(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Nie kupuj Normandii. Mamy aż 4 egzemplarze. Jakbyś już koniecznie chciał to ode mnie odkupisz za 110zł.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
No jesli chcesz kupować, to Normandie są cztery, Afryka jedna.
Jeśli zamierzasz grać tylko z nami, to nie wiem czy jest sens kupować. Regularnie to przynosimy.
Jeśli zamierzasz grać tylko z nami, to nie wiem czy jest sens kupować. Regularnie to przynosimy.
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 279 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Tak jak pisał ODI, jeśli chcesz kupować to kupuj Afrykę, Normandii to będziemy mieli niedługo tyle co Sekigahary.
Zerknąłem w twoją kolekcję. Widzę że masz Warhammera Inwazję. Czy grałeś na turniejach w trójmieście?
- brutusss
- Posty: 235
- Rejestracja: 06 lis 2019, 12:19
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 223 times
- Been thanked: 57 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Dobra, biorę Afrykę, będzie można grać na 2 stoły.
Co do inwazji, nie grałem "poza domem", a i ostatnio chyba z 2 lata temu była na stole
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Widzę, ze znowu trzeba zrobić jakieś niewojenne spotkanie. Inwazja, Legendary...
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
https://boardgamegeek.com/thread/244095 ... de-vehicle
Hańcza źle graliśmy nie miałem racji że kierowca czołgu nie może wykonywać akcji że swojej karty podczas kierowania czołgiem. Wg autorów to dopuszalny poziom abstrakcji że strzela ze swojego pistoletu przez wizjer kierowcy
Hańcza źle graliśmy nie miałem racji że kierowca czołgu nie może wykonywać akcji że swojej karty podczas kierowania czołgiem. Wg autorów to dopuszalny poziom abstrakcji że strzela ze swojego pistoletu przez wizjer kierowcy
- raj
- Administrator
- Posty: 5226
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Highlander pisze: ↑09 lip 2020, 01:29 Wg autorów to dopuszalny poziom abstrakcji że strzela ze swojego pistoletu przez wizjer kierowcy
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Ha! Wiedziałem że to możliwe bo tak strzelał Grigori w Czterech Pancernych! Choć raz to ja miałem rację co do zasad.
Robimy zatem VAR: anulowanie wyniku drugiej rozgrywki
Robimy zatem VAR: anulowanie wyniku drugiej rozgrywki
- brutusss
- Posty: 235
- Rejestracja: 06 lis 2019, 12:19
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 223 times
- Been thanked: 57 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Idąc dalej w "abstrakcje", działonowy powinien móc wykonać akcję ruchu czołgiem bo może usiąść kierowcy na kolanach?
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 279 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Widzę że do Imperial Struggle jest na BGG errata (tradycyjnie błędy pierwszego druku )
https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... ifications
https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... ifications
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Cholera to 5 plików Corrections and Clarifications..
Może lepiej anulować to zamówienie i poczekać spokojnie na 2nd printing?
Może lepiej anulować to zamówienie i poczekać spokojnie na 2nd printing?
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 279 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Plik jest 1, w dodatku nieoficjalny. Sa 4 erraty do kart (+1 uściślenie) i 2 do mapy (+1 uściślenie), reszta to zasady które pewnie GMT zaktualizuje na swojej stronie i będzie można je wydrukować.
Nie jest źle. Może jednak nie odmawiaj tego zamówienia.
- brutusss
- Posty: 235
- Rejestracja: 06 lis 2019, 12:19
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 223 times
- Been thanked: 57 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Patrząc na TSa który miał chyba 7 druków z poprawkami to chyba mógłbyś tak czekać w nieskończoność
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Bard partolił Zimną Wojnę chyba przez 4 edycje i dopiero piąta była bezbłędna..
To taki problem zapłacić 300zł jakiemuś fanowi gier z forum gry planszowe za dokładne sprawdzenie wszystkiego przed drukiem...
Ale że GMT tak partoli pierwsze wydania?
To taki problem zapłacić 300zł jakiemuś fanowi gier z forum gry planszowe za dokładne sprawdzenie wszystkiego przed drukiem...
Ale że GMT tak partoli pierwsze wydania?
