T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Już przy pierwszej wersji bardzo się wahali i wyjątkowo poszli w stosunkowo obcy dla siebie model wydawniczy. To było wtedy. Nie wiem czy poprzedni cykl był "hitem", ale obecnie zainteresowanie TIME Stories jest, mam wrażenie, nikłe (Hadal ma zaledwie 1k osób na BGG, a wydany był przecież jakoś na początku roku, a francuska i niemiecka jeszcze wcześniej). Formuła się oklepała, a dodatkowo jeszcze dochodzi tłumaczenie "nie, nie, teraz jest trochę inaczej", itd.
Z drugiej strony wtedy jeszcze nie byli Asmodee, o czym zapomniałem - teraz mogą to pewnie sprawniej realizować logistycznie, a i licencja pewnie wygodniejsza/tańsza do pozyskania. Tak czy siak, na stronie wydawnictwa w zapowiedziach (jeszcze?) nie ma.
Z drugiej strony wtedy jeszcze nie byli Asmodee, o czym zapomniałem - teraz mogą to pewnie sprawniej realizować logistycznie, a i licencja pewnie wygodniejsza/tańsza do pozyskania. Tak czy siak, na stronie wydawnictwa w zapowiedziach (jeszcze?) nie ma.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Można grać w niebieski cykl bez znajomości białego, ale trochę fluffu się przegapi czy nie zrozumie. Są odniesienia do tego, co się globalnie działo w pierwszym cyklu.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
No dobra ,a 2 cykl tez kupujemy podstawke i potem dodatki tak? Mysle ,ze na bank bedzie wersja Pl ,skoro dodatki w pewnym momenscie byly po 250-300 zl jak naklad sie skonczyczyl.. pzdr.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Z tego co wiem, w 2 nie ma podstawki. Każdy scenariusz można grać niezależnie. Jak ktoś chce spinać scenariusze w większą całość kupuje specjalny dodatek Experience.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Zgadza się, do drugiego cyklu nie mamy podstawki. Pudełka ze scenariuszami zawierają wszelkie elementy i są wystarczające do gry. Jedyne czego może brakować przyzwyczajonym do pierwszego cyklu to planszy.
***
Rozegraliśmy Project Hadal do końca (ponownie - UWAGA MAŁE SPOILERY NA TEMAT CHARAKTERU ROZGRYWKI, ale na tyle małe że nie zamykam w forumowy spoiler) i podtrzymuję swoją opinię z poprzedniego posta. Zastrzegam, że to nadal Time STORIES - pisane z grafomańskim rozmachem, nie zawsze intuicyjne i z okazjonalnymi dziurami w zasadach - ale jednak dużo lepsze Time STORIES. Mi osobiście trochę brakowało powtarzania lokacji, był w tym pewien urok, choć rozumiem, że mechanicznie było to męczące, zwłaszcza przy czwartej wizycie, gdzie składaliśmy i rozkładaliśmy lokację tylko po to, żeby zerknąć na jedną kartę i złożyć ją z powrotem.
Podoba mi się brak kostek i twardego ograniczenia czasowego, zastąpione zarządzaniem ryzykiem talii przeznaczenia (która zastąpiła kostki) i ekonomią swego rodzaju jednostek czasu (które zastąpiły twardy tor czasu). Podoba mi się, że nie tylko efekt (test) ale i przebieg spotkania na karcie może zależeć od tego, która postać poszła na daną kartę. Podoba mi się, jak te jednostki czasu wzbogaciły aspekt kooperacyjny - teraz trzeba podjąć decyzję, czy aktywnie pomagamy drugiemu graczowi z daną przeszkodą i jak bardzo chcemy mu pomóc. Podoba mi się, że moje działania na początku scenariusza mogą mieć wpływ na wydarzenia w późniejszych etapach.
Historia nie zachwyca, chociaż się klei, jest rozbudowana i, choć dostajemy wiele informacji, nie sposób porozmawiać z każdym i dowiedzieć się wszystkiego. Dla mnie to na plus, bo tworzy w mojej głowie obraz żywego świata, w zakątkach którego kryją się tajemnice, a ludzie prowadzą swoje życie i nie istnieją tylko po to, żeby wejść w interakcję z graczem. Do tego biorąc pod uwagę erpegowy charakter dodatku Experience, można naprawdę się wczuć w swoich agentów, tworzą się interakcje i postaci nabierają charakteru (i zdobywają unikalne zdolności).
