Jak kupić a nie przeplacac

[bowie]

Bzdura Mam max rabat w jednym ze sklepów. Nie robię jednak w nim wszystkich zakupów. Szkoda mi przepłacać. Różnice cenowe pomiędzy nim a innym sprawdzonym sklepie bywają czasem naprawdę spore

To może pomówmy konkretnie, które to sklepy i jakie to przykłady rozjazdów cenowych

[mikeyoski]

Pierwszy przykład z brzegu. Tapestry. W "moim" sklepie jest za 339,9. Z max zniżką zapłaciłbym niecałe 303 zł.. W innym (sprawdzonym) cena wynosi 275 (bez zniżki, którą też tam mam). Takich przykładów mógłbym wymienić wiele.

Naprawdę wiem co piszę. Kupuję tam gdzie jest najtaniej bez żadnego sentymentu. Również za granicą. Ograniczanie się do jednego sklepu jest zwyczajnie nieopłacalne.

[bowie]

Kiepski masz sklep, bo ja w moim sklepie z max rabatem miałbym Tapestry za 262 z darmową dostawą. Także, naprawdę nie opłaca mi się szukać gdzieś indziej. Sprawdzałem wiele razy, właściwie zawsze gdy robię zakupy. Jeśli jest gdzieś taniej, to jakieś marne złote tylko. Nie opłaca mi się ryzykować kiepskiego pakowania, kiepskiej obsługi klienta w przypadku problemów itp. Można trafić jakieś promocje czy wyprzedaże, ale z nimi jest tak, że akurat tych gier nie szukam, a unikam zakupów tylko dla okazji samej w sobie.
Aby mówić o konkretnych, 95% moich zakupów to 3trolle

[mikeyoski]

No cóż, może i kiepski. Jednakże takiego wyboru gier zagranicznych w żadnym innym polskim sklepie nie uświadczę

3trolle szanuję, bo bywają tani. Ale z asortymentem jest niestety tak sobie.

[bowie]

Zdarzało mi się kupować i Twojej Planszostrefie. Szanuję ich, nawet bardzo. Mam nawet do nich rzut beretem. Niemniej jednak porównujmy jabłka z jabłkami, bo argument, że mają towar niszowy, niedostępny gdzieś indziej nie jest żadnym argumentem, szczególnie w tym wątku.

[mikeyoski]

Dlatego trzymanie się jednego sklepu jest zwyczajnie nieekonomiczne. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Zagraniczne wydania kupuje przeważnie w planszostrefie. Ale nie zawsze. Polskie w różnych sklepach. Tam, gdzie jest najtaniej w danej chwili. Omijając jakieś dziwne i nieznane sklepy. Nigdy jeszcze się na takim podejściu nie przejechałem. Racjonalne myślenie i brak sentymentów to podstawa

[RUNner]

W dobie porównywarek cen można przepłacić jedynie w sposób świadomy, czyli płacąc więcej za grę nigdzie niedostępną. To samo tyczy się prywatnych ofert. Gdy komuś zależy to zapłaci więcej niż podpowiada rozsądek i nie ma w tym niczego niezwykłego. Towar trudno dostępny, ale pożądany, zawsze będzie drogi. To podstawowe prawo handlu.
Mi bardzo często zdarza się kupować na allegro, zwłaszcza gdy mam jakiś kupon zniżkowy z monet. Wtedy zazwyczaj jest to korzystniejsze niż zakup w sklepie, bo dochodzi jeszcze darmowa dostawa ze smarta.

[Ardel12]

Gry ogólnie dostępne, które nie trafiły na mega przeceny/promocje również kupuje zawsze w 3t. Ciężko gdzieś znaleźć niższą cenę, więc również 90% zakupów mam u nich.

Nowinki i KS przeważnie zakupuje w planszostrefie, ale zdarza się i Mepel.

