London 2 ed (Martin Wallace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
London 2 ed (Martin Wallace)
Mój problem z pierwszą edycją London był taki, że tylko pół gry było interesujące. Budowanie silniczka z kart, odpalanie go i tworzenie od początku było niezwykle ciekawą łamigłówką (karty robiły tu również za walutę, trochę jak w Race for the Galaxy), ale planszy w tej grze mogłoby w ogóle nie być. Jak już się ją zabudowało żetonami stawała się bezużyteczna praktycznie i nic tam się już ciekawego nie działo. Wallace miał fajny pomysł na pół gry i totalnie zmarnował potencjał drugiej połowy... . Takie wrażenia miałem po partii czteroosobowej. Przy zależnościach jakie występują między graczami na planszy w takim Brassie London wypadał po prostu blado i nieciekawie...
...ale...
...Martin Wallace wysłuchał moich próśb i w drugiej edycji London całkowicie wywalił planszę . Liczę na to, że teraz ta gra będzie udana w 100% .
https://www.youtube.com/watch?v=E-x3g4EwGLo - zasady nowej edycji .
...ale...
...Martin Wallace wysłuchał moich próśb i w drugiej edycji London całkowicie wywalił planszę . Liczę na to, że teraz ta gra będzie udana w 100% .
https://www.youtube.com/watch?v=E-x3g4EwGLo - zasady nowej edycji .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Karty, które odrzucasz wędrują na wspólny display, więc musisz cały czas uważać, co dajesz rywalom. No i przez całą grę ścigasz się, żeby mieć mniej znaczników biedy od rywali (to mocno napędza rywalizację i naprawdę wpływa na nasz rozwój).BartP pisze:Jest w tej grze jakaś interakcja? Bo w pierwszej edycji miałem wrażenie, że gram solo.
Ale to jest taki łagodny poziom interakcji (czyli coś co rahdo lubi w eurosach . Jak szukasz czegoś z mocną interakcją, to odpuść, szkoda kasy. Druga edycja nic tu nie zmienia.
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
https://www.youtube.com/watch?v=LQhzopdE9dw - prezentacja gry
@BartP tak czy inaczej nowa szata graficzna i zmiany w zasadach podobają mi się na tyle, że kiedyś rozważę zakup
@BartP tak czy inaczej nowa szata graficzna i zmiany w zasadach podobają mi się na tyle, że kiedyś rozważę zakup
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: 13 mar 2010, 15:24
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 193 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Mechanicznie wszystko wygląda na plus.
Graficznie nieźle, jednak grafiki z postaciami zbytnio odbiegają od stylu reszty.
Zmienili planszę, która służy juz tylko celom porzadkujacym karty, to dlaczego część kart i tak trzeba kłaść obok
Graficznie nieźle, jednak grafiki z postaciami zbytnio odbiegają od stylu reszty.
Zmienili planszę, która służy juz tylko celom porzadkujacym karty, to dlaczego część kart i tak trzeba kłaść obok
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Słuszna uwaga .Palmer pisze: Zmienili planszę, która służy juz tylko celom porzadkujacym karty, to dlaczego część kart i tak trzeba kłaść obok
https://www.youtube.com/watch?v=rRvBWKUlJJU - Joel z Drive Thru Review bardzo chwali to wydanie, London w pierwszej wersji był chyba w jego TOP 20, a teraz mówi że może wspiąć się wyżej... . Według niego drobne zmiany w mechanice podsycają interakcję między graczami.
Zrobiłem preorder na planszostrefie, jak zagram w nową edycję to opiszę wrażenia - https://www.planszostrefa.pl/pl/p/Londo ... ition/8030
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Pozwolę sobie skopiować swoje nocne przemyślenia z grupy na facebooku
"Garść wrażeń na szybko po pierwszej partii dwuosobowej w drugą edycję.
W pierwszą edycję grałem raz (na 4 osoby) i muszę przyznać że cały aspekt przestrzenny planszy był po prostu "meh" - nic się tam ciekawego nie działo. Po partii w drugą edycję pierwsza spada u mnie do 6/10. Zarządzanie kartami było tam naprawdę przyjemne, ale sama plansza to raczej nuda.
