Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
- Gizmoo
- Posty: 4195
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2834 times
- Been thanked: 2748 times
Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Zdecydowana większość osób na forum, która posiada większą kolekcję (powiedzmy, że będzie to około 100 tytułów i więcej, nie licząc dodatków), ma ten sam problem - sporo gier, które leżą na półce od dłuższego czasu. Ja wprawdzie lubię udane powroty po latach, ale bardzo chciałbym grać w niektóre gry zdecydowanie częściej. Mam kilka perełek, w które gram od wielkiego dzwonu (wymagają w miarę stałej, ogranej ekipy), ale też kilka takich, w które z różnych względów nie trafiły na stół od roku, albo i dłużej (stopień skomplikowania, albo czas rozgrywki, albo specyficzne towarzystwo).
W zeszłym roku miałem żelazne postanowienie, że sporządzę listę gier, w które chcę zagrać z rodziną w święta i nowy rok. Przymuszę do tego, by w tych konkretnych "półkowników" zagrać. Oczywiście się nie udało. Lista powstała, ale nie udało jej się konsekwentnie zrealizować. Zaważył syndrom "jeszcze jednej partii" i "zagrajmy w to co znamy, a nie w nic nowego, to zaoszczędzimy czas". Z mojej listy 11 gier, przez święta... Zagraliśmy we dwie. Pozostałe pozycje, to były dość proste, niezobowiązujące tytuły, które "wygryzły" biedne, zapomniane tytuły, bo "lubię to, co znam".
W te święta, też mi się to nie uda, bo drugiego dnia świąt wylatuję z Polski na zasłużony urlop, więc tak na prawdę na granie będę miał jedynie Wigilię i pierwszy dzień świąt. Znowu mam żelazne postanowienie, ale tym razem ograniczyłem listę, do zaledwie czterech pozycji. I będę walczył, by udało się (chociaż po jednej partii) w każdą z nich zagrać.
Wszystkim forumowiczom, którzy zostają na święta, (oraz sobie na przyszłość), przedstawiam bardzo ciekawy filmik (i eksperyment jednocześnie).
Dwójka braci z YouTubowego kanału The Brothers Murph postanowiła rozegrać przynajmniej po jednej partii z każdej z gier w kolekcji. Kolekcji, dodajmy, niemałej, bo zawierającej 203 pozycje! I... Postanowili rozegrać to wszystko w TYDZIEŃ! Link do filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=PAe8New5Gmk
Polecam obejrzeć przynajmniej początek i puentę, bo jest tam mnóstwo ciekawych tipów, które pozwolą na zaoszczędzenie cennego czasu i wyciśnięcie tak najbardziej wyśrubowanego wyniku. Dużo tu pasji, ciekawych obserwacji, a cały eksperyment uważam za rewelacyjne przedsięwzięcie!
Ja im zazdroszczę wytrwałości, determinacji i przygotowania. Sam bym tak chciał, ale przy moim obecnym trybie życia jest to raczej nierealne.
Zachęcam jednak do prób, tym bardziej, że przed nami okres świąteczny i kwarantanna narodowa , więc i duża sposobność do ustawicznego grania w planszówki od rana do nocy.
Chętnie też wysłucham propozycji, porad, pro-tipów - jak namówić i zachęcić graczy, którzy nie chcą i nie lubią uczyć się nowych tytułów, by jednak przełamali się i spróbowali nowych tytułów.
Wszystkiego dobrego we Święta i rozegrania przy świątecznym stole przynajmniej ułamka gier z kolekcji. Szczególnie w te smutne gry, które dawno nie lądowały na stole.
W zeszłym roku miałem żelazne postanowienie, że sporządzę listę gier, w które chcę zagrać z rodziną w święta i nowy rok. Przymuszę do tego, by w tych konkretnych "półkowników" zagrać. Oczywiście się nie udało. Lista powstała, ale nie udało jej się konsekwentnie zrealizować. Zaważył syndrom "jeszcze jednej partii" i "zagrajmy w to co znamy, a nie w nic nowego, to zaoszczędzimy czas". Z mojej listy 11 gier, przez święta... Zagraliśmy we dwie. Pozostałe pozycje, to były dość proste, niezobowiązujące tytuły, które "wygryzły" biedne, zapomniane tytuły, bo "lubię to, co znam".
