Malowanie planszówkowych figurek
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Rozcieńczanie nie pomaga. Stosuję Thinner Medium Vallejo, czyli dedykowany rozcieńczalnik do farb i lakierów Vallejo. Figurka po pomalowaniu z zastosowaniem rozcieńczalnika nie lepi się. Natomiast po polakierowaniu rozcieńczonym lakierem lepi się. Czyli problem tkwi w lakierze, albo gryzie się on z rozcieńczalnikiem.
Właśnie kupiłem do przetestowania lakier Tamiya. Mat. Ponoć jego nie trzeba rozcieńczać. Tak mi powiedziano w sklepie. Zobaczymy czy będzie lepszy od Vallejo. Dam znać.
Sprzedano mi dzisiaj też patent żeby spróbować rozcieńczać farbki i lakiery Vallejo wódką. Natomiast ten patent nie sprawdza się przy lakierach Tamiya. Ponoć robi się wówczas galareta. Aczkolwiek zdania są podzielone.
Właśnie kupiłem do przetestowania lakier Tamiya. Mat. Ponoć jego nie trzeba rozcieńczać. Tak mi powiedziano w sklepie. Zobaczymy czy będzie lepszy od Vallejo. Dam znać.
Sprzedano mi dzisiaj też patent żeby spróbować rozcieńczać farbki i lakiery Vallejo wódką. Natomiast ten patent nie sprawdza się przy lakierach Tamiya. Ponoć robi się wówczas galareta. Aczkolwiek zdania są podzielone.
- Jiloo
- Posty: 2453
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 544 times
- Been thanked: 463 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli ta Tamiya to faktycznie lakier (lacquer) to musisz rozcieńczać rozcieńczalnikiem organicznym. Inne będą się ważyć. Jeśli Tamiya to akryl to wódką można (nie próbowałem) ale podobno farba robi się bardziej matowa. Ja używał dedykowanego rozcieńczalnika (tez jest na bazie alkoholu) i sprawdza się rewelacyjnie.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Rozcieńczam zawsze lakier zwykłą wodą z kranu i nie miałem nigdy problemu z lepieniem się ani matu, ani połysku, ani dowolnej kombinacji obu. W sumie do głowy by mi nie przyszło, żeby lakier rozcieńczać medium, tym bardziej, że nawet na samym lakierze jest napis "Can be diluted with water", więc Vallejo nie sugeruje tu używania medium. Zawsze, jak ktoś się boi używać kranówki, to można spróbować destylowaną. A jeśli lepi się mimo wszystko, to może jakaś uszkodzona partia, ugotowana na słońcu albo zanieczyszczona.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zrobiłem mokrą paletę na pudełku po Ferrero Rocher (za radą Marco Frisoniego w jednym z jego filmów) i bardzo polecam. Duże pole robocze i niski profil pudełka znacznie zwiększają komfort pracy.
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
no to chyba mamy nowy kanał:
https://www.youtube.com/c/DuncanRhodesP ... emy/videos
https://www.youtube.com/c/DuncanRhodesP ... emy/videos
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 453 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nowy od pół roku i polecany już w temacie kilka miesięcy temu?no to chyba mamy nowy kanał:
https://www.youtube.com/c/DuncanRhodesP ... emy/videos
Jak dla mnie trochę rzadko upload robi i z chęcią bym zobaczył jak maluje innymi technikami niż GW (ciekaw jestem czy umie je tak samo dobrze tłumaczyć jak praktyki GW). IMO tyłka póki co nie urywa
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wracając do wątku lakierów i klejących się figurek.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
-
- Posty: 1989
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 314 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Daj linka do tego lakieru - to jest satyna czy mat?Artur_M pisze: ↑01 wrz 2020, 13:40 Wracając do wątku lakierów i klejących się figurek.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mat. Tamiya XF-86. Kupiony w sklepie stacjonarnym.Golfang pisze: ↑02 wrz 2020, 17:28Daj linka do tego lakieru - to jest satyna czy mat?Artur_M pisze: ↑01 wrz 2020, 13:40 Wracając do wątku lakierów i klejących się figurek.
Przetestowałem mat Tamiya. Rewelacja. Nic się nie klei. Schnie bardzo szybko. Można go rozcieńczać wodą, aczkolwiek wg mnie nie trzeba. Nie zostawia białego nalotu tak jak np. Vallejo. Jedyny minus to, że podczas malowania czuć jego zapach. Ale to jest wada na zasadzie muszę się do czegoś przyczepić. Ja jestem bardzo zadowolony. Do tego stopnia, że wszystkie moje stare figurki pociągnę jeszcze raz tym lakierem.