Druga edycja wygląda przepięknie - obcowanie z tą grą to po prostu przyjemność. Stare grafiki zostały powiększone i "wtłoczone" w karty o znacznie lepszym graficznym designie. Pojawiło się też dużo nowych ilustracji na ogromnych kartach dzielnic - nie powiem, robi to klimat .
Sama mechanika zarządzania kartami jest bardzo przyjemna. Mamy tu patent z Race for the Galaxy (choć dużo bardziej uproszczony), gdzie żeby wyłożyć jakąś kartę musimy zapłacić inną w tym samym kolorze. Odrzucone karty wędrują na wspólny display, gdzie mogą zostać wzięte i wykorzystane przez rywali. Ta łamigłówka jest naprawdę super - obieg kart w grze to bardzo duża zaleta.
Karty dzielnic doskonale zastępują planszę. Oferują specjalne zdolności i już samo to "robi robotę". Bardzo dobra zmiana.
Równie fajne jest manipulowanie swoim silnikiem z kart. Jest to o tyle ciekawe, że większość kart jest jednorazowych i trzeba je "sflipować" na drugą stronę po wykorzystaniu. Możemy na ich miejscu budować kolejne karty, ale cały system gry opiera się na tym, że kolejne stosy generują żetony ubóstwa, przez co musimy bardzo ostrożnie powiększać nasze włości. Na koniec gry gracze porównują posiadane żetony ubóstwa i ci z największą ich liczbą dostają srogie karty punktowe. Cały ten system trzyma w ryzach zbyt szybki rozwój graczy i wymusza dokładne planowanie. Wielki plus.
Zasady są bardzo proste i zostały solidnie wygładzone w drugiej edycji. Zrozumienie treści kart nie stanowi żadnego problemu, gra chodzi płynnie jak szwajcarski zegarek.
No i teraz przejdźmy do wad (grałem dopiero raz, więc wszystko co tu napiszę może się zmienić - jutro na Falkonie zagram na 4 osoby) - gra jest chyba ciut za lekka jak na mój gust. Nie jest to taki decyzyjny mózgożer jak Race for the Galaxy. Przez to, że zbudowany silnik jest co chwilę niszczony i zastępowany nowym nie mam wrażenia zazębiania się początku gry z jej końcem (a przez to mam wrażenie, że strategia w grze jest raczej krótko i średnioterminowa). Dla graczy, którzy nie lubią zbyt ciężkich gier London powinien być idealny, ja jednak oczekuję nieco większego intelektualnego kopa.
Kolejna kwestia to regrywalność tej gry - nie mam pojęcia, jak długo London zachowa świeżość. Masa kart to różne kombinacje trzech zdolności: więcej kasy / więcej PZ / mniej ubóstwa. Czuję tu nieco zbyt dużą powtarzalność kart i mielenie tego samego. Jest tu oczywiście sporo kart o wyjątkowych zdolnościach, które można wykorzystać do sklecenia ciekawego combosa, ale spora część talii jest "mało kreatywna". No i część kart jest obiektywnie gorsza od innych, co jest trochę dziwne. Przykładowo: jedna daje 5 funtów, a druga 4 - a nie różnią się niczym innym. Niby może wymusić to konkurencję między graczami i wyścig o "podwędzenie" lepszej karty z toru, ale różnica jest zbyt marginalna, żeby w ogóle się tym przejmować.
I jeszcze jedno - gra jest ciut za długa. Talia w żaden sposób się nie skaluje w zależności od liczby graczy, a warunkiem końca gry jest całkowite jej wyczerpanie. Jeśli gracze będą ciągnąć karty z jawnego displaya, a nie ze stosu, czeka nas długie posiedzenie przy stole .