- brutusss
- Posty: 235
- Rejestracja: 06 lis 2019, 12:19
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 223 times
- Been thanked: 57 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Phalanxowa edycja też ma błędy, co ciekawe ludzie wyłapali część z nich kopiuj/wklej z Barda
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
300 zł to trochę mało na sprawdzenie błędów i wyłapanie tłumaczeń spoza kontekstu
Zdziwilibyście się, jakie kwiatki - pomimo prac całego zespołu - potrafią się uchować aż do wersji do druku.
Zdziwilibyście się, jakie kwiatki - pomimo prac całego zespołu - potrafią się uchować aż do wersji do druku.
- Highlander
- Posty: 1635
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Oddam Ci rzut 3k6 w krolmowej wieży i tyle. Nie anuluje historycznego wyniku meczu 20:0
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Dobra dobra w Afryce mamy 1:1.
Z Odim też mamy 1:1 po dzisiejszych rozgrywkach. Pierwsza bardzo ciekawa (ten sam czołg), a druga dužo słabsza i z kuriozalnym, wręcz abdurdalnym finałem który naniósł rysę na wizerunku gry
Z Odim też mamy 1:1 po dzisiejszych rozgrywkach. Pierwsza bardzo ciekawa (ten sam czołg), a druga dužo słabsza i z kuriozalnym, wręcz abdurdalnym finałem który naniósł rysę na wizerunku gry
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 279 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
To ja 2 słowa od siebie
1. Hańcza już nie sprzedaje Normadii
2. Afryka to jednak diament z rysami
Brutus, dobrze się zastanów którą część chcesz kupić. bo okazuje się że manewrowość Normandii to jednak plus. Nie ma tam żabich skoków o 3 pola.
Widziałem finał drugiej gry. Rzeczywiście fart nad farty.
Hańcza wygrywa inicjatywe i opuszcza punkt kontrolny. Kolej Odiego. Karta A. Kontrola puntu. Ponownie karta A. Ruch pojazdu na drugi punkt kontrolny. Ponownie karta A. Kontrola punktu kontrolnego. Win.
3 takie same karty na ręce w takim monencie.
1. Hańcza już nie sprzedaje Normadii
2. Afryka to jednak diament z rysami
Brutus, dobrze się zastanów którą część chcesz kupić. bo okazuje się że manewrowość Normandii to jednak plus. Nie ma tam żabich skoków o 3 pola.
Widziałem finał drugiej gry. Rzeczywiście fart nad farty.
Hańcza wygrywa inicjatywe i opuszcza punkt kontrolny. Kolej Odiego. Karta A. Kontrola puntu. Ponownie karta A. Ruch pojazdu na drugi punkt kontrolny. Ponownie karta A. Kontrola punktu kontrolnego. Win.
3 takie same karty na ręce w takim monencie.
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Okładka Next War: Vietnam, powoli zbliżamy się do premiery:
Podobnie jak w drugiej edycji Korei możemy liczyć na grubsze pudełko (ponoć weszło już do standardu GMT, co cieszy). Co do Korei to nie miałem jeszcze okazji przetestować (dopiero niedawno zamówiłem, żetony jeszcze w wypraskach), ale to tylko kwestia czasu. Natomiast wcześniej chyba jednak szykuję się na powrót do Tajwanu z nowym chińskim OOB (suplement 2) oraz ze zaktualizowanymi zasadami morskimi z Wietnamu (instrukcja dostępna online).
Spoiler:
Macie szansę nawet przebić, ja właśnie Seki sprzedałem.
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Myślę że U:NA straciła dziś sporo z oczach Odiego. Nawet nie ucieszyła go bardzo szczęśliwa wygrana w drugiej partii gdzie miałem ogromną przewagę. To było zbyt absurdalne co się stało. No ale mechanika gry pozwoliła na takie kuriozalne roztrzygnięcie. Ostatnio widziałem coś tak ciekawego w CoH gdzie ciężarówka wygrywała rajdem taranując czołgi. No ale ostatecznie to był mój błąd bo zabrakło mi wyobraźni aby przewidzieć coś aż takiego
Mnie dziś nic nie zniechęciło i powtórzę jeszcze raz. W takiej grze jak ta kluczowe jest aby scenariusz był ciekawy i dał rozwinąć plusy takiej mechaniki gry a niwelował jej minusy. Scenariusz z czołgiem mimo swojej prostoty daje duże możliwości kombinowania. Jeszcze wiele razy chętnie go zagram. Scenariusz nr. 4 z kolei to młócka na środku planszy o kontrolę nad 2 kafelkami. Jankesi po lewej, Niemcy po prawej no i bijcie się o 2 pola na środku. Kto je skontroluje ten wygrał. A nie zaraz, zaraz, tu jednak Brytole i Włosi no ale schemat ten sam tylko piaski pustyni. Nie gram więcej w scenariusze o tym schemacie bo to nic ciekawego.