Jestem mega zadowolony.
-
- Posty: 931
- Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 33 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mógłbyś powiedzieć jakiego dokładnie używasz papieru do mokrej palety ? Zauważyłem, że moje arkusze z papierem od naklejek nie spełniają roli (farba zasycha na nich już w trakcie malowania).
Dodatkowo, widzę że na zdjęciu masz fajnie zrobione przejścia kolorów na coraz to tony jaśniejsze. Mógłbyś wyjaśnić po krótce amatorowi (czyli Mnie) jak to robisz na mokrej palecie ?
Jeszcze pytanie z innej beczki.
Polecicie jakąś dobrą grupę na FB o tematyce właśnie malowania figurek do gier ?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Papier do pieczenia z Intermarche, najtańszy jaki był na półce (podobno te z powłoką silikonową się nie nadają chociaż z tego co zauważyłem przepuszczają wodę, może gorzej od tych bez).
Co do zasychania farby, to dużo zależy też od tego jak używasz mokrej palety. Jak spojrzysz na moją paletę to najpierw nakładam farbę a później biorę jej część poniżej i ta część poniżej, płaska na której pracuję w danej chwili wyschnie szybciej, natomiast ta zbita farba którą nałożyłem na początku może leżeć na palecie baaardzo długo. Warto trzymać farby jak najbliżej siebie na palecie, to też wydłuży czas pracy z nimi, no i dolewać wodę co jakiś czas jeśli zamierzamy pracować przez kilka dni na tej palecie. Polecam film Venturelli na ten temat o ile angielski nie jest ci obcy, fajnie to wszystko tłumaczy: https://youtu.be/lXH-Tml1ltc
Co do gradientów to po prostu mieszam stopniowo jaśniejszą farbę z tym co jest na palecie. Zobacz sobie ten materiał od Kujo gdzie miesza farby pod kolor skóry: https://youtu.be/NhP-reEFXe8
Co do zasychania farby, to dużo zależy też od tego jak używasz mokrej palety. Jak spojrzysz na moją paletę to najpierw nakładam farbę a później biorę jej część poniżej i ta część poniżej, płaska na której pracuję w danej chwili wyschnie szybciej, natomiast ta zbita farba którą nałożyłem na początku może leżeć na palecie baaardzo długo. Warto trzymać farby jak najbliżej siebie na palecie, to też wydłuży czas pracy z nimi, no i dolewać wodę co jakiś czas jeśli zamierzamy pracować przez kilka dni na tej palecie. Polecam film Venturelli na ten temat o ile angielski nie jest ci obcy, fajnie to wszystko tłumaczy: https://youtu.be/lXH-Tml1ltc
Co do gradientów to po prostu mieszam stopniowo jaśniejszą farbę z tym co jest na palecie. Zobacz sobie ten materiał od Kujo gdzie miesza farby pod kolor skóry: https://youtu.be/NhP-reEFXe8
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A ja nie wpadłem na to że zamiast palety malarskiej śmiało można używać białej ceramicznej płytki
https://youtu.be/ufP8ka3KGno?t=306
https://youtu.be/ufP8ka3KGno?t=306
- Jiloo
- Posty: 2453
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 544 times
- Been thanked: 463 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Niektórzy używają też błyszczącej strony płyty CD/DVD.BOLLO pisze: ↑03 wrz 2020, 10:47 A ja nie wpadłem na to że zamiast palety malarskiej śmiało można używać białej ceramicznej płytki
https://youtu.be/ufP8ka3KGno?t=306
Oczywiście polecam używać takiego nośnika, który już nam do czegoś innego się nie przyda
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 337 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W tych zakątkach forum jestem nowy, ale wątek przytłacza swoim rozmiarem, więc proszę o wyrozumiałość skoro zapewne pytam (jako kolejny) o to samo. Z natury jestem eurosucharzystą i gram w kalkulatory, ale ostatnio naszło mnie na euro z figurkami - Blood Rage. Jako, że figurki są duże i dość szczegółowe (mam porównanie tylko z chaosem w starym świecie) uznałem, że gdyby je pomalować to jednak były by znacznie ciekawsze. Naoglądałem się filmików, poradników, naczytałem artykułów i wiem, że potrzebuję, ale mimo wszystko nie wiem dokładnie co... Ilu ludzi tyle opinii. Bardzo bym poprosił doświadczone osoby o podpowiedź jakie kolory powinienem kupić, aby zestaw do blood rage pomalować? Czy kupić któryś z basic setów i wzbogacić go o kilka kolorów, czy kupić tylko pojedyncze kolory (jakie?). Budżet jaki chciałbym przeznaczyć na same farby to 150-200zł. Nie wliczając pędzli podkładów i innych pierdołów. Z którymi farbami będzie mi się pracowało dobrze? Od razu powiem, że nie czuję za bardzo malowania wodnistymi farbami co mogą mi pływać po modelu. Serce podpowiadało kontrasty od cytadeli, ale chyba base + layer + wash będzie pewniejszy. Jeżeli chodzi o podkład to jestem prawie pewien na szary. Biały jest odradzany na początek (i słusznie), bo jasne zagięcia będą wyglądały koszmarnie. Widziałem figurki pomalowane na czarno i mam wrażenie, że nie dostrzegę wszystkich szczegółów na czarnej figurce. Może to wcale nie jest tak jak myślę na stole z oświetleniem, ale te węglowe mumie wyglądają strasznie.
