Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Witam, ostatnio otrzymałam od operatora gadżet coś jak Jenga ale z ich logo. Dodatkowo, do zamówienia ze sklepu internetowego zamiast standardowej ulotki dostałam coś a la karta do gry.
Widocznie smycze i długopisy wyszły już z mody...
Osobiście, bardzo podoba mi się pomysł. Może to jedyne rozwiązanie aby nie gromadzić śmieci w skrzynce na listy?
Nie wiem jakie jest Wasze zdanie na ten temat.
Czy otwierają się nowe,długofalowe możliwości dla Twórców gier?
Czy jest to moda chwilowa moda?
wydanie "poważnej" gry jako gadżetu reklamowego jest odważną decyzją, osobiście znam tylko jeden taki przypadek ... gra On the Way firmy Raben. Oczywiście popierdułki typu jenga czy warcaby z logo pewnie się pojawiają częściej. Próby proponowania czegoś bardziej 'na serio" ( i nie mówię o cywilizacji sida mayersa) klientom w mojej pracy w agencji reklamowej końcxzyły się wielkimi oczyma...o czym ja mówię i kogo to ma niby zainteresować... więc myślę, że jak nie ma fanaberii prezesa zarządu , to raczej trendu nie będzie.
edit; oczywiscie monopoly można zrobić na każdy temat
Masz rastula absolutną rację. Gry reklamówki powstają, ale zwykle są tak denne, że szkoda na nie uwagi. Nie zostają z użytkownikiem na dłużej. Ale mam ciekawy przypadek, w którym jeden z największych producentów mebli w Europie, zajmujący się niemal wyłącznie krzesłami tj. Nowy Styl, rozdawał swoim partnerom dystrybucyjnym grę Mistakos. Nie była to gra wydana przez nich ale tak idealnie pasowała do branży, że okazała się bardzo trafionym gadżetem. Sam dostałem kilka lat temu od nich tę gry i jakoś tak do dziś otwierając pudło z tymi krzesełkami myślę o nich. Zadziałało.
Problem polega na tym, że gry planszowe są wciąż uważane za niszowe hobby. A ponadto znajomość gier w tzw. szerokich kręgach ogranicza się do klasyki. Dlatego też, gdy mam zapytania od agencji reklamowych na temat zakupu gier dla klienta, to zazwyczaj dotyczą powszechnie znanych.
Kilkanaście lat temu zaprzyjaźniona firma robiła gry na zamówienie browaru Tyskie i były to warcaby, w których grało się "kapslami" oczywiście z logo oraz kilka innych prostych gier.
Ale pewne pozytywne przykłady też są. Grupa Monsoon stworzyła kilka gier pod zamówienie firm, np. Stawiam na kolej, Bizn(eS), Husqvarna albo samorządów np. Planszówka z Sulejówka.
Faktycznie, samorządy czasem zlecają / dofinansowują.
O tych zlecanych przez firmy możemy często nie wiedzieć.
Gra Port Gdańsk chyba mieści się w tej kategorii.
W domu mam bezimienną grę - reklamówkę Whiskasa (nie mam pojęcia skąd), ale oparta jest na mechanice znanej ze Skull, więc nie była to oryginalna gra stworzona specjalnie na zamówienie.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Wniosek jest smutny: nie uratujemy Planety przed tonami ulotek i tworzeniem bezużytecznych śmieci .... a tu susza jakiej od dawna nie było
Jednak fajnie, że podaliście kilka udanych projektów. Czyli ktoś tam kiedyś uznał, że planszówki, które ciągle podkreślają mi się w słowniku wyrazów, jak nieznany twór nie były zbyt niszowe.