Generalnie London jest dobrą grą, zdecydowanie mam ochotę zagrać w nią ponownie (jutro może przykatuję ją więcej niż raz). Ale nie jest to ani poziom Brassa (porównując do innej gry Wallace'a) ani tym bardziej Race for the Galaxy (porównując do innej karcianki ekonomicznej). Póki co mocne 7/10 i chęć dalszego zgłębiania tematu . Wydaje mi się jednak, że ta gra zyskuje pazur na większą liczbę graczy (pewne karty zdecydowanie są skrojone dla większego grona i są po prostu słabe w wariancie 1v1). W skrócie - wrażenia jak najbardziej pozytywne, ale urwania odwłoku nie stwierdzono (a przynajmniej jeszcze nie teraz).
Wybaczcie lekko bełkotliwy charakter tego posta, jest późno, a piszę na gorąco - nie wiem czy palce dobrze przelewają na ekran potok myśli . "
"Garść wrażeń na szybko po pierwszej partii dwuosobowej w drugą edycję.
W pierwszą edycję grałem raz (na 4 osoby) i muszę przyznać że cały aspekt przestrzenny planszy był po prostu "meh" - nic się tam ciekawego nie działo. Po partii w drugą edycję pierwsza spada u mnie do 6/10. Zarządzanie kartami było tam naprawdę przyjemne, ale sama plansza to raczej nuda.
Druga edycja wygląda przepięknie - obcowanie z tą grą to po prostu przyjemność. Stare grafiki zostały powiększone i "wtłoczone" w karty o znacznie lepszym graficznym designie. Pojawiło się też dużo nowych ilustracji na ogromnych kartach dzielnic - nie powiem, robi to klimat .
Sama mechanika zarządzania kartami jest bardzo przyjemna. Mamy tu patent z Race for the Galaxy (choć dużo bardziej uproszczony), gdzie żeby wyłożyć jakąś kartę musimy zapłacić inną w tym samym kolorze. Odrzucone karty wędrują na wspólny display, gdzie mogą zostać wzięte i wykorzystane przez rywali. Ta łamigłówka jest naprawdę super - obieg kart w grze to bardzo duża zaleta.
Karty dzielnic doskonale zastępują planszę. Oferują specjalne zdolności i już samo to "robi robotę". Bardzo dobra zmiana.
Równie fajne jest manipulowanie swoim silnikiem z kart. Jest to o tyle ciekawe, że większość kart jest jednorazowych i trzeba je "sflipować" na drugą stronę po wykorzystaniu. Możemy na ich miejscu budować kolejne karty, ale cały system gry opiera się na tym, że kolejne stosy generują żetony ubóstwa, przez co musimy bardzo ostrożnie powiększać nasze włości. Na koniec gry gracze porównują posiadane żetony ubóstwa i ci z największą ich liczbą dostają srogie karty punktowe. Cały ten system trzyma w ryzach zbyt szybki rozwój graczy i wymusza dokładne planowanie. Wielki plus.
Zasady są bardzo proste i zostały solidnie wygładzone w drugiej edycji. Zrozumienie treści kart nie stanowi żadnego problemu, gra chodzi płynnie jak szwajcarski zegarek.
No i teraz przejdźmy do wad (grałem dopiero raz, więc wszystko co tu napiszę może się zmienić - jutro na Falkonie zagram na 4 osoby) - gra jest chyba ciut za lekka jak na mój gust. Nie jest to taki decyzyjny mózgożer jak Race for the Galaxy. Przez to, że zbudowany silnik jest co chwilę niszczony i zastępowany nowym nie mam wrażenia zazębiania się początku gry z jej końcem (a przez to mam wrażenie, że strategia w grze jest raczej krótko i średnioterminowa). Dla graczy, którzy nie lubią zbyt ciężkich gier London powinien być idealny, ja jednak oczekuję nieco większego intelektualnego kopa.
