Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[ArnhemHorror]

Recenzenci recenzentami - szkoda ze żaden z naszych nie weźmie się za PORZADNE zrobienie "How To Play...."
A mysle ze jest na to miejsce n polskim YT...
A tak pozostaje Rolling Solo i One step Co-Op Shop

Nie odbierając nic tym kanałom, to jednak One Stop Co-Op Shop nie robi nic w stylu „How to play”, a RS robi to bardzo sporadycznie. Oba specjalizują się raczej w zapisach rozgrywek solo. I tu zgadzam się, że czegoś takiego zdecydowanie brakuje na polskich kanałach. Czasami pojawiają się takie relacje na Wojennik.tv, ale chciałoby się więcej!

[Szewa]

z kanałów z "How to Play" to moim zdaniem upadłybankowiectv robi dobrą robotę

[eveni]

Od siebie również polecam Gralutkę

Mi jej kanał zupełnie nie pasuje. Podświadomie jakoś za nią nie przepadam i nie oglądam jej nagrań.

Mam podobnie. Jej nagrania są jakieś takie niechlujne, nieprzygotowane, czasem wręcz niezrozumiałe.

Be obrazy, ale chyba dawno jej nie oglądałeś. Te dwa określenia nie pasują do prezentowanych obecnie na kanale filmików. Na pewno nie są idealne (jakby czytane z kartki), mają w sobie naturalną spontaniczność.

[Goldberg]

Nie odbierając nic tym kanałom, to jednak One Stop Co-Op Shop nie robi nic w stylu „How to play”, a RS robi to bardzo sporadycznie. Oba specjalizują się raczej w zapisach rozgrywek solo. I tu zgadzam się, że czegoś takiego zdecydowanie brakuje na polskich kanałach. Czasami pojawiają się takie relacje na Wojennik.tv, ale chciałoby się więcej!

Ok zwracam honor - piszac "how to play" miałem na myśli właśnie zapis z gry, a nie faktyczne wyjaśnienie zasad Moj blad.
Cos takiego mega pomaga w "zrozumieniu gry".

[Fiacik]

Coraz mniej oglądam "recenzji" na polskim YT, ale pierwsze słowo jakie obecnie przychodzi mi na myśl o określonych kanałach to:

OnTable - sztuczność
Pogramy - show
Wookie - gimnazjum
Trolle - głupi humor, ale też 50tka
Geekfactor - polityka
Gralutka - nijakość
Granie w Chmurach - pustka
Humigraj - konkret
Gradanie - kunszt
Pełną Parą - podcast
Gambit - recenzja

Gambit i Gradanie pomimo swojej "archaicznej" formy to najlepsi fachowcy. Szczególnie nie przemawiają do mnie Ci, których jedyną zaletą są filmy w wysokiej rozdzielczości.

[Szewa]

Mi jej kanał zupełnie nie pasuje. Podświadomie jakoś za nią nie przepadam i nie oglądam jej nagrań.

Mam podobnie. Jej nagrania są jakieś takie niechlujne, nieprzygotowane, czasem wręcz niezrozumiałe.

Be obrazy, ale chyba dawno jej nie oglądałeś. Te dwa określenia nie pasują do prezentowanych obecnie na kanale filmików. Na pewno nie są idealne (jakby czytane z kartki), mają w sobie naturalną spontaniczność.

Przestalem ja ogladac dawno temu, a to, ze podjalem dobra decyzje zostało potwierdzone w jej filmie o TG gdzie narzekała na gre caly filmik i dala 8/10 na koniec.

[rav126]

Tak czy inaczej, wolę słowo pisane. Naprawdę szkoda mi czasu na przeważnie rozwodnione recenzje, skoro skondensowaną wiedzę mogę nabyć w kilka minut

To co powiesz na coś takiego?

https://starekosci.znadplanszy.pl/2020/ ... 3EczEfkA6I

Nie chce mi się pisać jeszcze raz mojej reakcji na to, więc po prostu przekleję z fb:
Sorry, ale jak jestem zainteresowany grą, tak nie dałem rady tego doczytać. Za dużo "lania wody".

