Pasuje, szczególnie do dodatku. Nie mogę się doczekać mojego kompletu
Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Na wspieram.to 10 sztuk gry z dodatkiem Toskania. Można dodać do koszyka przy wsparciu Tortugi.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Też to zrobiłam, ale nadal mam wątpliwości Może warto zaryzykować, a jak nie podejdzie to się po prostu sprzeda. Dzięki za chęć pomocy, ale znalazłam już dość atrakcyjną obecnie cenę - poniżej 190zł więc tym razem nie skorzystam, ale może kiedyś, przy innej okazjiemka pisze: ↑08 cze 2020, 16:40 Też się zastanawiałam. Przed zakupem przeczytałam instrukcję w pdf, obejrzałam filmiki instruktażowe i gameplay, wtedy jest pełen obraz tego, co się kupuje. Spodobało mi się, przyda się taki przyjemny "średniak" w kolekcji z przystępnymi zasadami bez szeregu kruczków i wyjątków do zapamiętania po dłuższym czasie niegrania
Co rozumiesz przez pojęcie solidna pozycja? Jest na tyle uniwersalna i przy tym przystępna (nie mówię o tematyce, a o mechanice), że spodoba się większości? Wiem, że nie muszę lubić wszystkiego i daleko mi do takiego podejścia Zastanawiam się po prostu nad tą grą - nad jej wadami i zaletami. Chciałabym zagrać, ale niestety na razie się na to nie zanosi. Nikt ze znajomych jej nie posiada.rastula pisze: ↑08 cze 2020, 10:33 .... jest to solidna propozycja która, nie powinna nikogo szczególnie rozczarować. Ale pamiętaj , że nie ma przymusu lubienia tej czy innej gry i jeśli nie jesteś przekonany to zagraj sobie najpierw u kogoś a pieniądze wydaj na coś innego - szczególnie, jeśli zaczyna się spekulowanie na cenie.
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Kliknąłem, a wiesz może czy wysyłają podstawkę dopiero w październiku czy teraz? A jak to jest z wysyłką na wspieram.to? Też trzeba osobno ją "wykupić", bo chyba nie wszyscy, którzy grę zamówili, wybrali też wysyłkę.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Przez solidną rozumiem dobre wyważenie pomiędzy złożonością zasadami (klasyczny worker placement), możliwością kombinowania i planowania w grze ( różnorodność rozgrywek dzięki kilku drogom do punktowania i elementem losowo dochodzących kart) i tematyką ( łatwo wytłumaczyć, poczuć co robimy - nie jest to pojedynek pomiędzy Imperitem Hugrontu a Daczią Małgoroty w IV erze cara Łupczygnata)... gra ma ponadto nader przyjemną oprawę ... po prostu wszystko jest tu dobrze wymieszane w odpowiednich proporcjach...to zresztą znak firmowy SMG i główny ból ostrogeeków ( że Scythe to nie Twilight Imperium, Viticulture nie Vinhos a Wingspan Domiant Species wśród ptaków )...
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Wysyłka osobno płatna. Do wyboru kurier i Paczkomat. Wiem, że to okazja, ale nie wiem, czy jest dzielona, czy nie. To trzeba dopytać na w.to organizatora.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
-
- Posty: 158
- Rejestracja: 18 gru 2013, 22:24
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 15 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Ponieważ to bardzo dobra gra w swojej kategorii, czyli średnio ciężki eurasek z cudowną oprawą graficzną na dni, kiedy nie ma się ochoty za dużo móżdżyć, a zagrać przy przysłowiowej i dosłownej lampce wina ALE nie ma się co oszukiwać - ta gra jest kompletna i prawdziwie regrywalna tylko z dodatkiem Tuscany, który wynosi ją na zupełnie inny poziom dodając więcej dróg do zwycięstwa i strategii nawet w dwie osoby. Co prawda nam podpasowała sama podstawka, dlatego już po kilku grach kupiliśmy dodatek - nie dlatego, że czegoś nam brakowało tylko dlatego, że tak spodobała nam się podstawowa wersja i chcieliśmy jeszcze więcej. Jednak już po pierwszej grze z dodatkiem wiedzielismy, że nie wrócimy do „gołej” podstawki nawet z nowymi graczami. Dlatego nie dziwię się, że tak wiele osób nie rozumie hype’u na tę grę, gdy mieli styczność tylko z samą podstawką. Myślę, że najwięcej dobrego zrobiłoby tej grze, gdyby na nowe rynki wchodziła ona już jako viti-tuscany, gdzie w zasadzie byłaby połaczeniem podstawki i tuscany - tylko nowa plansza zamiast starej, karty budynkow, specjalni robotnicy, bo prawda jest taka, że dodatek naprawia podstawkę robiąc z viti naprawdę dobry tytuł, który dopiero w takiej wersji zasługuje na swoje miejsce w rankingu BGG. Nie zmienia to faktu, że grę polecam, bo to jedna z moich ulubionych i jedna z najczęściej wyciąganych na stół ze świetnym balansem między ilością zasad i łatwoscia ich zapamietania a możliwościami pomóżdżenia jakie daje. No i próg wejścia dla nowych graczy jest dość niski czyniąc z niej grę uniwersalną na spotkania w różnym gronie, mając przy tym równie uniwersalny i ciekawy temat.SmallFighter pisze: ↑08 cze 2020, 10:23 Sama zastanawiam się nad kupnem tej gry, ale jestem gdzieś pomiędzy i się waham. Opinię widzę podzielone, gameplay widziany na youtubie nie rozwiał moich wątpliwości, ani nie przeciągnął mnie na którąś ze stron. Cena gry bardzo szybko poszybowała do góry, w porównaniu z tym, co było jeszcze przed premierą, a i w niewielu sklepach gra się jeszcze ostała. Zastanawiam się mocno nad hypem odnośnie tej gry. Z czego on wynika...?