Oczywiście tak jak pisałem są wady. To tu to tam zasady nadal są niejasne, zasadniczo nie wiedzieliśmy na koniec czy scenariusz właśnie skończyliśmy czy nie (nie było to jasno powiedziane), historia od czasu do czasu leci po betonie i wydaje mi się, że scenariusz był trochę zbyt liniowy (choć może akurat wyjątkowo rozsądnie wybraliśmy kolejność odwiedzanych lokacji). Ci, których Asylum zmyliło, że Time Stories to escape roomowa gra w zagadki z przygodą w tle, nadal będą pewnie zawiedzeni. Podobnie jak ci, którzy ponownie nie skupią się na zadaniu oraz wytycznych misji. Za to ci, którym TS się podobało, ale bolały ich niedociągnięcia, będą zadowoleni, że spora ich część została poprawiona.
Polecam dać szansę, bo naprawdę dużo się poprawiło.
***
Rozegraliśmy Project Hadal do końca (ponownie - UWAGA MAŁE SPOILERY NA TEMAT CHARAKTERU ROZGRYWKI, ale na tyle małe że nie zamykam w forumowy spoiler) i podtrzymuję swoją opinię z poprzedniego posta. Zastrzegam, że to nadal Time STORIES - pisane z grafomańskim rozmachem, nie zawsze intuicyjne i z okazjonalnymi dziurami w zasadach - ale jednak dużo lepsze Time STORIES. Mi osobiście trochę brakowało powtarzania lokacji, był w tym pewien urok, choć rozumiem, że mechanicznie było to męczące, zwłaszcza przy czwartej wizycie, gdzie składaliśmy i rozkładaliśmy lokację tylko po to, żeby zerknąć na jedną kartę i złożyć ją z powrotem.
Podoba mi się brak kostek i twardego ograniczenia czasowego, zastąpione zarządzaniem ryzykiem talii przeznaczenia (która zastąpiła kostki) i ekonomią swego rodzaju jednostek czasu (które zastąpiły twardy tor czasu). Podoba mi się, że nie tylko efekt (test) ale i przebieg spotkania na karcie może zależeć od tego, która postać poszła na daną kartę. Podoba mi się, jak te jednostki czasu wzbogaciły aspekt kooperacyjny - teraz trzeba podjąć decyzję, czy aktywnie pomagamy drugiemu graczowi z daną przeszkodą i jak bardzo chcemy mu pomóc. Podoba mi się, że moje działania na początku scenariusza mogą mieć wpływ na wydarzenia w późniejszych etapach.
Historia nie zachwyca, chociaż się klei, jest rozbudowana i, choć dostajemy wiele informacji, nie sposób porozmawiać z każdym i dowiedzieć się wszystkiego. Dla mnie to na plus, bo tworzy w mojej głowie obraz żywego świata, w zakątkach którego kryją się tajemnice, a ludzie prowadzą swoje życie i nie istnieją tylko po to, żeby wejść w interakcję z graczem. Do tego biorąc pod uwagę erpegowy charakter dodatku Experience, można naprawdę się wczuć w swoich agentów, tworzą się interakcje i postaci nabierają charakteru (i zdobywają unikalne zdolności).
Oczywiście tak jak pisałem są wady. To tu to tam zasady nadal są niejasne, zasadniczo nie wiedzieliśmy na koniec czy scenariusz właśnie skończyliśmy czy nie (nie było to jasno powiedziane), historia od czasu do czasu leci po betonie i wydaje mi się, że scenariusz był trochę zbyt liniowy (choć może akurat wyjątkowo rozsądnie wybraliśmy kolejność odwiedzanych lokacji). Ci, których Asylum zmyliło, że Time Stories to escape roomowa gra w zagadki z przygodą w tle, nadal będą pewnie zawiedzeni. Podobnie jak ci, którzy ponownie nie skupią się na zadaniu oraz wytycznych misji. Za to ci, którym TS się podobało, ale bolały ich niedociągnięcia, będą zadowoleni, że spora ich część została poprawiona.
