Ok. Zapamiętałem tylko pierwotną notkę od BGG. To czy są elementy w których czuć, że to kiedyś było Liberte i po prostu coś jest przeniesione mechanicznie 1:1?
EDIT: @Furan - to raczej gry luźno powiązane, nie wiem czy mimo wszystko nie mają więcej różnic niż podobieństw.
Moa (Martin Wallace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Furan
- Posty: 1553
- Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
- Lokalizacja: Warszawa, Wola
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 217 times
Re: Moa (Martin Wallace)
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!
(S) Pueblo, Burgundy, Trismegistus, Felix, Hit!
(S) Pueblo, Burgundy, Trismegistus, Felix, Hit!
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Moa (Martin Wallace)
Nie mam pojęcia, ale kolonializm jest tu bardzo tematyczny. Mamy najeźdźców, którzy albo podbijają nasze terytoria, albo to my (po trosze zdrajcy, po trosze z obawy o własne głowy) możemy im sprzedać nasze ziemie. Ciekawe jest też to, że granice "obrońców" kurczą się z każdą kolejną rundą. Serio ja ten temat czułem bardzo.
To niestety prawda. I dużo podobnych w formule gier, czyli wymagających jednak solidnego orania, przepada z kretesem. Moa jednak ma na tyle nie skomplikowane zasady, że dobry gracz może w nią "wejść" bez bólu. Byle tylko zrozumiał wszystkie zależności, bo niestety, po jednej, szybkiej partii można mieć wrażenie "braku kontroli".
W Moa pojedyncza partia jest bardzo krótka (45 min do godziny to realny czas gry), więc nie było to takie trudne. A, że gra bardzo podoba się moim rodzicom, to w wigilię i święta nabiliśmy solidny wynik, grając dosłownie raz za razem.
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: 13 mar 2010, 15:24
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 193 times
Re: Moa (Martin Wallace)
Obie są większościówkami, w których wstawiamy wpływy za pomocą wartości z kart. Przy czym w Liberte karty nam definiują rodzaj wpływów i region w które je wkładamy, a w Moa wstawiamy tam gdzie wskazują karty na daną rundę. Wspólne jest też okresowe punktowanie, po którym czyści się plansza.
Cała reszta to zupełnie inna bajka. Przecież Liberte ma 3 (trzy!) warunki nagłego zwycięstwa, tego się nie da podrobić
Re: Moa (Martin Wallace)
Dzięki Gizmoo za świetną reckę! No i fajno, że ktoś docenił grę, nie tylko ja we wcześniejszym wpisie.
BTW, widzę, że masz wersję retailową, bo leaderzy nie mają maoryskich tatuaży. Ja mam wersję KS, która choć bardziej podrasowana niż retail, to niestety nie ma wszystkiego, co było zaplanowane, bo cele się nie ufundowały. Myślałem, że będzie restart kampanii, ale w końcu nic takiego się nie stało.
Dodam jeszcze, że gra jest mało dostępna nie tylko w Polsce, ale ogólnie na świecie (w PL jest tylko w jednym sklepie). Może to być ostatnia szansa na zakup tej pozycji, bo może on być już za chwilę białym krukiem. Oczywiście, rozumiem tych, co nie mają zamiaru wydawać na nią kasę, mając na półce wiele lepszych gier i kupowanie kolejnego, co by nie mówić średniaka, mija się z celem. Niemniej jednak gorąco zachęcam do kupna tych co grają z latoroślami, spokojnie ograny 7-8 latek da radę. To jest fajna, naprawdę wymagająca gra, co doskonale opisał Gizmoo.
Re: Moa (Martin Wallace)
Update. 7-8 lat to za mało aby wycisnąć z tej gry, to co oferuje. Target, to bardziej pudełkowe 10+. Punktem odniesienia była córa lat 8, ale ona mocno odstaje od średniej.