Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Christoforos
Posty: 437
Rejestracja: 22 lut 2009, 22:51
Lokalizacja: Lublin / Czerniejów
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Christoforos »

Zadałem to pytanie na forum Galakty ale póki co nikt nie zabrał głosu a tutaj więcej chętnych do wypowiedzi może znajdę. Z góry uprzedzę, że przeczytałem wszystkie wątki o Runeboundzie ale jakoś ta kwestia nie była poruszana.

Posiadam w swojej kolekcji 4 części Dungeoneera i się zastanawiam nad sprzedażą i zakupem Runebounda. Mam pytanko do tych, którzy grali w obie gry - jakie widzicie zalety i wady ich obu?

W Dungeoneerze jakoś ciężko mi się wczuć w klimat nie wiem może jest za mało tekstu na kartach, inna sprawa, ze niektóre teksty są idiotyczne, nie mówiąc o zadaniach. O choćby przykład z ostatniej rozgrywki w Krainę Lodowej Wiedźmy. Gram bohaterem, który zdezerterował z oddziału lodowej wiedźmy. Taki typowy twardziel z czymś do dwuręcznego topora podobnym obyty w poruszaniu się po dzikich terenach. No i ten mój twardziel dostaje zadanie "Uporządkuj minerały" - wyjaśnienie zadania - fabularne to krótki tekst nie pamiętam dokładnie ale coś w stylu "Ach jakie piękne minerały gdy je uporządkuje będą wyglądały jeszcze ładniej" - no to mnie rozwaliło. Na karku mam potwory lodowej wiedźmy, działa czar zlodowacenia, który pokrywa całą okolicę i oto mój bohater postanawia poukładać sobie minerały. Ja rozumiem gdyby gra toczyła się w pokoju dziecięcym a mój bohater był 10-letnią dziewczynką ale w tym przypadku to pasuje jak pięść do nosa.

Jak to jest w Runeboundzie?
Awatar użytkownika
Dzej
Posty: 1399
Rejestracja: 09 sty 2008, 12:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Dzej »

Klimat jako taki runebound posiada jednak jako gra mi osobiscie kompletnei nie podszedł.ZEby nei było bardzo lubie przygodówki nie mniej jak chcesz gre klimatyczną to kupo Polskiego Arkhama :wink:

Podsumowując

Nuda, nuda , nuda czyli Runebored. Wybierz Arkhama :twisted:
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Marvin
Posty: 113
Rejestracja: 11 gru 2008, 08:37
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Marvin »

Coz, gralem w obie gry. Nie zeby jakos duzo, ale zawsze. Gdybym mial wybierac, ktora z tych gier jest bardziej "klimatyczna", to chyba jednak Dungeoneer. Co prawda Runebound byl zakupem z gatunku "must have", ale glownie ze wzgledu na fakt, iz w mlodosci bylem zafascynowany grami z cyklu "Magia i miecz". Jednak zapominajac na chwile o trudnym dziecinstwie, to Runebound jak dle mnie jest po prostu nudny, zwlaszcza biorac pod uwage ile czasu zajmuje gra. Lazi czlek po tej planszy, lazi, jak juz w koncu podciagnie sobie wspolczynniki to probuje gre skonczyc/wygrac. W Dungeoneerze niby to samo, ale jednak jakos bardziej wciagajace i troche mniej czasu zajmuje. Po pierwsze plansza za kazdym razem inna, nigdy nie wiadomo, co sie pojawi. Zwlaszcza przy laczeniu wiekszej ilosci modulow. Po drugie w D. los nie calkiem taki slepy - to inni gracze napuszczaja na nas potwory, wiec jest zdecydowanie zabawniej :twisted: Zeby nie bylo tak zupelnie jednostronnie, to figurki w Runeboundzie sa zdecydowanie bardziej klimatyczne :D

Oczywiscie to wszystko mocnosubiektywne. Jak ktos lubi duze, przestronne mapy (*) i nie lubi, jak koledzy na niego potwory nasylaja, to pewnie wybierze Runebounda ;-)

(*) ja tez takie lubie, ale raczej w grach wojennych
Awatar użytkownika
Christoforos
Posty: 437
Rejestracja: 22 lut 2009, 22:51
Lokalizacja: Lublin / Czerniejów
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Christoforos »

Co do Arkham to myślałem o tym ale po zapoznaniu się z instrukcją i trochę z Lovecraftem stwierdzam, że to nie mój klimat. Coś myślę, że gdybym w tytule wątku umieścił słowo Arkham więcej osób by tu zajrzało.:) No dobra Dzej to w takim razie powiedz mi co ma Arkham Horror z elementów budujących klimat czego nie ma Runebound. Zaznaczam chodzi mi TYLKO o elementy budujące klimat.