Co do reszty sklepów to wykonuję zakupy wyłącznie, gdy są wyprzedaże i nikt inny nie oferuje takiej ceny.

Oczywiście zdarzają się przykłady, gdy dana gra, choć jest parę miesięcy po premierze, wg i-szopu, ma cenę w 3t w środku stawki, wyższą od reszty o te 10-15%. Czy wtedy zdecyduję się na zakup w innym sklepie? Zależy od różnicy w cenie. Od 15zł uważam to za opłacalne(biorąc od razu pod uwagę cenę za przesyłkę). Jak dotąd, takich przypadków było kilka, oczywiście z gier, które mnie interesowały.

Zainteresował mnie w sumie temat wyceny gier planszowych, mój algorytm, którego używam dla sprzedawanych przeze mnie gier jest następujący:
1. Stan gry (nówka/uzywka)
2. Stan komponentów(im gorszy tym niższa cena)
3. Kompletność elementów

Biorąc pod uwagę powyższe punkty odpalam na koniec i-szop i od najniższej ceny odejmuję wydedukowaną kwotę.

[Halloween]

Zainteresował mnie w sumie temat wyceny gier planszowych, mój algorytm, którego używam dla sprzedawanych przeze mnie gier jest następujący:
1. Stan gry (nówka/uzywka)
2. Stan komponentów(im gorszy tym niższa cena)
3. Kompletność elementów

Biorąc pod uwagę powyższe punkty odpalam na koniec i-szop i od najniższej ceny odejmuję wydedukowaną kwotę.

Zapomnielismy powyzej o punkcie 3. Brak jakiegos elementu typu figurka czy unikalna karta bardziej obniza cene jak rozfoliowanie gry.

Takze rewidujac najbardziej % obniza cenę
1. Brak elementu (nie bedacego zetonem itp.)
2. Rozfoliowanie

[Atk]

Ja tak [EDIT RAJ: 'wtopiłem' jest mniej wulgarne ] z Everdell Nie wiedziałem że będzie dodruk nie wiedziałem że jest na wykończeniu 1 rzut a na gre trafiłem przypadkiem Kupiłem ja w sklepie gdzie stała 225 (po zniżkach bliżej 200) gdzie teraz w tym samym sklepie 168 (bez zniżek) Dobrze że to było na urodziny gdzie dostałem bon na te 200 to tak nie boli ale normalnie zdenerwowalbym się bardzo że tak przepłaciłem (żebym to wiedział to pewnie kupiłbym Maracaibo )

Tak że cenę na pewno podbija końcówka druku + info kiedy będzie /czy wogole będzie dodruk

[Atk]

Dla tych co lubią zaoszczędzic

Rabat do sklepu Portal Games na 20% działa do wszystkich gier

Nextlvl20

Dla przykładu
Zestaw Podwodne miasta koło 240zl
Dodatek PM koło 130zl
Zestaw Teo kolo 216zl
C:DMD koło 256zl
Little Town koło 64zl
Zestaw detektyw (full set) koło 240zl

Łączy się z innymi rabatami!

Udanych zakupów

[japanczyk]

Łączy się z innymi rabatami!

Udanych zakupów

Z jakimi innymi? bo mój 4% zastapilo

[Atk]

Sry nie sprawdzałem rzuciłem info które dostałem
A sam nie posiadam tam zniżki więc mi tego nie pokazywało

[Moonday]

