Gra miesiąca - listopad 2020

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11177
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3391 times
Been thanked: 3311 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: japanczyk »

Spoiler:
Zawody:
Machi Koro Legacy - w sumie nie wiem czego oczekiwałem, ale myślałem, że elementy Legacy jakoś fajnie rozbudują grę - koniec końców jest to prosta, ekstremalnie losowa turlanka - mnie zawiodła zarówno jako Machi Koro jak i gra Legacy
Dwellings of Eldervale - nie żebym na te grę specjalnie czekał, ale znajomy, który ją zakupił był podekscytowany ogromem możliwości. Chciałem, żeby ta gra mi się podobała, a jest takim turbo talismanem na sterydach - można sobie chodzic po planszy, wystawiac workerów, sciagac i tak przez x godzin. Triggery końca gry są bardzo opcjonalne. Co... nie znaczy, że gra jest zła - ba jest dobra. Jest to świetny worker placement/tableu builder, z losową walką na kościach (która to jest najwiekszym minusem gry), mnóstwem asymetrycznych frakcji, których zdolności rzeczywiscie wprowadzaja różnice podczas gry, dodatkowo pieknie wydana itp. itp. No ale cos jednak w tej grze nie gra ;)
Godzilla: Tokyo Clash - niby fjane, ale tokeny na planszy są aklimatyczne, a pojedynek w 4 osoby miałem poczucie ze nie jest zbalansowany, ale moze kwestia ogrania, tak czy inaczej brakło mi filowych emocji, mimo, ze gra dostarczyła fun
Iwari - oh my god, jaka ta gra jest prostacka w tym co robi. Niby wszystko wszystko w grze jest na swoim miejscu, szczególnie w wersji KSowej z nowymi mapami i rozbudową mechaniki, ale wciaz. Emocji w tym tyle co na grzybobraniu
Solar City - dobra gra, ale oczekiwałem czegoś innego, stad zawód
Cat Café - omg, tytuł do najbardzije przekombinowanego R&W roku trafia do Cat Cafe
Eldritch Horror - tyle się nasłuchałem jaka to ultymatywna przygoda w świecie Cthulhu, a tu klops - to gra w ciagniecie kart i czytanie opisów + rzucaniem kostek. Co zaskakujące niżej znajdziecie Fortune & Glory, które opiera się na podobnej mechanice, ale przy tym jest 10 razy bardziej angazujące, emocjonujące i ciekawe od rzuć kostkami, o nie weszło, przeczytaj co smutnego Ci się dzieje. Tam mechanika testów jest rozwiazana zdecydowanie ciekawiej.

Pozytywne zaskoczenia
Colors of Paris - posty i przyjemny WP, nie dziwie się, że przeszedł bez echa, ale jednocześnie jestem zaskoczony, że nikt o tej grze nie mówi. Jest po prostu dobra, sprytna, przyjemna.
Nanty Narking - myślałem, że Świat Dysku jest mocno overhyped, siegnalem wiec po bardziej dostepne Nanty NArking i jestem totalnie zaskocozny jak przyjemna i rozrywkowa jest to gra, a dodatkowo wymuszajaca jednak odrobine wysilku umyslowego
Horrified - przyjemny coop, ze świetną skalowalnością rozgrywki i potencjałem na rozbudowe o kolejne potwory.

Rewelacje
Electropolis - o bosze jakie to dobre! Co prawda dwie gry, w które zagrałem przegrałem, ale sama gra jest rewelacyjna i powalająca w swojej prostocie zasad, a potrafi oczarować taktyczną głebią wyborów kiedy trzeba wybrać w jaki sposób będziemy rozbudowywali swoje miasto
Fortune and Glory: The Cliffhanger Game - zastanawiałem się czy gra jest warta swojej ceny, bo wygląda jak Eldritch Horror na sterydach, ale omg jak bardzo przyjemna jest to przygoda. Motyw z cliffhangerami to jedna z bardziej angazujacych i zabawnych mehcnaik jakie spotkałem w grach

Meh award
Feudum - ta gra jest... nieelegancka as fuck. Inaczej tego nie potrafie okreslic - jest tam wszytsko, ale podane w tak skopany sposób, ze az mi smutno, bo z chęcią grałbym w Feudum.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 877
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 206 times
Been thanked: 307 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: konradstpn »

KubaP pisze: 02 gru 2020, 11:59

(+/-) Klany Kaledonii - moja gra roku z 2018 dostała potężny cios w serce. Zagrałem mleczarzem i gra nie stanowiła żadnego wyzwania, a dla przeciwniczki była wręcz frustrująca - gdy ja sie kąpałem w złocie, ona mogła tylko patrzeć jak bawię się kolejnymi kontraktami. Nie wiem, czy nie pójdzie na sprzedaż.
Temat balansu klanów wielokrotnie analizowany. Polecam stosowny wątek. Kuba nie kieruj się Impulsem tylko przeprowadź gruntowne Dochodzenie, które być może zmieni Twoją Ostatnią wolę.
Gram, więc jestem.
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: lotheg »

japanczyk pisze: 02 gru 2020, 13:06
Meh award
Feudum - ta gra jest... nieelegancka as fuck. Inaczej tego nie potrafie okreslic - jest tam wszytsko, ale podane w tak skopany sposób, ze az mi smutno, bo z chęcią grałbym w Feudum.
To nie jest nieeleganckie tylko jest tego baaardzo dużo. My w 4 osoby umówiliśmy się na 3 partie - pierwsza zapoznawcza z zasadami, druga z mechanikami i trzecia była już pełnoprawna. Każdy wysoko ocenił grę mimo oczywistych uwag o słabej intuicyjności zasad. W ten sposób polecam grać w tą grę.
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: kwiatosz »

Nie wiem czy Amun Re się zestarzało, bo przez pierwsze 13 lat posiadania nie zdarzyło się zagrać. Ale jak zagrałem to obsługa tej gry do szewskiej pasji mnie doprowadziła, a bezsens pierwszych 80% gry poraża.