Dlatego osobom, które chcą mieć polską wersję zdecydowanie polecałabym poczekać na dodatek i brać od razu komplet i nawet nie siadać do samej podstawki, bo szkoda się zrazić do naprawdę dobrej gry : )
Mam i gram: mini-kolekcja
- 13thcaesar
- Posty: 607
- Rejestracja: 13 kwie 2014, 21:11
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 29 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Ja po zasięgnięciu opinii na tym forum i facebooku zdecydowałem się zamówić VITICULTURE. Uwielbiam gry Stonemaier Games (SCYTHE, TAPESTRY, CHARTERSTONE) i jestem ciekaw mechaniki worker placement (dotąd grałem tylko w CHARTERSTONE, ATAK ZOMBIE, WIEK PARY I EVERDELL który zawiera tą mechanikę). Niedawno zamówiłem też duet ARCHITEKTÓW/PALADYNÓW ZACHODNIEGO KRÓLESTWA (jeszcze nie grałem), a widzialem już opinie że VITICULTURE jest lepsza od tych dwóch gier.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/us ... dgame&ff=1
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Każdy może mieć własną opinię, a moja jest taka, że od Paladynów to Viticulture dzieli przepaść. Dodatek Tuscany wsypuje kilkadziesiąt wywrotek ziemi do tej przepaści, nieco ją zasypując, ale spory rów między nimi wciąż pozostaje.13thcaesar pisze: ↑11 cze 2020, 09:33 Niedawno zamówiłem też duet ARCHITEKTÓW/PALADYNÓW ZACHODNIEGO KRÓLESTWA (jeszcze nie grałem), a widzialem już opinie że VITICULTURE jest lepsza od tych dwóch gier.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
A co sądzicie o tym?
Ponieważ plony z każdego pola można zebrać tylko raz w ciągu roku, więc aby pamiętać z którego pola już je zebrałem stosuję dodatkowe znaczniki które kładę na dane pole. Jest to o tyle istotne że plony zbiera się nie tylko w zimie ale np. z karty w lecie czy z pola akcji "Wóz".
Ponieważ plony z każdego pola można zebrać tylko raz w ciągu roku, więc aby pamiętać z którego pola już je zebrałem stosuję dodatkowe znaczniki które kładę na dane pole. Jest to o tyle istotne że plony zbiera się nie tylko w zimie ale np. z karty w lecie czy z pola akcji "Wóz".
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
To standardowa praktyka i wydaje mi się, że nawet w instrukcji gdzieś to jest napisane.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑11 cze 2020, 10:58 A co sądzicie o tym?
Ponieważ plony z każdego pola można zebrać tylko raz w ciągu roku, więc aby pamiętać z którego pola już je zebrałem stosuję dodatkowe znaczniki które kładę na dane pole. Jest to o tyle istotne że plony zbiera się nie tylko w zimie ale np. z karty w lecie czy z pola akcji "Wóz".
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Poprzednie 20 zeszły na pniu. Jak tak dalej pójdzie to cały nakład kompletu rozejdzie się w przedsprzedaży jeszcze przed wydrukowaniem.
To dobrze bo w kolejce czekają kolejne dodatki.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Oj chyba niebogas pisze: ↑11 cze 2020, 11:04To standardowa praktyka i wydaje mi się, że nawet w instrukcji gdzieś to jest napisane.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑11 cze 2020, 10:58 A co sądzicie o tym?