Moje takie wstępne rozważania:
biały,
czarny
beż x2
brąz x2
niebieski/turkusowy (x2)
zielony
czerwony
fioletowy
żółty
szary 2-3 (byćmoże z metalicznym)
osławiony agrax
+ jakiś techniczny na podstawki typu dust?
Moje takie wstępne rozważania:
biały,
czarny
beż x2
brąz x2
niebieski/turkusowy (x2)
zielony
czerwony
fioletowy
żółty
szary 2-3 (byćmoże z metalicznym)
osławiony agrax
+ jakiś techniczny na podstawki typu dust?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hej,
200 zł na same farby to bardzo solidny budżet na start.
Lepiej kupić jest farby osobno niż gotowe zestawy.
Nie wchodząc w dyskusje o markach farbek uproszczę i powiem tak: bierz Vallejo (seria game color i model color), ewentualnie uzupełnij citadelkami.
Teraz możesz mieć dwa podejścia, oba dobre.
1. Bierzesz kolory uniwersalne, czyli układamy Ci gotową listę do wszystkiego. Przyda się, jeżeli będziesz chciał malować coś więcej.
2. Dobierasz kolory pod projekt. Czyli rozkładasz wszystkie figurki. Zastanawiasz się jak chcesz żeby wyglądały (tutaj przydatny jest np: pinterest) i szukamy kolorów. Mniej elastyczne podejście, ale jeżeli będziesz kiedyś malować więcej to każda farba się przyda
200 zł na same farby to bardzo solidny budżet na start.
Lepiej kupić jest farby osobno niż gotowe zestawy.
Nie wchodząc w dyskusje o markach farbek uproszczę i powiem tak: bierz Vallejo (seria game color i model color), ewentualnie uzupełnij citadelkami.
Teraz możesz mieć dwa podejścia, oba dobre.
1. Bierzesz kolory uniwersalne, czyli układamy Ci gotową listę do wszystkiego. Przyda się, jeżeli będziesz chciał malować coś więcej.
2. Dobierasz kolory pod projekt. Czyli rozkładasz wszystkie figurki. Zastanawiasz się jak chcesz żeby wyglądały (tutaj przydatny jest np: pinterest) i szukamy kolorów. Mniej elastyczne podejście, ale jeżeli będziesz kiedyś malować więcej to każda farba się przyda
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 337 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Z rzeczy do pomalowania to na pewno będą koła Tzolkina. Na pewno pomaluję też figurkę sheriffa z nottingham, ale priorytetem dla mnie jest sam blood rage. Ten projekt nadwyręży budżet Jeżeli pojawią się inne projekty to na pewno łatwiej będzie coś później dobrać, niż od razu wziąć kolory, których nie wiem czy użyję.
Oglądam sobie różne propozycje od YT np. https://www.youtube.com/watch?v=9croMV2uId4
Dla mnie to poziom, który zapewne nie osiągnę, ale nie celuję wyżej (a można lepiej).
Generalnie to zauroczony jestem pracami tej pani: https://www.pinterest.se/sarafagerberg/blood-rage/
Oglądam sobie różne propozycje od YT np. https://www.youtube.com/watch?v=9croMV2uId4
Dla mnie to poziom, który zapewne nie osiągnę, ale nie celuję wyżej (a można lepiej).
