Moralność w grach (i przy grach)

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
wildatheart
Posty: 76
Rejestracja: 03 lut 2021, 14:07
Has thanked: 21 times
Been thanked: 29 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: wildatheart »

scarletmara pisze: 07 lut 2021, 20:06 A tak sie składa, że mam w ekipie zarówno kogoś kto nie lubi negatywnej interakcji jak i osobę, która baaaardzo nie lubi przegrywać, do tego kilka osób, którym w planszówki ogólnie słabo idzie. I w takim wypadku jedynym sposobem żeby pograć w grę z negatywną interakcją jest odpuścić tym co "musza wygrac" i tym co nie lubią negatywnej bo oni sobie chcą w spokoju swojego pasjansa poukładać i napierdzielać się jeden na jeden z kimś kto nie ma z tym problemu a reszta niech gra sobie spokojnie w swoich kącikach tak jak lubi.
Problem się pojawia gdy 'odpuszczanie' komuś w ramach tej gry daje mu kolosalną przewagę. A chyba większość gier z negatywną interakcją tak ma, nie? Że jak komuś da się taryfę ulgową, nie będzie się atakować, a ta osoba jest ogarnięta, to raczej nikt z nią nie będzie miał szans? :?

Masz takie doświadczenia? Jakieś ich rozwiązanie?
scarletmara
Posty: 424
Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: scarletmara »

Problem się pojawia gdy 'odpuszczanie' komuś w ramach tej gry daje mu kolosalną przewagę. A chyba większość gier z negatywną interakcją tak ma, nie? Że jak komuś da się taryfę ulgową, nie będzie się atakować, a ta osoba jest ogarnięta, to raczej nikt z nią nie będzie miał szans? :?

Masz takie doświadczenia? Jakieś ich rozwiązanie?
No tak i chyba pisałam o tym, ze wtedy satysfakcja nie płynie z wygranej gry (bo wygra ja zapewne owa lama co chce mieć święty spokój ;) ) tylko z rywalizacji z tym graczem, który lubi negatywna interakcję. wtedy jakby druga gra w grze sie toczy. A jak sie uda wygrac obie to juz wogóle miodzio :) wyzwanie generalnie level hard jak chcesz wygrać nie tlyko z tymi, z którymi sie gryziesz ale wogóle cała grę mimo, że niektórzy sobie spokojnie skubią trawkę bez przeszkód a Ty masz cały czas na ogonie wściekłe ogary :D Może sie tez zdarzyć mały twist podczas rozgrywki, że niby cały czas ktoś miał spokój bo wiadomo wszem i wbec, ze nie lubi wchodzic w interakcje ale jak za mocno zaczyna wygrywać to ogary zmieniaja kierunek i huzia na juzia zamist na siebie nawzajem rzucaja się na tego spokojnego. Ale to juz zalezy od graczy i od tego dlaczego ktoś tej negatywnej interakcji nie lubi. U mnei akurat jest tak, że jedna osoba nie lubi komuś dokopywać i z zasady tego nie robi ale płakać nie bedzie jak ktoś go napadnie, poprostu z litości zwykle nie napadamy bo skoro on nie lubi oddawać to żaden fan tak kopać kogoś kto nie oddaje. Ktoś inny niby nie ma nic przeciwko negatywnej ale nie umie rpzegrywać, więc też żaden fan go jechac jak ma focha strzelic i co chwilę sie kłócić, że to nie tak mieliśmy grać, że coś się pomylił i chce powtórzyć, że nie wiedział, ze takie sa zasady bo myślał, że inne ect. Dlatego negatywna ostro miedzy tymi co nie mają z nią problemu może wjechać a pozostałym to tylko tak na utarcie noska zeby za daleko nie odjechali w wyscigu i każdy jest zadowolony. A i czasem komuś kto jest słabszy w dany tyuł uda sie wygrać na zasadzie: gdzie dwóch sie bije i jest nadzieja, ze nie znienawidzi gry i bedzie można jeszcze do niej usiąść w tym samym składzie.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5324
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1722 times
Kontakt:

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: BOLLO »

