Aeon's End (Kevin Riley)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Wosho
Posty: 1441
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: Wosho »

My gramy Hardmody i w sumie nie ukonczylismy jeszcze z pierwszego cyklu wszystkich Nemesis wiec czeka nas jeszcze War Eternal :)
A ten tryb ekspedycji naprawde az tak duzo zmienia? A jest podzial na hardmodową i zwykłą? Są inne nagrody?
piotrlenda
Posty: 20
Rejestracja: 30 sty 2020, 21:16
Has thanked: 5 times
Been thanked: 4 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: piotrlenda »

Ja przygodę z AE zacząłem od War Eternal, potem od razu The New Age. Nie planowałem Legacy, bardziej przekonywala mnie mini kampania. Jesli chodzi o skarby i rozwój postaci to
Spoiler:
. Moim zdaniem przy hard modach, resetowaniu kampanii, randomizowaniu skarbow jest tu mnostwo grania. Czekam na Outcasts! 😂
tommyray
Posty: 1325
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 410 times
Been thanked: 556 times
Kontakt:

Re: Aeons end

Post autor: tommyray »

plisowanka29 pisze: 27 mar 2020, 11:58 Hej,
Zakupiłam Aeons end, spodziewałam się samych klęsk a tu wygrywam z królowa roju non stop, czy u Was też tak łatwo wygrać? Gram zgodnie z zasadami, bez błędów etc, gra się przyjemnie no ale gdzie tu challenge? Klimat mroczny a czesciej Szczur mnie dobija w bajkowej krainie Everdell niż potwory w Aeons. Wasze wrażenia?
Odpowiedziałbym "źle grasz"... ale może grasz właśnie doskonale :wink:
Ja na swoje cztery podejścia (na dwoje magów) do Królowej mam 4 klęski, przy czym jedna dosłownie w kwadrans. Jeżeli ustawiasz sobie market i magów pod nemezis to z pewnością jest łatwo, jeżeli jednak jedziesz losowo i poprawnie ustawiasz talie nemezis - to tylko pozazdrościć umiejętności.
Spróbuj na markecie takim jak poniżej i powiedz czy ci się udało z Królową :)
Spoiler:
Awatar użytkownika
Kurczu
Posty: 373
Rejestracja: 16 mar 2010, 18:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 349 times
Been thanked: 83 times

Re: Aeons end

Post autor: Kurczu »

tommyray pisze: 12 kwie 2020, 20:37
plisowanka29 pisze: 27 mar 2020, 11:58 Hej,
Zakupiłam Aeons end, spodziewałam się samych klęsk a tu wygrywam z królowa roju non stop, czy u Was też tak łatwo wygrać? Gram zgodnie z zasadami, bez błędów etc, gra się przyjemnie no ale gdzie tu challenge? Klimat mroczny a czesciej Szczur mnie dobija w bajkowej krainie Everdell niż potwory w Aeons. Wasze wrażenia?
Odpowiedziałbym "źle grasz"... ale może grasz właśnie doskonale :wink:
Ja na swoje cztery podejścia (na dwoje magów) do Królowej mam 4 klęski, przy czym jedna dosłownie w kwadrans. Jeżeli ustawiasz sobie market i magów pod nemezis to z pewnością jest łatwo, jeżeli jednak jedziesz losowo i poprawnie ustawiasz talie nemezis - to tylko pozazdrościć umiejętności.
Spróbuj na markecie takim jak poniżej i powiedz czy ci się udało z Królową :)
Spoiler:
A czemu tu są aż 3 artefakty? Zgodnie z instrukcją rynek powinien składać się z 3 kryształów, 2 artefaktów i 4 zaklęć.
tommyray
Posty: 1325
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 410 times
Been thanked: 556 times
Kontakt:

Re: Aeons end

Post autor: tommyray »

Kurczu pisze: 12 kwie 2020, 21:22 A czemu tu są aż 3 artefakty? Zgodnie z instrukcją rynek powinien składać się z 3 kryształów, 2 artefaktów i 4 zaklęć.
Przecież setup marketu jest dowolny, czyż nie? Sugerowany na początkowe boje jest taki jak piszesz. Nie ma tu jedynego słusznego i nienaruszalnego układu. No chyba, że błądzę i nieortodoksyjne układy są objętę anatemą ;)
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5239
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Re: Aeons end