Koledzy od Electropolis - no zamówiłem przez Was, zobaczymy jak się sprawdzi. Internet narzeka że bardzo małe replayability, ale to dla mnie ok, bo więcej niż dwa razy w 2021 w to nie zagram, a i z zagraniem raz może być kłopot.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
pwoloszun
Posty: 453
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1740 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: pwoloszun »

Idź w politykę :)
Warlock w polityce - lubie to. Czas pogonic te holote na wiejskiej!
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5324
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1722 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: BOLLO »

O rety to już grudzień???!!!
A niech mnie ale ten czas leci...szczególnie jak gra się w planszówki :-) A zagrałem w tym miesiącu jak na mnie sporo a więc zapinamy pasy i lecimy.

Chciałbym jakoś ocenić gry w które zagrałem ale czy jakakolwiek ocena takiego niedoświadczonego gracza jak ja może być wiarygodna?

32 PARTIE

Card Line Zwierzęta 4x- Pożyczyłem ze względu na dzieci ale sam się czegoś nauczyłem. Nie wiedziałem że królowa mrówek żyje 20lat :shock:
Ogólnie świat zwierząt i przyroda to dla mnie do tej pory tak nieodgadniony i fascynujący świat że wszystko co z tym związane mi się podoba. Gra przyjemna i można się czegoś nauczyć ale nie oszukujmy się po 10x partiach już wszystko pamiętasz i musisz zrobić większą przerwę w graniu.

Terraformacja Marsa 1x- Nadal w moim Top. Dokupiłem dodatek Preludium ale jeszcze z nim nie grałem. Liczę że kapkę dzieki niemy przyspieszy rozgrywka

Na Skrzydłach 5x NOWOŚĆ- No cóż musiałem zagrać w "Najlepszą gre roku 2020 na BGG". Po pierwszej rozgrywce wielkie rozczarowanie (nie graliśmy na cele itd) nuda...flaki z olejem. Kolejne gry fajne przyjemne . Ostatnia gra mega . Każdy robił komba i myślał aż czacha parowała. Gra myślę bardzo podatna na błędy. Większość gier wygrywa się rzutem na taśmę a wynik kto wygrał znany jest dopiero po ostatecznym przeliczeniu punktów. Gra na wielki plus i zostaje w kolekcji ale pomimo że uwielbiam zwierzęta to jakoś tematyka do mnie nie przemawia. Fajna i ładna.

7 Cudów Pojedynek 1x- Raz na miesiąc musze zagrać żeby nie zapomnieć jak ta gra jest dobra. Dodatek Panteon już czeka w pogotowiu.

Kolejka 1x- hmmmmm...nie żyłem w czasach PRL ale sporo o nich wiem i mogłem sobie wyobrazić co i jak. No nie był to fajny czas i doceniam ten który jest teraz. Gra sprytna ale troszkę przynudnawa. Zagram jeszcze ale bez większych chęci. Mam lepsze tyt na regale.

Obecność 1x- Pokazałem znajomym jak grać i im porzyczyłem .Wkręcili się strasznie i to mi wystarczy +1 dla mnie w sprawie krzewienia geekowego życia.

Sagrada 3x- REWELACJA!!! Szybka ładna i lepsza od Azula. No i liczę że dzięki niej jakoś wkręcę żonę by zagrała ze mną w Roll Player :-)

Carcassone 1x- Jak dzieci lubią ją ,to i ja ją lubię.

Wyprawa do Eldorado 1x- Przed wynikami z tego roku że w PL zdobyła tytuł najlepszej gry rodzinnej sam to powiedziałem i podpisuję się obiema rękami.

Dixit 2x- Jak dzieci lubią ją ,to i ja ją lubię.

Robinson Crusoe 1x- Kolejny scenariusz i kolejna porażka....wiem którą gre wyciągać jak chcę za wszelką cenę przegrać.

Escape Room Eldorado NOWOŚĆ- I by to mój pierwszy w życiu ER. Extra Super zabawa. Nie graliśmy na czas (zajęło nam to 3h bez ani chwili przerwy) ale mieliśmy mega mega frajdę . Serdecznie polecam z dzieciakami szczególnie.

X-Wing 1x- Moja najlepsza gra jaką aktualnie posiadam i w którą grałem. Dzięki listopadowi udało mi się poszerzyć grono nowych graczy o bratanka i siostrzeńca. Zarobiłem im nawet prezent na gwiazdkę. Mi niestety powoli zaczyna brakować sparing partnerów i to mnie zaczyna niepokoić.Moi Imperatorzy albo po rezygnowali całkowicie albo poprzechodzili na wersje 2.0. A mam jeszcze karton nieodpakowanych dodatków.....

Patchwork 1x- Kto nie zagrał ten trąba bo to bardzo fajna gierka.

Azul 2x- Żona mnie zmusiła....i dobrze bo to również dobra gra. Tym razem graliśmy na 2giej stronie planszetek i oczywiście przegrałem.

Pretor 1x- Dawno nie odpalałem. A to naprawdę dobra gra . Szkoda że Granna już nie wchodzi w takie "cięższe" tyt. Warto się zainteresować jeżeli ktoś lubi EuroGry.

Pędzące Żółwie 3x- piszcie co chcecie ja się przy tej grze dla dzieci bawię własnie jak dziecko...i to jest mega kiedy przegrywam bo mój żółw nie doszedł pomimo moich strategi typu "jestem czerwonym to go będę celowo cofał żeby inni się nie pokapowali że to właśnie ja ..."

Brzdęk Nie Drażnij Smoka 1x NOWOŚĆ- hmmmm jak na pierwszy raz spoko. Jeszcze kart nie znamy więc troszkę się dłużyło.

Władca pierścieni Bitwa o Śródziemie Karcianka 1x- kupiłem za 10pln i no....hmmmmm.....eeeee....nooooo...nie no fajne....przecież to WP....musi być fajne.....ehhh..... nie nie jest fajne. :-)

Gra miesiąca Escape Room Eldorado i nie chodzi o gre ale o sam pomysł na escape roomy. 3h zabawy (wiem że był limit 60min) ale walić zasady skoro cała rodzina się świetnie bawiła a ja serio czułem na sobie te węże,dżungle,indian......itd.