Polecam dać szansę, bo naprawdę dużo się poprawiło.
-
- Posty: 2308
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1614 times
- Been thanked: 941 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
No doooobra, niech będzie... Ostatnia szansa. Ale jakby co, to będzie na ciebie
Graficznie jest tak ładnie jak poprzednio?
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Pogodziłem się, że jak nie siądzie to będę przeklęty na forum przez tych, którzy "dali się nabrać" Graficznie jest na tym samym poziomie jak poprzedni cykl. Może nawet odrobinę lepiej jeśli chodzi o "grafikę użytkową" na elementach. Budzi w nas wątpliwości nadchodzący scenariusz A Midsummer Night, gdzie promują się cringe'owymi leprechaunami, ale i tak zagramy.feniks_ciapek pisze: ↑05 paź 2020, 13:38
No doooobra, niech będzie... Ostatnia szansa. Ale jakby co, to będzie na ciebie
Graficznie jest tak ładnie jak poprzednio?
-
- Posty: 2308
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1614 times
- Been thanked: 941 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
To ja teraz od siebie, przy czym od razu zaznaczam, że grałem solo, więc odpadł jeden z głównych uroków Time Stories, czyli relacjonowanie tego, co jest na kartach, zamiast czytania wszystkiego od razu.
Zgadzam się, że jest bardziej rpg-owo. Pomysł na talie interakcji różne dla każdej postaci jest bardzo dobry, bo daje możliwość kombinowania i zastanawiania się, kto najlepiej z kim powinien rozmawiać, bardzo "ożywia" świat i pomaga utrzymać wrażenie, że przejęte postaci są faktycznie jego mieszkańcami. Trochę obsługa tego jest może niewygodna, ale nie licząc tego drobnego mankamentu jest to chyba najciekawszy element nowego cyklu.
Sama historia jest opowiedziana nawet ciekawie i podoba mi się
Spoiler:
Mechanicznie jest nieco lepiej, ale jednak nie aż tak bardzo. Owszem, jednostki czasu zastąpiono kryształkami, a kostkę talią kart i nie rzucamy już na sprawdzenie, ile czasu zmarnowaliśmy na przejście z lokacji do lokacji, ale testy są nadal wysoce losowe, a koszt wsparcia stosunkowo wysoki (zakładając grę z Experience, gdzie bardzo liczy się ilość wykonanych w trakcie gry "doładowań"). Koszt porażki zresztą podobnie. Strasznie mnie to zniechęca do grania. Eksploracja mi się podoba, ale mechanika nadal jeszcze nie jest tym, o co chodzi. Cele osobiste to ciekawy zabieg, choć z niektórymi nie potrafiłem się utożsamić.
Trochę dziwi mnie, dlaczego napisałeś, że nie wiedzieliście, czy scenariusz się skończył. Dla mnie droga do epilogu była w miarę jasna, problem miałem tak naprawdę tylko z główną zagadką na koniec
Spoiler:
Spoiler:
I zgodzę się, że fabuła jest w tym scenariuszu dość liniowa.
Więc podsumowując - bardzo ciekawe pomysły na pogłębienie odwiedzanego świata, graficznie trzyma poziom i jest bardzo dobrze. Mechanicznie trochę się poprawiło, ale wciąż fabuła się trochę gryzie z mechaniką i losowość, pomimo że zmniejszona, istnieje, a w niektórych momentach może nawet bardzo popsuć grę. Nie polecam zatem aż tak bardzo, raczej tylko tym, którzy mieli drobne zastrzeżenia do poprzedniego cyklu. No i mam nadzieję, że jednak mają jakiś plan na tę historię i nie posypie się to tak bardzo, jak poprzedni cykl.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Nawet nie chodzi mi o patos i nie bycie literaturą piękną. Zwyczajnie męczy mnie, że stawka zawsze jest wysoka, wątki niekoniecznie ze sobą związane, a wszystko efekciarskie. Z trzęsienia ziemi wpadamy pod koła płonącego pociągu, który rzuca nas na drugi koniec świata, gdzie obdarowani magicznymi mocami walczymy z kanibalami opanowanymi przez zmiennokształtne demony z kosmosu. Patosem bym tego nie nazwał, to czyste grafomaństwo (choć to kwestia przyjętej nomenklatury pewnie ) Marcy Case takie nie było i pod tym względem sprawdzało się świetnie. Wszystko spójne, w jednym klimacie, nie kończyło się teleportacją do piekła i walką z diabłem (kto jeszcze nie grał i liczy na takie zakończenie - sorry za spoiler ).feniks_ciapek pisze: ↑11 paź 2020, 02:30Owszem, patos momentami przesadzony, ale już dawno przestałem mieć nadzieję na to, że teksty w grach będą kiedyś ocierać się o literaturę piękną.
