Kooperacja dla pary

[Alextasha]

To ja się podepnę pod temat. Moja połówka lubi gry proste, nieprzekombinowane i... nie z negatywną interakcją. Np. lubi carcassonne do momentu jak przejmę budowane miasto lub drogę więc też myślałam o jakiejś kooperacji. U mnie natomiast gra musi być niezależna językowo lub wersja ang (dostępna najlepiej w PL xD). Będę próbować Ostatni Bastion więc i Ghost Stories odpada z sugerowanych tytułów.

Czy jakieś dodatkowe propozycje macie niż wyżej wymienione?

[Rahu]

Ja jeszcze się szczerze mówiąc zastanawiam czytając wcześniejsze posty. Widać zdecydowanie Spirit Island przeważa, ale rozmyślam czy dla partnerki nie lepsze będzie coś lżejszego (Pandemic na przykład). Jak się zdecyduję to dam znać Póki co dziękuję Wszystkim za pomoc! Temat otwarty jeśli ktoś miałby coś do dodania.

To ja się podepnę pod temat. Moja połówka lubi gry proste, nieprzekombinowane i... nie z negatywną interakcją. Np. lubi carcassonne do momentu jak przejmę budowane miasto lub drogę więc też myślałam o jakiejś kooperacji. U mnie natomiast gra musi być niezależna językowo lub wersja ang (dostępna najlepiej w PL xD). Będę próbować Ostatni Bastion więc i Ghost Stories odpada z sugerowanych tytułów.

Czy jakieś dodatkowe propozycje macie niż wyżej wymienione?

Alextasha wydaje mnie się że Codenames: Duet powinien być super jeśli jeszcze nie graliście.
Patrząc na opinie to może jednak Pandemic po angielsku byłby też dobrą opcją

[Sroczka]

lekka i baaaardzo fajna - Minerały, nie jest to co prawda co-op ale warto

[sitfun]

Horrified - ciekawa kooperacja, mimo iż opiera się na postaciach z horrorów Universal Studios to jednak nie ma w niej mrocznego klimatu. Dobrze się bawię z żoną podczas rozgrywek (gra dołączyła do niewielkiego grona planszówek, w które chce ze mną w ogóle grać ) i było sporo śmiechu i kombinowania Poziom trudności można zwiększać dodając kolejne postaci z horroru na planszę, które musimy zgładzić. Czas rozgrywki to około godzina.

[Rahu]

Horrified - ciekawa kooperacja, mimo iż opiera się na postaciach z horrorów Universal Studios to jednak nie ma w niej mrocznego klimatu. Dobrze się bawię z żoną podczas rozgrywek (gra dołączyła do niewielkiego grona planszówek, w które chce ze mną w ogóle grać ) i było sporo śmiechu i kombinowania Poziom trudności można zwiększać dodając kolejne postaci z horroru na planszę, które musimy zgładzić. Czas rozgrywki to około godzina.

Grałeś w Pandemica? Jeśli tak to co się bardziej żonie podoba? Horrified czy Pandemic właśnie?
I jak Twoje wrażenia? Jak z regrywalnością w Horrfied?

[Rahu]

Biorę Spirit Island
Regrywalność widać wylewa się dzięki wielu aspektom gry. Klimat i wykonanie również bardzo przyjemne Także kupuję to!
Dzięki Wam za pomoc. Jakby ktoś chciał to temat otwarty dla wyrażenia własnej opinii.

[arturmarek]

Biorę Spirit Island
Regrywalność widać wylewa się dzięki wielu aspektom gry. Klimat i wykonanie również bardzo przyjemne Także kupuję to!
Dzięki Wam za pomoc. Jakby ktoś chciał to temat otwarty dla wyrażenia własnej opinii.

Daj znać tutaj labo w wątku gry jak sie sprawrdza

[sitfun]

Horrified - ciekawa kooperacja, mimo iż opiera się na postaciach z horrorów Universal Studios to jednak nie ma w niej mrocznego klimatu. Dobrze się bawię z żoną podczas rozgrywek (gra dołączyła do niewielkiego grona planszówek, w które chce ze mną w ogóle grać ) i było sporo śmiechu i kombinowania Poziom trudności można zwiększać dodając kolejne postaci z horroru na planszę, które musimy zgładzić. Czas rozgrywki to około godzina.

Grałeś w Pandemica? Jeśli tak to co się bardziej żonie podoba? Horrified czy Pandemic właśnie?
I jak Twoje wrażenia? Jak z regrywalnością w Horrfied?