Ponieważ plony z każdego pola można zebrać tylko raz w ciągu roku, więc aby pamiętać z którego pola już je zebrałem stosuję dodatkowe znaczniki które kładę na dane pole. Jest to o tyle istotne że plony zbiera się nie tylko w zimie ale np. z karty w lecie czy z pola akcji "Wóz".
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Z ciekawości próbowałem sprawdzić czy łatwo wygrać bez tworzenia wina.
Udało mi się wygrać w 5 rund. Oczywiście tutaj kwestia szczęscia w dobieraniu kart, ale śmiało można uznać, że taka wygrana jest łatwa do osiągnięcia.
W sumie jest to brzydkie i bardzo wszystkich zniechęca do gry.
Czy z dodatkiem Toskania ten problem nadal występuje ?
Udało mi się wygrać w 5 rund. Oczywiście tutaj kwestia szczęscia w dobieraniu kart, ale śmiało można uznać, że taka wygrana jest łatwa do osiągnięcia.
W sumie jest to brzydkie i bardzo wszystkich zniechęca do gry.
Czy z dodatkiem Toskania ten problem nadal występuje ?
- Bart Henry
- Posty: 976
- Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 688 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Było już poruszane w tym wątku. Na szybko podrzucam wpis ze strony 21., ale jest tego pewnie więcej: viewtopic.php?f=1&t=26710&start=500#p1250165dawid pisze: ↑12 cze 2020, 09:55 Z ciekawości próbowałem sprawdzić czy łatwo wygrać bez tworzenia wina.
Udało mi się wygrać w 5 rund. Oczywiście tutaj kwestia szczęscia w dobieraniu kart, ale śmiało można uznać, że taka wygrana jest łatwa do osiągnięcia.
W sumie jest to brzydkie i bardzo wszystkich zniechęca do gry.
Czy z dodatkiem Toskania ten problem nadal występuje ?
- VivoBrezo
- Posty: 789
- Rejestracja: 11 sie 2019, 10:56
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 536 times
- Kontakt:
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
W Tuskany jeszcze latwiej wygrac bez produkcji wina, pojawiaja sie nowe opcje do punktowania, ale wedlug mnie to akurat na plus bo zwieksza ilosc mozliwych strategii.dawid pisze: ↑12 cze 2020, 09:55 Z ciekawości próbowałem sprawdzić czy łatwo wygrać bez tworzenia wina.
Udało mi się wygrać w 5 rund. Oczywiście tutaj kwestia szczęscia w dobieraniu kart, ale śmiało można uznać, że taka wygrana jest łatwa do osiągnięcia.
W sumie jest to brzydkie i bardzo wszystkich zniechęca do gry.
Czy z dodatkiem Toskania ten problem nadal występuje ?
Cześć! Nie widzicie nas, ale możecie nas usłyszeć w podcaście Kości, Piony i Bastiony. Rozmawiamy o grach, które lubimy, bo życie jest za krótkie, na te słabe.
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
- bardopondo
- Posty: 726
- Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
- Has thanked: 184 times
- Been thanked: 228 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
To jest dla mnie nagroda numer 1 w kategorii planszowy absurd X-lecia.
Wygrywasz w grę o produkcji wina nie produkując wina.
Wygrywasz w grę o produkcji wina nie produkując wina.
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Akurat to nie jest dla mnie specjalnym absurdem. Gra nie jest grą o produkcji wina, tylko o prowadzeniu winnicy, więc teoretycznie można to robić stawiając na inne rzeczy niż tworzenie winabardopondo pisze: ↑13 cze 2020, 09:56 To jest dla mnie nagroda numer 1 w kategorii planszowy absurd X-lecia.
Wygrywasz w grę o produkcji wina nie produkując wina.
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Nie powiedziałbym, że to jest mit. Mówisz o 3-5 punktach na rok. To są punkty, które wpadają już od samego początku gry. Żeby zrobić 10 na kontraktach potrzebujesz poświęcić kilka lat. Nie jest problemem żeby zarobić na wiatrak na początku gry. Sprzedajesz dwa pola i od początku masz pieniądze a do tego od razu też zyskujesz punkty. Budując domek gościnny dużo łatwiej liczyć na odpowiednie karty.roadrunner pisze: ↑19 maja 2020, 09:46To jeden z mitow wokol tej gry. Na wygranie bez produkcji wina musza po pierwsze pozwolic Ci inni gracze. Swoja slaba, nieefektywna gra. Punkty bez wina ciula sie mozolnie, po 3-5 na rok. Zrobienie 2 duzych kontraktow w dobrym roku to 10-12 pkt. Czujesz roznice. Do tego wystarczy ze ktos z premedytacja zajmie Ci raz, drugi, trzeci pole podwojnego zagrania karty gosci i wtedy Twoj utarg z roku spada na 2-3 punkty (bo zagrales max 2 karty w roku, a nie 3-4). Trzecia rzecz: podejscie kart z punktami (gosci). Musisz miec pomyslny dociag, aby lapac gosci dajacych same punkty, a nie dopalajacych kontrakty i inne bonusy.