Chyba Odi lekko zniechęcony, u mnie bez zmian
Mnie dziś nic nie zniechęciło i powtórzę jeszcze raz. W takiej grze jak ta kluczowe jest aby scenariusz był ciekawy i dał rozwinąć plusy takiej mechaniki gry a niwelował jej minusy. Scenariusz z czołgiem mimo swojej prostoty daje duże możliwości kombinowania. Jeszcze wiele razy chętnie go zagram. Scenariusz nr. 4 z kolei to młócka na środku planszy o kontrolę nad 2 kafelkami. Jankesi po lewej, Niemcy po prawej no i bijcie się o 2 pola na środku. Kto je skontroluje ten wygrał. A nie zaraz, zaraz, tu jednak Brytole i Włosi no ale schemat ten sam tylko piaski pustyni. Nie gram więcej w scenariusze o tym schemacie bo to nic ciekawego.
Chyba Odi lekko zniechęcony, u mnie bez zmian
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
Dodam jeszcze jedno kluczowe słowo: ASYMETRIA. Aby gra miała rumieńce to gracz B musi mieć inne od gracza A: cele do osiągnięcia, środki do dyspozycji i sposoby jak grać. Takich scenariuszy będę szukał do grania.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
No i dwa scenariusze w Afrykę za mną. Jak zwykle grało się bardzo sympatycznie, jak zwykle w Undaunted były też duże emocje.
Najpierw osławiony drugi scenariusz, który faktycznie wydaje się idealnym wprowadzeniem do gry. Jest kilka kierunków do wyboru, kilka sposobów działania. Mozna próbować różnych wariantów, a jednocześnie czuć różnicę w stosunku do Normandii, no bo mamy czołg.
Potem zdecydowaliśmy się na scenariusz czwarty, gdzie postawiliśmy na rush pojazdami do punktów zwycięstwa, bo też chyba trudno było o inną opcję...
Ogólnie wrażenia mam... mieszane. Są plusy w stosunku do Normandii, ale są też "plusy ujemne" Nie mam wrażenia, że po premierze Afryki Normandia się zestarzała i już nie będę miał ochoty w nią grać. Wręcz odwrotnie - z przyjemnością wrócę do Normandii.
Co mi się podoba w Undaunted North Africa:
+ pojazdy i samolot - wnoszą sporo nowych opcji taktycznych i trochę micromanagementu. Pokazują, że w tym systemie jest sporo miejsca na rózne rodzaje sprzętu (czekam n Wietnam i śmigłowce!!!). Pomysł z obsadzaniem pojazdu załogą fajny, choć z kilkoma "ale".
+ temat - wreszcie coś nowego, przynajmniej w tym popularnym, casualowym segmencie lekkich gier historycznych. Ile można dowodzić Jankesami w Normandii albo w Ardenach....? :/
+ odmienność od Normandii - to faktycznie nieco inna gra, choć system oczywiście ten sam.
Co nie się nie podoba?
- zasada, że można stracić żołnierza, zanim wyczerpie się jego talia. Powoduje to niestety sytuacje, gdy gracz potrafi stracić jakąś kluczową postać (z obsługi pojazdu) na początku i później ma bardzo pod górkę. Postacie w czołgu nie potrafią się wymieniać rolami. Tzn jak stracimy ładowniczego, to już nie postrzelamy z działa. A jak kierowce, to nie pojedziemy... Jeśli mamy pecha i stracimy kierowcę na początku po starcie scenariusza... No to kaplica. Chyba, że komuś uda się taki farfocel, jak mi w czwartym scenariuszu, o czym za chwilę.
- odstrzeliwanie załogantów z pojazdu. Trafienie, oprócz żetonu zniszczenia, pozwala strzelającemu wybrać kto z załogi dostaje jeszcze hita. Może to powodować sytuacje, o których piszę wyżej.