Post autor: Gambit »

tommyray pisze: 12 kwie 2020, 22:03
Kurczu pisze: 12 kwie 2020, 21:22 A czemu tu są aż 3 artefakty? Zgodnie z instrukcją rynek powinien składać się z 3 kryształów, 2 artefaktów i 4 zaklęć.
Przecież setup marketu jest dowolny, czyż nie? Sugerowany na początkowe boje jest taki jak piszesz. Nie ma tu jedynego słusznego i nienaruszalnego układu. No chyba, że błądzę i nieortodoksyjne układy są objętę anatemą ;)
O ile się orientuję, to 3/2/4 to nienaruszalny układ. Ale jeśli są oficjalne znaki, że jest inaczej...to odszczekam.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Aeons end

Post autor: c08mk »

Gambit pisze: 12 kwie 2020, 22:42
tommyray pisze: 12 kwie 2020, 22:03
Kurczu pisze: 12 kwie 2020, 21:22 A czemu tu są aż 3 artefakty? Zgodnie z instrukcją rynek powinien składać się z 3 kryształów, 2 artefaktów i 4 zaklęć.
Przecież setup marketu jest dowolny, czyż nie? Sugerowany na początkowe boje jest taki jak piszesz. Nie ma tu jedynego słusznego i nienaruszalnego układu. No chyba, że błądzę i nieortodoksyjne układy są objętę anatemą ;)
O ile się orientuję, to 3/2/4 to nienaruszalny układ. Ale jeśli są oficjalne znaki, że jest inaczej...to odszczekam.
6 oficjalnych kart setupu dla marketu :) Były do kupienia w sklepie Portalu za 1 gr. Są też w randomizerze online. Jak widać oficjalny układ może być różny, jest nawet 4/1/4.
Freshus
Posty: 294
Rejestracja: 15 sty 2019, 13:00
Has thanked: 50 times
Been thanked: 109 times

Re: Aeons end

Post autor: Freshus »

c08mk pisze: 12 kwie 2020, 22:54 6 oficjalnych kart setupu dla marketu :) Były do kupienia w sklepie Portalu za 1 gr. Są też w randomizerze online. Jak widać oficjalny układ może być różny, jest nawet 4/1/4.
Dokładnie tak jak wyżej. Oficjalne randomizery pozwalają na takie grę, a sam autor gdzieś na bgg się wypowiadał, że zachęca do eksperymentowania z poszczególną ilością typów kart w markecie :).
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Aeons end

Post autor: arian »

Gambit pisze: 12 kwie 2020, 22:42 O ile się orientuję, to 3/2/4 to nienaruszalny układ. Ale jeśli są oficjalne znaki, że jest inaczej...to odszczekam.
Z jednej strony w instrukcji jest to opisane jako "Wskazówki" dotyczące tworzenia rynku zasobów i rzeczywiście jest tam mowa o układzie 3/2/4. Ale z drugiej strony wcześniej w sekcji o przygotowywaniu stosów jest mowa tylko o tym, że rynek zasobów składa się z 9 stosów, a gracze mogą zdecydować sami z jakich kart się będzie składał albo wylosować je za pomocą kart modyfikatorów.

No i jednak "oficjalny" randomizer umożliwia wybranie innych układów kart niż proponowany w instrukcji.

(Zostałem ubiegnięty, bo trochę się rozpisałem)
---

Korzystając z okazji podzielę się kilkoma wrażeniami na temat gry, bo gram od niedawna w War Ethernal, którego kupiłem zachęcony Gambitową recenzją podtawowego Aeon's End właśnie i tym, że kooperacyjny deckbuilder to fajne, bo można pograć jak nikt inny nie chce. Może ktoś rozwieje moje wątpliwości i powie mi, że się mylę i jeszcze nic nie wiem. :)

Mam z tą grą związane tak mieszane emocje, że sam już nie wiem co o niej myśleć. Z jednej stony nienawidzę za losowość, gdy wygrana zależy od tego, czy następna talia tury będzie moja, czy Nemesis, a z drugiej przez cały czas mam ochotę zagrać kolejny raz. Fajne jest to, że nie ma losowości wynikającej z tasowania talii, a z drugiej strony jest mnóstwo losowości wynikającej z tego jak ułoży się rynek. Rozegrałem już kilkanaście partii przeciwko dwóm Nemesis: Mrocznemu Tytanowi i Pani Pustej Korony. Mrocznego Tytana pokonałem raz, raz przegrałem, a później wygrałem tak druzgocącą przewagą, że stwierdziłem, że czas na kolejnego bosa.

