Tak na szybko. Mechanika kostek jest do bólu odtwórcza. Nie chodzi o same kostki, bo bardzo je lubię w grach, ale bardzo cenię ciekawe twisty mechaniczne czy elementy, które pozwalają nam się bawić losowością. Nie podoba mi się mechanika ambush, jest eurowato prosta - z automatu tracisz wounda / morale. Blipy są fajnym pomysłem ściągniętym ze Space Hulka, ale znowu brakuje jakiegoś podkręcenia - jeśli Ci wyjdą rzuty na percepcję to je odkrywasz i walczysz, a jeśli nie to (po spotkaniu) odkrywasz je, walczysz i tracisz wounda / morale.japanczyk pisze: ↑13 maja 2020, 12:48A co Ci się nie podoba konkretnie w mechanice?Deem pisze: ↑13 maja 2020, 12:22 Przeczytałem instrukcje do Hel i chyba na razie wyleczyłem sie z tego projektu. Warstwa fabularna musiałaby być arcygenialna, żeby uratować tę miałką, bezjajeczną mechanikę, będącą tysięczną kopią odciśniętą od sztancy. Szkoda, miałem nadzieje na mocną grę w klimatach wikingów...
IMHO motyw z żetonami zagrozenia jest ciekawie rozegrany
Żeby było jasne - wg mnie to nie jest potworek mechaniczny, tylko produkt bardzo waniliowy, nie wyróżniający się niczym szczególnym w sferze mechaniki, a o fabule wiem za mało, żeby ładować kilkaset złotych. Od strony historii jestem mega nakręcony, ale chyba po prostu musi mi wystarczyć papierowy rpg Ygdrasill (nie mylić z planszówką).