W te święta, też mi się to nie uda, bo drugiego dnia świąt wylatuję z Polski na zasłużony urlop, więc tak na prawdę na granie będę miał jedynie Wigilię i pierwszy dzień świąt. Znowu mam żelazne postanowienie, ale tym razem ograniczyłem listę, do zaledwie czterech pozycji. I będę walczył, by udało się (chociaż po jednej partii) w każdą z nich zagrać.
Wszystkim forumowiczom, którzy zostają na święta, (oraz sobie na przyszłość), przedstawiam bardzo ciekawy filmik (i eksperyment jednocześnie).
Dwójka braci z YouTubowego kanału The Brothers Murph postanowiła rozegrać przynajmniej po jednej partii z każdej z gier w kolekcji. Kolekcji, dodajmy, niemałej, bo zawierającej 203 pozycje! I... Postanowili rozegrać to wszystko w TYDZIEŃ! Link do filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=PAe8New5Gmk
Polecam obejrzeć przynajmniej początek i puentę, bo jest tam mnóstwo ciekawych tipów, które pozwolą na zaoszczędzenie cennego czasu i wyciśnięcie tak najbardziej wyśrubowanego wyniku. Dużo tu pasji, ciekawych obserwacji, a cały eksperyment uważam za rewelacyjne przedsięwzięcie!
Ja im zazdroszczę wytrwałości, determinacji i przygotowania. Sam bym tak chciał, ale przy moim obecnym trybie życia jest to raczej nierealne.
Zachęcam jednak do prób, tym bardziej, że przed nami okres świąteczny i kwarantanna narodowa , więc i duża sposobność do ustawicznego grania w planszówki od rana do nocy.
Chętnie też wysłucham propozycji, porad, pro-tipów - jak namówić i zachęcić graczy, którzy nie chcą i nie lubią uczyć się nowych tytułów, by jednak przełamali się i spróbowali nowych tytułów.
Wszystkiego dobrego we Święta i rozegrania przy świątecznym stole przynajmniej ułamka gier z kolekcji. Szczególnie w te smutne gry, które dawno nie lądowały na stole.
- Harun
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 671 times
- Been thanked: 565 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Jako zwolennik grania we własne gry, a nie tylko dążenia do poznawania nowości lub kolekcjonerstwa, od 2014 r. prowadzę sobie prywatną geek listę kolekcji oznaczając cenę gry, ilość partii, koszt partii i czy dana gra była zagrana choć raz w danym roku. Na koniec roku obliczam też sobie procent wykorzystania kolekcji.
Ta metoda pozwala mi dokonać ciekawych obserwacji, jak pomimo trzymania zakupów w ryzach kolekcja się rozrasta, choćby poprzez planszówkowe prezenty i na ile w ogóle wydatki przekładają się na gry. Jeśli ktoś ma ochotę spojrzeć wrzucam podsumowanie. Lista ta zachęca mnie również do ogrywania własnych gier, a w roku 2020, na koniec stała się pewnym wyzwaniem. Jeśli zagramy w Tichu, to będzie to pierwszy rok od początku listy, kiedy poziom wykorzystania kolekcji wyniesie 100% (gry od Gwiazdora zaliczam już zwyczajowo na następny rok).
Fajnie byłoby poczytać, jak koleżanki i koledzy forumowicze wykorzystują swoje kolekcje.
Ta metoda pozwala mi dokonać ciekawych obserwacji, jak pomimo trzymania zakupów w ryzach kolekcja się rozrasta, choćby poprzez planszówkowe prezenty i na ile w ogóle wydatki przekładają się na gry. Jeśli ktoś ma ochotę spojrzeć wrzucam podsumowanie. Lista ta zachęca mnie również do ogrywania własnych gier, a w roku 2020, na koniec stała się pewnym wyzwaniem. Jeśli zagramy w Tichu, to będzie to pierwszy rok od początku listy, kiedy poziom wykorzystania kolekcji wyniesie 100% (gry od Gwiazdora zaliczam już zwyczajowo na następny rok).
Fajnie byłoby poczytać, jak koleżanki i koledzy forumowicze wykorzystują swoje kolekcje.