No i przeciwko Pani Pustej Korony udało mi się wygrać dopiero dzisiaj, pierwszy raz po kilkunastu partiach. Tym razem miałem mały zapas, ale też dużo szczęścia, bo nie dość, że w kluczowej rundzie wylosowałem jako pierwszą kartę maga, który miał możliwość zadać 26 punktów obrażeń, to jeszcze wspomniany wyżej randomizer wylosował mi dwóch magów, którzy świetnie się uzupełniali. Jeden z nich to Garu, który wydaje mi się wyjątkowo mocny ze swoją specjalną zdolnością. 18 punktów na raz bez potrzeby kupowania zaklęć, to jest rewelacyjna sprawa i dzięki temu akolici padali jak muchy pod koniec rozgrywki. Za to wiem, że nieodpowiednia kolejnośc kart tury, szczególnie w końcowej fazie rozgrywki, to w zasadzie pewna przegrana. Jeśli do tego dołożyć kiepsko skonfigurowany rynek, nie mówiąc już o złym zestawie magów, to przy niekórych rozgrywkach wiedziałem już, że wygrana nie będzie możliwa. Do tego gram na normalnym poziomie trudności. Na wyższym zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Wiem, że Wieczna Wojna ma nieco trudniejszych przeciwników, ale to trochę bez sensu, żeby o wygranej decydowało to, co się na początku wylosuje i co wylosuje się pod sam koniec z talii tur.

I teraz w związku z tym pytanie - jak gracie w tę grę? Losujecie karty rynku korzystając z randomizera/kart modyfikatorów. Losujecie w ograniczonym zakresie, np. uwzględniając koszty? Losujecie magów? Czy wybieracie magów i pod nich karty na rynku, które będą gwarantować pewne synergie? To, co nie podoba mi się w instrukcji, to właśnie ta dowolność - wybierz albo wylosuj karty, dodaj albo odejmij punkty życia Gravehold i graczy. Jak sobie ułatwię to nie będę czuł satysfakcji, że wygrałem, bo byłem sprytniejszy. Jak utrudnię albo utrudni mi los, to znowu się frustruję po przegranej z powodu trzech kart Nemesis z rzędu, mówię, że głupia gra, a i tak mam ochotę zagrać jeszcze raz.

W sumie z tym rynkiem mam spory problem, bo w rywalizacyjnej grze to nie problem - każdy gra mając pod ręką to samo, więc nawet jak rynek jest kiepski, to jest kiepski dla wszystkich. Tutaj kiepski rynek nie ma żadnego wpływu na Nemesis, bo karty gracza w żaden sposób nie punktują, ani nie modyfikują talii Nemesis.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5239
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: Gambit »

Zatem odszczekuję :)
sasquach
Posty: 1839
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 935 times
Been thanked: 588 times

Re: Aeons end

Post autor: sasquach »

arian pisze: 12 kwie 2020, 23:20 I teraz w związku z tym pytanie - jak gracie w tę grę? Losujecie karty rynku korzystając z randomizera/kart modyfikatorów. Losujecie w ograniczonym zakresie, np. uwzględniając koszty? Losujecie magów? Czy wybieracie magów i pod nich karty na rynku, które będą gwarantować pewne synergie? To, co nie podoba mi się w instrukcji, to właśnie ta dowolność - wybierz albo wylosuj karty, dodaj albo odejmij punkty życia Gravehold i graczy. Jak sobie ułatwię to nie będę czuł satysfakcji, że wygrałem, bo byłem sprytniejszy. Jak utrudnię albo utrudni mi los, to znowu się frustruję po przegranej z powodu trzech kart Nemesis z rzędu, mówię, że głupia gra, a i tak mam ochotę zagrać jeszcze raz.
Ja gram zawsze na losowym rynku z tego randomizera https://aeons-end-randomizer.de i losowych magach. Żadna sztuka ubić Nemezis jak się ustawi pod nie rynek. A z losowym, jasne, można dostać takie, że się nie wygra, ale jest satysfakcja z tego, że zrobiłeś co mogłeś. No i uczy cię to nowych sztuczek, gdy nie możesz używać tych taktyk które już znasz.
tommyray
Posty: 1325
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 410 times
Been thanked: 556 times
Kontakt:

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: tommyray »

Stopnie trudności kreowane przez losowy market oraz losowych magów są tym co akurat cenię i działa jak magnes na mnie. Traktuję to jak otwarcie w Go czy też debiuty w szachach - nie przeciw każdemu otwarciu gra się równie swobodnie, z równą pewnością. Niektórych wręcz się nie cierpi i gdy w Go jestem zmuszony grać przeciw SanRenSei to zgrzytam zębami.
Jedyna rzecz jakiej mi brakuje w kontekście Aeon's End (tak samo mam z NeuroshimąHex i niektórymi innymi tytułami ), i jest to raczej związane z meta i community - to fakt braku zapisów i analiz partii, ot takie zboczenie typowe dla szachisty/goisty.
W związku z tym, że jednak do nowych planszówek trafiłem ze światka Go to możliwość analizowania ruch po ruchu danej partii jest dla mnie czymś co cenię i czego często mi tu brak.
Wracając do Aeon's Enda - tak jak nie każde otwarcie czy joseki w Go jest trafione i "łatwe" tak samo traktuję losowość marketu czy magów. Dla pewnej powtarzalność i dla cienia możliwości analizy partii rozgrywam 2-3 partie na tym samym markecie z tymi samymi magami.
Awatar użytkownika
Erni
Posty: 348
Rejestracja: 07 gru 2013, 23:06
Lokalizacja: Jakaś wiocha pod Gnieznem
Has thanked: 69 times
Been thanked: 74 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: Erni »

tommyray pisze: 13 kwie 2020, 08:10 Dla pewnej powtarzalność i dla cienia możliwości analizy partii rozgrywam 2-3 partie na tym samym markecie z tymi samymi magami.
... co - jak napisałeś - pozwala przeanalizować ewentualne błędy i ewentualną poprzednią porażkę przekuć w zwycięstwo. Zawsze tak robię po przegranej partii.
Wosho
Posty: 1441
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Aeons end

Post autor: Wosho »

arian pisze: 12 kwie 2020, 23:20
Gambit pisze: 12 kwie 2020, 22:42 O ile się orientuję, to 3/2/4 to nienaruszalny układ. Ale jeśli są oficjalne znaki, że jest inaczej...to odszczekam.
Z jednej strony w instrukcji jest to opisane jako "Wskazówki" dotyczące tworzenia rynku zasobów i rzeczywiście jest tam mowa o układzie 3/2/4. Ale z drugiej strony wcześniej w sekcji o przygotowywaniu stosów jest mowa tylko o tym, że rynek zasobów składa się z 9 stosów, a gracze mogą zdecydować sami z jakich kart się będzie składał albo wylosować je za pomocą kart modyfikatorów.

No i jednak "oficjalny" randomizer umożliwia wybranie innych układów kart niż proponowany w instrukcji.

(Zostałem ubiegnięty, bo trochę się rozpisałem)
---

Korzystając z okazji podzielę się kilkoma wrażeniami na temat gry, bo gram od niedawna w War Ethernal, którego kupiłem zachęcony Gambitową recenzją podtawowego Aeon's End właśnie i tym, że kooperacyjny deckbuilder to fajne, bo można pograć jak nikt inny nie chce. Może ktoś rozwieje moje wątpliwości i powie mi, że się mylę i jeszcze nic nie wiem. :)

Mam z tą grą związane tak mieszane emocje, że sam już nie wiem co o niej myśleć. Z jednej stony nienawidzę za losowość, gdy wygrana zależy od tego, czy następna talia tury będzie moja, czy Nemesis, a z drugiej przez cały czas mam ochotę zagrać kolejny raz. Fajne jest to, że nie ma losowości wynikającej z tasowania talii, a z drugiej strony jest mnóstwo losowości wynikającej z tego jak ułoży się rynek. Rozegrałem już kilkanaście partii przeciwko dwóm Nemesis: Mrocznemu Tytanowi i Pani Pustej Korony. Mrocznego Tytana pokonałem raz, raz przegrałem, a później wygrałem tak druzgocącą przewagą, że stwierdziłem, że czas na kolejnego bosa.