Po czym wywiązała się dyskusja na temat tego tekstu, i moja odpowiedź na to dlaczego mi to nie pasuje:

"Zajrzałem jeszcze raz do recenzji - wcześniej czytałem na komórce, pomyślałem - pewnie stąd to zniecierpliwienie. Ale jednak nie - dopiero w siódmym akapicie zaczynają pojawiać się konkrety. Sześć wcześniejszych to totalne lanie wody. Ja w sumie czytając na komórce doszedłem do jedenastego, ale teraz zerkając na to jeszcze raz - od siódmego do dziesiątego tych konkretów nadal jest niewiele. Dopiero w jedenastym zaczynasz pisać coś konkretnego. A akapity są dwadzieścia trzy. Niestety, nie trafia to w mój gust, te pierwsze jedenaście akapitów tak mnie zmęczyło, że po prostu recenzję wyłączyłem. Jeżeli chciałbym czytać lanie wody, to otwieram np. Kacpra Ryksa, Mariusza Wollnego, i między przygodami tytułowego bohatera czytam opisy XVIw. Krakowa, napisane zdecydowanie mniej chaotycznie i lekkim piórem. A jednak nie tego oczekuję od recenzenta. Co nie znaczy, że lubię tylko suche fakty, zobacz np. na recenzje Inka na games fanatic, jak można to zrobić oszczędnie i lekko.,
Nigdzie nie napisałem że cała recenzja jest do bani. Napisałem, że przeczytałem do połowy, i dla mnie do połowy to było lanie wody. Wtedy po prostu stwierdziłem, że taki styl recenzji do mnie nie przemawia, więc dalej nie muszę się przecież męczyć. Tak samo jak nie muszę oglądać wszystkich recenzentów, np. styl Trolli totalnie do mnie nie przemawia swoją głupkowatością i infantylnością Piotrka.
Na plus na pewno podsumowanie w punktach cech gry, które dla niektórych mogą być wadami a dla niektórych zaletami.
Mi recenzja nie podeszła, ale podejdzie innym. Przynajmniej napisałem, co mi nie odpowiada."

[Losiek]

Tak czy inaczej, wolę słowo pisane. Naprawdę szkoda mi czasu na przeważnie rozwodnione recenzje, skoro skondensowaną wiedzę mogę nabyć w kilka minut

O to to tato! Święte słowa! Nic nie zastąpi słowa pisanego. Recenzje wideo wleką się niemiłosiernie, trudno przewinąć aby nie stracić tego co istotne a wystarczy rzucić okiem na tekst i już wiadomo co można w treści pominąć. Moim zdaniem łatwiej też wrócić do takiego fragmentu.

[Curiosity]

Aż rzuciłem okiem, żeby się przekonać.
Nie, nie lubię takich recenzji. Jest za mało konkretna jak dla mnie.
Rzadko, ale czasami kwieciste opisy są sednem recenzji. Tu tak nie jest, bo autor nie potrafi czytelnika zainteresować. Po tekście przebiega się wzrokiem "po łebkach", żeby jak najszybciej dotrzeć do sedna. Tak chyba nie powinno być.

[Losiek]

Faktycznie ta recenzja to zdecydowany przerost wodolejstwa nad treścią. Również tylko rzuciłem na nią okiem.

[mikeyoski]

Z czytaniem generalnie jest problem, bo ludzie mało czytają. Mogą oglądać pitolenie przez pół godziny, ale poświęcenie jakiś 5 minut na przeczytanie nieco dłuższego tekstu ich przerasta. Co nie znaczy, że lubię lanie wody, jakie uprawia część redaktorów na znadplanszy. Tak czy inaczej łatwiej jest przenieść wzrok na interesujący fragment tekstu niż szukać czegoś takiego na filmie. Tutaj zdecydowanie jest trudniej odrzucić fragmenty, które nad interesują. I wymaga to czasu.