Spoiler:
- lotheg
- Posty: 795
- Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 271 times
- Been thanked: 276 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Co do zagrania w gry z własnej kolekcji to BG Stats podaje takie dane (chyba w dodatkowo płatnym module deep stats). U mnie w tym roku mam wynik 72% (31/43).
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Wishlista
Spoiler:
-
- Posty: 2344
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1655 times
- Been thanked: 991 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Takie mam gry, że jakbym chciał w tydzień zagrać we wszystkie, to pewnie bym nie zdążył ich rozłożyć i złożyć
- Neoptolemos
- Posty: 2029
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 961 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Odliczając dodatki i gry, które już jakiś czas temu wystawiłem na sprzedaż, wychodzi mi ~64 na 112.
Przy czym bardzo duża kumulacja różnych zakupów przyszła w grudniu, więc jest spora "świeża" półka wstydu. Z większych gier w większość udało się minimum raz w tym roku zagrać.
Przy czym bardzo duża kumulacja różnych zakupów przyszła w grudniu, więc jest spora "świeża" półka wstydu. Z większych gier w większość udało się minimum raz w tym roku zagrać.
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Przy malym dziecku raczej marne szanse (mimo, iz nasza "kolekcja" ciutke przekracza 20 tytulow).
I tak ostatnio zrobilismy postep z zona, bo udalo nam sie wyskrobac troszke czasu i zagrac 3 wieczory z rzedu (z zapiskow wynikow znalezionych w pudelkach, w niektore gry gralismy 3 lata temu ).
K.
I tak ostatnio zrobilismy postep z zona, bo udalo nam sie wyskrobac troszke czasu i zagrac 3 wieczory z rzedu (z zapiskow wynikow znalezionych w pudelkach, w niektore gry gralismy 3 lata temu ).
K.
Sorki za brak polskich znakow....
- BartP
- Administrator
- Posty: 4743
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 392 times
- Been thanked: 924 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Ja mam wrażenie, że na podobne wyzwania to sobie mogą pozwolić single bez większych odpowiedzialności w życiu. Albo ci, co mają parę gier na krzyż ;].
Sprzedam nic
- Gizmoo
- Posty: 4195
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2834 times
- Been thanked: 2748 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Abo mieć grającą rodzinę, lub - jak w załączonym filmiku - grające rodzeństwo. Wtedy tylko wziąć tydzień urlopu i... Podążać za wskazówkami.
Mi to wyzwanie bardzo się podobało i jednak chłopaki udowodnili, że jak się chce, to przy odrobinie zaparcia i dobrym zaplanowaniu wszystkiego - jest to możliwe!
Chciałbym chociaż spróbować takiego wyzwania, że codziennie, inna gra z mojej kolekcji ląduje na stole. Może wtedy, w pół roku, ograłbym wszystko? Nie wliczając dodatków oczywiście.
A może to jednak sygnał, że kolekcja się za bardzo rozrosła i nie mam nad nią kontroli? Trochę jednak słaba świadomość, że mam kilka tytułów, w które ostatni raz grałem dobre dwa lata temu.
- lotheg
- Posty: 795
- Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 271 times
- Been thanked: 276 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Musisz obejrzeć wprowadzenie z filmu do końca
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Wishlista
Spoiler:
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
W tydzień zagrać w całą kolekcję? Chętnie, ale mieszkając na Wenus.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2334 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
"Jak zabić przyjemność z grania w gry planszowe w tydzień" - taki tytuł mógłby dla mnie nosić ten materiał, bo w życiu by mi sie nie chciało ułożyć 7 dni i większości czasu z nich pod wyłącznie granie.
Sam materiał ciekawy. Trochę jak przygotowania do zjedzenia największej liczby parówek w określonym czasie.
Ja preferuję (i przy tym zostanę) ogrywanie jednego tytułu lub kilku na zmianę przez jakiś okres czasu. W grach z kampanią jest to najprostrze. Gram aż przejdę. Co najwyżej przegryzam innym tytułem. W grach bez kampanii staram się o przynajmniej dwie partie. Mniej zachodu z chowanie/rozkładanie oraz wiele czasu oszczędza się na przypominanie zasad.
Każda gra w końcu doczeka się swojego czasu. Nie zależy mi na ograniu całej kolekcji w danym roku. Jak dany tytuł odstaje w liczbie partii, to trafia na stół. Jak okazuje się słaby i nie chce się do niego wracać, to robi wypad z kolekcji.