No i przeciwko Pani Pustej Korony udało mi się wygrać dopiero dzisiaj, pierwszy raz po kilkunastu partiach. Tym razem miałem mały zapas, ale też dużo szczęścia, bo nie dość, że w kluczowej rundzie wylosowałem jako pierwszą kartę maga, który miał możliwość zadać 26 punktów obrażeń, to jeszcze wspomniany wyżej randomizer wylosował mi dwóch magów, którzy świetnie się uzupełniali. Jeden z nich to Garu, który wydaje mi się wyjątkowo mocny ze swoją specjalną zdolnością. 18 punktów na raz bez potrzeby kupowania zaklęć, to jest rewelacyjna sprawa i dzięki temu akolici padali jak muchy pod koniec rozgrywki. Za to wiem, że nieodpowiednia kolejnośc kart tury, szczególnie w końcowej fazie rozgrywki, to w zasadzie pewna przegrana. Jeśli do tego dołożyć kiepsko skonfigurowany rynek, nie mówiąc już o złym zestawie magów, to przy niekórych rozgrywkach wiedziałem już, że wygrana nie będzie możliwa. Do tego gram na normalnym poziomie trudności. Na wyższym zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Wiem, że Wieczna Wojna ma nieco trudniejszych przeciwników, ale to trochę bez sensu, żeby o wygranej decydowało to, co się na początku wylosuje i co wylosuje się pod sam koniec z talii tur.

I teraz w związku z tym pytanie - jak gracie w tę grę? Losujecie karty rynku korzystając z randomizera/kart modyfikatorów. Losujecie w ograniczonym zakresie, np. uwzględniając koszty? Losujecie magów? Czy wybieracie magów i pod nich karty na rynku, które będą gwarantować pewne synergie? To, co nie podoba mi się w instrukcji, to właśnie ta dowolność - wybierz albo wylosuj karty, dodaj albo odejmij punkty życia Gravehold i graczy. Jak sobie ułatwię to nie będę czuł satysfakcji, że wygrałem, bo byłem sprytniejszy. Jak utrudnię albo utrudni mi los, to znowu się frustruję po przegranej z powodu trzech kart Nemesis z rzędu, mówię, że głupia gra, a i tak mam ochotę zagrać jeszcze raz.

W sumie z tym rynkiem mam spory problem, bo w rywalizacyjnej grze to nie problem - każdy gra mając pod ręką to samo, więc nawet jak rynek jest kiepski, to jest kiepski dla wszystkich. Tutaj kiepski rynek nie ma żadnego wpływu na Nemesis, bo karty gracza w żaden sposób nie punktują, ani nie modyfikują talii Nemesis.
Na normalu bez problemu powinineneś wygrać zanim stanie się tak że wygrana zależy od tego kto będzie następny.
A jeśli to takie ważne weź postać która pozwala na manipulację kolejnością :)
Na hard modach to inna bajka wiadmo..
Ja z żoną gram tak że na normalu wybieramy sobie magów i losujemy setup wg którejś instrukcji z randomizera, w tej chwili nie pamietam ale coś w stylu tani gem drogi gem, tani spel, sredni spell, drogi spell bo inaczej mogą Ci się trafić same drogie gemy i spele i przegrales na starcie.
Po tym jak pokonamy wszystkie nemesisyz danej fali na normalu gramy jeszcze raz na hardzie i tu juz wybieramy i magow i rynek bo niektorych nie da sie przejsc bez leczenia np.
mecenas
Posty: 762
Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 58 times
Been thanked: 157 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: mecenas »

Kolejna partia solo... Pierwsza próba pokonania księcia pożeraczy i muszę powiedzieć ze świetna mechanika Nemesis. Nie spodziewałem się ze można wpaść na taki pomysł by ubywający rynek kart był dodatkowym torem życia... ogólnie myślałem ze mi dobrze idzie... raz na dwie tury udawało mi się jedna z postaci wykręcić kombi na 14 obrażeń w jednej rundzie co wydawało mi się ze wystarczy by pozbyć się przeciwnika z planszy. Niestety ilość kart wyzwolenia w talii przeciwnika (każde wyzwolenie uszczupla rynek kart a gdy na tym nie będzie żadnej to przegrywasz...) sprawił że przegrałem gdy książę miał wciąż 25 życia...
I tylko po to by odrzucając ostatnie karty przypomnieć sobie ze powinienem odrzucać po 3 a nie po 2 jak robiłem całą grę... (czytaj - zrobiłem sobie easy mode a i tak dostałem łomot...).