[rattkin]

Huhu, niezły bajarz! To nie jest recenzja, tylko opowieść, folgowanie swojej potrzebie gawędziarstwa. Po drodze są literackie opisy, skrót zasad, gorzkie żale, niepotrzebne wchodzenie w szczegóły, które dla czytelnika mogą być zupełnie zbędne/obce - a faktycznej oceny jakościowej gry jest stosunkowo niewiele (brak tego "konkretu", o którym wspomniano wcześniej). To taki opis kogoś, kto chyba nie za bardzo wie, jak mówić o grach, nie ma jeszcze dobrze wyrobionego aparatu (choć, jeśli grał w setki gier, to już solidne podstawy i najwyższa pora), ale już przyswoił niemały słowniczek utartych zwrotów i miałkich wyrażeń, więc upycha je co któreś zdanie (np. "wyróżnia się niezwykłą spójnością przenikających się mechanik"). Ale warsztat ma wcale niezły - jak się trochę wyrobi i jakiś proofreader przytrze mu te literackie manieryzmy, to ma szansę tworzyć całkiem jakościowy content. Widzę zresztą, że próbuje różnych form i dobiera je pod gry, więc można zaryzykować twierdzenie, że ta epickość przy PCR jest absolutnie świadoma i zamierzona.

Szkoda tylko, że takie smętne gry opisuje.

[playerator]

Ten tekst przeczytasz w 12 minut

Chyba trochę przesadzacie. 12 minut czytania to dużo? A tekst jest bardzo merytoryczny, mimo tych kilku bonusowych akapitów. Recenzja to jednak nie hasło w encyklopedii.

[rav126]

Kilku? Prawie 10 akapitów "opisów przyrody". Akurat lubię recenzje pisane, więc zarzut o "hasło w encyklopedii" jest chybiony Autor popłynął, a brak samokrytyki zaowocował zbyt rozwlekłym tekstem.

[arturmarek]

Co do polskich How to Play, to mam wrażenie, że piłka jest po stronie wydawców. Trzech anglojęzycznych youtuberów robiących how-to-play, których znam- Watch it Played, Gaming Rules, JonGetsGames- dostaje pieniądze za te materiały od wydawców. Z resztą polskie wydawnictwa często korzystają z ich usług.

Jak już wywołałem tę trójkę do tablicy, to się wypowiem, bo bardzo ich lubię. Rodney jest bardzo przyjazny i udaje mu sie w krótkim czasie wytłumaczyć gry. Dla mnie plusem jest tłumaczenie z setupem na dwie osoby, ale domyślam się, że dla graczy grających w innym składzie może to być irytujące. Uwielbiam brytyjski akcent Paula, jego instrukcje są znacznie dłuższe, ale to może moje wrażenie, bo przeważnie omawia bardziej skomplikowane tytuły, Instrukcje Jona najmniej do mnie przemawiają, są dobre, ale wolę Rodneya i Paula, szkoda, że Jon zrezygnował z recenzji, bardzo je lubiłem.

Po obejrzeniu instrukcji Rodneya albo Paula można spokojnie siąść do gry bez czytania instrukcji. To co robi GeekFactor, czy Gambit, to bardziej w stylu początku recenzji Toma Vasela. Ja akurat nie lubię tej formy pseudo-omówienia zasad. Wolę to co robi Rahdo, pokazanie setupu i kilkanaście minut rozgrywki, szkoda tylko, że prawie w każdym runthrough myli zasady.

[kwiatosz]

Hmm, to narzekanie na recenzję powyżej brzmi trochę jak: wolałbym żeby autor zrobił taką samą recenzję jak inni, żebym mógł jej w spokoju ducha nie przeczytać, bo przecież nic owego w niej nie ma. Ten zarzut o 'brak samokrytyki' też kuriozalny. No bo to przecież niemożliwe żeby ktoś zrobił inaczej niż z szablonu celowo, na pewno nie umie i nie umie się do tego przyznać.