- strzelanie członków załogi z pojazdów (i w ogóle wykonywanie akcji przez postacie znajdujące się w wozie/czołgu). To jakieś kuriozum. Jeszcze bym zrozumiał, że te brytyjskie lekkie pojazdy mogły stanowić jakąś platformę do strzału dla AT-rifle (choć tez raczej po zatrzymaniu i zejściu z pojazdu, a nie w czasie jazdy). Ale że włoski kierowca może (przez wizjer?) naparzać z Beretty do snajpera o 3 pola dalej....? No to jest dziwne.
- kolejna dziwna rzecz, to naprawa pojazdów przez załogantów. Broni się to mechanicznie, dodaje trochę emocji, ale z drugiej strony, że jak? Że siedzący w środku załogant może.. no właśnie co? Zalepiać dziury po pociskach? Naprawić pojazd ze stanu "unieruchomiony" do "aktywny" na polu walki? Nie wychodząc ze środka? Dziwne rozwiązanie. Nie umiem kompletnie tego wytłumaczyć.
- no właśnie Hańcza celnie zauważył, że takie jeżdżenie pojazdami i kontrolowanie punktów przypomina CoH od najgorszej strony, gdzie zajmowało się pola z VP ciężarówkami. Poza tym jest na bakier z fundamentami sztuki wojennej: teren zajmuje i zabezpiecza piechota. Czołgi w zabudowaniach są mało przydatnym złomem. Świetnie wspierają piechotę, w masie robią przełamania, ale teren zabezpiecza piechota. To elementarz. A tutaj mogłem w jednej turze pojeździć sobie po dwóch polach, skontrolować oba, i to mimo obecności nieprzyjaciela na jednym z kafli. Zupełnie jak w CoH. Ok, wygrałem, ale... no właśnie, to było jak zwycięstwo ciężarówkami w CoH - lamerskie.
- klimat - ogólnie jest sporo takich rzeczy, których nie potrafię sobie wytłumaczyć. O ile w Normandii wszystko moim zdaniem spina się nieźle i jakoś tam akceptowalnie krąży wokół realizmu (MG polewają ogniem i przygważdżają piechotę, ostrzał moździerzowy rozbija grupy npla, snajper poluje), o tyle tutaj autor chyba odjechał za daleko na mój gust. Wkurza mnie na przykład, że zerwano z koncepcją drużyny piechoty, i teraz mamy pojedynczych żołnierzy, przez co tworzą się starcia 1 czołg z załogą i 4 żołnierzy vs 5 żołnierzy przeciwnika - trochę taki bar fight. Naprawianie pojazdów. Strzelanie z wnętrza. Kontrolowanie terenu za pomocą pojazdów... No trochę za dużo tych kuriozów jak dla mnie.
Nie chciałbym za bardzo dissować tej gry. To dalej jest świetna seria i warto zagrać, i na pewno jeszcze nie raz sam zagram w U:NA. Ale ogólnie czuję jednak lekkie rozczarowanie.
Jako gra U:NA się broni, ale jako gra wojenna/historyczna (nawet bardzo lekka), jednak trochę za bardzo schodzi na manowce.
Najpierw osławiony drugi scenariusz, który faktycznie wydaje się idealnym wprowadzeniem do gry. Jest kilka kierunków do wyboru, kilka sposobów działania. Mozna próbować różnych wariantów, a jednocześnie czuć różnicę w stosunku do Normandii, no bo mamy czołg.
Potem zdecydowaliśmy się na scenariusz czwarty, gdzie postawiliśmy na rush pojazdami do punktów zwycięstwa, bo też chyba trudno było o inną opcję...
Ogólnie wrażenia mam... mieszane. Są plusy w stosunku do Normandii, ale są też "plusy ujemne" Nie mam wrażenia, że po premierze Afryki Normandia się zestarzała i już nie będę miał ochoty w nią grać. Wręcz odwrotnie - z przyjemnością wrócę do Normandii.
Co mi się podoba w Undaunted North Africa:
+ pojazdy i samolot - wnoszą sporo nowych opcji taktycznych i trochę micromanagementu. Pokazują, że w tym systemie jest sporo miejsca na rózne rodzaje sprzętu (czekam n Wietnam i śmigłowce!!!). Pomysł z obsadzaniem pojazdu załogą fajny, choć z kilkoma "ale".