Jak zagrasz z Tuscany, do podstawki wrocisz z rzadka, jesli w ogole. Prog 25 punktow w Tuscany (podstawka: 20) dodatkowo czyni wygranie bez wina malo prawdopodobnym w gronie rozsadnych graczy. Zreszta te 20 pkt. konca gry to jedna z wad podstawki dla mnie. Wtedy gra zwyczajnie konczy sie za szybko.
Za mna ok. 30 partii w viti (ok. 5 bez tuscany) i ani razu nie spotkalem sytuacji ze ktos wygral bez wina. Mozna tez powiedziec: nie dalismy takiej osobie wygrac. W tej grze jest masa interakcja i strategie na "bez wina" mozna bardzo latwo podciac - idac na pola akcji jak wspomnialem, ale tez zajmujac pola budzenia dajace delikwentowi wiecej kart gosci. A zanim zarobi na wiatrak, minie 1/4 gry w ktorej ktos zrobil mocny kontrakt i rozwinal winnice.
Granie na zwyciestwo bez wina jest w tej grze nieoptymalne. Zwlaszcza w tuscany przy progu 25 pkt.
Oczywiście wszystko z założeniem, że grasz w podstawkę i gra toczy się do 20 punktów. Nawet z dobrze grającymi graczami masz szansę skończyć w 5 lat. Przeprowadziliśmy trochę testów i śmiało można tak wygrywać, ale nie powiedziałbym, że jest to strategia wygrywająca. Wygrywa się raz na kilka razy i jak się wygrywa to bardzo mocno na styk. Jeden rok więcej i taki gracz nie ma praktycznie szans. Nie wiem jakie mechaniki ma dodatek ale gdyby podstawka toczyła się do 25 punktów to wtedy zgadzam się, że taka strategia jest słaba.
Reasumując. Uważam, że można wygrać w tą grę bez realizowania kontraktów, ale nie jest to w ogóle pewniak. Tak samo często albo i częściej wygrywa się realizując inne strategie. Czyli właściwie wygląda na to, że gra jest całkiem dobrze zbalansowana bo wygrać można praktycznie każdą strategia.
Ja osobiście jestem bardzo zadowolony z zakupu tej gry. Dostałem dokładnie to czego oczekiwałem. Gra jest bardzo ładna (ale nie jest to jej główny atut). Gra się przyjemnie, nie jest to mózgotrzep górnych lotów, ale trochę pokombinować trzeba. Do tego ma też bardzo fajny klimat (co baaaaardzo rzadko odczuwam w eurasach). Jest to bardzo solidny tytuł, który często wyląduje u nas na stole a ja sam czekam z niecierpliwością na dodatek.
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Ależ takie są realia ostatniego półwiecza. Można prowadzić winnicę, nie wytwarzając wina bo wino wytworzy się w Azji.bardopondo pisze: ↑13 cze 2020, 09:56 To jest dla mnie nagroda numer 1 w kategorii planszowy absurd X-lecia.
Wygrywasz w grę o produkcji wina nie produkując wina.
Sorry za off top, kto go zrozumiał, ten wie o czym mówię
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Zapewne dlatego aby obniżyć koszty.