Goldberg pisze: 05 lut 2021, 11:53 Ja sie zastanawiam, skad w dzisiejszych 20/30 latkach sie to wzieło...słowem "poprzewracało im sie w pupciach" ;)
Jako aktywny gracz rpg od roku 95 (a dzisiejszy 41 latek), jako żywo pamiętam "wysyp satanizmu" w polsce, potem niezapomniana wymiane polemiki w MiM kto jest lepszy, elf czy Krasnolud (wiadomo, ze krasnolud) , poradniki w MiMie czy portalu jak zdradzac współgraczy, jak prowadzic sesje gdzie współgracze beda sobie wbijac nóż w plecy...itd...
I jakos potrafilismy siedziec na tych sesjach godzinami, swietnie sie bawic, i nadal byc znajomymi/przyjaciółmi
Razem rabowalismy swiatynie, zabijalismy kobiety, dzieci, psy, koty, owce i ptaszki, jako Tatarzy plądrowaliśmy kościoły i chedorzylismy zakonnice, jako krzyżowcy robilismy to samo tylko na pustyni ;) I naprawde nikt nie miał z tym problemu
Pamiętam jak gralismy w Dzikie pola Ied (albo poczatek II?) z kumplem, Ukraincem, grał kozakiem, my gralismy towarzyszami pancernymi.....coz na pierwszych sesjach traktowaliśmy go tak jak...cóż...cieżko, oj ciezko.....
Ale po sesji pilismy razem piwo, śmialiśmy sie i rozmawialismy....czy naprawdę wtedy ludzie potrafili to odddzielic, a dzis potrzebują robic z tego jakieś teatrum??
Ciekawy temat plus dla autora. Sam kiedyś się nad tym zastanawiałem i w sumie nie miąłem większych problemów. Gra Fantasy w której wcielam się w postać i zarzynam przeciwników ok, gra w której coś muszę zniszczyć jako budowle itd ok....ale odgrywanie powyższych sesji już by u mnie nie przeszło. Nawet grając w Baldura czy inne gierki przeważnie kierowałem się tym czym bym się kierował będąc właśnie sobą. Czyli wybierałem charakter taki a nie inny, wykonywałem misje w mirę zgodnie ze swoim sumieniem itd. Serio nie potrafiłbym się wczuć w role oprawcy gwałcącego kobiety czy mordercę dzieci. Uważam że jest to wręcz chore. Chełpienie się tym nie jest wcale ok że nie miałeś problemu z grabieniem przybytku Boga czy jak to napisałeś "chedorzeniem zakonnic". No nie wiem może masz jakieś braki lub odgrywając takie role spełniasz się ....ale normalne to nie jest. Nie wiem jakbym zachowal się w grze This War of Mine bo słyszałem wiele opinii że jest to cieżka moralnie gra ale może ciężkość nie polega tu na zabawie w zabijanie a raczej na przykrym wyborze być lub zginąć przy jednoczesnym kacu moralnym.
Ktoś może mi zarzucić że aktorzy w filach też mają takie niewdzieczne role i to nic złego. I owszem to nic złego a dla mnie taki aktor który ma inną morlaność grając takei sceny jest mega aktorem. Ale to aktor który pokazuje to po to wy w nas samych wyzwolić pewien obraz i wyrobic w nas uczucia.
Gry są bardziej personalne i zdecydowanie nie grałbym w gry w których dostałbym punkty za ilosć wykonanych aborcji/eutanazji, za zmiane płci, za zabicie księży, okradaniem biednych czy posiadanie niewolników z afryki....itd.
No NIE....dlaczego mam mieć brak hamulców w grze i udawać w niej kogoś kim nie jestem tylko dla samej zabawy. To nie jest wówczas zabawne i może stwarzać jednak pokusy w realnym świecie. Uffff taki mój wywód na ten temat. Możecie już po mnie jechać :mrgreen:
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1512
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 174 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: Goldberg »

