Kilka różnych gier dla 3 osób

[Lui]

Cześć,

Chciałbym powiększyć swoją maleńką (mówię serio!) kolekcję gier. Zacznę od tego, że bardzo spodobały mi się deck-buildingi i gry kooperacyjne. I z tego powodu jakoś za tego typu grami się rozglądałem. Zaowocowało to tym, że w kolekcji znalazły się: Vikings Gone Wild, Star Realms, Brzdęk w kosmosie (z pakietem dodatków), Pandemia, Robinson Crusoe. Dodatkowo mam jeszcze kilka innych gier: Sabotażysta z rozszerzeniem, Wojowoce, Legendarni Wynalazcy, Avalon (ale nie było okazji przetestować jeszcze ze względu na 5+ graczy) i jakieś tam bardziej imprezowe.

U jednych znajomych grałem w Pojedynek Superbohaterów DC, Wsiąść do Pociągu, a u innych w Talizmana, Eldritch Horror. Miałem też okazję zagrać w Great Western Trail i Tyrants of the Underdark, które również mi się podobały.

Szukam kilku gier z innego gatunku, co by zróżnicować trochę swoją kolekcję i w to co gram ze znajomymi. Wspólny wymóg dla poszukiwanych gier to żeby najlepiej grało się w 3 osoby, ale żeby też fajnie działała na inną ilość graczy +/-.

1. Coś przyjemnego, szybkiego i łatwego do wytłumaczenia, i przyswojenia, co byłoby przerywnikiem między innymi grami albo wstępem do ogrania jakieś trudniejszej/dłuższej gry. Coś co zrelaksuje i nie odstraszy.
2. Myślałem nad jakimś euraskiem (tylko nie sucharek) .
3. Może coś z area control?

Będę wdzięczny za Waszą pomoc i sugestie

[bobule]

1. szybkie, raczej łatwe do wytłumaczenia, a do tego to taki rodzinny deck-building "Wyprawa do El Dorado", jeśli znajomi już ogarniają mechanikę deck buildingu, to spoko, tłumaczenie pójdzie szybko, a jeśli nie, to myślę, że spokojnie od tej gry tą mechanikę możesz wprowadzać
2. Jeżeli chcesz euraska to GWT to raczej b.dobry wybór. PS 90% gier euro to jednak euro suchary

Btw skoro podobają Ci się kooperację i deck building, to wybór może być tylko jeden - Aeon's End. Widzę, że grałeś już w gry na wyższym poziomie skomplikowania, to powinieneś sobie dać radę. Najlepiej się gra w 2 osoby, ale i na 3 działa całkiem dobrze (na 4 nie wiem, ale to już najlepiej żeby siadały do gry osoby dobrze zapoznane z tytułem).

[Lui]

Mam w planach Aeon's End właśnie ze względu na deck-building i coopa, ale to innym razem. Teraz chciałbym właśnie zróżnicować swoją kolekcję gier o inne rodzaje/mechaniki. A mówisz, że El Dorado to deck-building, a GWT to również deck-building.

Także AE i GWT kiedyś sobie pewnie sprawię, ale chciałbym pobawić się w inne mechaniki z tymi grami.

1. Jako coś łatwego jak przerywnik myślałem o Azul albo Kolejowy Szlak.
2. W ramach euro myślałem nad Podwodnymi Miastami.
3. Gry z area control: Cyklady, Smallword albo coś w innym gatunku: Zamki Burgundii, Neuroshima Hex.

Ale wolałem dopytać, gdyż może rzuci ktoś coś ciekawego co bardziej przypadnie do gusty. Bo te wymienione tytuły wyżej to na podstawie różnych postów/filmików/artykułów gdzie na te tytuły się natknąłem i stwierdziłem, że mogłyby być warte uwagi.