A to ciekawe, bo się zupełnie nie zgodzę. Może kwestia gry solo. Na cztery osoby jest bardzo dużo kombinowania, kto kogo może wspomóc, jak nie przepalić testu, a nawet kto powinien zrobić test pierwszy, żeby ten drugi więcej wiedział o swoim. Rozważamy też zdolności modyfikujące testy z Experience. Da się nad tą losowością panować. Wiadomo - czasem zaryzykujesz i się nie uda. C'est la vie.feniks_ciapek pisze: ↑11 paź 2020, 02:30 Mechanicznie jest nieco lepiej, ale jednak nie aż tak bardzo. Owszem, jednostki czasu zastąpiono kryształkami, a kostkę talią kart i nie rzucamy już na sprawdzenie, ile czasu zmarnowaliśmy na przejście z lokacji do lokacji, ale testy są nadal wysoce losowe, a koszt wsparcia stosunkowo wysoki (zakładając grę z Experience, gdzie bardzo liczy się ilość wykonanych w trakcie gry "doładowań"). Koszt porażki zresztą podobnie. Strasznie mnie to zniechęca do grania. Eksploracja mi się podoba, ale mechanika nadal jeszcze nie jest tym, o co chodzi. Cele osobiste to ciekawy zabieg, choć z niektórymi nie potrafiłem się utożsamić.
Może było to po prostu dziwnie (nie) napisane. Nie do końca wprost, nie tak jak w poprzednim cyklu. Połączenie z Experience też jest odrobinę dziwne. Najwyraźniej brakło mi "Fin" na ostatniej karcie, kurtyny i napisów końcowychfeniks_ciapek pisze: ↑11 paź 2020, 02:30Trochę dziwi mnie, dlaczego napisałeś, że nie wiedzieliście, czy scenariusz się skończył.
Mi się wydaje, że zaciąć się nie da:
Spoiler:
-
- Posty: 2308
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1614 times
- Been thanked: 941 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Hmmm... dla mnie było jasne, że jak mam przeczytać sekwencję "Epilog", to to jest faktycznie epilogdonmakaron pisze: ↑12 paź 2020, 09:29 Może było to po prostu dziwnie (nie) napisane. Nie do końca wprost, nie tak jak w poprzednim cyklu. Połączenie z Experience też jest odrobinę dziwne. Najwyraźniej brakło mi "Fin" na ostatniej karcie, kurtyny i napisów końcowych
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
To pewnie coś przegapiliśmy, może osoba czytająca akurat kartę nie zwróciła uwagi, że to epilog
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Midsummer Night za nami. Bardziej mieszane uczucia od poprzednika, ale nadal jestem pod wrażeniem. Sądzę, że ten scenariusz nie spodoba się większości [bez spoilerów, ale poniżej zdradzam trochę odnośnie charakteru rozgrywki]
Komu nie spodobały się pokręcone wątki fabularne z ostatnich scenariuszy białego cyklu, albo nie był zadowolony z rozlazłości Prophecy of Dragons czy Madame, nie będzie zadowolony z MN. Scenariusz jest mocno podporządkowany tematowi, jak ktoś tego nie chwyci, to może nie bawić się najlepiej. Jeśli za to ktoś lubi niestandardowe zagrania jakie próbują nam sprzedać twórcy już od samego początku serii, znajdzie tutaj kolejne zaskoczenia i kolejne świeże pomysły. Widać na pewno, że twórcy wciąż starają się wyjść na przeciw fanom i odpowiadać na ich skargi i uwagi.