Ale podsumowując - chyba najlepszy Deck building dla graczy solo na rynku!
tommyray
Posty: 1325
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 410 times
Been thanked: 556 times
Kontakt:

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: tommyray »

Ja także im częściej wyciągam AE tym bardziej doceniam jak bardzo dobrze działa solo. Wszystko na plus - kombinacje, balans losowości i własnych decyzji, szybkość rozłożenia, długość gry, nawet "zapis stanu" jeżeli trzeba (dzięki longmen76 za świetny insert!)
Gdyby ktoś potrzebował listy kart z podstawki AE+Czeluście+Bezimienni, ich numeracji, oraz nazwy angielskich odpowiedników to zrobiłem mały plik do wglądu w przeglądarce:
https://www.icloud.com/numbers/0FEItAnY ... Aeon's_End
Freshus
Posty: 294
Rejestracja: 15 sty 2019, 13:00
Has thanked: 50 times
Been thanked: 109 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: Freshus »

Czemu lubię grać w Aeona z pomieszanym wszystkim co wyszło do tej pory? Bo gram sobie, wszystko pod kontrolą, aż tu w tier 3 zaczynają mi wypadać chyba wszystkie możliwe karty nemesis z efektem: zniszcz coś w swojej talii. 8 kart nemesis do końca a ja zostałem z praktycznie samymi iskrami i 2 jadeitami u Reeve i na szczęście z jakąś ekonomią + spellem, który pozwala mi ustawić 2 wierzchnie karty nemesis za jeden ładunek u phaedraxy. Dzięki phaedraxie, która ustawiała talię, dzięki czemu jej umiejętność 2x uratowała mi tyłek udało mi się przeczekać do samego końca. Fart o tyle, że główny Boss nemesis wyskoczył jako ostatni, a przed nim karta ataku kazała mi wrócić minioną, który bije w miasto po 3 DMG przy życiu miasta 9 (tyle samo żetonów na mrocznym tytanie, więc jego główny poplecznik też odliczał do 3 :D). I tutaj znów tyłek uratowała mi Reeve, która iskrami i umiejętnością specjalną bijącą w 2 miniony powaliła oboje, zanim licznik doszedł do końca.

Wszystko w tej rozgrywce było dobrane losowo zaczynając od nemesis, przez magów aż po rynek zasobów, a rozgrywka potoczyła się jakby to był scenariusz jakiegoś filmu :D. Zwroty jak w jakiś power Rangersach, gdzie dwójka moich magów zgrała się idealnie do sytuacji i przy grze jakąkolwiek inną dwójką przegrałbym.

Tak się nakręciłem po tej rozgrywce, że idę zagrać jeszcze jedną 🤣. Życzę wszystkim ciepłej nocy i niech gravehold długo opiera się wpływom bezimiennych.
virnik
Posty: 56
Rejestracja: 22 cze 2017, 13:50
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: virnik »

Mnie za to leją jak chcą, nawet w trybie "łatwym". Może źle gram.
Jaki zestaw dwóch magów polecacie na Pani Pustej Korony?
Który układ sklepu jest w miarę sensowny? :)
Wosho
Posty: 1441
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: Wosho »

Każdy nemesis na normalu czy tym bardziej na easy jest do ogrania dowolnymi magami i randomowym rynkiem z zachowaniem różnic kosztu.
Jeśli ciągle przegrywasz poszukaj nagrań video gdzie widać jak ktoś gra i zobacz jak błedy popelniasz.
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 576
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 457 times
Been thanked: 307 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: vikingowa »