[EsperanzaDMV]

Ostatnio się zdziwiłem, gdy przeglądając rzeczy na stronie Empiku zobaczyłem, że w dziale "Audiobooki i Ebooki" są materiały Gradania
Swoją drogą mają ciekawe oznaczenie w URL - "publisherFacet"

[Munchhausen]

Absolutnie nie kumam zarzutów odnośnie "gawędziarstwa" tej pisanej recenzji. Skoro aż tak Wam przeszkadzają "opisy przyrody", to może po prostu przeczytajcie instrukcję? To jak narzekanie na to, że SU&SD wplatają do recenzji skecze albo ubarwiają swoje przemyślenia żartami... choć w sumie takie zarzuty też czytałem. Trzeba po prostu robić swoje, bo nie da się dogodzić wszystkim.

[Losiek]

Od recenzji nie oczekuję poematu dygresyjnego pisanego trzynastozgłoskowym aleksandrynem polskim - od tego mam prozę czy poezję. Od recenzji oczekuję informacji o grze (mechaniki, skalowanie itp.), opisu rozgrywki, subiektywnych wrażeń z rozgrywki oraz subiektywnej oceny. I to najlepiej w krótkich żołnierskich słowach - cóż jestem tylko inżynierem. W przypadku rzeczonej recenzji około 1/3 treści to odlot w stronę literatury mniej lub bardziej pięknej. Owszem przewinąłem do zasadniczej treści ale już mi się nie chciało czytać

[anitroche]

Ostatnio mocno uszczupliłam swoje subskrypcje kanałów YT o planszówkach i ostatecznie wygląda to tak:

Wypadli:
GameTrollTV [/color]- za infantylność przekazu i dużo lania wody, bez żadnych przydatnych informacji, dzięki którym mogłabym stwierdzić, czy gra mi się spodoba
GeekFactor[/color] - przerzuciłam się na jego kanał z podcastami, bo to co mówi o planszówkach na głównym kanale, to mam w lepszej dla mnie formie z kanałów, które zostawiłam zasubskrybowane
GranieWChmurach[/color] - początkowo bardzo mi się podobał kanał Piotrka, jak byłam świeżakiem w temacie planszówek, teraz głównie tam widzę na tyle znane tytuły, że o większości już mam wyrobioną opinię, więc nie muszę oglądać materiałów. Jak wróci podcast Dobry, Zły i Ostatni, to pewnie wrócę do subskrypcji
Gry planszowe u Wookiego[/color] - to już od dawna odsubskrybowane, teraz to tam nawet ta ich seria "Kawa, rozmówki i planszówki" jak dla mnie wieje nudą
Rahdo[/color] - niby wszystko w porządku, ale... to jak bardzo się ekscytuje dosłownie każdą recenzowaną grą za bardzo wchodzi mi na psyche i już się kilka razy złapałam na prawie zakupieniu gry, której zakupu bym żałowała , no i te jego gameplaye kręcone z ręki, to dla mojego błędnika katorga dlatego też nie oglądam gameplay-i na kanałach, gdzie właśnie rozgrywki są kręcone z ręki i z rozdwojeniem jaźni (jedna osoba gra jako dwóch graczy)
DiceTower[/color] - jakoś podobnie jak u naszych Trolli, no jakoś nie potrafię wyłuskać z ich materiałów informacji poza tym co mogę przeczytać na stronie wydawcy, a ich opinie o wadach i zaletach mają dla mnie małe znaczenie, bo zazwyczaj wydają je po 1 lub 2 rozgrywkach, no jakoś takie płytkie mi się wydają te recenzje

