Bruno pisze: ↑03 lut 2020, 22:50Ciekawa i obszerna recenzja! [...] która z nich w danym momencie jest bardziej korzystna/rokująca?
W tym cyklu nie piszę recenzji, to są takie przemyślenia po kilku partiach Maracaibo. Ja ogólnie zresztą nie pisze recenzji, tylko opisuję co w danej grze mnie zaciekawiło, co mi się podoba, co fajnie działa, co dany mechanizm powoduje i staram się to pokazać czytelnikom.
Ciężko mi powiedzieć, którzy pomocnicy są mega mocni i czy tacy są. Na pewno tu jest więcej taktyki pod tym względem niż w GWT, bo tam mieliśmy ich tylko trzech ich działanie można było łatwo poukładać sobie w strategi i tylko "czekać", aż uda się ich dopaść. W Maracaibo jest ich (pisząc "ich" mam tu na myśli wszystkie karty planowania, nie tylko pomocników) zdecydowanie więcej, trudniej ich pozyskać, a potem trzeba ich opłacić. Ale można tu znaleźć zależność, w których zainwestować (w jakie ich zdolności), żeby wzmocnić siebie w konkretnych dzianinach.
Co do strategi, to nie wiem, czy jest możliwe wygranie poprzez inwestowanie w eksploracje. Myślę, że mocna jest walka i ja nigdy jej nie zaniedbywałem. Z walką połączone są oczywiście tory wpływów, a one potrafią dać dużo punktów. Mimo wszystko, nie wiem czy trzeba, bo nigdy czegoś całkowicie nie zaniedbałem, ale warto jednak pociągać za wszystkie sznurki. Maracaibo będzie trzeba się uczyć o wiele dłużej niż GWT. Nie wiem, czy odpowiedziałem na pytanie, ale ja już mocno czekam na premierę, bo sam bym sobie na to poszukał odpowiedzi podczas gry.