Marvin a z tym łażeniem bezcelowym po planszy z tego co się naczytałem w wątkach na temat Runebounda to ma on chyba wyraźny cel prawda? Pokonać Władcę Smoków czy jak mu tam. Mówię tylko o podstawce teraz. A już kilka wpisów widziałem, które sugerowałyby jakoby tego celu było brak albo nie był widoczny zbytnio w rozgrywce.
Awatar użytkownika
Aba
Posty: 1296
Rejestracja: 19 lis 2008, 22:02
Lokalizacja: Świętochłowice

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Aba »

Klimat w grach przygodowych zależy od ludzi z którymi się gra.
Można go zbudować i w Runeboundzie i w Arkhamie (dla mnie trochę łatwiej) albo w Androidzie.
Marvin
Posty: 113
Rejestracja: 11 gru 2008, 08:37
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 1 time

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Marvin »

Christoforos pisze: Marvin a z tym łażeniem bezcelowym po planszy z tego co się naczytałem w wątkach na temat Runebounda to ma on chyba wyraźny cel prawda? Pokonać Władcę Smoków czy jak mu tam. Mówię tylko o podstawce teraz. A już kilka wpisów widziałem, które sugerowałyby jakoby tego celu było brak albo nie był widoczny zbytnio w rozgrywce.
Ja osobiscie nie widzialem wiekszego zwiazku miedzy tym, co sie dzieje w grze, a ostatecznym celem. Generalnie byly dwie fazy - chodzenie po planszy celem "napakowania" postaci, a pozniej proba pokonania Wladcy Smokow. Niestety sprawialy wrazenie nieco od siebie niezaleznych. Najpierw pokonuje jakies potwory, wypelniam misje, a pozniej niczym dzin z butelki wyskakuja Wladcy Smokow. Nie ma nic, co probowaloby jakos stopniowo wprowadac graczy w ten wielki final. Rownie dobrze mogliby to byc Marsjanie, banda szalonych olbrzymow etc. ;-)
Awatar użytkownika
Dzej
Posty: 1399
Rejestracja: 09 sty 2008, 12:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Dzej »

Moje zdanie jest w 100 % subiektywne ale skoro juz pytasz to odpowiadam.

Runebored:
Zero tła historycznego postaci.Ot bohaterowie.
W sumie te potwory nie były takie złe ale jakoś nie czułem sensu swoich działań.Ot muszę być silniejszy to idę się bić
Nie ma klimatu zagrożenia. w ogóle nie czułem ze zbliża się niebezpieczeństwo albo ze istnieje jakiekolwiek zagorzenie.

Arkham Killer :lol:

Jest historia i motywacja postaci nawet ich specjalne zdolności są uzasadnione.
Karty mitow. Ludzi dopada szaleństwo po ulicach grasują potwory , ludzie odcinają się od ciebie.Wszechobecne gangi , kulty. Przedmioty nie ograniczają się do dodaj + 5 do ataku.Np flet bóstwa (czy jakoś tak) sprowadzasz do siebie wszystkie potwory do siebie ale zaraz potem tracisz zmysły. Idziesz do szpitala a tam okazuje się ze jakiś doktor robi na tobie eksperymenty medyczne.

To tak na szybko

P.s Na runebounda polowałem od dawna.Byłem nastawiony naprawde dobrze.Niestety.Kompletnie mi nie podszedł a b. lubię przygodowki
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: FormatC »

Mi sie wydaje, ze klimat w Dungeoneerze jest wlasnie taki troche przesmiewczy i tworza go nie tylko flavorki na kartach, ale tez niektore grafiki. ;) I nie jest to wada tlumaczenia czy wydania, tylko tak wlasnie mialo byc. Rzecz gustu, czy to komus odpowiada (mi zdecydowanie tak :D).

