Cześć!
Rozegrałem w gota z kilkadziesiąt partii i jak pewnie wielu z Was spostrzegła gra dla 4 graczy wymaga balansu. Kilka lat temu jak więcej grałem w Gota mieliśmy pewien własny wariant dla 4 graczy ale go zapomniałem. Ponieważ szykuję mi się po latach sesja dla 4 osób usiadłem i wymyśliłem następujący wariant (balans) gry dla 4 osób i ciekaw jestem co o nim myślicie?? Oczywiście wymaga on przetestowania więc po wypróbowaniu go powiem Wam jak się sprawdza. A oto i moja propozycja:
Po pierwsze zamieniamy Greyjoya na Tyrella, Tyrell ma taki sam rozkład na torze wpływów jakby miał Greyjoy. Pyke jest niedostępne! Część neutralnych garnizonów wokół Tyrella zostało usunięta i przeniesiona na inne części mapy. Zobaczcie sami. Na mapce poniżej podpisałem 7 obszarów które są zmienione:
Objaśnienie:
1 - Palec Flinta to garnizon z siłą 3. Wydaje mi się że zarówno Stark jak i Lannister miałby za dużo zamków/twierdz za darmo. Palec flinta jest często 6 lub 7 zamkiem który zdobywa jeden z tych graczy do ukończenia gry. Stark teraz albo musi poświęcić większą ilość wojska aby go zdobyć, albo zbudować flotę i zamiast ruchu dać tam wsparcie. Ogólnie może wydłużyć rozgrywkę dla tych graczy o jedną rundę.
2 - Seagard to garnizon z siłą 5. Lanister nie może mieć wg mnie 3 twierdz za darmo w ciągu dwóch tur i to jeszcze z beczką i koroną każda!
3 - Góry Księżycowe to garnizon z siłą 3. Po pierwsze to nie fair że tylko Baratheon i Tyrell mieliby do "czyszczenia" trójkowe (siła 3) garnizony na południu. Góry księżycowe mają tylko jedną beczkę, ale w pewnej sytuacji mogą mieć decydujące znaczenie dla Starka który chciałby przejąć na południu Crakclow Point (mam angielską wersję), dając tam jednostkę np. z rozkazem specjalnym paleniem obrony, albo jednostki dające wsparcie z lądu na ten obszar. Poza tym może pamiętacie ale w górach tych grasowały dzikie i wrogo nastawione plemiona więc może to zwiększy klimat
4 - Riverrun dostaje nerfa, obszar ten nie jest już twierdzą a zamkiem (rekrutacja za 1pkt) i traci koronę. Beczka zostaje. Czyli zamek plus beczka. Nie mając obok siebie Greyjoya taki nerf wydaje mi się racjonalny w połączeniu z utrudnionym zdobyciem Seagard (patrz pkt 2)
5 - Harrenhal to garnizon z siłą 3. Zarówno Lannister jak i Baratheon muszą powalczyć o ten obszar. Jeśli teraz któryś z graczy zdobędzie go wchodząc na niego bez wsparcia, czyli z jednostkami z minimalną siłą 3 wywołuje presję na sąsiedzie - i o to chodzi w tej grze Poza tym jest to kolejny garnizon przeniesiony z południa w celu ich zbalansowania i może także trochę wydłużyć rozgrywkę.
6 - Blackwater to garnizon z siłą 3. Blackwater to obszar o strategicznym znaczeniu w mojej opinii. Po pierwsze zawsze dobrze mieć o 2 beczki więcej. Ale przede wszystkim gracz który kontroluje Blacwater posiada obszar graniczący z trzema zamkami/twierdzami co daje dużo opcji jak: wsparcie dla sojusznika albo dla siebie, akcje dywersyjne w postaci palenia itp.
7 - Połączenie Sunspear oraz Yronwood. Tutaj mam trochę wątpliwości jak to w praktyce zadziała. Ale przede wszystkim główną ideą jest usunięcie jednego z zamków na południu aby Tyrell i Baratheon mieli większą presję agresywnej gry. Pozostawienie zamku w Yronwood dla Tyrella daje opcję zgarnięcia 5 zamków/twierdz za prawie darmo (małe garnizony z siłą 3). Kolejna sprawa to taka że Sunspear graniczy teraz z Starfall co również tworzy konflikt na południowej granicy między Baratheonem i Tyrellem likwidując obszar buforowy. Dodam jeszcze że zastanawiałem się nad usunięciem z Sunspear całkiem twierdzy zostawiając tam tylko beczkę i koronę zabierając na południu aż dwa zamki, ale na razie zostawiam.
