Szukam nieskomplikowanej gry wojennej do grania rodzinnego z 7-letnim synem. Ogólnie gram w cięższ tytuły jedynie z żoną 2-osobowo, ale żona jak to żona nie trawi tematyki wojennej ani żanych żołnieżyków na planszy
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ja sam nie mam prawie żadnego doświadczenia z grami wojennymi i nawet nie wiem czy to jest moja bajka, ale chciałbym spróbować. Jedyne gry, które można podciągnąć pod gry wojenne, z którymi miałem styczność to Grunwald 1410 (nigdy nie udało mi się zagrać pełnej partii, w poprzednim tysiącleciu 3 razy rozłożyłem), Zimna Wojna (w połowie drugiej rozgrywki żona odmówiła dalszej gry), Stratego (grałem sporo z synem, ale zniszczył figurki i wyrzuciłem).
Gry, które bez problemu ogarnia syn: Wsiąść do Pociągu, Szarlatani z Pasikurowic, Onitama, Azul, Carcassonne, Star Realms, Jaipur, Sushi Go Party.
Gra nie może mieć za dużo tekstu na kartach, Everdell i Na Skrzydłach go męczą, za dużo czytania kart.
Gra nie musi być typowo wojenna, nie musi też mieć historycznego settingu. Głownie chodzi o poruszanie się żołnierzykami (lub innymi jednostaki) po planszy, wprowadzenie i sprawdzenie czy ten typ gier nam odpowiada. Myślałem o Wikingach 878 albo o Władcy Pierścieni: Konfrontacja.