Kolejna kwestia to regrywalność tej gry - nie mam pojęcia, jak długo London zachowa świeżość. Masa kart to różne kombinacje trzech zdolności: więcej kasy / więcej PZ / mniej ubóstwa. Czuję tu nieco zbyt dużą powtarzalność kart i mielenie tego samego. Jest tu oczywiście sporo kart o wyjątkowych zdolnościach, które można wykorzystać do sklecenia ciekawego combosa, ale spora część talii jest "mało kreatywna". No i część kart jest obiektywnie gorsza od innych, co jest trochę dziwne. Przykładowo: jedna daje 5 funtów, a druga 4 - a nie różnią się niczym innym. Niby może wymusić to konkurencję między graczami i wyścig o "podwędzenie" lepszej karty z toru, ale różnica jest zbyt marginalna, żeby w ogóle się tym przejmować.
I jeszcze jedno - gra jest ciut za długa. Talia w żaden sposób się nie skaluje w zależności od liczby graczy, a warunkiem końca gry jest całkowite jej wyczerpanie. Jeśli gracze będą ciągnąć karty z jawnego displaya, a nie ze stosu, czeka nas długie posiedzenie przy stole .
Generalnie London jest dobrą grą, zdecydowanie mam ochotę zagrać w nią ponownie (jutro może przykatuję ją więcej niż raz). Ale nie jest to ani poziom Brassa (porównując do innej gry Wallace'a) ani tym bardziej Race for the Galaxy (porównując do innej karcianki ekonomicznej). Póki co mocne 7/10 i chęć dalszego zgłębiania tematu . Wydaje mi się jednak, że ta gra zyskuje pazur na większą liczbę graczy (pewne karty zdecydowanie są skrojone dla większego grona i są po prostu słabe w wariancie 1v1). W skrócie - wrażenia jak najbardziej pozytywne, ale urwania odwłoku nie stwierdzono (a przynajmniej jeszcze nie teraz).
Wybaczcie lekko bełkotliwy charakter tego posta, jest późno, a piszę na gorąco - nie wiem czy palce dobrze przelewają na ekran potok myśli . "
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Update po kolejnej partii dwuosobowej i czteroosobowej (wybaczcie posta pod postem).
Jest coraz lepiej. Gra zostaje w kolekcji - druga partia dwuosobowa z dziewczyną zamknęła się w 80 minutach, było dynamicznie i ciekawie. Zaczynają się pojawiać pierwsze przemyślane strategie i taktyczne zagrania . Ta mechanika z udostępnianiem rywalom odrzuconych kart sprawdza się fantastycznie, trzeba się trzy razy zastanowić, czym się płaci za wystawienie danej karty. To jest taki idealny poziom ciężkości do spędzenia miłego wieczoru przy planszy (trochę jak z Zamkami Burgundii).
Na cztery osoby jest dużo większa konkurencja o karty generujące pieniądze. Dużo częściej do gry wchodzą pożyczki (w partiach dwuosobowych nie było takiej konieczności). Wspólna talia kart zdawała się topnieć szybciej, przez co zegar gry nieubłaganie odmierzał czas do końca .
Ocena coraz mocniej zbliża się u mnie do 8/10 i pewnie tak już zostanie (chociaż muszę jeszcze zagrać kilka razy, zanim ostatecznie potwierdzę że to już "bardzo dobra", a nie tylko "dobra" gra ). Polecam sprawdzić, ta gra może się Wam spodobać (a piękne wykonanie naprawdę zachęca do ciągłego wyjmowania jej na stół).
Jest coraz lepiej. Gra zostaje w kolekcji - druga partia dwuosobowa z dziewczyną zamknęła się w 80 minutach, było dynamicznie i ciekawie. Zaczynają się pojawiać pierwsze przemyślane strategie i taktyczne zagrania . Ta mechanika z udostępnianiem rywalom odrzuconych kart sprawdza się fantastycznie, trzeba się trzy razy zastanowić, czym się płaci za wystawienie danej karty. To jest taki idealny poziom ciężkości do spędzenia miłego wieczoru przy planszy (trochę jak z Zamkami Burgundii).
Na cztery osoby jest dużo większa konkurencja o karty generujące pieniądze. Dużo częściej do gry wchodzą pożyczki (w partiach dwuosobowych nie było takiej konieczności). Wspólna talia kart zdawała się topnieć szybciej, przez co zegar gry nieubłaganie odmierzał czas do końca .