Kupuj używane - truizm.
Ja kupuję w sklepach typowo planszówkowych z dobrym programem lojalnościowym i bogatym asortymentem. Na początku przepłacasz, ale z czasem program lojalnościowy wyrówna cenę do tej "rynkowej". Osobiście, po kilku latach kupowania gier przekonałem się, że warto stawiać na sklep z ugruntowaną pozycją i dużą bazą tytułów. Jeżeli pojawi się coś nowego na rynku, to mam przynajmniej pewność, że ów tytuł będę mógł nabyć w sklepie ze sporym, bo uzbieranym przez lata rabatem. Nie każdą grę da się tak kupić taniej, ale dla mnie to jest najrozsądniejsza opcja zakupowa.
Ps. Dla mnie dużym wyznacznikiem jakości jest też dostępność gier z kickstartera. Tam czasem można przepłacić, bo np. przesyłka wychodzi drogo, ale jak taka gra pojawi się w wybranym przeze mnie sklepem z planszówekami, to przy wysokim rabacie i często darmowej przesyłce (powyżej pewnej kwoty) może wyjść taniej.
Podsumowując: dobry program lojalnościowy i bogaty asortyment.

[Atk]

Łączy się z innymi rabatami!

Udanych zakupów

Z jakimi innymi? bo mój 4% zastapilo

Dostałem info od kumpla że mu z tą promocja działa ten kod https://sklep.portalgames.pl/kategoria/dziendziecka

[Halloween]

Odnosnie nieprzeplacania najwazniejsza uwaga dotyczaca Uzywanych/Starszych pozycji:
nie kupowac od osob, ktore uzywaja sformulowan: nakład wyczerpany, unikat, biały kruk.

Nie znaczy to zeby nie kupowac od pasjonatow, oni czesto sa gotowi sprzedac cos powszechniejszego z czego nie beda korzystac w niskiej cenie - bo ida z duchem czasu i skupiaja sie na nowosciach czy robia miejsce. Ale trzeba bardzo uwazac, na osoby, ktore przedmioty hobbystyczne sobie za bardzo cenia - zwlaszcza jezeli skupiaja sie na rzeczach starych.

[Yuri]

Odnosnie nieprzeplacania najwazniejsza uwaga dotyczaca Uzywanych/Starszych pozycji:
nie kupowac od osob, ktore uzywaja sformulowan: nakład wyczerpany, unikat, biały kruk.

Nie znaczy to zeby nie kupowac od pasjonatow, oni czesto sa gotowi sprzedac cos powszechniejszego z czego nie beda korzystac w niskiej cenie - bo ida z duchem czasu i skupiaja sie na nowosciach czy robia miejsce. Ale trzeba bardzo uwazac, na osoby, ktore przedmioty hobbystyczne sobie za bardzo cenia - zwlaszcza jezeli skupiaja sie na rzeczach starych.

A jeżeli ten tytuł ma nakład wyczerpany, jest unikatem i białym krukiem ? Kurka wodna, co złego w tym, że ktoś nie chce Ci sprzedać tego po cenie SCD w dniu premiery kilka lat temu? Mój Przyjaciel kolekcjonuje zabytkowe samochody, reperuje je itd. Przecież gdybym mu Twoja regułkę "przyłożył" do jego pasji/hobby to by mnie śmiechem zabił Uszczelki do szyb do Mustanga za 800€ kupował i cieszył się jak głupi do sera że dorwał. Że mu cholerka nikt ich nie sprzedał po cenie z 68-ego ;p

Żyj i pozwól żyć innym Serio nie zbawisz świata swoim podejściem, a "jedynie" zrazisz inaczej widzących ten aspekt swoim "inkwizytorskim" podejściem.

Niemniej ja nie o tym chciałem w zasadzie. Tak troszkę "filozoficznie" podpytam.... A co jeżeli Pozycja A w roku kupna (np. 2018) kosztowała 200zł, kupiłem ją za 250zł WTEDY w stanie idealnym, a obecnie kosztuje np. 350zł. Przepłaciłem ? Chyba nie
Kiedyś kolekcjonowałem pewien wąski segment militariów (ale można to podejście przypisać do większości pasji/hobby) i przez 16 lat stosowałem tą regułę przy zakupie niekiedy naprawdę drogich pozycji. Wtedy niejeden "pukał się" w głowę. Zapewniam, że dziś robią to, ale z żalu że wtedy "nie przepłacili" tych 50zł więcej, bo dzisiaj muszą niekiedy dodać do tego jedno "0" na końcu kwoty.

