. Czytałem, że nową zrobili bardziej casualową.
Natomiast nowe Zamki są wg mnie mało czytelne. W grze euro cenię czytelność i nowa wersja wg. mnie jest zbyt krzykliwa. Podobnie nowy Brass jest dla mnie mniej czytelny, ale kupiłem go, bo wcześniejsza wersja niestety wyglądała jakby była prototypem. Ale jego akurat nie miałem wczesniej.
Trochę obok stawiam edycje gier poprawione mechanicznie, np Runebound czy Twilight Imperium. Tutaj sytuacja jest inna, bo jest wybór pomiędzy odświeżonymi zasadami a grą z wydanymi już wieloma dodatkami. Czyli dostajemy trochę uboższą zawartościowo grę, ale zgrabniejszą z opcją na kolejne dodatki jeśli się przyjmie.
Podsumowując, ja patrzę na to tak: kupienie gry za 200 pln i zagranie w nią 10 razy po 1h w gronie 4 osób daje taki wynik: 5 pln za 1h rozrywki na osobę. Czy to drogo?
A jeszcze gdy sprzedasz grę za połowę ceny czyli 100 pln to Ci ten koszt spadnie do 2,5 pln. Z płatnych hobby tańsze jest chyba tylko czytanie, więc nie ma się czym przejmować. Najważniejsze żeby gry nie leżały na półkach
Natomiast nowe Zamki są wg mnie mało czytelne. W grze euro cenię czytelność i nowa wersja wg. mnie jest zbyt krzykliwa. Podobnie nowy Brass jest dla mnie mniej czytelny, ale kupiłem go, bo wcześniejsza wersja niestety wyglądała jakby była prototypem. Ale jego akurat nie miałem wczesniej.
Trochę obok stawiam edycje gier poprawione mechanicznie, np Runebound czy Twilight Imperium. Tutaj sytuacja jest inna, bo jest wybór pomiędzy odświeżonymi zasadami a grą z wydanymi już wieloma dodatkami. Czyli dostajemy trochę uboższą zawartościowo grę, ale zgrabniejszą z opcją na kolejne dodatki jeśli się przyjmie.
Podsumowując, ja patrzę na to tak: kupienie gry za 200 pln i zagranie w nią 10 razy po 1h w gronie 4 osób daje taki wynik: 5 pln za 1h rozrywki na osobę. Czy to drogo?
A jeszcze gdy sprzedasz grę za połowę ceny czyli 100 pln to Ci ten koszt spadnie do 2,5 pln. Z płatnych hobby tańsze jest chyba tylko czytanie, więc nie ma się czym przejmować. Najważniejsze żeby gry nie leżały na półkach
Sprzedam: Mr Jack Pocket, Blokus, Strife, Forgotten Circles EN + naklejki
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
Blog LotR LCG: Ranjufuls.pl, wątek na forum
-
- Posty: 1989
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 314 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Jeśli chodzi o Agricolę to rożnie to bywa.seki pisze: ↑19 sty 2020, 21:06 Wiele już zostało powiedziane. Generalnie traktowanie gier jako inwestycji finansowej jest raczej słabe. Czasem gry zyskują na wartości (KS, skończony nakład, licencja na uniwersum) a czasami tracą. I nie zgadzam się z postawioną tezą, że licznie wychodzą wydania gier poprawiające pierwowzór. Caylus jest złym przykładem. To zmieniona gra prawdopodobnie dla nieco innego targetu. Agricola też kiepskim by była przykładem bo ludzie chyba chętniej kupują starą edycję bogatszą w zawartość i dodatki. Nowe Zamki Burgundii? Też znajdą się chętni na starą wersje. Więc owszem, nowe wersje pojawiają się ale to nie jest tak, że taki jest trend i że tak jest często. W globalnym rozrachunku takich przypadków jest promil a przypadków gdy stara wersja znacząco straciła na wartości pewnie można policzyć na palcach.
Ja mam starą edycję i uważam że dobrze - bo wolę mieć pełniejszą zawartość gry. Nie zamienię starej edycji na nową.
Kolega oraz kuzyn kupili za to nowe wersje - bo im bardziej zależało na nowszych, ładniejszych znacznikach surowców. Można się sprzeczać czy plansze są ładniejsze czy nie... dla mnie nie mają te nowe nic lepszego - poza tym że się łączą ze sobą i nie rozjeżdżają. Gra niby ta sama, zasady te same ale odbiorcy jakże inni
Nawiasem mówiąc też chciałbym takie ładne znaczniki surowców - są po prostu ładne. Gdyby tylko dało się dokupić same takie ładne znaczniki
Sądzę, że stara agricola zawsze znajdzie swoich zwolenników i nie będzie problemu z odsprzedażą.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
gdzie są te zacne gry wyprzedawane w cenie makulatury bo nijak nie mogę znaleźć ?
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
W gry planszowe gram od prawie roku, więc jestem jeszcze dość "nowa". Agricolę kupiłam starą, Caylusa starego, Zamki burgundii tylko dlatego chcę kupić nowe, że będą z dodatkami, bardziej podobają mi się graficznie stare.
-
- Posty: 777
- Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 229 times
- Been thanked: 282 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
jak się dowiesz to proszę o info, bo też chętnie kupie różne Splottery, Paxy i 18xx na kilogramy, dla siebie - nie inwestycyjnie
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Akurat Splottery, 18xx i Paxy to nisza w niszy i wg mnie prawie że pomijalne w tego typu dyskusji.