Moduł Experience nabiera kolorów. Zebraliśmy ze scenariusza co nie co, które zostanie z nami na dłużej. Na poważnie też wgryźliśmy się w rozwój postaci i dobór umiejętności był nie lada decyzją. Mam tylko wrażenie, że system kryzysów, które napotykają gracze nie do końca działa poprawnie. Sprawna ekipa, która robi dobre wyniki w scenariuszach, raczej nie będzie miała problemów z ich pokonywaniem i może nigdy nie zasmakować poważniejszych usterek ani przypisanych postaciom weaknessów. A szkoda, bo to ciekawe mechaniki. Robi się z tego trochę taka mechanika, która niepotrzebnie utrudnia grę tym, którym nie idzie, jak i również zbędnie ułatwia grę tym, którzy już i tak mają dobrze. Tak czy inaczej globalna fabuła nabiera rumieńców (fabularnych i mechanicznych!).
Spoiler:
Moduł Experience nabiera kolorów. Zebraliśmy ze scenariusza co nie co, które zostanie z nami na dłużej. Na poważnie też wgryźliśmy się w rozwój postaci i dobór umiejętności był nie lada decyzją. Mam tylko wrażenie, że system kryzysów, które napotykają gracze nie do końca działa poprawnie. Sprawna ekipa, która robi dobre wyniki w scenariuszach, raczej nie będzie miała problemów z ich pokonywaniem i może nigdy nie zasmakować poważniejszych usterek ani przypisanych postaciom weaknessów. A szkoda, bo to ciekawe mechaniki. Robi się z tego trochę taka mechanika, która niepotrzebnie utrudnia grę tym, którym nie idzie, jak i również zbędnie ułatwia grę tym, którzy już i tak mają dobrze. Tak czy inaczej globalna fabuła nabiera rumieńców (fabularnych i mechanicznych!).
-
- Posty: 2839
- Rejestracja: 15 lip 2020, 14:22
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 56 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Hej!
czy ktoś z posiadaczy dodatku Harry Potter mógłby się wypowiedzieć na jego temat? Jak rozgrywka?
Otrzymałem pliki od drukarni, bo ciężko znaleźć - jutro postaram się wrzucić. Nie chcę jednak przeglądać kart, bo po co psuć sobie rozrywkę
Zależy mi na ogólnej opinii, bez spoilerów. Ktokolwiek?
PS. Wiem że w necie jest 1 recenzja - dlatego jestem ciekaw czy wszyscy tak uważają czy to raczej opinia tylko autora recenzji
czy ktoś z posiadaczy dodatku Harry Potter mógłby się wypowiedzieć na jego temat? Jak rozgrywka?
Otrzymałem pliki od drukarni, bo ciężko znaleźć - jutro postaram się wrzucić. Nie chcę jednak przeglądać kart, bo po co psuć sobie rozrywkę
Zależy mi na ogólnej opinii, bez spoilerów. Ktokolwiek?
PS. Wiem że w necie jest 1 recenzja - dlatego jestem ciekaw czy wszyscy tak uważają czy to raczej opinia tylko autora recenzji
Moje aktywne zbiorówki
Rabaty: rebel: 10% (często 18%), aleplanszowki: 3%, grybezpradu: 5%, am76: 7%,
https://planszove.pl https://buycoffee.to/planszove/
Rabaty: rebel: 10% (często 18%), aleplanszowki: 3%, grybezpradu: 5%, am76: 7%,
https://planszove.pl https://buycoffee.to/planszove/
-
- Posty: 2470
- Rejestracja: 24 sie 2018, 10:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 659 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Spoiler:
-
- Posty: 2839
- Rejestracja: 15 lip 2020, 14:22
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 56 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Dzięki uprzejmości drukarni mbprint otrzymałem pliki do Harrego i WOrld Of War, których nie byłem w stanie znaleźć wcześniej w necie
stworzyłem nowe konto na gmailu i wrzuciłem na dysk:
https://drive.google.com/drive/folders/ ... xOd_Z8ZKPG
stworzyłem nowe konto na gmailu i wrzuciłem na dysk:
https://drive.google.com/drive/folders/ ... xOd_Z8ZKPG
Moje aktywne zbiorówki
Rabaty: rebel: 10% (często 18%), aleplanszowki: 3%, grybezpradu: 5%, am76: 7%,
https://planszove.pl https://buycoffee.to/planszove/