[tomp]

Nikt nikomu nie nakazuje kupować, jeśli:

...
nakład wyczerpany, unikat, biały kruk.
...

Dla pasnojatów cena ma znaczenie, ale raczej w kategorii "kiedy będę miał tyle, aby to kupić". W końcu się kupi, jeśli naprawdę zależy.
Cena nie powinna być czynnikiem odstraszającym. Pełno jest przypadków jak coś kosztuje 10x tyle albo i więcej, co w czasie wyprodukowania. Raczej nie ma to znaczenia jak ktoś planuje budżet na hobby. Podejrzewam ze np. 20 lat bedzie warte jeszcze więcej, a i tak nie odsprzeda.

Przykład oderwany do cen planszówek, warto zerknąć na ceny Guldenów z Wolnego Miasta. Ludzie kupują.

[Bart Henry]

Odnosnie nieprzeplacania najwazniejsza uwaga dotyczaca Uzywanych/Starszych pozycji:
nie kupowac od osob, ktore uzywaja sformulowan: nakład wyczerpany, unikat, biały kruk.

W sensie, że jak chcesz kupić grę, która Ci się podoba, ale z jakiegoś powodu nie zainteresowałeś się nią wtedy, kiedy była dostępna, to nie kupisz od kogoś stwierdzającego w opisie gry stan faktyczny, tylko przez to, że użył sformułowania "nakład wyczerpany"? Opisy moich ofert są zazwyczaj szczegółowe, sprawdzam stan każdej sprzedawanej gry i staram się mieć ceny dostosowane do realiów rynkowych, zazwyczaj najniższe na rynku wtórnym. Z racji tego opis może zawierać rzeczone słowa i naprawę nie widzę w tym niczego złego. Jakieś chore ideologie sobie dorabiasz do mechanizmów podaży i popytu.

Nie znaczy to zeby nie kupowac od pasjonatow, oni czesto sa gotowi sprzedac cos powszechniejszego z czego nie beda korzystac w niskiej cenie - bo ida z duchem czasu i skupiaja sie na nowosciach czy robia miejsce. Ale trzeba bardzo uwazac, na osoby, ktore przedmioty hobbystyczne sobie za bardzo cenia - zwlaszcza jezeli skupiaja sie na rzeczach starych.

Czyli jak ktoś nie chce Ci sprzedać niedostępnych rynkowo gier po dawnych cenach, to już nie jest pasjonatem, a lichwą? W sumie niepotrzebnie zadaję pytanie, bo rzadko kiedy odnosisz się do niewygodnych pytań skierowanych w swoją stronę.

A potem moderacja będzie się dziwić, że użytkownicy forum negatywnie odbierają posty Halloweena.

Od siebie dodam, że pomimo sprawdzania cen gier na rynku pierwotnym i wtórnym, widzę że coraz trudniej jest sprzedać gry na rynku wtórnym. Dwa lata temu też na to narzekałem, ale gry zeszły mi dużo szybciej, niż obecnie. Rynek jest zalany przeróżnymi grami, a marketing wchodzi na wyżyny sprzedaży nowych produktów klientom, którzy nie ograli jeszcze starych. Rykoszetem dostaje tutaj rynek wtórny, który z roku na rok coraz bardziej zalany tym, co wyprzedawały sklepy w ostatnim czasie. Powoli uczę się kupować bardziej rozsądnie, a przy zakupie patrzę też na potencjalną możliwość odsprzedaży. Niektórych gier trudno się pozbyć nawet za 50% ceny, bo po prostu nikt nie jest nimi zainteresowany. Z drugiej strony, o gry popularne miewałem po kilka zapytań w krótkim czasie. Coraz rzadziej zwracam uwagę na promocje, bo często gra po prostu przeleży na półce z racji braku czasu na ogranie. Najlepszą formą ochrony przed przepłaceniem jest czasem powstrzymanie się przed zakupem gier na wyprzedażach, co może brzmieć nieco absurdalnie.