Zgadzam się z Wosho. Ja zawsze losuję magów i rynek i nie narzekam na procent wygranych z każdym Nemezis. Układanie sobie wszystkiego pod wygraną traci dla mnie jakikolwiek sens a wyzwanie przestaje być wyzwaniem.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: arian »

virnik pisze: 04 maja 2020, 10:02 Mnie za to leją jak chcą, nawet w trybie "łatwym". Może źle gram.
Jaki zestaw dwóch magów polecacie na Pani Pustej Korony?
Który układ sklepu jest w miarę sensowny? :)
Polecam przede wszystkim Garu. Wydaje mi się najmocniejszą postacią z Wiecznej Wojny. W jego przypadku nawet zaklęcia, które pojawią się na rynku nie mają większego znaczenia, bo podstawa to inwestowanie w Aether, żeby w późniejszych rundach otworzyć bramy i błyskawicznie ładować zdolność specjalną, a później atakować odrzucając Iskry. Można dokupić jakieś tanie zaklęcia, które pozwolą zapełniać otwarte bramy. Jeśli na rynku trafi się Iskrzenie, to jesteśmy ustawieni i do pełnego wykorzystania zdolności specjalnej wystarczą zwykle trzy otwarte bramy. Co turę-dwie można w ten sposób zadawać po 14-18 obrażeń.

Do kompletu dobrze będzie działać z nim Gex. Tutaj z kolei zdolność karty i zdolność specjalna pozwoli wywalić z talii Garu Kryształy, przez co nie będą później zapychać ręki. To przydaje się wtedy, gdy na rynku nie ma niczego pozwalającego niszczyć karty z ręki.

Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale Garu w ogóle wydaje mi się wyjątkowo mocny na niemal każdego nemesis z Wieczenej Wojny. Przy Arcymagu Zasłony jego zdolność specjalna jest zabójcza, bo gdy inne czary wchodzą w najlepszym wypadku z modyfikatorem -2 (-3 na trudnym), to przy zadawaniu 14-18 obrażeń, to nie ma już takiego znaczenia, że nawet cztery zostaną zablokowane.
vikingowa pisze: 04 maja 2020, 10:20 Zgadzam się z Wosho. Ja zawsze losuję magów i rynek i nie narzekam na procent wygranych z każdym Nemezis. Układanie sobie wszystkiego pod wygraną traci dla mnie jakikolwiek sens a wyzwanie przestaje być wyzwaniem.
Ja mając tylko Wieczną Woję wolę sobie chyba jednak wybrać magów pod rynek, a zagrać na wyższym poziomie trudności. Losowanie wszystkiego wydaje mi się jednak bez sensu, bo po tym jaki trafi się rynek i jaki przeciwnik mogę ze sporym prawdopodobieństwem stwierdzić, że granie nie ma sensu, bo i tak zakończy się porażką. Masz Arcymaga zasłony i zaklęcia za 3 obrażnia na rynku. Zanim otworzysz choć jedną bramę +1, żeby zadawać przynajmniej jedno obrażenie, to już bedzie za późno, żeby mieć szanse na wygraną. A jak jeszcze wylosuje się sporo popleczników, to już wiem, że nemesis nawet nie zdążę drasnąć. Niestety, po wielu rozegranych partiach, nie podoba mi się, że w zasadzie trudność gry określana jest w momencie rozkładania. Przez kilka gier to jest nawet zabawne, ale trafiają się takie układy, że wiesz, że nic sensownego nie da się z tego zrobić. Niestety, są karty wyraźnie mocniejsze i słabsze, wyraźnie słabsi i mocniejsi magowie, a szczególnie kombinacje powyższych, które determinują, czy rozgrywka będzie spacerkiem przez park, czy waleniem głową w betonowy mur.
Freshus
Posty: 294
Rejestracja: 15 sty 2019, 13:00
Has thanked: 50 times
Been thanked: 109 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: Freshus »