Ocena coraz mocniej zbliża się u mnie do 8/10 i pewnie tak już zostanie (chociaż muszę jeszcze zagrać kilka razy, zanim ostatecznie potwierdzę że to już "bardzo dobra", a nie tylko "dobra" gra ). Polecam sprawdzić, ta gra może się Wam spodobać (a piękne wykonanie naprawdę zachęca do ciągłego wyjmowania jej na stół).
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- pan_satyros
- Posty: 6133
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Pisz pisz więcej. Bo mocno rozważam zakup - póki co czysto estetycznie XD
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
London - recenzjapan_satyros pisze:Pisz pisz więcej. Bo mocno rozważam zakup - póki co czysto estetycznie XD
Kilka słów ode mnie na temat drugiej edycji.
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: London (2nd edition) - Martin Wallace
Jeżeli ktoś chce obejrzeć zawartość pudełka drugiej edycji London, to zapraszam na Wojennik TV:
Wojennik TV # 201: London (drugie wydanie) - unboxing
Wojennik TV # 201: London (drugie wydanie) - unboxing
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Po unboxingu przyszedł czas na recenzje. W dwóch wersjach - po polsku i po angielsku. Zapraszam!
Wojennik TV # 216: London (drugie wydanie) - recenzja
Wojennik TV # 224: London (second edition) - review (ENG)
Wojennik TV # 216: London (drugie wydanie) - recenzja
Wojennik TV # 224: London (second edition) - review (ENG)
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
I co z wydaniem w PL?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Instrukcja PL
http://foxgames.pl/wp-content/uploads/2 ... NN4TicEwqs
http://foxgames.pl/wp-content/uploads/2 ... NN4TicEwqs
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Z tego co widziałem w recenzji Wookiego to polska edycja straci ogromny wg mnie walor estetyczny, jakim było otwierane jak ksiazka pudełko. Owszem cena polskiej edycji dużo atrakcyjniejsza niż eng. zamówiłem w przedsprzedaży za 77 zł, ale się zastanawiam czy nie lepiej było jednak zamówić angielska edycję.
- Jiloo
- Posty: 2453
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 544 times
- Been thanked: 463 times
- Kontakt:
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Tylko czy pudełko (ładne, fakt) i wypraska (wygodna, fakt) jest warta drugie tyle co gra? Ja za swoją kopię zapłaciłem po zniżkach 135 zł, cena sklepowa wynosila 170 zł.Piti95 pisze: ↑06 mar 2020, 14:53 Z tego co widziałem w recenzji Wookiego to polska edycja straci ogromny wg mnie walor estetyczny, jakim było otwierane jak ksiazka pudełko. Owszem cena polskiej edycji dużo atrakcyjniejsza niż eng. zamówiłem w przedsprzedaży za 77 zł, ale się zastanawiam czy nie lepiej było jednak zamówić angielska edycję.
Zerknąłem na film Wookiego i mam wizualne wrażenie, że komponenty kartonowe (kasa i weksle) są nieco cieńsze. Musiałbym jednak dotknąć, żeby to potwierdzić. Ale za to widzę, że dodano karty pomocy dla graczy, coś czego w angielskiej kopii nie było. Ciekaw też jestem jakości kart.
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Karty pomocy na duży plus. Zastanawiam się tylko, czy karty są płótnowane, bo nie mogę tego zweryfikować na bazie filmików .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Czy w angielskiej wersji karty są płótnowane? W jakiejś recenzji, chyba Gambita, było wspomniane, że są grube, ale nie mają linen finish. Trzeba poczekać aż dostanę swój egzemplarz, bo o ile pudełko jest do przeżycia, to gorszą jakość komponentów jak żetony i karty mnie trochę martwi.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Paczki już jadą, i to jest premiera bo gra albo do kupienia w sklepie albo do odebrania w paczkomacie
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: London 2 ed (Martin Wallace)
Zamówiłem polską edycję więc dam znać, jak jakość pudła/komponentów ma się do oryginału .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)