Podsumowując, pozwolę sobie użyć statystyki w stylu halloweenowskim - wydaje mi się, że 20% gier na rynku może zgarniać około 80% transakcji.
Podpisano: IDZD.

[kelvar]

Od siebie dodam, że pomimo sprawdzania cen gier na rynku pierwotnym i wtórnym, widzę że coraz trudniej jest sprzedać gry na rynku wtórnym. Dwa lata temu też na to narzekałem, ale gry zeszły mi dużo szybciej, niż obecnie. Rynek jest zalany przeróżnymi grami, a marketing wchodzi na wyżyny sprzedaży nowych produktów klientom, którzy nie ograli jeszcze starych. Rykoszetem dostaje tutaj rynek wtórny, który z roku na rok coraz bardziej zalany tym, co wyprzedawały sklepy w ostatnim czasie.

Wybacz, ale pozwoliłem sobie zajrzeć do opisu i linku ze sprzedażą i mając ceny 5-10% niższe niż najtańsza, a czasem wyższe niż gry "na promocji" nie dziwię się, że ciężko się sprzedaje.
Był nawet (jest) temat - więc nie będę rozwijał tego wątku. W sumie jeśli ktoś kupuje w takiej cenie - nie widzę problemu ze swojej strony

Z jednej strony rynek "kolekcjonerski" jest potężny. Pytanie - czy przepłacenie w sposób świadomy jest czymś złym? Chyba nie...
Z drugiej rynek "wtórny" produktów mam wrażenie zmienił się potwornie. Kiedy np. szukam jakiegoś obiektywu do aparatu okazuje się, że używany sprzęt potrafi kosztować (po np. 2 latach używania) więcej niż cena sklepowa MINUS podatek dochodowy (...czyli osoba sprzedająca nie wystawia faktury, ale zostaje u niej więcej pieniędzy niż tak naprawdę w sklepie, a nie masz z tej okazji gwarancji itp.) - na szczęście nie jest to norma.
Z grami podobnie, a często gorzej. Gra w sklepie kosztuje 100 zł, więc wystawiam za 95 zł.
Z odbiorem osobistym może to ma sens, ale jak mogę zamówić z pewnego sklepu - mam spokój bo wiem, że jak cokolwiek pójdzie źle - to nie mam problemu z oddaniem, naprawą itd.

Jak kupować żeby nie przepłacać?
Czekać na cebulowe promocje
Kupować świadomie...
I umieć korzystać z googli

[Bart Henry]

Wybacz, ale pozwoliłem sobie zajrzeć do opisu i linku ze sprzedażą i mając ceny 5-10% niższe niż najtańsza, a czasem wyższe niż gry "na promocji" nie dziwię się, że ciężko się sprzedaje.
Był nawet (jest) temat - więc nie będę rozwijał tego wątku. W sumie jeśli ktoś kupuje w takiej cenie - nie widzę problemu ze swojej strony

Wybacz, ale komentujesz mój posty sprzedażowy edytowany po raz ostatni 4 miesiące temu, znajdujący się obecnie w dziale "archiwum". Nie lubię tracić czasu na wysyłkę, więc z ofertami celuję w osoby odbierające lokalnie, które dostaną ode mnie grę zazwyczaj około 20% taniej, niż w sklepie, a sama gra niestety często jest jeszcze w folii. Ale to faktycznie dyskusja nie na ten temat, której nie warto ciągnąć, bo zaraz mod wydzieli kolejny osobny temat.