A to zależy kto z czego czerpie rozrywkę. Ja mając grubo 3-cyfrową liczbę rozegranych gier nigdy nie czułem się bezsilny wobec tego co dzieje się na stole, a analizując porażki na bieżąco zazwyczaj jestem w stanie stwierdzić, gdzie zrobiłem błąd, który do przegranej doprowadził. Czasami czuć "beznadziejność" sytuacji, ale wyjście z takiej jest mega satysfakcjonujące, a Jeżeli się nie uda... No cóż... Ale może to dlatego, że ja podchodzę do tej gry jak do "swojskiej nawalanki", bez kalkulowania od początku czy mam szansę czy nie.
Z arcymagiem jeszcze w sumie nie miałem takiej sytuacji, ze nie mógłbym mu nic zrobić, aczkolwiek możliwe, że to może być problemem w niektórych ustawieniach. Co do tego, że jedni magowie są lepsi, drudzy gorsi, z czarami tak samo, to przy takiej ilości contentu nie ma się co dziwić, że nie wszystko jest zbalansowane. Natomiast właśnie dla mnie granie tymi teoretycznie układami niemożliwymi do wygrania jest główną zaletą tej gry. Co więcej grając różnymi postaciami, różnymi czarami, jak na taką ilość tego wszystkiego, nie odczuwam kopiowania samego siebie, a wręcz każdy mag ma "swój" smaczek.
Aczkolwiek mówię to z perspektywy osoby grającej większość gier na normalu, bo jednak połowa nemesis na trybie trudnym z losowym układałem (a konkretniej bez jakieś przykladowej mechaniki) rzeczywiście jest nie do przejścia.
virnik
Posty: 56
Rejestracja: 22 cze 2017, 13:50
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: virnik »

Właśnie za pomocą Garu i Dezmodi udało mi się pokonać na normalu Arcymaga zasłony, wydaje się prostszy do pokonania od nemezis z akolitami. Teraz próba Magiera Bram, Ci sami magowie - inny rynek.
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 576
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 457 times
Been thanked: 307 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: vikingowa »

arian pisze: 04 maja 2020, 16:10
vikingowa pisze: 04 maja 2020, 10:20 Zgadzam się z Wosho. Ja zawsze losuję magów i rynek i nie narzekam na procent wygranych z każdym Nemezis. Układanie sobie wszystkiego pod wygraną traci dla mnie jakikolwiek sens a wyzwanie przestaje być wyzwaniem.
Ja mając tylko Wieczną Woję wolę sobie chyba jednak wybrać magów pod rynek, a zagrać na wyższym poziomie trudności. Losowanie wszystkiego wydaje mi się jednak bez sensu, bo po tym jaki trafi się rynek i jaki przeciwnik mogę ze sporym prawdopodobieństwem stwierdzić, że granie nie ma sensu, bo i tak zakończy się porażką.
Dla mnie bez sensu jest ustawianie sobie wszystkiego żeby wygrać. Z każdym układem można ale to już dla bardziej wytrwałych no i dla tych, którzy grają dla przyjemności grania a nie dla zwyciężania😆 Skoro grasz na wyższym poziomie trudności to czemu sobie ułatwiasz?😀
To, że inni nie grają tak jak ty nie znaczy, że ich strategia jest bez sensu.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 830
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Aeon's End (Kevin Riley)

Post autor: arian »

Nie chodzi mi o ułatwianie sobie, tylko balansowanie jakoś losowości rynku. I ja to robię wybierając sobie magów, żeby coś z tego co tam jest dało się zrobić. Na normalnym poziomie przeszedłem już każdego z Nemesis z Wiecznej Wojny po dwa razy. I może faktycznie czasami można kombinować nawet ze słabszych kart. Ale na wyższym to co wylosuje się na rynku ma ogromny wpływ już na sam początek gry, który determinuje, czy jest w ogóle sens grać dalej. Może to inaczej działa jak ma się wszystko. Ale ja mam tylko Wieczną Wojnę w tym momencie, więc mówię o tym, co się trafia w tej podstawce. Masz magów bez możliwości niszczenia kart i zero kart z taką zdolnością na rynku i już wiesz, że późniejsze tury to będzie festiwal losowości, bo trafi Ci się moc do odrzucenia, a ręka akurat zapchana Iskrami, których nie można się w żaden sposób pozbyć z talii.

Może coś przegapiam, ale w tym momencie zupełnie losowy setup wszystkiego działa u mnie trochę na zasadzie rzutu kostką przed grą, żeby wybrać poziom trudności. Trafi się wspomniany wyżej Garu i Gex i w zasadzie żaden nemesis na poziomie trudnym nie ma szans bez względu na rynek, bo dwie kluczowe rzeczy, czyli pozbywanie się kart i zadawanie dużej ilości obrażeń mam zapewnione. Dlatego już nie gram tym połączeniem, żeby sobie nie psuć gry. Trafi się Quilius i Mazahaedron przy kiepskim rynku i już wiadomo, że na wyższym poziomie nie ma sensu grać, bo tu z kolei nie ma czym zadawać obrażeń i nie ma czym czyścić talii.
ODPOWIEDZ