Inna sprawa jest, ze klimat w ZADNEJ grze (AH nie jest wyjatkiem) raczej sam sie nie wytworzy i wszystko zalezy od ludzi. Mozesz go, w pewnym sensie, sprobowac "narzucic" swoim graczom grajac w gry rpgo-podobne (mistrz + druzyna), jak np. Descent, barwnie opisujac zmagania ich meznych herosow ze straszliwymi potworami zagrazajacymi prostym wiesniakom, ale:

1. Jak nie beda chcieli byc Meznymi Herosami to tylko Cie wysmieja ;)
2. Po co grac w jakies namiastki RPGow skoro mozna pograc w prawdziwe gry fabularne? :wink:
Awatar użytkownika
Christoforos
Posty: 437
Rejestracja: 22 lut 2009, 22:51
Lokalizacja: Lublin / Czerniejów
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Christoforos »

Aba: zdaję sobie z tego sprawę, że klimat zależy od graczy niemniej jak sam zauważyłeś w jednych grach łatwiej w innych trudniej. U mnie skład przy planszy jak na razie jest stały mianowicie moja Niewiasta i ja :). I generalnie ja bardziej narzekam na brak klimatu przy Dungeonerze niż ja stąd ostatnio me próby w stylu tekstów "a teraz widzisz wielkie futrzaste coś, które...":)

Dzej: a ten opcjonalny i zalecany tor zagłady czy coś nie poprawia sytuacji? Odnośnie "nie czuć zagrożenia"

Format C:
1. Mój współgracz mnie nie wyśmieje :)
2. Bo klimat nie jest tylko zarezerwowany dla gier fabularnych tak samo ważny jest w książkach, muzyce, filmie, grach...
Awatar użytkownika
Dzej
Posty: 1399
Rejestracja: 09 sty 2008, 12:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Dzej »

Masz na myśli zmodyfikowany doom track Mr skeletona z Midnighta? Troche poprawia nie mniej ta mechanika... :evil:
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: janekbossko »

dla mnie Runebound to cos w stylu "kazdy sobie, rzepke skrobie" nie oplaca sie brnac w interakcje...szkoda czasu leiej zajc sie smokami :)
zaznaczam ze gralem tylko w podstawkę...ale to nuuuuuda (a bedac brzdącem MiMa kochałem ;( )
Awatar użytkownika
Wookie
Posty: 935
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:23
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Wookie »

każda z tych gier ma całkiem sporą wadę, bo Runebound jest pozbawiony interakcji między graczami, jak już wspomniano w tym wątku, ale w Dungeoneer jest na prawdę losowo i jeżeli łatwo się denerwujesz to rozgrywka może się popsuć już po kilku turach, bo jeden gracz szybko wykonał dwie misje, a reszcie jeszcze nie doszły karty z niezbędnymi pomieszczeniami.
Jeśli chodzi o klimat to Runebound wygląda tak, jakbyś przemieszczał się postacią pomiędzy większymi obszarami(reprezentowanymi przez heksy na planszy) a Dungeoneer to typowy dungeon crawl - także kto co lubi.
morciba
Posty: 381
Rejestracja: 15 lut 2006, 12:57
Lokalizacja: Kraków

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: morciba »

Zgadzam się z przedmówcami, że jeśli chodzi o klimat to Arkham zdecydowanie bije Runebounda. Ja szczerze mówiąc też myślałem, że AH (Lovecraft) mi nie podejdzie, ale kupiłem i pozytywnie się zaskoczyłem. W AH jest dużo więcej tekstu budującego atmosferę, jest element współpracy, który jeśli się wczujecie powoduje przyjemną interakcję i jest to ciągłe zagrożenie :-). W Runeboundzie wiadomo - ruch, walka, ruch, walka itd. Każdy gra sobie, atmosfery brak. Może przy większej ilości graczy, jeśli wszyscy się wczują, uda się stworzyć jakiś klimat, ale szczerze wątpię. Biorąc pod uwagę, że będziecie grać we dwójkę Runebounda odradzam - zanudzicie się :-)
Jeśli jednak uważasz, że klimat AH zupełnie Cię nie kręci proponuję zamiast Runebounda zakupić Prophecy. Gra podobna, ale moim zdaniem ciekawsza bo trzeba trochę pomyśleć i bliższa klimatom RPG.
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Gabriel »