Tak jeszcze mnie naszło że ten miesiąc prawie całkowicie poświęciłem na naukę w gry innych ludzi nie czerpiąc z tego zbyt wiele przyjemności. To jest naprawdę ciężki kawał chleba ale owocuję w nowych graczy więc nie zrażajcie się i życzę cierpliwości w zgłębianiu instrukcji i wtajemniczania nowych geeków.
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 261 times
Been thanked: 274 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: roadrunner »

Fajne podsumowanie, BOLLO. Czytało się z przyjemnością. #kciuk
Co masz na myśli przy temacie Wingspana? Jego umowne / słabe połączenie z mechaniką?
BOLLO pisze: 03 gru 2020, 14:22Mam lepsze tyt na regale.
Też mam lepsze tyt. w aranżacji przestrzeni.
Polecam zwłaszcza kadry od Brodziaka, H. Newtona, portrety Leibovitz, modowe Testino, no i sesję Cal-a 2011 "Mithology" pod migawką Lagerfelda, zresztą z godnymi uwagi wątkami rodzimymi.
Spoiler:
Chyba miałeś ostatnio trochę zbędnych wrażeń od społeczności :roll: to naszła myśl, że mały :wink: wink :wink: nie zaszkodzi.
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5324
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1722 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: BOLLO »

roadrunner pisze: 03 gru 2020, 14:42 Fajne podsumowanie, BOLLO. Czytało się z przyjemnością. #kciuk
Dziękuję . Ostatnimi czasy mam wrażenie że moje wpisy są przydługawe dla odbiorców ale zacząłem sporo pisać i sprawia mi to przyjemność. Wiem że to nie forum dla pismaków ale każdy kciuk po ostatnich razach jest mile widziany :-)
Co masz na myśli przy temacie Wingspana? Jego umowne / słabe połączenie z mechaniką?
Jeżeli chodzi o samą gre to jest ona poprawna i naprawdę ładnie zrobiona. Karmnik używają raczej tylko dzieci i jest to dla nich frajda nie ma co. Co do samej mechaniki i porównywania gry przez ludzi do Terraformacji Marsa (serio nie wiem skąd takie porównanie ...chyba ktos się urwał z Marsa) to pierwsze 2 rundy są słabe. Mielisz te ptaszki, zbierasz robaczki itd....ale żeby było jasne. Już w pierwszej rundzie musisz mniej więcej obrać jakiś pan na działanie co będziesz chciał mniej więcej robić w 4 rundzie. I to jest cały myk i zabawa. Bo np w czwartej rundzie możesz złożyć powiedzmy 3jaja....ale jak dobrze rozegrałeś wszystko to złożysz ich 6 a dodatkowo zrobisz stado, upolujesz ptaka, wystawisz ptaka, zgarniesz żeton pokarmu na ptaka.... I to mnie w tej grze porwało. Możesz przegrać przez 1 zły ruch...przez brak 1 głupiego jajka . Fajne fajne polecam....ale czy nagroda się należy...hmmmm raczej bym nie dał.
BOLLO pisze: 03 gru 2020, 14:22Mam lepsze tyt na regale.
Też mam lepsze tyt. w aranżacji przestrzeni.
Polecam zwłaszcza kadry od Brodziaka, H. Newtona, portrety Leibovitz, modowe Testino, no i sesję Cal-a 2011 "Mithology" pod migawką Lagerfelda, zresztą z godnymi uwagi wątkami rodzimymi.
Spoiler:

[/quote] Zawsze mnie jakoś ciągnęło by kupować obrazy...ani jednego nie kupiłem do tej pory ale fakt to fajne hobby. Tyle tylko że przy moim zapale myślę że moje finansowe źródło wyschłoby po 1-2 sztukach :-)
Chyba miałeś ostatnio trochę zbędnych wrażeń od społeczności :roll: to naszła myśl, że mały :wink: wink :wink: nie zaszkodzi.
Jak się nic nie dzieje to jest nudno. "Zobaczyłem" siebie i innych i to jest piękne. Wyciągnąłem wnioski. Jestem lvl do przodu i nikt mi go już nie zabierze.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: suibeom »

Na naszym stole w tym miesiącu wylądowały trzy gry, w które zagraliśmy łącznie 20 partii. Jestem z tego bardzo zadowolony bo koniec roku to dla nas zawsze upiorny czas kiedy deadline goni deadline i bałem się, że nie damy rady w nic zagrać. Ze względu na zmęczenie robotą na stole wylądowały lekkie gry, ale dające za to mnóstwo dobrej zabawy i odprężenia. Wszystkie partie w składzie dwuosobowym.

Dead Men Tell No Tales – 16 partii w tym cztery wygrane, reszta to porażki. Ale jakie porażki!!! Piękne, wspaniałe eksplozje pochłaniające seriami pomieszczenie za pomieszczeniem Trupiego mściciela (nasz rekord to 15 eksplozji i 8 pomieszczeń odwróconych na czarną stronę w jednym ciągu! :D ). Ta gra to szalony wyścig przez kajuty w niczym niekontrolowanej losowości (odkryliśmy, że kiepski dobór pomieszczeń też może mocno skomplikować okradanie Trupiego mściciela), a jednak wielce dla nas odprężający. Nie rozumiem fenomenu tej gry u nas. Moja dziewczyna nie znosi tematyki piratów (Piraci z Karaibów to dla niej samo zło), a jednak to ona inicjowała przygodę radosnego plądrowania płonącego okrętu. Zastanawialiśmy się dlaczego w tej grze bardzo dobrze się bawimy, a np. w takim Robinsonie Crusoe, w którym losowość jest równie ogromna, nie byliśmy w stanie wykrzesać z siebie żadnych emocji, wygrana/przegrana bez znaczenia, ważne że można już schować. Niestety nie potrafimy odpowiedzieć sobie na to pytanie. Ciekawe, czy u innych są podobne dylematy?

Brzdęk, nie drażnij smoka – 2 partie w Ekspedycje – świątynia małpich królów. Kolejna rewelacyjna gra o radosnym plądrowaniu! O grze pisałem w wątku październikowym, więc tu tylko skrótowo: obie partie wygrane przez dziewczynę, ale co tam odkuję się. Gralibyśmy częściej, ale każda rozgrywka zajmuje nam ponad godzinę, dlatego ilość rozgrywek o wiele skromniejsza niż w poprzednim miesiącu. Ale to super gra więc będziemy do niej wracać.