Zostają:
GambitTV - gusta mamy totalnie różne i wiele gier, które pokazuje, to ja w życiu nawet bym nie zagrała, jakby ktoś zaproponował , ale za to z jego analiz bardzo dużo się nauczyłam, pod kątem na co zwracać uwagę w grach, żeby stwierdzić, czy będą one odpowiadały mi lub mojej grupie. No i ostatnio dostaje też trochę gier do recenzji od wydawców, więc lubię posłuchać o nowościach na polskim rynku z jego ust (te gry mają szansę u mnie wejść na stół). No i on ma naprawdę ograne gry zanim coś o nich powie
Gradanie - choć bardzo lubię widzieć grę, o której się mówi, bo jak nie mam o niej pojęcia, to ciężko tylko słuchać i nie dać się ponieść wyobraźni, która lubi pokazywać rzeczy po swojemu , to tutaj i tak ich bardzo lubię. Zanim nagrają recenzję, to zawsze dobrze ją ograją, a co za tym idzie, to gra staje się już dobrze znana i ja też znam ją już na tyle z mediów, że mogę sobie o niej tylko posłuchać bez dodatków wizualnych . Chłopaki zawsze mają ciekawe opinie, podobnie jak u Gambita.
OnTable - tylko ze względu na serię Board News, fajny szybki blok z nowościami na polskim rynku. W innych materiałach zazwyczaj ciężko mi zdzierżyć u Asi manierę akcentowania i podkreślania wyrazów typowo medialnie.
Before You Play - dla mnie święty graal kanałów pokazujących pełne rozgrywki. Kanał anglojęzyczny, prowadzony przez parę (nie jestem pewna, czy są małżeństwem, ale chyba tak). Zawsze przed nagraniem porządnie ogrywają grę (no dobra zdarzają się wyjątki, ale zawsze o tym mówią na początku nagrania, jeśli to jest coś w co zagrali tylko kilka razy i najczęściej wtedy dają tylko swoją recenzję bez pokazania rozgrywki). Na początku nagrania tłumacza zasady, potem jest pełna rozgrywka dwuosobowa, gdzie podczas grania również przypominają zasady, i na końcu ich recenzja, w której opowiadają też jak gra chodzi na inną liczbę graczy (niestety, nie grają w nic solo, więc na ten temat się nie wypowiadają). Bardzo mi odpowiada ich sposób tłumaczenia gier i bardzo dobrze wygląda rozgrywka, którą nagrywają w rzucie z góry na stół. Jak ktoś jest zainteresowany tylko danym segmentem ich nagrania, to dodają w opisach timestamp-y, co bardzo sobie chwalę w kanałach YT
BoardGameCo - moje odkrycie w temacie Kickstarterów. Filmy głównie w tematyce trwających KS lub tych które mają otwarty Late Pladge. Alex (prowadzący) co poniedziałek robi przegląd najciekawszych kampanii KS razem z updatami, które się w nich pojawiły od poprzedniego tygodnia (można raz w tygodniu mieć przegląd KS w 30 min zamiast dłubania samemu po stronie KS w poszukiwaniu nowości), są też dokładniejsze omówienia poszczególnych projektów KS w osobnych filmach. Alex omawia KS nie tylko pod kątem mini recenzji, ale głównie pod kątem, czy za tę cenę naprawdę opłaca się to wesprzeć, odnosi się też do poprzednich KS danego wydawcy - ogólnie dużo przydatnych informacji przy analizowaniu, czy naprawdę gra jest dla mnie warta wsparcia. Też do filmów dodaje timestamp-y w opisie, więc dodatkowy plus, bo mogę obejrzeć tylko analizę KS, które mnie interesują
Jamey Stegmaier - kanał właściciela wydawnictwa Stonemaier Games. Robi ciekawe topki i ma bardzo fajną serię "My favourite game mechanic" - są to 3-5 minutowe filmiki, w których opowiada o jednej mechanice w danej grze i mówi, dlaczego ta mechanika wybija się wśród innych gier w danym gatunku.
Podcast The Weekly Quack - słucham na Spotify, Alex z BoardGameCo z chłopaki z kanału YT Quackalope nagrywają co tydzień odcinek. Składa się on z trzech segmentów, pierwszy Shelf or Sell (mówią o grach, które wylatują lub zostają w kolekcji), Madley minute - w sumie oczymkolwiek planszówkowym i okołoplanszówkowym i On The Radar - omawiają nowości, na które czekają, albo gry w które czają się, żeby zagrać. Wszystko z dużą dawką humoru dookoła omawianych tematów. Bardzo przyjemnie się słucha.