+ temat - wreszcie coś nowego, przynajmniej w tym popularnym, casualowym segmencie lekkich gier historycznych. Ile można dowodzić Jankesami w Normandii albo w Ardenach....? :/
+ odmienność od Normandii - to faktycznie nieco inna gra, choć system oczywiście ten sam.
Co nie się nie podoba?
- zasada, że można stracić żołnierza, zanim wyczerpie się jego talia. Powoduje to niestety sytuacje, gdy gracz potrafi stracić jakąś kluczową postać (z obsługi pojazdu) na początku i później ma bardzo pod górkę. Postacie w czołgu nie potrafią się wymieniać rolami. Tzn jak stracimy ładowniczego, to już nie postrzelamy z działa. A jak kierowce, to nie pojedziemy... Jeśli mamy pecha i stracimy kierowcę na początku po starcie scenariusza... No to kaplica. Chyba, że komuś uda się taki farfocel, jak mi w czwartym scenariuszu, o czym za chwilę.
- odstrzeliwanie załogantów z pojazdu. Trafienie, oprócz żetonu zniszczenia, pozwala strzelającemu wybrać kto z załogi dostaje jeszcze hita. Może to powodować sytuacje, o których piszę wyżej.
- strzelanie członków załogi z pojazdów (i w ogóle wykonywanie akcji przez postacie znajdujące się w wozie/czołgu). To jakieś kuriozum. Jeszcze bym zrozumiał, że te brytyjskie lekkie pojazdy mogły stanowić jakąś platformę do strzału dla AT-rifle (choć tez raczej po zatrzymaniu i zejściu z pojazdu, a nie w czasie jazdy). Ale że włoski kierowca może (przez wizjer?) naparzać z Beretty do snajpera o 3 pola dalej....? No to jest dziwne.
- kolejna dziwna rzecz, to naprawa pojazdów przez załogantów. Broni się to mechanicznie, dodaje trochę emocji, ale z drugiej strony, że jak? Że siedzący w środku załogant może.. no właśnie co? Zalepiać dziury po pociskach? Naprawić pojazd ze stanu "unieruchomiony" do "aktywny" na polu walki? Nie wychodząc ze środka? Dziwne rozwiązanie. Nie umiem kompletnie tego wytłumaczyć.
- no właśnie Hańcza celnie zauważył, że takie jeżdżenie pojazdami i kontrolowanie punktów przypomina CoH od najgorszej strony, gdzie zajmowało się pola z VP ciężarówkami. Poza tym jest na bakier z fundamentami sztuki wojennej: teren zajmuje i zabezpiecza piechota. Czołgi w zabudowaniach są mało przydatnym złomem. Świetnie wspierają piechotę, w masie robią przełamania, ale teren zabezpiecza piechota. To elementarz. A tutaj mogłem w jednej turze pojeździć sobie po dwóch polach, skontrolować oba, i to mimo obecności nieprzyjaciela na jednym z kafli. Zupełnie jak w CoH. Ok, wygrałem, ale... no właśnie, to było jak zwycięstwo ciężarówkami w CoH - lamerskie.
- klimat - ogólnie jest sporo takich rzeczy, których nie potrafię sobie wytłumaczyć. O ile w Normandii wszystko moim zdaniem spina się nieźle i jakoś tam akceptowalnie krąży wokół realizmu (MG polewają ogniem i przygważdżają piechotę, ostrzał moździerzowy rozbija grupy npla, snajper poluje), o tyle tutaj autor chyba odjechał za daleko na mój gust. Wkurza mnie na przykład, że zerwano z koncepcją drużyny piechoty, i teraz mamy pojedynczych żołnierzy, przez co tworzą się starcia 1 czołg z załogą i 4 żołnierzy vs 5 żołnierzy przeciwnika - trochę taki bar fight. Naprawianie pojazdów. Strzelanie z wnętrza. Kontrolowanie terenu za pomocą pojazdów... No trochę za dużo tych kuriozów jak dla mnie.
Nie chciałbym za bardzo dissować tej gry. To dalej jest świetna seria i warto zagrać, i na pewno jeszcze nie raz sam zagram w U:NA. Ale ogólnie czuję jednak lekkie rozczarowanie.
Jako gra U:NA się broni, ale jako gra wojenna/historyczna (nawet bardzo lekka), jednak trochę za bardzo schodzi na manowce.