Sam materiał ciekawy. Trochę jak przygotowania do zjedzenia największej liczby parówek w określonym czasie.
Ja preferuję (i przy tym zostanę) ogrywanie jednego tytułu lub kilku na zmianę przez jakiś okres czasu. W grach z kampanią jest to najprostrze. Gram aż przejdę. Co najwyżej przegryzam innym tytułem. W grach bez kampanii staram się o przynajmniej dwie partie. Mniej zachodu z chowanie/rozkładanie oraz wiele czasu oszczędza się na przypominanie zasad.
Każda gra w końcu doczeka się swojego czasu. Nie zależy mi na ograniu całej kolekcji w danym roku. Jak dany tytuł odstaje w liczbie partii, to trafia na stół. Jak okazuje się słaby i nie chce się do niego wracać, to robi wypad z kolekcji.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 173 times
- Been thanked: 194 times
-
- Posty: 896
- Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 47 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
My w marcu jak wszyscy srali pod siebie bo pandemia itd stwierdziliśmy, że zagramy we wszystko w kolekcji. 60 tytułów w jakis miesiąc przy normalnym trybie pracy (zdalnej), ale się udalo. Myślę, że gdyby nie sama praca można by się było zamknąć w 2 tygodniach. Tylko kwestią otwartą pozostaje, czy jak mam 200 gier, z czego 100 to fillery to jak to się ma do kogoś, kto ma np. 50 ciężkich eurosucharów, gdzie gra trwa 2-3h na 2 osoby.
EDIT: U mnie 92% - nie zagrałem chyba w 5 tytułów. Dodatków nie liczę, bo jak mam do czegoś dodatek to z nim gram.
EDIT: U mnie 92% - nie zagrałem chyba w 5 tytułów. Dodatków nie liczę, bo jak mam do czegoś dodatek to z nim gram.
- Grzdyll
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 309 times
- Kontakt:
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Mam podobne odczucia. Granie w planszówki uważam za bardzo dobry sposób na wartościowe spędzanie wolnego czasu póki jest w tym przyjemność, płynąca z wolności grania lub nie. Jakoś taki "challenge" zupełnie do mnie nie przemawia, jak się robi na siłę coś, co ma być przyjemne i miłe, to już takie być przestaje. Nie bardzo też rozumiem bólu związanego z niegraniem w jakiś tytuł, gry nie mają terminu "przydatności do spożycia" i nie widzę nic negatywnego w tym, by sobie czekały cierpliwie na "swój moment"...
- jax
- Posty: 8134
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 254 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Braciom nie zabił to przyjemności. Obaj zgodnie stwierdzili, że po tym maratonie spokojnie by w coś jeszcze mogli zagrać (jeden był tym zaskoczony, drugi - nie).Grzdyll pisze: ↑24 gru 2020, 00:02Mam podobne odczucia. Granie w planszówki uważam za bardzo dobry sposób na wartościowe spędzanie wolnego czasu póki jest w tym przyjemność, płynąca z wolności grania lub nie. Jakoś taki "challenge" zupełnie do mnie nie przemawia, jak się robi na siłę coś, co ma być przyjemne i miłe, to już takie być przestaje.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
-
- Posty: 1996
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 237 times
- Been thanked: 314 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Hmm - niby fajne, tylko po co? no dla pieniędzy! nie dla przyjemności. Nie ganię, normalna rzecz - ludzie prowadzą kanał i chcą z tego mieć pieniądze, jeśli to ich hobby to super połączenie. Wręcz im zazdroszczę.
Dla mnie jednak, choć mam mniej gier w kolekcji, byłoby to niewykonalne ze względu na zmęczenie. Lubię grać w gry, ale granie po 13/14 godzin dziennie przez tydzień, byłoby męczące, a przecież nie o to chodzi.
Dla mnie jednak, choć mam mniej gier w kolekcji, byłoby to niewykonalne ze względu na zmęczenie. Lubię grać w gry, ale granie po 13/14 godzin dziennie przez tydzień, byłoby męczące, a przecież nie o to chodzi.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2334 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Takie maratony to robię na konwentach. Przeważnie dwa dni ogrywania nowości . Od rana do wieczora z przerwami na jedzenie. Po takim weekendzie czuję się spełniony, ale też cholernie zmęczony. Wiadomo, tłok, hałas i niewygodne siedziska robią swoje. W domu pociągnąłbym może do 3-4 dni, ale tutaj z kolei nie mam nowości do ogrywania tylko moje tytuły z kolekcji. Na to raczej nie mam takiego ciśnienia.