Reef- 2 partie. To gra mojej dziewczyny i w jej rankingu jest baaaardzo wysoko. U mnie nie, ale i tak podejmuję rywalizację i mam satysfakcję, kiedy po zliczeniu punktów okazuje się żem winer, a zwłaszcza gdy różnica zdobytych punktów jest wysoka 8) . Ale w tym miesiącu nie było mi dane poczuć satysfakcji, za to głębię porażki aż dwa razy.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2709 times
Been thanked: 2396 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: Curiosity »

Może pora, żeby założyć dziewczynie konto na forum?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1977
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 192 times
Been thanked: 875 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: Neoptolemos »

Curiosity pisze: 03 gru 2020, 15:55 Może pora, żeby założyć dziewczynie konto na forum?
Pytanie, czy znajdzie czas. Sądząc po wynikach, w wolnym czasie szlifuje strategie ;)

Swoją drogą ciekawe z Dead Men Tell No Tales. Porównując z Pandemią, Zakazaną Pustynią, Ognistym Podmuchem i Robinsonem Dead Men spodobał mi się najmniej i szybko sprzedałem. Pozostałe są bardziej emocjonujące.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: suibeom »

Curiosity pisze: 03 gru 2020, 15:55 Może pora, żeby założyć dziewczynie konto na forum?
ja jej niczego nie bronię, ale że udziela się w wielu innych miejscach, więc nie ma nic przeciwko bym o niej tu wspominał.
Neoptolemos pisze: 03 gru 2020, 16:05
Curiosity pisze: 03 gru 2020, 15:55 Może pora, żeby założyć dziewczynie konto na forum?
Pytanie, czy znajdzie czas. Sądząc po wynikach, w wolnym czasie szlifuje strategie ;)

Swoją drogą ciekawe z Dead Men Tell No Tales. Porównując z Pandemią, Zakazaną Pustynią, Ognistym Podmuchem i Robinsonem Dead Men spodobał mi się najmniej i szybko sprzedałem. Pozostałe są bardziej emocjonujące.
Z wymienionych przez Ciebie gier graliśmy tylko w Robinsona i jest to jedyna gra z naszej kolekcji wszystkich zakupionych gier, której się pozbyliśmy (oddaliśmy ją ludziom, którzy ją docenili i chwalą sobie bardzo).
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1977
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 192 times
Been thanked: 875 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: Neoptolemos »

W Robinsonie niektórych zabija (i nawet to rozumiem) "administracja" - długi setup, dużo elementów, sporo przesuwania z miejsca na miejsce itp. Ale Dead Men Tell No Tales zdecydowanie imho bliżej ciężkością właśnie do Pandemii i spin-offów czy Ognistego Podmuchu - polecam kiedyś obczaić, może Wam temat przy okazji bardziej podpasuje ;) żeby nie było - Dead Men też nie był jakiś bardzo zły, po prostu stwierdziłem, że to kolejna gra, która w dłuższej perspektywie przegra z Pandemią i będzie stać bezczynnie na półce.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: suibeom »

Neoptolemos pisze: 03 gru 2020, 16:19 W Robinsonie niektórych zabija (i nawet to rozumiem) "administracja" - długi setup, dużo elementów, sporo przesuwania z miejsca na miejsce itp.
z tym nie było u nas problemów. Po prostu nie byliśmy w stanie przebić się do klimatu i wciągnąć w ten tytuł.
Neoptolemos pisze: 03 gru 2020, 16:19 Ale Dead Men Tell No Tales zdecydowanie imho bliżej ciężkością właśnie do Pandemii i spin-offów czy Ognistego Podmuchu - polecam kiedyś obczaić, może Wam temat przy okazji bardziej podpasuje ;) żeby nie było - Dead Men też nie był jakiś bardzo zły, po prostu stwierdziłem, że to kolejna gra, która w dłuższej perspektywie przegra z Pandemią i będzie stać bezczynnie na półce.
dzięki, jak się nadarzy okazja to sprawdzimy te tytuły
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: trance-atlantic »

To i ja zaproponuję swoje zestawienie. Przyjemnej lektury. :)

https://aroundtheboard.pl/2020/12/podsu ... opad-2020/
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
probbi
Posty: 956
Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
Lokalizacja: Nadarzyn
Has thanked: 48 times
Been thanked: 102 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: probbi »

Listopad z racji tego, że większość znajomych wylądowała na kwarantannach i dodatkowo wznowiłem zajęcia sportowe wypadł niesamowicie biednie. Raptem 12 partii w 10 gier z czego jedna nowość.

Nowości:
Hansa Teutonica(++-) 1 partia dwuosobowa. Ta gra trochę już latek ma i to widać. Jest jednak bardzo solidnie zaprojektowana i prosta w ogólnym projekcie. Jedyna patia w listopadzie była raczej zapoznawcza, al od tego czasu udało się zagrać jeszcze 2 razy. Na 2 osoby gra może być frustrująca, jeżeli jeden z graczy zacznie odskakiwać dzięki większej liczbie akcji albo szybszym pobieraniu kupców. Jednak po partii 4osobowej widzę dopiero pełen potencjał. Dużo strategii w które można pójść, spora interakcja i ciągłe przeszkadzanie sobie nawzajem. W dwójkę chyba nie usiądę, ale na większą liczbe graczy ma potencjał na ocenę zwyżkową

Stali bywalcy:
-Res Arkana, Everdell, Nemesis, Root, Wyprawa do El Dorado
Powroty:
- Space Gate Odyssey- bardzo oryginalna gra, która troszkę została u nas zapomniana. Układanie bazy, zarządzanie pracownikami, żonglowanie ilością akcji i wypatrywanie, który ruch mi da najwięcej, a drugiemu graczowi jak najmniej. Aż wstyd mówić, że to dopiero trzecia partia, powinno być ich o wiele więcej
- Kingdomino- szybkie, przyjemne i ładne. Wyjąłem z półki, żeby mój 3 latek poukładał sobie kolory, a kończyło się szybką partią z żoną podczas bajki.

Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Po jednej partii bym nie przyznał tego wyróżnienia, ale jako, że już zagrałem więcej, to Hansa Teutonica

Gra miesiąca: Brass Lancashire. Po prawie roku udało się znów zagrać z żoną na 2 osoby. I to od razu 2 razy. Świetna gra, tylko potrzebuje nieco uwagi, której często brakuje przy dzieciakach

Wydarzenie miesiąca: brak

Rozczarowanie: Ilosć partii. Chciałbym grać dużo, dużo więcej. ALe przyznać muszę, że wszystkie zagrane gry jakościowo stały bardzo wysoko
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1001
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 54 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: charlie »

Listopad - kontynuacja dobrej passy: 137 partii w 25 tytułów, w tym 4 nowości. W tym online: 32 partie.

Nowości: Paperback, Lucky Numbers, Bandido oraz Bandido: Covid-19 (na BGA).
Powroty: Paper Tales, O mój Zboże, RED7, Kameleon, Serce Smoka, Superfarmer.
Stałe tytuły: Gizmos, Szarlatani z Pasikurowic, Wyspa Skye, Seasons, NMBR 9, Ubongo, King of Tokyo, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork, Żółw i Zając, Corsari, Icecool, Spaghetti, Paszczaki, Pora na Stwora.
Najwięcej Partii: NMBR 9 / Bandido / Lucky Numbers (po 11) .
Powrót miesiąca: O mój Zboże.
Chwiler miesiąca: Bandido .
Nowość miesiąca: Paperback.
Gra miesiąca: Paperback - nie lubię deckbuildingów na dłuższą metę, ale czasami twist powoduje, że jestem kupiony - tak miałem z Doliną Kupców i tak mam z Paperback.
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 325
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 19 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: cboot »

Nowe gry/dodatki: Unlock!: Heroic Adventures, Le Havre

Powrót miesiąca: Unlock!
Gra miesiąca: Le Havre
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 310
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 516 times
Been thanked: 179 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: nimsarn »

Tendencja zniżkowa mimo lekkiej fali...

Nowości: Brak :(

Stali bywalcy i powroty:
Gra o Tron: Intrygi Westeros (+++) - wygrzebane z kąta regału wciąż bawi i cieszy - gra prosta a przy tym przyjemna;
Polowanie na robale: Deluxe (++) - jeden plusik mniej bo to miłość nieodwzajemniona - gra mnie nie lubi;
Catan: Żeglarze (++) - dalej cieszy, ale już zaczyna pachnieć sztampą;
Zaginiona Ekspedycja (+) - dobra do wyciągnięcia raz na jakiś czas;
Otys (+++) - gra która zasługuje na miano: powrotu kwartału - wciąż intryguje;
Artefakty Obcych (++) - po długiej przerwie i z piątym graczem zaczyna zgrzytać;
Backgammon (+) - kasyk trącący myszką;
Fasolki (+) - ot prawie równie kalsyczny przerywnik;
Marko Polo (++) - zgrana jak płyta Beatelsów mimo to stołowy bumerang.

Gra miesiąca:
Gra o tron: Intrygi Westeros - zdecydowanie, mimo że świadom jestem że to efekt zachłyśnięcia się starym winem ;)
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1488
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 725 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: arturmarek »

Dołączam do zabawy

34 rozgrywki

Nowości:
Le Havre (2) - Kupiłem angielską używkę jakiś czas temu i leżała na półce, nie mogąc się dopchać do stołu, po dwóch rozgrywkach jestem zachwycony;

Inne:
Sagrada (9) - Zdobycz z ostatniego MatHandlu, bardzo siadła mojej żonie;
Patchwork (4) - Regularnie ląduje na stole;
Kartografowie (4) - Po "przejsciu" Welcome to..., ogrywamy Kartografów, przyjemny roll&write;
Carcassonne (3) - Odgrzebana po kilku miesiącach niegrania, rozgrywki z synem i teściową;
Everdell (2) - Walczy o miejsce na stole z Na Skrzydłach, kiedy mamy 45min;
London 2ed. (2) - Wymiana MatHandlowa, zagrane dwa razy i odsprzedane, poprawna gra i tyle;
T.I.M.E. Stories (2) - Też z MatHandlu, jak trafię tanio scenariusz to zagram, nie będę za nie umierał;
Zwierzak na Zwierzaku (2) - Bardzo fajna zręcznośćiówka o budowaniu wierzy z drewnianych zwierząt, grywamy nieraz z synem;
Robinson - Śmierć w pyle wulkanicznym z synem;
Terraformacja Marsa - Jeden z naszych ulubionych tytułów, choć teraz grywamy coraz rzadziej. Mimo, że kupiłem w przedsprzedaży, to dopiero w tym miesiącu po raz pierwszy zagraliśmy z Niepokojami i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten dodatek;
Cywilizacja: poprzez wieki - Kocham tę grę, ale żadko mamy ponad 2h na spokojną rozgrywkę;
Na Skrzydłach - Zwalniamy tempo gry w oczekiwaniu na nowy dodatek.

Gra miesiąca:
Le Havre - nie pamiętam kiedy tak mocno pozytywnie zostałem zaskoczony grą.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5324
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1722 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: BOLLO »

Robinson - Śmierć w pyle wulkanicznym z synem;
Heh... widzę że oboje i to w takim samym składzie robiliśmy ten sam scenariusz który zakończył się identycznie.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: _Berenice_ »

Trochę weny nie było przez ostatnie miesiące, ale rozgrywki mimo wszystko dopisywały. Być może trzeba i wrócić do regularnego pisania w wątku :wink:

Nowości

Red Outpost(++) - Międzygalaktyczny komunizm. Fajny pomysł w ciekawym settingu ;) Jako że komunizm to komunizm, więc nasze pionki i zasoby są wspólne i tak musimy kombinować, aby się nie narobić i jeszcze swoje uzyskać. Idealnie moim zdaniem oddaje atmosferę (choćby wyobrażoną ;) ) tamtych czasów, czyli nikomu nic się nie chce, nikt o nic nie dba, ale każdy chce ciągnąć profity w ramach systemu :wink: Działa jednak przede wszystkim na 3 osoby. Partie w parze to porażka, a na 4 osoby o wiele trudniej jest przewidzieć ile akcji mamy jeszcze dokładnie do wykonania (liczba akcji zmienia się w zależności od kolejności i pory dnia)
Circadians:First Light (++) - Miły dice placement, gdzie na początku w ogóle nie mamy surowców, a potem mamy ich mnóstwo a i tak na wszystko nam brakuje. Świetnie rozwiązano tutaj zbieranie zasobów, gdzie musimy jednocześnie dbać o budynki i poruszać się zbieraczką po planecie (i zyskując jedne zasoby, tracimy dostęp do innych). A przy tym zbieranie setów, specjalne zdolności ras itd. Wszystkie umiejki są silne, więc nie odczuwałam jakiegoś mocnego niezbalansowania. A i przy akcja punktujących tracimy nasze kostki, więc trzeba rozważnie planować (kilka ruchów naprzód). Szkoda, że gra przeszła bez echa, bo naprawdę jest warta uwagi.
AuZtralia (++) - Wallace, którego lubię, czyli ciekawe zasady, brak jakichś trudnych do zapamiętania mikroregułek, wyjątków od głównych zasad itd. Eleganckie zbieranie zasobów, punktów i kart z Cthulhu w tle. Na szczęście Przedwieczni są tylko dla pretekstu, więc nie ma co kręcić nosem na sztampowy klimat. A walka i poruszanie się potworów - miodzio. Chodzi w sklepach po taniości, a wydanie jest bardzo dobre, więc żal nie brać.
Cthulhu:Call of Madness (++) - rozwodziłam się nad tym już tutaj - https://www.gamesfanatic.pl/2020/11/12/ ... a-zagadka/, więc w telegraficznym skrócie - zagadka logiczna, tower defence, mnóstwo negatywnej interakcji. Udany tytuł, ciekawie buduje się rękę. Mam nadzieje, że na kickstarterze ufuduje się jeszcze więcej dobra.
Panamax - (+++) - nagroda dla najgorszej instrukcji na świecie z pewnością musi pójść do Panamax. Naprawdę przeczytałam już mnóstwo instrukcji, na pewno ponad 1000, lepszych, gorszych, słabych, prostych, ale z takim syfem musiałam zmierzyć się po raz pierwszy. To była naprawdę jedyna w swoim rodzaju sytuacja - po przeczytaniu zaszkliły mi się oczy, bo naprawdę nie wiedziałam o co tutaj chodzi! Jak to działa, co tu się robi - no pomroczność jasna. A przy grze, kiedy już wspólnymi siłami dotarliśmy do brzegu (jedna osoba grała wcześniej, więc to bardzo pomogło), to okazało się, że zasady są schludne, proste, dość oryginalne i zapewniające sporo emocji. Gdyby można to było kupić, to brałabym od razu. Świetnie zaprojektowano pływanie statkami, ich załadunek, to jak gracze mogą sobie przeszkadzać i pomagać, a krótka kołdra sprawia, że ciągle przeliczamy i rozważamy najlepsze opcje. Warto spróbować.
Whistle Mountain (+++) - taka kolorowa gra, fajniusia, a w rozgrywce brutalna, z negatywną interakcją. Minusowe wyniki przy pierwszych partiach. Wbrew opinii jednego z uczestników rozgrywki ( :wink: ) da się tutaj całkiem sporo zaplanować, ale ten plan musi opierać się zarówno na przewidywaniu ewentualnych posunięć rywali, jak i tego, co sami chcemy osiągnąć. Plus korekty z aktualnej sytuacji na planszy. Całość jest dość szybka i dynamiczna, idealna na przystawkę do głównego dania wieczoru.
Lost Ruins of Arnak (+++) - już się napisałam sporo, nawet w tym wątku ;) Dla mnie gra miesiąca. Otrzymałam dokładnie to, co chciałam - dobrze skrojony deck building, ciasnotę i krótką kołdrę ( :wink: :twisted: :wink: ), wiele dróg do zwycięstwa, sporo opcji do wyboru, ciekawe możliwości wykorzystania kart itd. itd.
Draftosaurus (---) - obiecano wam wiele emocji wynikających z nieoczekiwanego podania draftu? To was okłamano. Gra jest prosta jak drut, banalna w rozgrywce, nudna oraz przewidywalna. Dzieciom do przedszkola bym tego nie kupiła (biorąc nawet pod uwagę bardzo ładne figurki dinusiów).
Alicja w Krainie Słów (+) - imprezówka, po zapoznaniu się z zasadami wydaje się głupiutka, ale jest całkiem śmieszna dzięki nastawieniu na pomyłki i lapsusy językowe. Ale ten czajniczek z melodyjką jest naprawdę psychodeliczny. Jakbym grała w to przy każdym spotkaniu, to obawiałabym się o swoje zdrowie psychiczne. Jednakże owy czajniczek dał radę uśpić moje świnki morskie, więc chyba jest to jakiś magiczny przedmiot :twisted:
7 słów (++) naprawdę bardzo dobra gra słowna. Wymagająca i przepalająca mózgownicę (jak gramy na wynik). Wygrałam, ale nie wiem, czy zakupie do swojej kolekcji, bo gry słowne wyciskają ze mnie 7 poty. Czułam się tak, jakbym przeszła ścieżkę zdrowia grając 3 razy pod rząd w Barrage
Quetzal (+) - rzucamy meeplami i od tego zależy kim są, czyli jakie akcje mogą wykonać. Set collection z lekkim dodatkiem licytacji i losowości. Gra okej, ale szału ciał nie powoduje. Poprawna i nic więcej. Jak ktoś dopiero zaczyna przygodę z planszówkami to może się u niego przyjąć. Do gier rodzinnych jest w sumie dobra, ale obawiałabym się schematyczności w kolejnych partiach.
Kolory Paryża (++) - w ogóle nie miałam tej gry na radarze, zagrałam z musu i od razu dodałam do swojej kolekcji. Zmienne pola akcji, tutaj na początku mamy mało surowców, potem niby coraz więcej, ale de facto wciąż jest wszystkiego za mało. Trzeba ciągle obserwować innych, bo nie wiadomo, czy nie zechce im się zaraz skończyć gry. Słyszeliście, że gra wymaga home rules, bo ktoś tam ciągle wygrywa na czarny kolor albo że nie warto malować obrazów, bo są nieopłacalne? Nie warto wierzyć tym pogłoskom, ludzie nie obserwują innych, nie patrzą co się dzieje, nie wiedzą chyba jak użyć poszczególnych akcji i surowców i te nieprawdziwe, niepochlebne recenzje się szerzą.
Praga Caput Regni (+++) - kolejny raz dostałam to, czego oczekiwałam. Taktyka, dynamiczne zmiany sytuacji na planszy, ciągle dłubanie w swoich zasobach, na wszystko brakuje, a kołderka (to chyba będzie słowo tego miesiąca) jest tak krótka, że ciągle marzną nam stopy. Tylko 16 akcji do wykonania (chyba że gracie na tyle dobrze, że wiecie skąd wziąć akcje dodatkowe) i tak wiele chciałoby się zrobić. Czego tutaj nie ma - i budowanie mapy, i chodzenie po moście, i zbieranie mnożników... Często będzie lądować na stole
Barker Street: L'heritage de Sherlock Holmes (+) - kolejne niepowtarzalne doświadczenie w moim życiu. Ciekawe przemyślana gra dedukcyjna (chodzimy po lokacjach, gdzie rozwiązujemy zagadki, a wszystkie informacje muszą nam dać jakąś spójną odpowiedź, czyli kto to zrobił), ale nie byłam w stanie w pełni docenić kunsztu autorów, bo grałam po francusku. W tym języku mogę tylko omlet powiedzieć ;)
Faiyum (---) - uuuu ktoś tutaj się skończył na Wysokim Napięciu (i paru pomniejszych grach) - pozycja całkowicie wtórna, nudna, bez polotu, bez interakcji, bez niczego właściwie. Gorsza wersja Concordii (karty zagrywa się właściwie w identyczny sposób). Niemniej całą grę można przejść na trzech kartach, robiąc w kółko te same akcje (bo nic więcej się nie opłaca). I jeszcze się dłuży niemiłosiernie i jest upierdliwa w obsłudze (nowe karty trzeba układać w stosownej kolejności, całkowicie zmieniając rynek). Do kosza
Train Heist (++) - napadamy na pociąg i staramy się zgarnąć łup i wygrać z coraz szybszym pociągiem. Gra jest prostsza w zasadach niż Colt Express, ale bawiłam się tutaj lepiej niż przy tym słynniejszym tytule. Być może dlatego że Train Heist jest mniej losowy i pozwala nam bardziej zaplanować nasze ruchy. A możliwość zagrania dodatkowy akcji, jak uzbieramy układy z pokera - miodzio!
Struggle of Empires (++) - Wallace w wielkim wydaniu. Zarówno jeżeli chodzi o opakowanie, jak i długość rozgrywki. Gra jest naprawdę warta uwagi. Fenomenalna licytacji sojuszy i kolejności (co wpływa na możliwość ataku i ewentualne wspólne cele :wink: ). Walka jest prosta, ale odejmowanie od siebie kostek, a nie po prostu ich zliczanie, sprawiło że większe znaczenie mają modyfikatory, a nie los. No owszem kumpel ciągle rzucał dwie jedynki, dwie szóstki, ale wszyscy wiemy, kto rzucił zły czar na to miejsce :lol: Zasady proste, chociaż jest tutaj sporo wyjątków od głównych reguł (coś w ogóle nie spada z planszy, ale jednak spada jak pojawi się taka rzadka sytuacja itd.). Niemniej czuć trochę ząb czasu i pewną archaiczność. I jest podatna na downtime. A i niektóre kafle wydają się lepsze od innych (dają silniejsze zdolności), ale trudno to jednoznacznie ocenić. Akcji nie jest wcale tak dużo, więc wielokrotnie trzeba było podejmować drastyczne decyzje. Aczkolwiek gdyby chciała zagrać w grę tego typu, to chyba wybrałabym jednak Age of Discovery.
Dylemat wagonika (++) - znów się o tym rozpisałam - https://www.gamesfanatic.pl/2020/12/04/ ... gangstera/, toteż skrótowo bardzo - imprezówka, dzięki której na jednym spotkaniu towarzyskim połączymy wódkę i filozofię. Dla mnie jest to duet idealny 8)