Nie subskrybuję, ale czasem zerknę:
Regały Marcińskie
GrAlutka
Quackalope
SU&SD

(Regulamin forum, punkt 4C - dopisek Curiosity)

[AnimusAleonis]

Aż przysiadłem w wolenj chwili i przeczytałem ową recezję o której tyle hałasu.

I też nie rozumiem głosów że recenzja jest słaba

Recenzja jak najbardziej w porządku, w znaczeniu że nie jest oderwana od rzeczywistości ani nie ma niespójności pomiędzy opisywanym materiałem a samym opisem.

Co może się nie podobać to styl... ale to już kto co woli a de gustibus non est disputandum... niektórzy wolą "show" a la SUSD, a nie którzy nienawidzą tego i preferują rzeczy w stylu "XY in 3 minutes or less".

Mi osobiście styl autora się podoba i dobrze rokuje, a sama recenzja ma wszystko co merytorycznie bym oczekiwał od recenzji, ale pewnie przczytałbym kolejnie artykuły jego autorstwa tylko i wyłącznie tytułów które mnie bardzo interesują, bo dla tytułu który mnie średnio interesuje czy chcę na szybko zobaczyć czy powinienem się w ogóle interesować nim to raczej do inncyh zródeł bym sięgnął ... tak samo jak materiały Heavy Cardboard oglądam dla tytułów które mnie bardzo intersują.

[Gizmoo]

Uwielbiam czytać. Jestem wręcz nałogowcem słowa pisanego . Jeszcze bardziej uwielbiam pisać (w końcu to mój zawód). Ale...

Nie znoszę czytać przydługawych recenzji. Recenzja powinna być krótka, zwarta, punktująca wady i zalety. Powinna podkreślać prywatny gust, przemyślenia i zawierać celne obserwacje. A przede wszystkim, w żołnierskich słowach przedstawić mechanikę - "co, po co i dlaczego". Grafomania i wodolejstwo jest dla mnie nieznośne. Niestety niewielu recenzentów to potrafi. A nawet ci, którzy potrafią pisać zwięzłe recenzje - często popadają w sztampę i utarte do granic możliwości sformułowania. Dlatego zawsze doceniam, jak ktoś popełni dobry i zgrabny tekst. I tutaj muszę polecić naszą forumowiczkę _Berenice_. Zawsze czytam recenzje Darii i choć prywatnie mamy dość różny gust, to dla mnie jest absolutnie najlepszym recenzentem na gamesfanatic. Polecam zerknąć na jej recenzję Dylematu Wagonika:

https://www.gamesfanatic.pl/2020/12/04/ ... gangstera/

[kdsz]

Co kto lubi. Ja przeczytałem całość bez znużenia. Jasne, że to głównie lanie wody, ale na argumenty merytoryczne również znalazło się miejsce. Moim zdaniem tekst jest całkiem OK. Ważne, że nie było streszczenia instrukcji.

[BartP]

Ja z kolei nie lubię czytać z monitora, więc nie lubię pisanych recenzji. Z kolei gdyby ukazała się ona drukiem, to pewnie bym przeczytał nawet tekst o grze, co mnie niespecjalnie interesuje. Więc tak, należę do tej mniejszości osób, która z chęcią przyjęłaby (dwu)miesięcznik o planszówkach ;].

[mat_eyo]

Ja z kolei nie lubię czytać z monitora, więc nie lubię pisanych recenzji. Z kolei gdyby ukazała się ona drukiem, to pewnie bym przeczytał nawet tekst o grze, co mnie niespecjalnie interesuje. Więc tak, należę do tej mniejszości osób, która z chęcią przyjęłaby (dwu)miesięcznik o planszówkach ;].

Kiedyś miałem głupi pomysł, żeby nagrać jak czytam swoje recenzje i wrzucić to na yt