[staniach21]

Sprowadzanie GWT do deckbuildingu to strasznie spłycenie sprawy. Przecież tam musisz decydować gdzie zatrzymasz sie swoim ranczerem, zeby odaplic jak najlepsza akcje, jaki budynek wybudowac gdzie go postawic, kogo zatrudnic i jaka cześć na swojej planszetce rozbudowac. Deck-Buliding w postaci kupowania krów to jeden z kilku elementów będący w tej grze

[j_g]

Klany kaledonii, Concordia

[Lui]

Sprowadzanie GWT do deckbuildingu to strasznie spłycenie sprawy. Przecież tam musisz decydować gdzie zatrzymasz sie swoim ranczerem, zeby odaplic jak najlepsza akcje, jaki budynek wybudowac gdzie go postawic, kogo zatrudnic i jaka cześć na swojej planszetce rozbudowac. Deck-Buliding w postaci kupowania krów to jeden z kilku elementów będący w tej grze

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Chodziło mi o to, że jakby deck-building jest po prostu częścią tej gry. I jak najbardziej podoba mi się to połączenie i za jakiś czas ją kupie, ale chciałbym mieć tereaz coś fajnego w kolekcji co będzie pozbawione tego elementu.

Klany kaledonii, Concordia

A coś więcej możesz o nich powiedzieć? Jak z regrywalnością i skalowaniem? W ogóle widzę, że z Klanami może być problem ze zdobyciem.

[menelobej]

Co do przyjemnej gry na starter lub przerywnik polecam Century Nowy Świat. Mielenie kolorowych kosteczek ubrane w mechanikę worker placement i ładną oprawę graficzną. Instrukcja to jedna dwustronna plansza. Do pogrania w 2,3,4 osoby, działa w każdym składzie.

[trance-atlantic]

Wyprawa do El Dorado to nie tylko deck building, to także... wyścig. Nie ma żadnego liczenia punktów, tylko kto pierwszy ten lepszy. Modularne plansze dają nam spore możliwości konstruowania swoich map, dzięki czemu regrywalność jest na naprawdę sporym poziomie. Gra w polskiej wersji, przystępna cenowo, myślę że to idealna propozycja dla całych rodzin, bo i młodsi, i starsi nie powinni mieć żadnych problemów z przyswojeniem zasad.

Co do Concordii to też się zgodzę, że to bardzo dobra opcja. Jest to taki osobliwy deck-building, bowiem karty trafiają od razu na rękę no i nie musisz czekać aż do Ciebie wrócą, tzn. sam decydujesz kiedy je z powrotem zabierzesz. Ponadto karty te pokazują Ci co możesz w danej akcji zrobić, więc nie trzeba się uczyć ich wszystkich na pamięć, tylko grać tym, co pozyskałeś. Jedyne co mnie trochę drażni, to brak możliwości kontroli punktacji na bieżąco, ale to wynika z faktu, że każda karta, oprócz swojej pierwotnej funkcji, daje Ci punkty w określonej kategorii a ponieważ zbierasz je do samego końca, dlatego też nie wiesz jaki będziesz miał przelicznik z jakiego rodzaju punktowania. Mnie to trochę frustruje, ale sama rozgrywka - super.

Zamki Burgundii to nie area control, ale bez wątpienia warto się nad nimi pochylić. Ja ostatnio kupiłem Big Boxa, choć i tak posiadam starszą wersję, i tam jest wszystko czego mi trzeba. Gdyby interesowała Cię przykładowa rozgrywka to zapraszam tutaj, z tym że akurat w wersji solo, ale można przynajmniej zobaczyć o co chodzi i jak sama gra się prezentuje.

No i niezmiennie będę optował za Terraformacją Marsa. Tam gramy każdy na siebie, ale też na swój sposób współpracujemy a nawet, mimo rywalizacyjnej rozgrywki, czasem sobie (chcący lub nie) pomagamy. Dlaczego to tak? Rywalizacja, bo to jednak nie jest koop, więc zwycięzca może być tylko jeden. Współpraca, bo gra się kończy wtedy, gdy wspólnie podniesiemy wszystkie trzy wymagane wskaźniki, a pomaganie, bo wiele kart można zagrać tylko w momencie gdy owe wskaźniki są na określonym poziomie, ale podnosić je mogą wszyscy. Stąd też czasem inni poprzez swoje akcje nam się przysłużą i dadzą nam możliwość "odpalenia" kart, które wcześniej nie mogły być wprowadzone do gry. Każdy na dodatek ma możliwość zagrania korporacją z unikalnymi zdolnościami, co jeszcze bardziej zwiększa, już i tak niemałą, przyjemność z rozgrywki.