Stali bywalcy:Barrage, Rzuć na tacę, Dizzle, Tidal Blades: Heroes of the Reef, Cooper Island

Powroty: Samuraj - to jest naprawdę fenomenalna gra. Szczerze żałuje, że tak rzadko pojawia się na naszym stole tzn. tak długo półkowała. Moim zdaniem jest to najlepsza gra Reinera Knizi - schludna w zasadach, a jednocześnie pozwalająca na maksimum kombinowania; Odkrycia: Lewis&Clark; Crypt

GRA MIESIĄCA

Praga Caput Regni była tuż tuż, ale patrząc na liczbę partii, flow i przyjemność, to zwycięzca może być tylko jeden. Ktoś się mnie nawet zapytać, czy muszę to recenzować, bo ciągle wyciągam to na stół. Nie muszę, po prostu świetnie mi się w to gra. Fanfary dla Lost Ruins of Arnak

Kasztan miesiąca

Prawie wygrał Draftozaur, który kłamał na swój temat, ale miałkość, schematyczność i nijakość wraz z upierdliwością przy jednoczesnym wychwalaniu niesamowitej innowacyjności rozgrywki, która okazuje się gorszą Concordią, skutkuje przyznanie tego tytułu Faiyum. Naprawdę do tego powinni dodawać pudełko zapałek.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 497
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 256 times
Been thanked: 444 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: vnzk »

Listopad wreszcie udany pod kątem liczby partii, 49 partii w 31 tytułów. Warte wspomnienia (wybaczcie przydługość):

Viticulture z Toskanią (+++) - nowa plansza i karty budowli sprawiły, że do gry, która i tak nam się podobała, dołączył nowy bukiet smaków. Konstrukcje, większa liczba pól na planszy (szczególnie pole wymiany) sprawiają, że mniej jest 'zmarnowanych' rund, w których ktoś nam się wciął w paradę i rok spisujemy na straty. Gra się robi dłuższa, ale jest bardziej wytrawna (he-he). Fajnie zarówno we dwie, jak i cztery osoby (choć dłużej, wiadomo).

Everdell z dodatkiem Zimowy Szczyt i kawałek Święta Lata (+++) - bardzo dobry zestaw! ZS rozszerza akcję 'przygotowanie do nowej pory roku', dorzuca możliwości taktycznych i pomaga 'zużyć' pozostające na koniec gry zasoby i karty. Święto lata najbardziej kusi lepszymi wydarzeniami i leśnymi polanami. Zdecydowanie najwięcej czasu na stole w tym miesiącu. Niedługo będzie okazja wypróbować Perłowy Potok.