Wybacz Bollo , ale "chore" to jest branie na poważnie tego co robię w grze. Serio....podpowiem ci ze nigdy nie byłem nieopłaconym Szwedzkim najemnikiem w XVIw, który od 8 miesięcy nie dostał żołdu, nie widział kobity i porządnie nie jadł....no nie wiem co by taki zrobił jakby mu sie z kompania po drodze kościół napatoczył...
Wybacz ale obawiam sie, że to trochę przez takie podejście , mamy teraz w rpg t oco mamy....postacie bez statystyk rasowych, no bo przecież nie można nikogo obrażać, nawet ELFÓW i KRASNOLUDÓW, a orki to przecież afroamerykanie wiec juz w ogóle nie można ich bic i nie powinni byc złolami....
Gry są bardziej personalne i zdecydowanie nie grałbym w gry w których dostałbym punkty za ilość wykonanych aborcji/eutanazji, za zmianę płci, za zabicie księży, okradaniem biednych czy posiadanie niewolników z afryki ----> ooo to by były bardzo suabe gry pewnie....
Aaaaa , no i faktycznie, właśnie sobie przypomniałem ze GMT (wydawca poważnych gier historycznych) nie wydało fajnego tytułu bo był motyw kolonizacji afryki....
Ale, kazdy gra jak lubi :) Na szczescie tego nam jeszcze nie zabronili, i nadal mam podrecznik do D&D gdzie orki maja minusy do statów a nawet taki gdzie....o ZGROZO, wojowniczki chodzą w kolczym bikini + 5 do klasy pancerza :) ahhhh Czerwona Sonia!! :)
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
Piskal
Posty: 152
Rejestracja: 11 lis 2015, 22:35
Has thanked: 22 times
Been thanked: 41 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: Piskal »

Nie mam problemu z moralnością w grach i moralności gier jako takich. Jestem gotów zagrać w każdy tytuł, temat nigdy mnie nie kłuje.
Zbytnie, na siłę umoralnianie gier uważam wręcz za złe, bo prowadzi wprost do fałszowania: najczęściej dotyczy to historii
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1512
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 174 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: Goldberg »

A jak juz tutaj ktos wspomniał, często jakieś "SZOKUJACE" tematy sa po to , zeby o grze mowiono, bo grac sie w nia po prostu pewnie nie da :) Ot, nieważne co mówią, ważne zeby mówili, no nie?
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
scarletmara
Posty: 424
Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: scarletmara »

Ktoś może mi zarzucić że aktorzy w filach też mają takie niewdzieczne role i to nic złego. I owszem to nic złego a dla mnie taki aktor który ma inną morlaność grając takei sceny jest mega aktorem. Ale to aktor który pokazuje to po to wy w nas samych wyzwolić pewien obraz i wyrobic w nas uczucia.
Gry są bardziej personalne i zdecydowanie nie grałbym w gry w których dostałbym punkty za ilosć wykonanych aborcji/eutanazji, za zmiane płci, za zabicie księży, okradaniem biednych czy posiadanie niewolników z afryki....itd.
No NIE....dlaczego mam mieć brak hamulców w grze i udawać w niej kogoś kim nie jestem tylko dla samej zabawy. To nie jest wówczas zabawne i może stwarzać jednak pokusy w realnym świecie.
Bollo ale ludzie z róznych rzeczy czerpią przyjemnosć i rózne rzeczy moga dla nich oznaczać dobrą zabawę. Może dla Ciebie wcielanie się w rolę kogoś kim nie jesteś i zupełnie nie chciałbyś być nie być potrzebne i wręcz odrzucające ale sa ludzie, którzy np. chcieliby odtworzyć coś w miare wiarygodnie historycznie i to sprawia im frajdę, jak najwierniejsze odtworzenie realiów danego okresu czy danej sytuacji nawet jeśli oznacza to albo nawet szczególnie jesli to oznacza wcielenie sie wpostać, która robi/robiła/jest zdolna do rzeczy, do których on sam wcale zdolny nie jest (patrz przykład z Tatarami podanymi przez Goldberg). Jest to jakieś wyzwanie i dla jednego będzie nieprzyjemne a dla drugiego będzie to dobra zabawa. Poza tym kogoś (jak mnie) może fascynowac aspekt psychologiczny takiej postaci i frajde sprawia wówczas wczucie się w postać, którą ani sie nie jest ani w rzeczywistości nie chciałoby się być oraz obserwacja reakcji i zachowań współgraczy w zwiazku z tym. Nie ma tu róznicy miedzy wcielaniem się w taka postać przez gracza w grze i aktora w filmie - bo cel może być taki sam: odtworzyć realia, poznać niepoznawalne, zrozumieć albo odrzucić, wskoczyć w cudze buty. Dla niektórych takie odgrywanie ról może być źródłem wiedzy zarówno o innych jak i o samych sobie. Także podsumowująć: nie trzeba być zwyrolem żeby takie rzeczy mogły sprawiać frajdę i być uznane za zabawę.

