Pytanie brzmi - kto się nie wybiera?woj_settlers pisze:Czy ktoś się wybiera na X Pionka w marcu?

Pytanie brzmi - kto się nie wybiera?woj_settlers pisze:Czy ktoś się wybiera na X Pionka w marcu?
Np. jaSquirrel pisze:Pytanie brzmi - kto się nie wybiera?woj_settlers pisze:Czy ktoś się wybiera na X Pionka w marcu?
Tak a propos przypomniało mi się, że moglibyśmy nakręcić troszkę podobne inicjatywy...Robert (Harkonnen) pisze: -Jak za tydzień kogoś nie przyprowadzę to się zdenerwuję![]()
Myślałem o tym, ale:edrache pisze: Kasia chce zorganizować losowanie wśród osób, które zarejestrują się na stronie i przyjdą na spotkanie. Łatwiej zachęcić kogoś do przyjścia wizją wygrania gry niż wizją wygrania gry przez zapraszającego
(
rokter pisze:można by co miesiąc rozlosowywać jedną małą gierkę (albo wirtualy "kupon" na 30-50 zł do wykorzystanie w hobbicie) wśród wszystkich osób, które w danym miesiącu przyprowadziły na spotkanie kogoś zupełnie nowego.
Propozycja Bartka bardziej do mnie przemawia. Nowa osoba zyskuje i tak nieporównywalnie więcej (rewelacyjnie spędzone poniedziałkowe wieczory do końca życia). To zapraszający musi ruszyć pupę, porozmawiać, wytłumaczyć o co chodzi, pokazać coś, zachęcić, wyciągnąć za uszy/łapy/kitę. To wymaga zaangażowania i to można by symbolicznie nagradzać.edrache pisze:(...)losowanie wśród osób, które zarejestrują się na stronie i przyjdą na spotkanie. Łatwiej zachęcić kogoś do przyjścia wizją wygrania gry niż wizją wygrania gry przez zapraszającego
Całkowicie się zgadzam z przedmówcąKmet pisze: moje 3 grosze :
1. Wg mnie takie dodatkowe bodźce dla nowych członków są niepotrzebne, trochę na siłę. Myślę, że obecne akcje rekrutacyjne są na tyle skuteczne, że niedługo nam się Alibi zapcha.
2. 200 zł w hobbicie można wydać np na :
* Kupić grę, której właścicielem jest gramajda. Sposób wyboru - przez głosowanie zarejestrowanych użytkowników.
* Nagroda w turnieju, który trzeba by zorganizować.
Spoko, spoko, będą i turnieje! Mam w szafie jeszcze gry od Egmontu - a z organizacją czekałam na stronkęPjaj pisze: Mam jednak wrażenie, że obecnie kładzie się nacisk przede wszystkim na popularyzatorski aspekt poniedziałkowych spotkać, a powoli zamierają ciekawe idee jak np. organizowanie turniejów.
Straszna komercha zajezdza ten pomyslrokter pisze: można by co miesiąc rozlosowywać jedną małą gierkę (albo wirtualy "kupon" na 30-50 zł do wykorzystanie w hobbicie) wśród wszystkich osób, które w danym miesiącu przyprowadziły na spotkanie kogoś zupełnie nowego.
Ja chętnie na turniej Carcassonne się piszę. Dodatkowo mogę dostarczyć swój egzemplarz z wymienionymi właśnie dodatkami. Co do wersji dwuosobowych to może taki turniej trwać za długo. Może optymalna wartość 4 graczy? I punktacja za pierwsze 3 miejsca. Wiadomo sposobów jest dużo.Pjaj pisze: A jeśli chodzi o organizację turniejów - a co mi tam - proponuję (a jeśli propozycja przejdzie, gotów jestem zorganizować) turniej w Carcassone - z dodatkami lub bez (osobiście preferowałbym z Kupcami i Budowniczymi oraz Tawernami i Katedrami ale się dostosuję) z wariantem z trzema klockami i najchętniej w wersje dwuosobowe (najbardziej strategiczna rozgrywka), ale tu też gotów jestem się dostosować.
W 4 osoby zapewnie poszłoby szybciej, ale jednak zdecydowanie wzrasta losowość gry (zbyt dużo może się zmienić pomiędzy jednym a drugim ruchem gracza) - być może rozsądnym kompromisem byłyby 3 osoby.cannehal pisze: Co do wersji dwuosobowych to może taki turniej trwać za długo. Może optymalna wartość 4 graczy? I punktacja za pierwsze 3 miejsca. Wiadomo sposobów jest dużo.
W dwie osoby można by załatwić zegary szachowe i grać na czas
Pozdrawiam
Turniej może być kilkuspotkaniowy w formie ligi...cannehal pisze: Ja chętnie na turniej Carcassonne się piszę. Dodatkowo mogę dostarczyć swój egzemplarz z wymienionymi właśnie dodatkami. Co do wersji dwuosobowych to może taki turniej trwać za długo. Może optymalna wartość 4 graczy? I punktacja za pierwsze 3 miejsca. Wiadomo sposobów jest dużo.
Dziupla serdecznie zapraszanixnicky pisze:Wiewióra, impreza w dziupli nadal aktualna? Być może dam radę wpaść i zabrać ze sobą jakieś świeżynki
Komercha? A kto na tym zarabia?Serodziej pisze: Straszna komercha zajezdza ten pomysl![]()
OK.. ok.. ok wycofuje wszelakie inwektywy, padam do nozek i lize nowe naje prezesa.rokter pisze:A kto na tym zarabia?
Wiele wątpliwości rozumiem i podzielam, ale ten agrument akurat zupełnie do mnie nie przemawia.
JA pisałem o nagrodach dla ludzi, którzy wykażą się aktywnością we WPROWADZANIU nowych osób w świat planszówek, a NIE DLA TYCH, którzy przyjdą po raz pierwszy.Serodziej pisze:rokter pisze: można by co miesiąc rozlosowywać jedną małą gierkę (albo wirtualy "kupon" na 30-50 zł do wykorzystanie w hobbicie) wśród wszystkich osób, które w danym miesiącu przyprowadziły na spotkanie kogoś zupełnie nowego.
Akurat o tej porze roku grypa znowu szalejeHarun pisze:Widzę, że jak grypa, co jakiś czas powraca temat propagowania planszówek.
Specjalnie dla mojego ulubionego kolegi po fachu grającego w planszówki gotów jestem w stanie przyjąć taką formułę, by zmieścić się w jeden wieczór. Pytanie tylko, czy jesteś Bartku chętny w nim uczestniczyć?Harun pisze:Co do turniejów, jeśli mogę wyrazić pogląd osoby, która ostatnio rzadko przychodzi (ale często tęskni) to takie, które są rozgrywane w 1 wieczór, są lepsze dla outsiderów niż turnieje ligowe.