Podsumowując:
- Garniozony wg mnie zostały rozłożone w bardziej zbalansowany sposób co pewnie spowoduje że ogólnie gracze będą musieli poświęcić z jedną lub dwie tury więcej na zdobywanie zamków. Może dla jednych to być wadą albo zaletą
- Lanisterowie nie mają obok siebie Greyjoya ale dostali mały nerf i w swojej okolicy mają teraz 3 garnizony z siłami neutralnymi w tym jeden o sile 5.
- Został usnięty z południa jeden zamek.
Dodam tylko że na zdjęciu mapy nie widać północy ale tam wszystko bez zmian. Dam znać jak się taki rozkład sprawdził. Ciekawe jestem co Wy o tym sądzicie?
Gra o Tron 2 edycja - Mój balans dla 4 graczy
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 25 paź 2020, 14:21
- Has thanked: 1 time
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 23:08
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Gra o Tron 2 edycja - Mój balans dla 4 graczy
4 osobowa wersja nigdy nie będzie wystarczająco zbalsowana jeśli chcecie grać na całej mapie.
Świetny i w relatywnie prosty wariant to Rumble in the south:
Stąd wziął się "ulepszony" wariant powyższego. Północne tereny są nie tylko niedostępne, ale traktowane jak morze. Shipbreaker Bay de facto zalewa wschodnią część Vale. Z kolei Sunset Sea zalewa Pyke, Ironman's Bay, Seagard i zachodnią część Vale. Oba morza sąsiadują ze sobą. Nie pamiętam gdzie ta granica miała przebiegać ale chyba z obu dało się wspierać i desantować do Harrenhall. Bodaj 6 zamków jako win condition, 5 to było za mało.
Dzięki zsunięciu morza Bara do morza Lanni mamy pięknie symetryczny układ możliwości morskich. Żółci i czerwoni nie mogą już bezkarnie napadać pomarańczowych i zielonych bo mogą nagle dostać kose w plecy.
Problem jest taki, że nie wszyscy lubią drastyczną ingerencję w geografię Westeros Trzeba też umieć sobie wyobrazić te nowe "północne" morza.
W zamian taki wariant oferuje na prawdę świetne rozgrywki. Serdecznie polecam.
Świetny i w relatywnie prosty wariant to Rumble in the south:
4 południowe rody na prawde świetnie się ścierają. Niestety brak zagrożenia morskiego z północy dla Bara i Lanni powoduje, że Ci po prostu najczęściej napierają na południe.In this variant, Stark and Greyjoy are unplayable and their lands are impassable. The impassable regions thus include: Bay of Ice, Flint's Finger, Ironman's Bay, Seagard, The Mountains of the Moon and The Narrow Sea. This variant is excellent at creating a true 4-way battle with shifting alliances! However I tend to make the win condition only 6 castles instead of 7 to speed up the game.
Stąd wziął się "ulepszony" wariant powyższego. Północne tereny są nie tylko niedostępne, ale traktowane jak morze. Shipbreaker Bay de facto zalewa wschodnią część Vale. Z kolei Sunset Sea zalewa Pyke, Ironman's Bay, Seagard i zachodnią część Vale. Oba morza sąsiadują ze sobą. Nie pamiętam gdzie ta granica miała przebiegać ale chyba z obu dało się wspierać i desantować do Harrenhall. Bodaj 6 zamków jako win condition, 5 to było za mało.
Dzięki zsunięciu morza Bara do morza Lanni mamy pięknie symetryczny układ możliwości morskich. Żółci i czerwoni nie mogą już bezkarnie napadać pomarańczowych i zielonych bo mogą nagle dostać kose w plecy.
Problem jest taki, że nie wszyscy lubią drastyczną ingerencję w geografię Westeros Trzeba też umieć sobie wyobrazić te nowe "północne" morza.
W zamian taki wariant oferuje na prawdę świetne rozgrywki. Serdecznie polecam.