Klimat jest w RPG, gdzie Mistrz Gry z mechaniką może zrobić co mu się żywnie podoba. W planszówkach rzecz według mnie jest znacznie trudniejsza. W teorii Dungeoneer ma wszystko, czego trzeba - uzupełnienia "technicznych" opisów na kartach o te stanowiące tło, klimatyczne grafiki. Jednak jeżeli nie podpasuje ci gra jako gra, to klimat pryska. Patrz najpierw na techniczne wykonanie samej gry, klimat tak czy owak przyjdzie.

Wszelkie znaki na niebie i ziemi mówią, iż Runebound jest lepiej dopracowany i zasady nie będą wchodzić w drogę "dodatkowej" treści. Dungeoneer u mnie zginął niestety i kurzy się na półce. W tym kontekście bardziej klimatyczne może być proste Blue Moon City, choć wydaje się to być absurdem :p
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
Christoforos
Posty: 437
Rejestracja: 22 lut 2009, 22:51
Lokalizacja: Lublin / Czerniejów
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Christoforos »

Ech trochę mi się dostało od mojego kochanego Współgracza :). Jej wniosek wysnuty z naszych rozważań a głównie ze zdania, że klimat zależy od graczy był taki. Skoro klimat zależy od graczy a ja nie czuję klimatu w Dungeoneerze albo raczej coś mi przeszkadza w odbiorze tego klimatu to znaczy, że źle mi się z Nią gra. A jak tak to mam sobie znaleźć kogoś innego do grania. Ech te Kobiece emocje :). Na szczęście konflikt został zażegnany przy naszym niedawnym wspólnym wydatku - Filarach Ziemi. Choć nie do końca bo drugi raz wygrałem :). Ale cóż za to w Dungeoneera przegrałem 3 razy pod rząd więc sprawiedliwość musi być.
Dzięki Wam za opinie. Zostanę póki co przy Dungeoneerze choć Runebound mnie kusi swoim wyglądem a powody są prozaiczne:

1. Jeśli gra ma nas nudzić to wydawanie na niego takiej kasy będzie co najmniej nierozsądne
2. Nie wykorzystałem wszystkich możliwości Dungeoneera - np. łączenia zestawów (trochę z obawy przed zbyt długą rozgrywką) czy zasad opcjonalnych ze strony Galakty. Popróbujemy może będzie lepiej. Więc zamiar jego sprzedaży póki co oddalam.

Ale jako, że po obejrzeniu setki zdjęć Runebounda i dodatków do niego na BGG jeszcze mi do końca nie przeszło zapytam - a czy dodatki nie poprawiają sytuacji? Chodzi mi o nudę. Inna sprawa, że ktoś na Forum Galakty pisał mi, że interakcję poprawiają Class Decki i Character Decki póki co tych typów dodatków Galakta jeszcze nie wydała.

Acha i wiecie co mnie jeszcze zastanawia? No bo jak to jest gra jest niby nudna i generalnie do kitu a jednak FFG cały czas wydaje do niej dodatki. A skorom wydaje to znaczy, że to się opłaca. A skoro się opłaca znaczy, ze ludzie kupują. A skoro kupują znaczy, że gra im się dobrze.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Geko »

Mimo, że Runebound jest dość schematyczny (chodzisz, pakujesz, kupujesz i walczysz), to mi się gra w niego bardzo przyjemnie. Przede wszystkim jest w nim coś, czego praktycznie nie ma w Dungeoneerze - rozwijanie postaci. Poza tym ,w Runebound mogę decydować jakie karty kupić (przedmioty czy sprzymierzeńcy) a nie decyduje los, co mi na rękę przyjdzie. Wbrew pozorom, Runebound nie jest złą grą i ja w nim czułem klimacik i rywalizację, która zależy bardziej ode mnie niż od losu. W Dungeoneerze, jak się ma szczęście (zadania pasujące do odkrytych i bliskich miejsc), to szybko wykonuje się dwa zadania i już jest po grze, bo bohater jest dużo silniejszy i łatwo mu wygrać. Runebound jest jednak dużo bardziej zrównoważony pod tym względem. Podobnie z potworami - w R. sam wybierasz czy walczysz ze słabym, czy z mocnym potworem (są cztery stopnie trudności). W D. jak ktoś dostanie mocne potwory, to współgracze mają na dzień dobry trudniej. I jeszcze w kwestii klimatu - Dungeoneer sam siebie pariodiuje. Wiele ilustracji i tekstów jest na poważnie, ale również wiele robi sobie jaja z gatunku.
Trudno mi powiedzieć, która gra jest lepsza (D. ma też swoje plusy, choćby faza władcy losu), ale na pewno są to wyraźnie różne gry. Najlepiej jakbyś nie sugerował się negatywnymi opiniami, tylko spróbował zagrać w Runebound zanim kupisz.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: FormatC »