Jak kupować żeby nie przepłacać?
Czekać na cebulowe promocje
Kupować świadomie...
I umieć korzystać z googli

Przy tak ogromnej liczbie gier na rynku świadome kupowanie ma duże znaczenie. Przede wszystkim położyłbym tu nacisk na świadome kupowanie względem własnych możliwości na ogranie tytułu. Nie tylko ja sprzedaję gry w folii. Wiele osób śmieje się, że każdy wpisuje w opis sprzedawanej gry teksty typu "niegrana", czy "grana raz" już z automatu i nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Nie do końca bym się zgodził, bo wydaje mi się, że bardzo dużo gier nie doczeka się większej liczby rozgrywek. Chciałbym zobaczyć jak wyglądają wasze statystyki liczby rozgrywek w stosunku do posiadanych gier, tj. średnia liczba rozgrywek na grę.

No i wracając do czystego meritum tego tematu. Jak wiem, że gra, na którą czekam dopiero wchodzi na rynek, a bardzo chcę w nią zagrać, to kupuję, sprawdzając najniższą cenę (np. teraz Viticulture w moim przypadku). Jeżeli zainteresuję się grą, która już jest na rynku, to czekam na dobrą cenę - tutaj alert na Ceneo jest bardzo pomocny. Trzeba tylko mieć świadomość co do popularności gry. Jeżeli gra schodzi dobrze, to nie ma wielkiej szansy na super promocyjną cenę. Wyprzedaże nas nieco rozpuściły, ale takie wyprzedaże dotyczą tytułów zalegających, które schodzą zbyt wolno i nigdy nie zostaną dodrukowane. Wartość tych gier rośnie, jeżeli gra faktycznie zniknie z rynku, o ile wyprzedaż nie trwała tak długo, że wszyscy zainteresowani nabyli już grę. Kluczowe jest pytanie - czy chciałbym mieć i grać w tę grę, gdyby była niedostępna?

Przestrzegam przed ślepym zamawianiem w przedsprzedaży tytułów określonych jako dodrukowane w niewielkiej liczbie, bez dodruków w przyszłości. Z mojego doświadczenia wynika, że im bardziej wydawca podkreśla nikłość i wyjątkowość nakładu, tym bardziej najzwyczajniej w świecie boi się, że nakład nie zejdzie. Oczywiście, są przypadki hitów sprzedażowych typu Brzdęk, które faktycznie szybko schodzą, przy czym takie tytuły po paru miesiącach zostaną znowu dodrukowane. Nikt nie zabije kury znoszącej złote jajka.
Chcesz kupić tanio = obserwujesz. Inwestujesz swój czas, aby nieco zyskać na cenie gry. Czy się opłaca? To już kwestia indywidualnej oceny.

[kelvar]

Wybacz, ale komentujesz mój posty sprzedażowy edytowany po raz ostatni 4 miesiące temu, znajdujący się obecnie w dziale "archiwum".

Nie sprawdzałem dokładnie - przyznaję się Sam nie lubię wysyłek robić (pakowanie, umawianie z kurierem/dostawa do punktu, problemy jak coś kurier uszkodzi itp. mój czas cenię jednak ). Więc w pełni rozumiem

Ja się często łapię na promocje... A często kupuje gry "na zapas" (i zdarza mi się kupić i po 2-3 egz. tego samego tytułu z myślą o np. szybkim prezencie - w szafie mam kilka takich pudeł zawsze w gotowości żeby nie przepłacać )
Np. kupiłem Ciężarówką przez Galaktykę z dodatkiem w 2018 roku... odpakowałem dopiero ostatnio bo nie było okazji zagrać do tej pory (okazało się, że tytuł mi się spodobał... świetna gra!). Trochę pudeł też idzie na prezenty. Teraz myślę, że mam z 15 tytułów do ogrania (część przyszła w tym tygodniu). I czasami ogram coś u znajomych i powiem, że jednak tego nie chce. Więc idzie w folii pod młotek (choć staram się kupować to w co raczej będę grał... Ale wiadomo, że różnie może by, a jak przy dzieciach, pracy itd. mam usiąść do grania to faktycznie wybieram tytuł który znam, żeby siadać i grać, na spotkaniach raczej wybieramy tytuły które choć jedna osoba zna - choć tu idzie na stół dużo nowych tytułów - w tamtym roku pewnie pod 100 różnych gier zagrałem:)).
Pomijam tytuły z KS - bo tutaj czeka człowiek dwa lata i może się zmienić koncepcja (a rynek wtórny zachęca do sprzedaży...).