Maniacy
- 612
- Posty: 447
- Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 591 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Komentarz z jedzeniem parówek myślę jest tu bardzo trafny. Ja widzę w tym przykre zjawisko zniewolenia siebie samego przez zbiór gier, który rozrósł się daleko poza funkcję i cel jego posiadania i próbę uciszenia gdzieś tam głęboko nadal w sercu tlącego się wołania wyrzutów sumienia. Przykład z parówkami jest moim zdaniem o tyle dobry, że również dotyczy podstawowego wydawać by się mogło sensu podejmowania czynności jaką jest jedzenie (zakup gry) - jemy (kupujemy grę) przede wszystkim po to, żeby się najeść (zagrać w nią), ewentualnie nacieszyć się smakiem, a nie dla samego jedzenia (posiadania gry). Gdyby posiadanie było celem samym w sobie, to któż miałby te nieznośne wyrzuty sumienia i czynił gorączkowe wpisy w tabelkach w excelu o "półkownikach"? Ten eksperyment, jeśli tak to można nazwać, to ciekawe zjawisko, ale źle adresujące problem czystego kolekcjonerstwa, które chcemy usprawiedliwić potrzebą grania w różne tytuły. Podstawowe pytanie jakie należałoby sobie zadać, brzmi bowiem: "skoro chcę być graczem, po co mi tego tyle?" a nie "mam tego tyle, w jaki sposób w to wszystko zagrać?", bo granie w gry planszowe mam wrażenie staje się wtedy celem samym w sobie, nie stanowi już miłego dodatku, sposobu na spędzanie wolnego czasu - nie mamy już wolnego czasu, bo musimy grać w gry planszowe, musimy w excelu wyliczyć, w jaki sposób zagrać w największą liczbę z nich, bo inaczej będzie nas gryzło sumienie, że w coś nie zagraliśmy. Ja tu widzę uwiązanie, a nie odskocznię od codziennych obowiązków. Raczej nowy obowiązek. U wejścia do wyroczni delfickiej znajdowała się sentencja "nic ponad miarę", która zdaje się idealnie odpowiadać na postawione w temacie pytanie i pasuje również do uczestników konkursów na jedzenie parówek, zmagających się po konkursie z bólem brzucha.
- Gizmoo
- Posty: 4195
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2834 times
- Been thanked: 2748 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Szczerze, to nie spodziewałem się tylu negatywnych komentarzy.
Uwielbiam grać w gry. Mam za sobą kilka takich maratonów (krótszych, bo zaledwie kilkudniowych) i każdy z nich wspominam z radością i utęsknieniem. Jak wyjeżdżaliśmy na Essen, to po całym dniu na targach, po całym dniu grania, biegania i życia planszówkami - wracaliśmy do hotelu, by grać do upadłego. Nigdy nie brakowało nam sił na granie.
Pewnie w normalne dni nie miałbym na to sił. Praca, obowiązki (i duże miasto) wysysają ze mnie energię. Ale uwielbiam takie maratony, szczególnie na jakiś wyjazdach. Mogę cały dzień poświęcić na granie i mieć z tego powodu wielką radochę. Nigdy nie odczuwałem przesytu, a jeżeli mi się to zdarzyło, to właśnie pod wpływem zmęczenia codziennością, a nigdy samym graniem.
Filmik braci uważam za świetny. I nie bardzo rozumiem zarzuty, że "robili to wyłącznie dla odsłon". Mieli przy tym wielką radochę, odświeżyli sobie gry z kolekcji, wyciągnęli ciekawe wnioski i jeszcze podzielili się tym z community. Czego tu nie rozumieć? Na co tu narzekać?
Jeżeli coś jest prawdziwą pasją, to raczej moim zdaniem ciężko o przesyt. Bo tylko wtedy, gdy coś staje się obowiązkiem, a nie przyjemnością, można odczuwać znużenie. A odświeżanie sobie gier z kolekcji też jest wielką przyjemnością. Zazdroszczę tym, którzy codziennie mogą wyciągać inny tytuł i proponować bliskim. I nie wiem, czy wielu forumowiczów może pochwalić się takim luksusem.