Generalnie to zauroczony jestem pracami tej pani: https://www.pinterest.se/sarafagerberg/blood-rage/
Spoiler:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kolory dobieraj pod konkretne figurki. Nie kupuj żadnych setów. Wybierz figurkę, którą chcesz pomalować (sugeruję najłatwiejszą) i pod nią dobierz kolory. Potem kolejna figurka, itd. Początki są trudne, ale się nie zrażaj. Początki to również chybione zakupy. Dlatego kupuj farbki tak jak pisałem. Z czasem twoje malowanie będzie bardziej wyrafinowane, a tym samym potrzeby co do kolorów, odcieni, washów, itp. zupełnie inne.
Polecam farbki Vallejo. Braki uzupełniaj Citadelą. Nie ma uniwersalnego podkładu. Do jednych figurek będzie lepszy szary, do innych biały, a jeszcze do innych czarny. Ja zaraz będę malował Lorda Vadera z IA i nie wyobrażam sobie innego podkładu jak czarny. Natomiast do Szturmowców tylko biały. I pamiętaj o dobrych pędzlach. To podstawa.
Polecam farbki Vallejo. Braki uzupełniaj Citadelą. Nie ma uniwersalnego podkładu. Do jednych figurek będzie lepszy szary, do innych biały, a jeszcze do innych czarny. Ja zaraz będę malował Lorda Vadera z IA i nie wyobrażam sobie innego podkładu jak czarny. Natomiast do Szturmowców tylko biały. I pamiętaj o dobrych pędzlach. To podstawa.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Na pewno na początek nie potrzebujesz podwójnych, a tym bardziej portójnych kolorów o ile malujesz tylko jedną kopię tej gry, a nie kilka. Chyba, że chodzi Ci o dwa różne odcienie, ale i tak ich nie potrzebujesz na początku, bo dwa to za mało, żeby było różnorodnie, a mając biały, czarny i inne kolory, odcieni każdego możesz mieć nieskończoną ilość.hipcio_stg pisze: ↑06 wrz 2020, 22:37
Moje takie wstępne rozważania:
biały,
czarny
beż x2
brąz x2
niebieski/turkusowy (x2)
zielony
czerwony
fioletowy
żółty
szary 2-3 (byćmoże z metalicznym)
osławiony agrax
+ jakiś techniczny na podstawki typu dust?
Ja używam teraz prawie wyłącznie szarego podkładu. Na szarym podkładzie robie drybrush białym i dzięki temu mam już wstępnie zrobione światła i fajnie uwydatnione detale, dzięki czemu łatwiej później malować. Możesz kupić biały podkład i robić zenithal, ale moim zdaniem drybrush mimo wszystko daje lepsze efekty, choć zajmuje nieco więcej czasu.
Co do kolorów to jeśli czarny będzie od Vallejo, to polecam z serii Model Color. Ten z Game Color jest mocno błyszczący po pomalowaniu. Fioletowego nie musisz kupować, bo wystarczy wymieszać niebieski z czerwonym. Warto celować w intensywne kolory, bo zawsze możesz je przygasić za pomocą szarości lub czerni. W drugą stronę się nie da. Zamiast (albo oprócz) fioletowego wziąłbym pomarańczowy, bo tego koloru nie uzyskasz mieszając czerwony z żółtym (efekt będzie blady), a pomarańczowy dodany do brązu bardzo fajnie go rozświetla, a dodany do czerwieni "rozjaśnia". Szarego teoretycznie też nie potrzebujesz, bo wystarczy wymieszać biały z czarnym w odpowiednich proporcjach, ale jeśli masz zamiar używać często odcieni szarości, to czemu nie. Srebrny obowiązkowo, bo raczej na początku nie będziesz się bawił w imitowanie metalicznych powierzchni zwykłymi kolorami. Złoty można uzyskać mieszając srebrny z żółtym i brązem albo powlekając Agraksem, ale efekt nie będzie idealny, więc też warto wziąć.
Z dodatkowych rzeczy mocno polecam medium, jeśli boisz się wodnistej farby, która będzie spływać z figurki. Tu masz do wyboru Lahmian Medium od Citadell albo Glaze Medium od Vallejo (o wiele tańsze). Można od razy celować w dużą butlę, bo dodając w dużej ilości do farby, nawet zwykłej bazowej i sprawiając, że jednak będzie spływać, można uzyskać coś na kształt słabego washa, który powinien sprawdzić się lepiej niż Agrax na niektórych kolorach. Z drugiej strony Agraksa też warto czasem rozrzedzić, żeby na jasnych kolorach nie wyszedł zbyt kontrastowy.