Sprzedam nic
- Figas
- Posty: 269
- Rejestracja: 15 mar 2012, 10:07
- Lokalizacja: Stromiec Radom
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Niektóre gry tanieją dość mocno, można trafić okazję. Ja kupiłem Mage Wars za 59 zł ostatnio. Problem w tym, że gra jest jednak dość przestarzała
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Ja choc nie jestem wyjadaczem, widze ze faktycznie to ze wydawane sa nowe wydania i niektorych moze to zdenerwowac. Szczegolnie tych co chca miec i kupuja gre jak jest jeszcze nie wydana w PL tym samym nie za okazyjna cene tylko cene wydawcy niejwdnokrotnie zbacznie wyzsza niz potem. Agricole stara mam z czego sie ciesze, ale juz Cytadele kupie nowa bo chce grac z dziecmi, ale cena nowej 2x taka co starsze wydanie. Widze ze rynek jest coraz bardziej nie tyle nastawiony na granie co na posiadanie coraz to nowszych i nowszych wariantow gier istniejacych, przyklad wariacje dixita. Gry wydane kilka lat temu juz sa be, ostaly sie tylko niektore (zazwyczaj odswierzone przez wydawnictwa). Zastanawia mnie z czego to wynika, bo nie sadze by tylko z powodu ogrania tytulow i/lub tego ze sa slabymi tytulami. Chcac sie nasycic gra trzeba by w tym samym gronie grac bez przerwy tj.kilka-kilkanascie partii. A przeciez kazda gra "lubi" inne towarzystwo i okolicznosci i wiekszosc graczy ma kilka tytulow.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
ale rozmowa jest o rynku wtórnym, nie wyprzedażach zbankrutowanych firm.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Tyle że wyprzedaże nie są bez wpływu na rynek wtórny. Adrenalina(50-60zł), Zombiaki Ameryki(30-40), Via Nebula(50-60) by raczej po tyle nie chodzily gdyby Rebel nie zrobil wyprzy. Jak sie po takiej wyprzy nie skończy po prostu nakład i gra nie jest wyjatkowo dobra/w sensie ze jednak zostanie na nią jakiś rynek(mombasa jako przykład, albo teraz GAH) to raczej gra bedzie miala problem wrocic na rynku wtornym do normalnych cen.
Nie bez znaczenia jest też moment sprzedaży, mam wrażenie że skok cen GAHa moze się okazać chwilowy nawet jak nie bedzie dodruku. Ofc już do 50-70 jakie zaliczyl po wyprzach nie wroci, ale w okolice 90-120 możliwe(tak czy owak kupiłem lorenzo teraz żeby nie bylo na nim podobnej sytuacji, a chcialem stratować mino ze to kolejna gra na kupkę wstydu(albo hałdę hańby ) ). PLO przed świętami na pewno bylo łatwiej sprzedac w tych podskoczonych cenach niz obecnie. Co sie jakiś pojawił, momentalnie schodził, choc pewnie kiszac na półce do grudnia tego roku jeszcze podskoczy na wartości i może byc z niego kolejny Chaos w starym świecie/swiat dysku ktore z roku na rok troche zyskują na wartosci, jakby jeszcze jakims cudem netflix nakrecil serial PLO, to pewnie w ogole byłby kosmos z jego ceną ... Obstawiam ze wiedzmin jezeli nie zrobią dodruku, co premierę kolejnego sezonu bedzie droższy(tj srednia wartosc na rynku, bo juz widziałem jakies oferty po 800zł...), a miedzy sezonami cena będzie sie normowac. Obstawiam też że jak sie skonczy w sklepach adrenalina to z uwagi na tematykę i jakis rynek na nią wróci do normalniejszych cen, może nawet bedzie skok jak przy GAH.
Jak na giełdzie tylko pieniądze do zarobienia stosunkowo niewielkie i nie widzę większego sensu kupować gier, a potem je kisic na półce przez niewiadomy okres czasu tylko dla zysku(ktory o ile bedzie to malo kiedy przekroczy 50zł) jak sie w nie nie planuje grac, ale co kto lubi, jak kupujesz gry normalnie i chcesz w nie grać to jak sprawdzisz w miarę szybko i nie podejdzie to raczej duzo nie stracisz, a jak podejdzie to znaczy ze się zwróciło i nawet jak straci na wartości to przynajmniej mogłeś zagrac wtedy kiedy te okazje do pykniecia były, wiec sie "zwrocilo" w postaci fajnej rozrywki .
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
No dobrze Blue ale przedstawiasz przypadki wyprzedaży na niektórych tytułach i wzrostu cen na innych. To jest oczywiste i wydaję mi się, że nie ma sensu opowiadać o przyczynach czemu jedne gry tanieją a inne drożeją. Autor wątku przedstawił wydaję mi się ciekawą i czytelną tezę dotyczącą wpływu na stare wersje, nowych wersji tych samych tytułów. Wymienione przez ciebie tytuły nie mają nowych wersji w związku z czym mamy tu do czynienia z innych mechanizmem spadku cen. Wciąż podtrzymuje swoją opinię, że nie ma takiego trendu z wydawaniem odświeżonych wersji gier i ich wpływu na spadek cen starych wersji. Gry 2.0 się pojawiają ale zbyt sporadycznie by mieć wpływ ogólnie na rynek wtórny a czasem to stare wersje są obiektem pożądania.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Wartość finansowa starych gier a nowe trendy wydawnicze
Ok, trochę poleciałem dalej z flow rozmowy, z tym co napisałeś się zgadzam.