Christoforos pisze:Ech trochę mi się dostało od mojego kochanego Współgracza :). Jej wniosek wysnuty z naszych rozważań a głównie ze zdania, że klimat zależy od graczy był taki. Skoro klimat zależy od graczy a ja nie czuję klimatu w Dungeoneerze albo raczej coś mi przeszkadza w odbiorze tego klimatu to znaczy, że źle mi się z Nią gra. A jak tak to mam sobie znaleźć kogoś innego do grania.
Po przeczytaniu tego akapitu juz mialam powedziec, ze moze ona NIE CHCE z Toba grac? Ale...
Christoforos pisze: Na szczęście konflikt został zażegnany przy naszym niedawnym wspólnym wydatku - Filarach Ziemi.


... wiec ona moze i CHCE grac, ale...
Christoforos pisze:Choć nie do końca bo drugi raz wygrałem :). Ale cóż za to w Dungeoneera przegrałem 3 razy pod rząd więc sprawiedliwość musi być.
...wazniejsze od gry jest wygrywanie. ;) Rozumiem, ze Ty tez chcesz wygrywac. Hmmm... :) Trudna sytuacja, zaproponowalabym w takim wypadku zamiast tego nieszczesnego Runebounda cos kooperacyjnego, ale cos takiego, w co jest latwo przegrac. 8) Takie Ghost Stories np. Zeby sie nauczyla przegrywac. I zeby jej bylo razniej, ze nie przegrala sama, ale, ze TY tez przegrales. :twisted:
Dodatkowo, w Ghost Stories jest sporo emocji, mysle, ze mozna to podciagnac pod swego rodzaju "klimat". ;)
Po takim treningu fajnie jest wrocic do "zwyklych" gier i przegrana az tak nie wkurza. (sprawdzone ;))

Christoforos pisze: 2. Nie wykorzystałem wszystkich możliwości Dungeoneera - np. łączenia zestawów (trochę z obawy przed zbyt długą rozgrywką) czy zasad opcjonalnych ze strony Galakty. Popróbujemy może będzie lepiej. Więc zamiar jego sprzedaży póki co oddalam.
NIBY jest tak, ze dopoki nie sprobujesz, to sie nei dowiesz, ALE jesli nie podobala Ci sie jedna czesc to b. prawdopodobnie nie spodobaja Ci sie rowniez kolejne. ;) No i jedno jest pewne - przy polaczeniu zestawow rozgrywka sie wydluzy.
Christoforos pisze:Acha i wiecie co mnie jeszcze zastanawia? No bo jak to jest gra jest niby nudna i generalnie do kitu a jednak FFG cały czas wydaje do niej dodatki. A skorom wydaje to znaczy, że to się opłaca. A skoro się opłaca znaczy, ze ludzie kupują. A skoro kupują znaczy, że gra im się dobrze.
No bo na pewno sa na swiecie ludzie, ktorzy dobrze sie bawia przy Runeboundzie, podobnie, jak przy Monopoly. :) Nie wiem, czy zauwazyles, ile wersji Monopoly powstalo... Skoro wciaz je wydaja, to znaczy, ze ludziom sie podoba i dobrze sie bawia przy tej grze... Probe wyjasnienie tego fenomenu znajdziesz w innym watku (nieznajomosc innych gier, sentyment, niechec do nowosci, ale tez sympatia dla M. i mile wspomnienia z nia zwiazane...). Moze z Runeboundem jest podobnie? Wiekszosci sie podoba, a ze akurat na tym forum spotkales ludzi, ktorzy R. nie lubia, to nie oznacza wcale, ze Tobie ta gra sie nie spodoba. (od razu zaznaczam, ze nigdy w toto nie gralam, ale jakos mnie nie ciagnie... za bardzo przypomina mi WOWa i Warhammera Questa)
Awatar użytkownika
Dzej
Posty: 1399
Rejestracja: 09 sty 2008, 12:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Dzej »

