Jestem po krótkim aczkolwiek intensywnym romansie z Arkham Horror LCG i sprzedałem głownie dlatego, że nie mam ochoty prosić się wydawcy żeby wydać gruby hajs na dodatki i brać udział w wyścigu po mity. Pokochałem mechaniki, koncepcje scenariuszy, przygód itd ale czare goryczy przelała niechęć do budowania decku przed grą i mnogośc opcji zwłaszcza posiadając 2 podstawki.
Czy serio z coopów karcianych zostaje ten szkaradny Aeons End z generycznym fantasy (trafne porównanie z jakiejś recenzji ze rownie dobrze walke mogliby to czyc studenci z profesorem podczas Ostsatecznej Sesji)? Czy gra jest tak dobra, że idzie przeboleć to?
Posiadłość odpada bo jestem na nie jesli chodzi o figurki rozstawianie i granie z aplikacją. Czy Eldricht Horror albo Arkham 3 ed? Czy w nich karty to ledow dodatek?
Myślałem jeszcze nad Heroes of Terrinoth - tutaj jest fajna oprawa, ale gra osierocona po samej podstsawce. Gdyby Aeons End miało oprawę, model sprzedaży i ceny Heroes of Terrinoth brałbym w ciemno
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
- karcianka jako centrum gry, ale bez budowania decku przed grą
- scenariuszowa, być może coop
- jakis rozwój postaci i poczucie progresji
- fajna klimatyczna oprawa
P.S. Oczywisie dobrze pasuje tutaj Spirit Island na którego polskie wydanie w tym roku czekam