P.S. Tak mi sie skojarzyła własnie taka niewinna gra jak: dylemat wagonika :mrgreen: Czy do takiej gry równie poważnie byście podeszli i z marszu odrzucili możliwość grania w nią bo wybory sa z gruntu niemoralne ?
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: suibeom »

Wiecie wiem, że to off-top i pewnie poleci, ale dzięki Waszym wpisom przypomniała mi się pewna sytuacja, która miała miejsce ładnych parę lat temu wstecz. Znajomi zajmujący się rekonstrukcjami chcieli zorganizować imprezę na której miała być odtworzona Bzura 39. Wystawili ogłoszenie, że szukają innych grup do tej inscenizacji. Odzew był imponujący, ale... bardzo szybko problemem stały się proporcje, otóż grup odtwarzających Niemców było bez liku - do wyboru i koloru - za to Polaków jak na lekarstwo.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1512
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 174 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: Goldberg »

Jak już masz być trupem, to bądź trupem w najładniejszym mundurze....to tak apropo "niemieckich" żołnierze tak gdzieś od 1800 roku :P
No ale czego to dowodzi? Tego , że sprzet a głownie mundury do niemieckiego/amerykanskiego reko sa bardziej dostępne? Lepiej wszytsko jest opisane?
Generalnie znam sporo osób w reko IIwś i większość robi 2/3 okresy, w tym polska partyzantkę - ot po prostu o polski wrzesień i jednolite umundurowanie trochę trudno. A niemieckie fatałaszki zawsze partyzan założy
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
scarletmara
Posty: 424
Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: scarletmara »

suibeom
Bo Polaków trzeba było wśród Nimców szukać może :mrgreen: Ciekawe jak u nich to własnie by wyglądało ? Czy więcej by sie zgłosiło osób chcących odtwarzac Niemców czy Polaków ?
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: Gizmoo »

BOLLO pisze: 16 lut 2021, 14:20 dlaczego mam mieć brak hamulców w grze i udawać w niej kogoś kim nie jestem tylko dla samej zabawy. To nie jest wówczas zabawne i może stwarzać jednak pokusy w realnym świecie
Jako weteran RPG, wielokrotnie przytrafiło mi się bycie "zwyrolem" jako mistrz gry. I teraz nie wiem, czy stworzyłem pokusy w realnym świecie dla siebie, czy dla pozostałych graczy? :? :lol:

Ech ci wszyscy twórcy gier, filmów i książek! Odwołują się do najniższych pobudek. Stwarzają realne pokusy!
BOLLO pisze: 16 lut 2021, 14:20 Zdecydowanie nie grałbym w gry w których dostałbym punkty za ilosć wykonanych aborcji/eutanazji, za zmiane płci, za zabicie księży, okradaniem biednych czy posiadanie niewolników z afryki....itd.
Jak tu być moralnym człowiekiem, gdy grasz w Diablo - zamiast codziennie czytać rozdziały o Sodomie w Biblii? Jak być normalnym, gdy dzięki grze możesz wcielić się w złodzieja samochodów, zamiast przykładnie palić czarownice i wybierać się na krucjaty? Czy okradanie biednych jest bardziej moralnie wątpliwe od okradania bogatych? Czy aborcja jest bardziej moralnie wątpliwa od księdza, któremu kremówki kojarzą się wyłącznie z creampie? :lol: Być może to temat na inną dyskusję, ale skoro padły już te stwierdzenia, to powinniśmy być konsekwentni. Czyż nie wszystko jest moralnością?