Mi głownie nie podszedł runebound bo jest kiepsko rozwiązany sytem lvlowania postaci(zboczenie eks-rpgowca :wink: ) i wogole nie czuje zagrożenia. Najlepsze jest to ze pomimo wielkiego wyczekiwania jak przyszła gra radośc zamieniła się wręcz w agresje :evil: Tak strasznei mnei ta gra odpychala ze mogłbym wymieniac jej wady latami :twisted:

Nawet nie moge powiedziec ze gra jest tylko dla dzieci bo znam ludzi 30,40 + którzy grają w runebounda po pare osób i wogole ich nie odstraszaja opoznienia, a i zabawę mają przednią.

Ja osobiście wole Dungeoneer mimo że w niego juz nie gram.Losowy ale czego mozna oczekiwać od takiej gry :wink:
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Awatar użytkownika
Wookie
Posty: 935
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:23
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Wookie »

W runebound najciekawsze jest chyba zbieranie przedmiotów i pomocników - kolejne poziomy niczego nie dają tak naprawdę, dopiero jak masz mocnych pomocników, wypasione runy i konkretne bronie to czujesz to coś.
W Dungeoneerze levelowanie też jest słabe szczerze powiedziawszy, a przedmioty losujesz, a nie kupujesz w miastach jak w Runebound, w którym trzeba planować ruchy tak, żeby zdobyć najlepsze przedmioty przed innymi graczami.
Awatar użytkownika
Smoku
Posty: 464
Rejestracja: 17 lut 2006, 17:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Smoku »

W Runebound gra się zdecydowanie lepiej ,jeżeli grający dobrze znają zasady.Szybki ruch i walka bez opóźnień nie zamulają rozgrywki. Jak w każdej grze przygodowej dużo zależy od klimatu przy stole ,czyli głównie od samych grających:raz gra jest świetna ,a czasami mniej udana i się wlecze. Sporo do klimatu wnoszą karty wydarzeń ,ustalają nowe warunki ,czasami wpływają na ruch postaci dodają nowe przygody.
Gramy najczęściej w trzy osoby ,ja (41),córka(18) i druga córka (12) ,czasami żona i raczej chętnie wracamy do nowej gry. Osobiście traktuję Runebound jak bardziej rozbudowany Talisman ,ale porównanie do Monopoly to jednak spore nadużycie.
Natomiast w Dungeonera zagraliśmy raz i chyba wystarczy.....
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: FormatC »

Smoku pisze:ale porównanie do Monopoly to jednak spore nadużycie.
Ale ja nie porownywalam przyjemnosci z gry/mechaniki/klimatu Runebounda i Monopoly. ;) Chodzilo mi raczej o podejscie ludzi (wydawcow/fanow) obu tych gier - wydawcy wydaja dodatki a fani je kupuja, mimo, ze obie gry maja spora grupe przeciwnikow. I tylko to laczy te dwie gry.

Przepraszam, Smoku, jesli poczules sie dotkniety. :)
Awatar użytkownika
Smoku
Posty: 464
Rejestracja: 17 lut 2006, 17:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Smoku »

Nie poczułem się dotknięty ,a Tobie i tak wybaczyłbym wszystko :D
Fanem Runebounda nie jestem , lubię od czasu do czasu zagrać i nie po kilku ,ale po napewno więcej niż 20 rozgrywkach uważam ,że gra zwłaszcza z dodatkami i odpowiednią ekipą "daje radę".....
Awatar użytkownika
Christoforos
Posty: 437
Rejestracja: 22 lut 2009, 22:51
Lokalizacja: Lublin / Czerniejów
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Christoforos »