Uwielbiam grać w gry. Mam za sobą kilka takich maratonów (krótszych, bo zaledwie kilkudniowych) i każdy z nich wspominam z radością i utęsknieniem. Jak wyjeżdżaliśmy na Essen, to po całym dniu na targach, po całym dniu grania, biegania i życia planszówkami - wracaliśmy do hotelu, by grać do upadłego. Nigdy nie brakowało nam sił na granie.
Pewnie w normalne dni nie miałbym na to sił. Praca, obowiązki (i duże miasto) wysysają ze mnie energię. Ale uwielbiam takie maratony, szczególnie na jakiś wyjazdach. Mogę cały dzień poświęcić na granie i mieć z tego powodu wielką radochę. Nigdy nie odczuwałem przesytu, a jeżeli mi się to zdarzyło, to właśnie pod wpływem zmęczenia codziennością, a nigdy samym graniem.
Filmik braci uważam za świetny. I nie bardzo rozumiem zarzuty, że "robili to wyłącznie dla odsłon". Mieli przy tym wielką radochę, odświeżyli sobie gry z kolekcji, wyciągnęli ciekawe wnioski i jeszcze podzielili się tym z community. Czego tu nie rozumieć? Na co tu narzekać?
Jeżeli coś jest prawdziwą pasją, to raczej moim zdaniem ciężko o przesyt. Bo tylko wtedy, gdy coś staje się obowiązkiem, a nie przyjemnością, można odczuwać znużenie. A odświeżanie sobie gier z kolekcji też jest wielką przyjemnością. Zazdroszczę tym, którzy codziennie mogą wyciągać inny tytuł i proponować bliskim. I nie wiem, czy wielu forumowiczów może pochwalić się takim luksusem.
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2334 times
Re: Jak zagrać we wszystkie gry z kolekcji... W tydzień.
Nie można łączyć tego tematu ogrywania kolekcji w danym czasie z konwentami i innymi spedami około planszowymi. Wzięcie urlopu by siedzieć w domu w celu ogrania całej kolekcję vs impreza gdzie nie tylko się gra w znane tytuły, ale głównie pozaje wiele osób, ogrywa nowości i bierze udział w turniejach. Energia aż kipi,więc po powrocie do pokoju nie dziwią, że masz ochotę na więcej
Jakbym moim jedynym sposobem na spędzanie czasu były gry planszowe to może przychylniejszym okiem bym spojrzał na ten pomysł. A tak kupka wstydu istnieje i w grach na PS4, 3DS, książkach, komiksach oraz filmach, czy serialach.
Tak w sumie względem tego wątku. Jak byłem na wyjeździe w Azji z pracy wziąłem PS3. Byłem mocno w plecy a na tygodniu w sumie wielu opcji nie miałem, więc granie po 8h każdego dnia wleciało aż miło. Tytuły zaliczałem jak szalony. Pękła np trylogia mass effect. Po takim maratonie po prostu rzygałem graniem. Skończyło się kwartalna przerwą by chcieć odpalić konsolę. Dlatego obecnie z doświadczenia wiem, że w moim przypadku takie maratony się nie sprawdzają. Lepiej dzielić czas pomiędzy różne zainteresowania.
Jakbym moim jedynym sposobem na spędzanie czasu były gry planszowe to może przychylniejszym okiem bym spojrzał na ten pomysł. A tak kupka wstydu istnieje i w grach na PS4, 3DS, książkach, komiksach oraz filmach, czy serialach.
Tak w sumie względem tego wątku. Jak byłem na wyjeździe w Azji z pracy wziąłem PS3. Byłem mocno w plecy a na tygodniu w sumie wielu opcji nie miałem, więc granie po 8h każdego dnia wleciało aż miło. Tytuły zaliczałem jak szalony. Pękła np trylogia mass effect. Po takim maratonie po prostu rzygałem graniem. Skończyło się kwartalna przerwą by chcieć odpalić konsolę. Dlatego obecnie z doświadczenia wiem, że w moim przypadku takie maratony się nie sprawdzają. Lepiej dzielić czas pomiędzy różne zainteresowania.