Brass Birmingham (+++) - pierwsza rozgrywka nie-solo, trzyosobowa partia, podobno 'środek słodkości' dla tej gry. Wydaje mi się, że byłem nieco obok głównej bijatyki rywali, jednak spodobało mi się na tyle, że zakupiłem egzemplarz, który pojawił się znienacka na AlePlanszówki.

Brass Lancashire (+++) - pierwszy kontakt z tą odsłoną (partia dwuosobowa) i... ależ jest ciasno! Nie wyczułem problemu z pusz-jor-lakowym handlem zamorskim, ale walka o poszczególne pola zażarta bardziej niż w BB. Na plus to, że mniejsza liczba przemysłów (i zasobów) pozwala łatwiej wprowadzić do gry nowe osoby, na minus, że jak już kogoś wprowadzimy, może zniechęcić się tym jak łatwo popełnić trudnoodwracalny błąd taktyczny.

Brzdęk w Kosmosie (++-) - na razie tylko jedna (dwuosobowa) partia. Żonie, niestety, nie podeszła. Trochę słaby przemiał talii sprawił, że rzadko atakował nas główny złol, więc i emocje nie zapłonęły. Plansza po ułożeniu wygląda tak, jakbym wciąż jej nie ułożył, ale w trakcie rozgrywki to nie przeszkadza. Uważam, że gra zdecydowanie ma potencjał, na pewno spróbuję w pełnym składzie.

Pandemic Legacy (++-) - wreszcie udało się zebrać ekipę, żeby móc oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości i zanurzyć w świat opanowany przez groźne wiru... No, można było zebrać się z rok wcześniej. W listopadzie udało się zagrać jedynie rozgrzewkowy pierwszy miesiąc, zatem, gdybym rzucił w niepamięć (rozegrane już) grudniowe partie, powiedziałbym- zobaczymy, co będzie dalej.

King is Dead (++-) - bardzo lubię gry, które nie przytłaczają zasadami i mnogością elementów, ale podczas gry niemal słychać kółka pustych taczek pchanych przez neurony (bo nie ma kiedy załadować). Bardzo zmyślnie działające, również na dwie osoby, area control. Chętnie powtórzę. Oczko niżej, bo za mało ograłem, żeby czuć się w grze swobodnie i z czystym sumieniem dać trzy plusy.

Babylonia (++-) - pan Knizia znów między Tygrysem a Eufratem, tym razem kładziemy kółka (drewniane) na heksy. Fajnie pomyślana, ładnie wykonana, kilka dróg do zwycięstwa. Chętnie zagram, choć wyczuwam, że rzadko by schodziła z półki.

Coyote (++-) - bardzo prosta karcianka na licytację i blef, gdzie widzimy karty z liczbami należące do przeciwników, nie widzimy swojej oraz tej na środku stołu, odwróconej. Małe, a śprytne. Oprawa graficzna również na plus.

Anansi (++-) - to samo wydawnictwo, co Coyote. Mechanika trick-taking, w której zwykle czuję się nieswojo, jednak tutaj była całkiem smaczna. Klimat od czapy, graficznie nadrabia.

Polynesia (+--) - bardzo przypominała mi w założeniach Survive'a (niesłusznie), jednak mniej w niej negatywnej interakcji. Bardzo podoba mi się wykonanie, zasady są przystępne, losowanie kostek wulkanu dodaje nieprzewidywalności, nie wiem jednak jak z regrywalnością na dłuższą metę (na pewno próbują ją wzmacniać losowe bonusy na wyspach i karty celów).

Imago (+--) - fajna odmiana kalamburów, jednak przypisane do niektórych haseł kategorie, w połączeniu z brakiem możliwości potwierdzania tropów przez pokazującego, zanadto utrudniają odgadnięcie.


Ku statuetkom:

Wydarzenie miesiąca: growe spotkania u Szewy
Nowość miesiąca: Brass Birmingham
Gra miesiąca: Zimowy Szczyt w Toskanii (oszustwo, ale oba dodatki świetne, zasługują!)


Legenda: (---) - ech, (+--) - hm, (++-) - oho!, (+++) - ach!
piwko
Posty: 364
Rejestracja: 05 lut 2019, 12:09
Has thanked: 70 times
Been thanked: 103 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: piwko »

_Berenice_ pisze: 10 gru 2020, 16:59
Struggle of Empires (++) - Wallace w wielkim wydaniu. Zarówno jeżeli chodzi o opakowanie, jak i długość rozgrywki. Gra jest naprawdę warta uwagi. Fenomenalna licytacji sojuszy i kolejności (co wpływa na możliwość ataku i ewentualne wspólne cele :wink: ). Walka jest prosta, ale odejmowanie od siebie kostek, a nie po prostu ich zliczanie, sprawiło że większe znaczenie mają modyfikatory, a nie los. No owszem kumpel ciągle rzucał dwie jedynki, dwie szóstki, ale wszyscy wiemy, kto rzucił zły czar na to miejsce :lol: Zasady proste, chociaż jest tutaj sporo wyjątków od głównych reguł (coś w ogóle nie spada z planszy, ale jednak spada jak pojawi się taka rzadka sytuacja itd.). Niemniej czuć trochę ząb czasu i pewną archaiczność. I jest podatna na downtime. A i niektóre kafle wydają się lepsze od innych (dają silniejsze zdolności), ale trudno to jednoznacznie ocenić. Akcji nie jest wcale tak dużo, więc wielokrotnie trzeba było podejmować drastyczne decyzje. Aczkolwiek gdyby chciała zagrać w grę tego typu, to chyba wybrałabym jednak Age of Discovery.
Eh, złopa łopata dla mnie za odkopanie tematu z przed roku, ale mam pytanie odnośnie SoE. Możesz rozwinąć czemu wolałabyś Age of Discovery zamiast SoE? Przymierzam się do kupna jednej z nich i trafiłem na Twoją wzmiankę.
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Gra miesiąca - listopad 2020

Post autor: lukkk »

Przez chwilę zastanawiałem się, gdzie tak szybko przeleciał mi październik ;)
ODPOWIEDZ