I już to pisałem, ale lepiej kupić mniej kolorów na początku i "męczyć się" z mieszaniem, niż kupić za dużo i wygodnie malować prosto ze słoiczka. Farbki i tak musisz rozrzedzać, najlepiej na mokrej palecie. A skoro już tam będą, to można też je łatwo wymieszać z innymi i od razu wyrobić sobie taki nawyk i uczyć jak je odpowiednio przyciemniać i rozjaśniać, bo jak chcesz uzyskać takie ładne przejścia, jak na zdjęciach które wkleiłeś, to i tak inaczej się nie da.
-
- Posty: 931
- Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 33 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Witajcie.
Mam ostatnio problem z prawidłowym dobraniem Washa do nałożonego koloru skóry. Pracuje otatnio nad figurkami z Tainted Grail ale nie jestem zadowolony ze skóry Ailei.
Czy znacie jakieś dobre poradniki albo podrzucicie kilka uwag/porad jak prawidłowo dobierać kolor washa do skóry ?
Próbowałem zrobić tak:
Podkład szary (primer w butelce od Vallejo do nakładania pędzlem) i zielony wash od Army Painter. Efekt skóra jakby pomazana nieregularną zielenią (w zagłębienia przyciemnione ale płaskie powierzchnie skóry jakby nieregularnie pomalowane.
Podobnie po zmyciu całości i próbie na ten sam szary primer położenia Reikland Flashshade - nieregularna poplamiona brązowa skóa.
Może powinienem jeśli mam bazową skórę taką jasną (ten primer to jasny szary) mieszać washe z lahmianem aby je rozjaśnić ?
Podpowiedzcie bo takie efekty psują mi figurki
Poniżej zdjęcie poglądowe po nałożeniu washa Reikland:
Mam ostatnio problem z prawidłowym dobraniem Washa do nałożonego koloru skóry. Pracuje otatnio nad figurkami z Tainted Grail ale nie jestem zadowolony ze skóry Ailei.
Czy znacie jakieś dobre poradniki albo podrzucicie kilka uwag/porad jak prawidłowo dobierać kolor washa do skóry ?
Próbowałem zrobić tak:
Podkład szary (primer w butelce od Vallejo do nakładania pędzlem) i zielony wash od Army Painter. Efekt skóra jakby pomazana nieregularną zielenią (w zagłębienia przyciemnione ale płaskie powierzchnie skóry jakby nieregularnie pomalowane.
Podobnie po zmyciu całości i próbie na ten sam szary primer położenia Reikland Flashshade - nieregularna poplamiona brązowa skóa.
Może powinienem jeśli mam bazową skórę taką jasną (ten primer to jasny szary) mieszać washe z lahmianem aby je rozjaśnić ?
Podpowiedzcie bo takie efekty psują mi figurki
Poniżej zdjęcie poglądowe po nałożeniu washa Reikland:
Spoiler:
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Przydałaby się jakaś bazowa farba w kolorze skóry (np. elven flesh od AP) i dopiero na to wash (soft tone, flesh tone). Btw. Ta figurka jest jedną z najgorszych, jakie trzymałem w ręce od lat. Detali jak na lekarstwo...
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
-
- Posty: 931
- Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 33 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Właśnie i ile inne postacie poszly mi super o tyle z tą się strasznie męcze.
Do skóry mam soft tone od AP lub reikland od citadela. Elven flesh nie mam ale mam kislev od citadela.
Jakie polecacie farbki bazowe do skóry ? Najlepiej od citadela ?
Mam do skóry tak:
Bugman's Glow
Kislev flesh
Tanned Flesh
Brak mi chyba jakiegoś bardzo jasnego dla właśnie "elfów" - co poradzicie ?
Chyba, że rozjaśniać trochę Kislev'a ?
Do skóry mam soft tone od AP lub reikland od citadela. Elven flesh nie mam ale mam kislev od citadela.
Jakie polecacie farbki bazowe do skóry ? Najlepiej od citadela ?
Mam do skóry tak:
Bugman's Glow
Kislev flesh
Tanned Flesh
Brak mi chyba jakiegoś bardzo jasnego dla właśnie "elfów" - co poradzicie ?
Chyba, że rozjaśniać trochę Kislev'a ?
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 337 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Gdzie się zaopatrujące w farby? Najlepsze ceny, największy wybor? U mnie tylko wysylka.
-
- Posty: 146
- Rejestracja: 03 sty 2020, 18:08
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 25 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
ja kupuję w "Strefa MTG" z warszawyhipcio_stg pisze: ↑07 wrz 2020, 13:51 Gdzie się zaopatrujące w farby? Najlepsze ceny, największy wybor? U mnie tylko wysylka.