Ale co do świadomości - to często jesteśmy teraz raczeni mega promocjami na często niezłe tytuły (choć raczej te lżejsze niż wielkie cegły). Czasami myślę, że jakbym sprzedawać miał wszystko co na półce - nawet biorąc pod uwagę, że część staroci i dziwnych tytułów by mogło nie znaleźć kupca, albo było sprzedawane za jakieś grosze to i tak musiałbym na tym "wyjść do przodu" (acz mało realne bo nie planuje wyprzedaży kolekcji.. lubię ją!).
Polowanie na okazję to trochę jak sport się zrobił. Problem jak kupujesz masę rzeczy których nie używasz.

Dawno temu stwierdziłem, że kupowanie wszystkiego co fajne (nie tylko chodzi o gry, ale np. też turystykę i narzędzia w moim przypadku) nie ma sensu. Lepiej wydać nawet więcej i brać to co naprawdę chcemy i będziemy z tego korzystać (po co masa gier - nawet tanich - jeśli nie będziemy grali?). I fakt - można czekać w nieskończoność na promocję (...może się trafi?), ale czasami lepiej kupić to co się chce i czerpać radość. Jeśli zaczniemy używać wcześniej tego przedmiotu - np. grać w grę... to co z tego, że ktoś płaci 20 zł mniej? Ja za te 20 zł spędziłem kilka super wieczorów

Więc jeszcze warto zadać pytanie... co to znaczy przepłacić? Zapłacić więcej niż można było zapłacić kiedyś/później/teraz?
Teraz mieliśmy przykład z tym jak rynek zmienia ceny - musiałem kupić płyn do dezynfekcji... I szukałem kupując najtaniej jak się dało (pomijam płyny "wirtualne" za którymi musiałbym jeździć i albo bym kupił, albo nie - szanuję swój czas ) - więc przepłaciłem czy nie? Bo pół roku temu kupiłbym sporo taniej, a tak samo 2-3 miesiące później - zapłaciłbym mniej. Ale potrzebowałem "na już".
I z grami jest podobnie jeśli chodzi o ceny (choć one teoretycznie nie są potrzebne do życia... ale co to za życie bez nich? )- jak sprzedawałem używkę Talizmana to dałem cenę w którą po 15 minutach miałem kilku chętnych. Więc sprzedałem zadowolony grę i dodatek (cóż... cena za dodatek była minimum 25% mniejsza niż u innych sprzedających używki). Ktoś przepłacił? Wtedy nie, wtedy uznał, że zrobił okazję. Ale pół roku wcześniej i pół roku później kupiłby dużo taniej. Ceny są naprawdę względne w stosunku do towarów - zwłaszcza nie będących pierwszą potrzebą (albo będących... ale wtedy wykorzystywanie trudnej sytuacji na podbicie cen jest dla mnie nie do zrozumienia - tj. rozumiem proces, ale moja zasady moralne nie dopuszczają takiej sytuacji... ).

Chcesz kupić tanio? Szukaj czekaj... może się uda, może nie.
Chcesz kupić tanio W TYM MOMENCIE? Google.pl pomoże i parę stron które tam znajdziesz

Ps. Chcesz kupić jeszcze taniej? Musisz być madkom z horom curkom *

I kończę udział w temacie. Szkoda czasu jak tyle gier czeka.

* uwaga: nie daję gwarancji działania

[ptf]

Kupować mało, za to z rozmysłem. Wtedy cena ciut większa czy mniejsza nie ma wielkiego znaczenia.