![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Co do standardowych talii, to ja to traktuję jako wprowadzenie do gry. Raz zagrać, żeby poznać mniej więcej frakcję, albo wytłumaczyć komuś zasady. Później budujesz swój deck. I właśnie wtedy gra się robi najciekawsza
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Na OLX jest jeden egzemplarz za 1400pln. I inne w wersji all-in za grube miliony monet
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tylko że jak ten dopakowany koleś pada, to jest po grze, bo delikwent nie ma już czym walczyć. Nie mówię, że jest łatwo to ubić ale jednakFojtu pisze: ↑29 cze 2020, 11:45 Właśnie ciężko robić zmasowany atak na gościa, którego ktoś dopalił. Jeżeli ma wyższą inicjatywę, to spuszcza wpierdziel zanim jesteś w stanie coś zrobić. Na razie wszystkie moje rozgrywki sprowadzały się raczej do wyżynania słabszych oddziałów, bo po prostu to było najpewniejszym źródłem punktów.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tak jak napisałeś, alternatywą jest wybijanie słabszych jednostek. Ewentualnie można próbować takiego delikwenta otoczyć żywopłotem (Reborn) czy poprowadzić mu shrine Rha-Zaka
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)