Na szczęście udostępniono pliki do samodzielnego wydruku i w poniższym wątku ludzie się organizują aby zamówić te dodatki:
viewtopic.php?f=55&t=66446
Na szczęście udostępniono pliki do samodzielnego wydruku i w poniższym wątku ludzie się organizują aby zamówić te dodatki:
viewtopic.php?f=55&t=66446
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Jeśli zrobienie 20 punktów w 5 rund bez wina to nie jest strategia wygrywająca, to do zrobienia wina nie trzeba drożdży (i proszę nie mieszać w to niejakiego Jezusa ). Ja próbowałem kilka razy tak zagrać i zawsze marnie się to kończyło (przy czym gram tylko z Tuscany, co jak jeden kolega zauważył powinno być jeszcze łatwiejsze ). Ja bardzo chętnie poznałbym ten super sposób na grę, bo w praktyce to ni chu-chu się nie da zrobić. 20 punktów w 5 lat to po 4 punkty co rundę. Jak?! I to od pierwszego roku?! Zakładam, że gramy w 3 i więcej osób i są bonusy. Sprzedaż pola to punkt. Ile sprzedasz tych pól 2? No bo jedno potrzebujesz do sadzenia żeby dostać 1 punkt z wiatraku. No to 1 runda i jeden gość idzie zbudować wiatrak, drugi sadzi i dostajesz 1 PZ a trzeci sprzedaje pole i dostajesz 1 PZ. Razem 2 PZ. No szału ni ma. Nawet gdyby wybrać 6 pole na torze pobudki i liczyć na to że nikt nam nie pozajmuje tych pól (taaa...) to są 3PZ. Runda druga i co? Przyjmijmy, że inni gracze grają w tym czasie w bierki i nikt nie zajmuje nam pól, które chcemy. Mamy też super farta i mamy super karty na ręce. Jeden pracownik na pole zagraj 2 gości latem za 4PZ, drugi idzie sadzić, albo sprzedać kolejne pole za 1PZ i ostatni na zagraj gościa zimą i jakimś cudem znów mamy 2 PZ. Razem 7PZ! Super, tylko nie mamy kasy, nie mamy kart, nie mamy pól do sadzenia ani winorośli. Kolejną taką akcję przy mega farcie zrobimy w 5 rundzie. To i tak do 20 punktów brakuje, a prawdopodobieństwo dostania akurat "tych" kart to jak trafienie przynajmniej 5 w totka. Na 76 pomocników, jedenastu daje 1 PZ za coś innego niż wino (zwykle za kasę albo karty, które trzeba skądś brać), trzynastu 2 PZ, a tylko trzech powyżej 3 punktów. Nawet gdyby mieć super farta i trafić tych najlepszych to te punkty za darmo nie są (a to 9 kasy, a to 4 karty, a to zasadzone 2 winorośla do odrzucenia). Do tego są takie, których w 5 rund nie da się zrealizować (jak np. posiadasz 6 budowli, albo 6 robotników czy 6 winorośli na polach). I to jest jednorazowy strzał i gość jest odrzucany, więc trzepanie co rundę tylu punktów z kart jest mało prawdopodobne. No i jeszcze trzeba ich skądś brać. Chatka? 5 rund to 5 kart (znów szału ni ma), no i jak wybudujemy chatkę w 1 rundzie, to nie wybudujemy wiatraka, który dostarcza nam co rok cały 1 PZ (pod warunkiem, że sadzimy i mamy miejsce na to sadzenie).dawid pisze: ↑13 cze 2020, 11:15 Nie powiedziałbym, że to jest mit. Mówisz o 3-5 punktach na rok. To są punkty, które wpadają już od samego początku gry. Żeby zrobić 10 na kontraktach potrzebujesz poświęcić kilka lat. Nie jest problemem żeby zarobić na wiatrak na początku gry. Sprzedajesz dwa pola i od początku masz pieniądze a do tego od razu też zyskujesz punkty. Budując domek gościnny dużo łatwiej liczyć na odpowiednie karty.
Oczywiście wszystko z założeniem, że grasz w podstawkę i gra toczy się do 20 punktów. Nawet z dobrze grającymi graczami masz szansę skończyć w 5 lat. Przeprowadziliśmy trochę testów i śmiało można tak wygrywać, ale nie powiedziałbym, że jest to strategia wygrywająca.
Podsumowując patrzę na te karty gości i tę ilość akcji do zrobienia w 5 rund i ni cholery mi się to nie spina.
- Lolas
- Posty: 486
- Rejestracja: 13 wrz 2017, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 110 times
- Been thanked: 114 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
Grałem w Viticulture 3 razy i zawsze z dodatkiem Tuscany. Ostatnio gołą podstawkę rozegrałem raz z automą i na styk wyrobiłem się w 7 rund. Podobnie jak bogas, chętnie poznam strategię wygrywająca w 5 rund bez wina
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)
O to to to! Ja też nie widzę jak to zrobić i żeby to jeszcze było "łatwo". Jedyne co mi przychodzi do głowy to chyba to, że na planszy NIE EE nie było ograniczeć na wiatraku i pokoju degustacji - tzn. punkty z tych pól można było dostać więcej niż 1 do roku - wtedy widzę opcję jak niskim nakładem pracy dostać górkę punktów.
W przeciwnym wypadku to bym powiedział, że goła podstawka bez Tuscany wręcz zbyt mocno premiuje ciułanie kontraktów a brak jest anternatyw ciułania punktów (co Tuscany znacznie poprawia w moim odczuciu).