Rabaty: rebel: 10% (często 18%), aleplanszowki: 3%, grybezpradu: 5%, am76: 7%,
https://planszove.pl https://buycoffee.to/planszove/
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Mam pytanie odnośnie kolejności rozgrywania dodatków. Zakupiłem podstawkę, Sprawę Marcy i Madame. Gdzieś w sieci czytałem, że Madame jest ostatnim dodatkiem pod względem fabuły. Czy w takim razie kupować pozostałe w kolejności wydania i przechodzić czy nie ma to większego wpływu na grę? Jeśli w kolejności to proszę o podpowiedź w jakiej.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Kolejność wyjścia:Dwojtaslbn pisze: ↑08 gru 2020, 16:51 Mam pytanie odnośnie kolejności rozgrywania dodatków. Zakupiłem podstawkę, Sprawę Marcy i Madame. Gdzieś w sieci czytałem, że Madame jest ostatnim dodatkiem pod względem fabuły. Czy w takim razie kupować pozostałe w kolejności wydania i przechodzić czy nie ma to większego wpływu na grę? Jeśli w kolejności to proszę o podpowiedź w jakiej.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
No ok, a czy faktycznie kolejność rozgrywanych dodatków ma znaczenie?gogovsky pisze: ↑08 gru 2020, 16:58Kolejność wyjścia:Dwojtaslbn pisze: ↑08 gru 2020, 16:51 Mam pytanie odnośnie kolejności rozgrywania dodatków. Zakupiłem podstawkę, Sprawę Marcy i Madame. Gdzieś w sieci czytałem, że Madame jest ostatnim dodatkiem pod względem fabuły. Czy w takim razie kupować pozostałe w kolejności wydania i przechodzić czy nie ma to większego wpływu na grę? Jeśli w kolejności to proszę o podpowiedź w jakiej.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Nie przeszedłem jeszcze trzech ostatnich, więc nie odpowiem czy jest to absolutnie konieczne, żeby grać w kolejności, ale całość jest spięta pewną fabułą, która przewija się w całej serii. Pewnie w ten sposób nie pomogę, ale ja osobiście gram po kolei
Jeśli się nie mylę:
Azyl (scenariusz z gry podstawowej)
Sprawa Marcy
Proroctwo smoków
Tajemnica maski
Światło wiary
Wyprawa Endurance
Aleja gwiazd
Bractwo wybrzeża
Madame
Jeśli się nie mylę:
Azyl (scenariusz z gry podstawowej)
Sprawa Marcy
Proroctwo smoków
Tajemnica maski
Światło wiary
Wyprawa Endurance
Aleja gwiazd
Bractwo wybrzeża
Madame
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Kolejność rozgrywania dodatków białego cyklu nie ma wielkiego znaczenia, jednak rozgrywając nie po kolei można stracić trochę z globalnej fabuły, która tka się między scenariuszami, nie chwycić części odniesień do poprzednich scenariuszy oraz nie mieć pojęcia czemu pewne rzeczy mają znaczenie. Dotyczy to szczególnie Madame i w nieco mniejszym stopniu Under the Mask.
Osobiście polecam grać w kolejności wydawniczej.
Osobiście polecam grać w kolejności wydawniczej.
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Hej jak się nazwa dodatek mini , który warto zagrać przed bractwem wybrzeża bo wprowadza jakby do historii ?:). Wyzwał to rebel czy samemu Trzeba wydrukować ?) Pzdr .
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Święty Tomasz z Akwinu. Scenariusz fanowski, więc w oficjalnym druku nie wyszedł. Został przetłumaczony na polski i udostępniony do pobrania i wydruku
-
- Posty: 1021
- Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
- Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 31 times
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Dokładnie, a tu link do scenariusza, zresztą z forum :
viewtopic.php?t=37502&start=1550
viewtopic.php?t=37502&start=1550
Re: T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
o dzieki wielkie:) ,a gdzie drukujecie fanowskie dodatki?:) pzdr.kmd7 pisze: ↑13 gru 2020, 12:14 Dokładnie, a tu link do scenariusza, zresztą z forum :
viewtopic.php?t=37502&start=1550