Czołem. Jakiś czas temu tłukliśmy z żoną Pola Arle. Odjechały na półkę, w ich miejsce wlazła była Cywilizacja Poprzez Wieki (wraz z dodatkiem).
Ją w sumie tłuczemy w dalszym ciągu, ale już coś inszego bym chciał.
>> Czas partii nie ma specjalnie znaczenia (Pola były relatywnie krótkie, Civ dłuższa - i to i to w sumie odpowiadało).
>> Brak negatywnej interakcji (w Civ gramy bez wojen)
>> Ja wiem, że tu do końca się nie da, ale im bardziej intuicyjne zasady, tym przyjemniej. Ja wiem, że przez instrukcję i tak będę musiał przebrnąć, ale niech to nie będzie 5 tomów . Nieakceptowalne natomiast byki / nieścisłości w tejże.
>> Podoba mi się projekt i wykonanie Pól, podoba mi się projekt i wykonanie Cywilizacji. Lubię mieć na stole coś, co mi się podoba
>> 99% partii grane w 2 osoby
>> tematyka chyyyba raczej dowolna
___
Przypadkiem kliknąłem w wątek Brass'a, jedynie przerolowałem, nic nie sugeruję
Jakie pozycje powinienem rozważyć?
pozdrawiam
Kolejna gra, większa niż mniejsza.
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Re: Kolejna gra, większa niż mniejsza.
U nas podobny profil, gramy też dwuosobowo z żoną, uwielbiamy Cywilizację PW. Jeśli wchodzą w grę coopy to napisz, z rywalizacyjnych mogę polecić:
Terraformacja Marsa chociaż może się nie podobać wizualnie, nam odpowiada
Le Havre: nie grałem w Pola Arle, ale bardzo lubię gry Uwego i chyba Le Havre najbardziej mi pasuje
Pret a Porter: świetna gra ekonomiczna, bardzo ciasna, bez bespośredniej negatywnej interakcji
Terraformacja Marsa chociaż może się nie podobać wizualnie, nam odpowiada
Le Havre: nie grałem w Pola Arle, ale bardzo lubię gry Uwego i chyba Le Havre najbardziej mi pasuje
Pret a Porter: świetna gra ekonomiczna, bardzo ciasna, bez bespośredniej negatywnej interakcji
- helloween85
- Posty: 162
- Rejestracja: 14 maja 2018, 14:39
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 48 times
Re: Kolejna gra, większa niż mniejsza.
U mnie wygląda to ostatnio prawie identycznie, gramy głównie w 2 osoby z żoną, która nie lubi negatywnej interakcji. Ostatnio z cięższych gier najchętniej wyciągamy Newton i Scythe.
Co do Scythe to wiem, że jest on przeznaczony raczej na większą ilość graczy, ale u nas siadł on doskonale - może właśnie dlatego że na mapie jest luźno i okazji do interakcji jest mniej...?
Co do Scythe to wiem, że jest on przeznaczony raczej na większą ilość graczy, ale u nas siadł on doskonale - może właśnie dlatego że na mapie jest luźno i okazji do interakcji jest mniej...?
Re: Kolejna gra, większa niż mniejsza.
Punkt wyjścia u mnie jest podobny. Dużo gramy tylko we dwójkę z dziewczyną, zwłaszcza ostatnio. W weekendy zwykle wjeżdżają cięższe tytuły. W Pola Arle graliśmy na początku naszej zabawy planszówkami i byłem zachwycony projektem również. Wcześniej był tylko Geniusz i Dominion, a tu skomplikowana gra, która już przy pierwszej grze nie wymagała właściwie sięgania po instrukcję dzięki logicznym zasadom i intuicyjnej ikonografii. W Civkę jeszcze nie graliśmy.
Ale przchodząc do meritum. U nas ostatnio doskonale sprawdzają się:
Podwodne Miasta (+ dodatek) - karty + worker placement + rozbudowa własnej planszetki. Bardzo fajnie połączone wszystkie te elementy. Super chodzi na 2. Zasady powiązane z tym, co dzieje się na planszy. Brak w zasadzie negatywnej interakcji (poza podbieraniem pól). Dodatek poprawia jakość wydania, w podstawce te planszetki graczy są takie cienkie dość. Mi to akurat nie przeszkadzało, ale wziąłem od razu dodatek, bo już nie ma go dużo, a pewnie nie będzie dodruku. Dodatek rozfoliowałem po pierwszej partii. Mam też Pulsara (świetny) tego samego autora, czekam na Pragę, ale obie te gry raczej lżejsze.
Projekt Gaja/Klany Kaledonii - obie średnio łatwo dostępne, ale obie też w sumie niezależne językowo praktycznie (Klany ENG były ostatnio gdzieś w dobrej cenie). Dorzuciłbym tu jeszcze Terrę, ale ona gorzej chodzi na 2 (Gaja ma za to modularną planszę, Klany też mają prosty mechanizm jej zmniejszenia). Projekt Gaja jest bardziej złożony, Klany przystępne i krótsze (najlżejsze z wymienionych, ale dają mnóstwo zabawy, super relacja czas/skupienie/przyjemność z gry). Na 2 jest więcej przestrzeni i gracze rzadziej się spotykają na planszy, ale i tak jest fajnie. Negatywna interakcja związana zajmowaniem sobie pól na mapie, nic na zasadzie take that.
A na Brassa sam spoglądam
Ale przchodząc do meritum. U nas ostatnio doskonale sprawdzają się:
Podwodne Miasta (+ dodatek) - karty + worker placement + rozbudowa własnej planszetki. Bardzo fajnie połączone wszystkie te elementy. Super chodzi na 2. Zasady powiązane z tym, co dzieje się na planszy. Brak w zasadzie negatywnej interakcji (poza podbieraniem pól). Dodatek poprawia jakość wydania, w podstawce te planszetki graczy są takie cienkie dość. Mi to akurat nie przeszkadzało, ale wziąłem od razu dodatek, bo już nie ma go dużo, a pewnie nie będzie dodruku. Dodatek rozfoliowałem po pierwszej partii. Mam też Pulsara (świetny) tego samego autora, czekam na Pragę, ale obie te gry raczej lżejsze.
Projekt Gaja/Klany Kaledonii - obie średnio łatwo dostępne, ale obie też w sumie niezależne językowo praktycznie (Klany ENG były ostatnio gdzieś w dobrej cenie). Dorzuciłbym tu jeszcze Terrę, ale ona gorzej chodzi na 2 (Gaja ma za to modularną planszę, Klany też mają prosty mechanizm jej zmniejszenia). Projekt Gaja jest bardziej złożony, Klany przystępne i krótsze (najlżejsze z wymienionych, ale dają mnóstwo zabawy, super relacja czas/skupienie/przyjemność z gry). Na 2 jest więcej przestrzeni i gracze rzadziej się spotykają na planszy, ale i tak jest fajnie. Negatywna interakcja związana zajmowaniem sobie pól na mapie, nic na zasadzie take that.
A na Brassa sam spoglądam
Re: Kolejna gra, większa niż mniejsza.
Dzięki za propozycje. Zerknąłem. Zerknąwszy - za każdym razem oko leciało na wspomnianego Brassa L. Sam nie wiem. Tylko tu trudne polowanie...