Post Scriptum - Przypomniały mi się moje dwie traumatyczne partie Szeryfa, które ktoś doszczętnie popsuł, chcąc być na siłę uczciwy. Czy popsucie innym zabawy i zepsucie wieczoru nie jest "moralnie wątpliwe"? :lol:
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: suibeom »

scarletmara pisze: 16 lut 2021, 18:24
suibeom
Bo Polaków trzeba było wśród Nimców szukać może :mrgreen: Ciekawe jak u nich to własnie by wyglądało ? Czy więcej by sie zgłosiło osób chcących odtwarzac Niemców czy Polaków ?
byłaś tam? Bo te rozwiązanie zastosowano :D Cześć ludzi odtwarzających Niemców dostała polskie mundury i na inscenizacji grała Polaków
scarletmara
Posty: 424
Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: scarletmara »

ALe wiecie ja z drugiej strony rozumiem tez osoby, które mają jakas tam wewnętrzną blokadę i zwyczajnie nie chcą rabać, palić, gwałcić, zabijać itp. w grach. Mysle, że u akżdego z nas poprostu ta granica przebiega w innym miejscu. JA np. zapytana na PW w zwiazku ze swoimi wypowiedziami w tym temacie o to czy jakby mi w grze przyszło gwałcić to też bym sie z tym czuła OK początkowo sie wzdrygnęłam na samą myśl. Dopiero chwilę później przyszła refleksja, ze to przeciez zależy od gry, od tego jak i po co miałoby to byc tam zaimplementowane. No ale pierwszy doruch był: nieeee, feee, po co, na co, nie widze w tym niczego zabawnego. no ale przeciez sa takie gry jak: karty dźentlmenów, które niejednokrotnie przekraczaja granice dobrego smaku i w innych okolicznościach słuchając tego typu "żartów" człowiek by miał ochote wyjść i wiecej na oczy tkaiego "dowcipnisia" nie oglądać. Są tez takie odjechane jednorożce bez cenzury, w których z kolei (na ile sie orientuję bo w grę nie grałam) tez wiele dyskusyjnych moralnie kwestii jest przedstawionychw sposób lekki i zartobliwy. Myślę, wiec, że może byc i całkiem niezła gra zrobiona całkiem na poważnie, w której skądindąd dyskusyjne moralnie kwestie mogą mieć sens. A isteniej tez cała masa gier, w których sie nad moralnością wogóle nie zastanawiamy kiedy w nie gramy bo kompletnie nie odczuwamy tego co my tam tak anprawde robimy. Np. takie GTA komputerowe, czy ktoś naprawdę ale tak naprawdę czuje ciężar tego co tam odjaniepawla w tej grze ? To raczej zabawa pewną konwencją jest, wiec bez głębszej refleksji kradniesz, przejżedżasz bogu ducha winnych przechodniów i inne takie. Znam osoby, które nawet w SIMSACH z premedytacją martretowali an rózne sposoby swoje postaci czy to pozwalajac im umrzeć z głodu czy to topiąc w basenie. Czy to byli zwyrole czy to oznaka chorby psychicznej ? Nie wiem, może jakis psycholog się powinien temu przyjrzeć :twisted:
scarletmara
Posty: 424
Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: scarletmara »

suibeom nie, nie byłam. A jak im poszło, wczuli się ? Podobało im się ?
scarletmara
Posty: 424
Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 142 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: scarletmara »

dubel
Ostatnio zmieniony 16 lut 2021, 18:44 przez scarletmara, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1512
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 174 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: Goldberg »

Oj pamiętam.... Pamiętam.... Apropo gier komputerowych.... CARMAGEDON i...... POSTAL! :twisted: :twisted: :twisted: (oczywiście jedyneczka)
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
EVOCATVS
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2018, 22:20
Has thanked: 498 times
Been thanked: 155 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: EVOCATVS »

Taka myśl mnie naszła. Jak wysyłamy czarnych niewolników, żeby sobie popracowali w jakimś Puerto Rico, to jest rasizm, faszyzm i nie wiadomo co jeszcze. Ale jak w Spartakusie niewolnicy giną w sumie dla zabawy, to jest już git :) I tak dalej w temacie to jak mamy kolonizować Afrykę to nie fajnie, ale podbój Galii jest już spoko itd. :) Ciekawe z czego taka wybiórcza moralność się bierze :)
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1561 times
Been thanked: 252 times

Re: Moralność w grach (i przy grach)

Post autor: suibeom »

scarletmara pisze: 16 lut 2021, 18:41 suibeom nie, nie byłam. A jak im poszło, wczuli się ? Podobało im się ?
Wczuli (historia to ich... chciałem napisać pasja, ale to zbyt płytkie słowo :D ), impreza była przednia, widzowie, którzy na nią przyszli nie mieli o tym problemie bladego pojęcia.
ODPOWIEDZ