Format C: dodatków do Dungeoneera nie muszę kupować bo jak pisałem w pierwszym poście mam 4 (kupiłem okazyjnie na allegro) ale jako, że nie miałem z kim grać to leżały na półce i kurzyły się, bo jakoś gra samemu mi nie podeszła. Gram z moim Współgraczem od niedawna dlatego nie było okazji wypróbowania wszystkich wariantów. A co do gier kooperacyjnych to myśleliśmy no ale: AH nie ten klimat, LOTR został określony jako brzydki wizualnie, a ja się boję tego, że klimat jest dodatkiem do mechaniki i że jest abstrakcyjna tak naprawdę, Ghost stories - nie ten klimat, pandemic - zbyt prosty chyba i moze sie znudzić, a czerwony listopad z uwagi na cenę już miał być kupiony ale są wątpliwości bo jakoś za dużo się tu o nim nie mówi a wrażeń z rozgrywki bardzo mało.

Geko, Smoku dzięki za sugestie i podzielenie się wrażeniami z rozgrywki. Hmmm zobaczymy jeszcze może akurat coś z tego będzie. Rozejrzę się w Lublinie może ktoś ma Runebounda.
anio99
Posty: 19
Rejestracja: 16 mar 2009, 20:56

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: anio99 »

A teraz pora na współgracza Christoforosa, który musi sprostować kilka informacji.
...wazniejsze od gry jest wygrywanie. ;) Rozumiem, ze Ty tez chcesz wygrywac. Hmmm... :) Trudna sytuacja, zaproponowalabym w takim wypadku zamiast tego nieszczesnego Runebounda cos kooperacyjnego, ale cos takiego, w co jest latwo przegrac. 8) Takie Ghost Stories np. Zeby sie nauczyla przegrywac. I zeby jej bylo razniej, ze nie przegrala sama, ale, ze TY tez przegrales. :twisted:

Formacie C,od razu polubiłam cię za dowcip słowny, ale mimi to muszę stwierdzić, że sie mylisz.W grze,jako że jestem kobietą,a jak mówi psychologia, kobietom zależy na grze jedynie dla zabawy, nie dla wygranej, zależy mi na rozrywce, ruszeniu mózgiem, wygranie to jedynie miła nagroda. Przegrywać też umiem, w Filary ziemi dwa razy poniosłam porażkę, ale to tylko mobilizacja do dalszej gry.
W Dungeoneera wprawdzie wygrałam kilka razy, ale wcale nie dlatego mi sie w niego dobrze gra. Mi z kolei klimat przypadł do gustu, choć raczej jestem za grami bardziej zbliżonymi tematycznie do rzeczywistości. I jako zaletę, jako jedna z nielicznych uważam losowość. Ona może wszystko zmienić, już się komuś wydaje, że wykona zadanie, a tu myk i pojawia sie karta każąca odwrócić karty i pożądana karta ląduje jak najdalej od nas.Ileż to emocji, zdenerwowania i radości innych graczy.I chyba dlatego nie bardzo chcę byśmy kupili R.plansza nie daje już takich możliwości zmian akcji.
I na koniec tak sie zastanawiam czy w R. nie jest tak, że najciekawsze są pierwsze rozgrywki, a że później kiedy już zdobędziemy doświadczenie, nowa osoba która się dołączy nie ma z nami szans. My już wiemy ile mamy w jaką postać wpakować, żeby ryzykować podjecie jakiegoś zadania.A i zaznaczam, że zbyt szczegółowo instrukcji nie czytałam (problem z czytaniem pdf na kompie moim), więc może być pytanie bezzasadne.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2009, 09:10 przez anio99, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wookie
Posty: 935
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:23
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Runebound i Dungeoneer - pytanie o klimat

Post autor: Wookie »

anio99 pisze: I na koniec tak sie zastanawiam czy w R. nie jest tak, że najciekawsze są pierwsze rozgrywki, a że później kiedy już zdobędziemy doświadczenie, nowa osoba która się dołączy nie ma z nami szans. My już wiemy ile mamy w jaką postać wpakować, żeby ryzykować podjecie jakiegoś zadania.A i zaznaczam, że zbyt szczegółowo instrukcji nie czytałam (problem z czytaniem pdf na kompie moim), więc może być pytanie bezzasadne.
Wolę to od stuprocentowo losowego wyniku gry w Dungeoneerze.
ODPOWIEDZ