Pandemic leży na półce z pół roku już i moja żona nie ma ochoty w niego grać Ale dzisiaj może spróbujemy to dam znać. Jeśli chodzi o regrywalność w Horrified to myślę, że jest spoko, masz 6 potworów (a właściwie 7), których możesz użyć w rozgrywce (dowolna kombinacja ich ilości i łączenia). Do tego akcje zdarzeń na kartach więc każdy potwór będzie się poruszał i atakował w innym momencie, jeszcze losowość z kości podczas ataku, rozmieszczenie żetonów do wykonywania akcji czy obrony (które losujesz z woreczka), no i jeszcze 7 bohaterów, którymi grasz i dobierasz losowo przed startem. Wg mnie każda rozgrywka jest inna i tak samo satysfakcjonująca i po każdej partii mam ochotę zaraz na kolejną.

[Rahu]

Spoiler:

Horrified - ciekawa kooperacja, mimo iż opiera się na postaciach z horrorów Universal Studios to jednak nie ma w niej mrocznego klimatu. Dobrze się bawię z żoną podczas rozgrywek (gra dołączyła do niewielkiego grona planszówek, w które chce ze mną w ogóle grać ) i było sporo śmiechu i kombinowania Poziom trudności można zwiększać dodając kolejne postaci z horroru na planszę, które musimy zgładzić. Czas rozgrywki to około godzina.

Grałeś w Pandemica? Jeśli tak to co się bardziej żonie podoba? Horrified czy Pandemic właśnie?
I jak Twoje wrażenia? Jak z regrywalnością w Horrfied?

Pandemic leży na półce z pół roku już i moja żona nie ma ochoty w niego grać Ale dzisiaj może spróbujemy to dam znać. Jeśli chodzi o regrywalność w Horrified to myślę, że jest spoko, masz 6 potworów (a właściwie 7), których możesz użyć w rozgrywce (dowolna kombinacja ich ilości i łączenia). Do tego akcje zdarzeń na kartach więc każdy potwór będzie się poruszał i atakował w innym momencie, jeszcze losowość z kości podczas ataku, rozmieszczenie żetonów do wykonywania akcji czy obrony (które losujesz z woreczka), no i jeszcze 7 bohaterów, którymi grasz i dobierasz losowo przed startem. Wg mnie każda rozgrywka jest inna i tak samo satysfakcjonująca i po każdej partii mam ochotę zaraz na kolejną.

Rozumiem, dzięki za odpowiedź.
Jakbyście zagrali to daj znać proszę jakie są Twoje i Twojej żony wrażenia po powrocie do Pandemica

[sitfun]

Jak zapowiedziałem tak zrobiliśmy i udało mi się namówić żonę do gry. Wybraliśmy poziom łatwy czyli z 4 kartami epidemii. I w sumie poszło spoko, udało się uratować Świat w około 50 minut Było ciekawie ale jakoś tak biednie jeśli chodzi o klimat w porównaniu do Horrified a nawet włączyliśmy nawet ścieżkę dźwiękową z World War Z żeby co nie co go podkręcić W Horrified akcje potworów uważam za bardziej ekscytujące, losowanie tokenów z woreczka dawało dodatkową frajdę i większą interakcję z samą grą.

Zapytana żona na koniec czy jej się podobało powiedziała, że gra jest ok, że zostaje w kolekcji bo kiedyś jeszcze zagramy. Zapytana czy woli Pandemica czy Horrified, odpowiedziała, że Horrified No zgadzam się z nią

Spoiler:

[Rahu]

Jak zapowiedziałem tak zrobiliśmy i udało mi się namówić żonę do gry. Wybraliśmy poziom łatwy czyli z 4 kartami epidemii. I w sumie poszło spoko, udało się uratować Świat w około 50 minut Było ciekawie ale jakoś tak biednie jeśli chodzi o klimat w porównaniu do Horrified a nawet włączyliśmy nawet ścieżkę dźwiękową z World War Z żeby co nie co go podkręcić W Horrified akcje potworów uważam za bardziej ekscytujące, losowanie tokenów z woreczka dawało dodatkową frajdę i większą interakcję z samą grą.

Zapytana żona na koniec czy jej się podobało powiedziała, że gra jest ok, że zostaje w kolekcji bo kiedyś jeszcze zagramy. Zapytana czy woli Pandemica czy Horrified, odpowiedziała, że Horrified No zgadzam się z nią

Spoiler:

Mega! Dziękuję bardzo Tobie i Twojej żonie w takim razie
Rozumiem. Jeszcze się zastanowię porządnie nad Pandemic/Horrified. Bardziej przekonaliście mnie we dwoje do Horrified, ale przez to że nie mam zbyt wiele gier w kolekcji to może zrobię większy research czy coś innego bardziej podpasuje. Super fota!

[Polato]

Też zdecydowałem się na Spirit Island. Polecacie jakieś koszulki do kart, żeby trochę przedłużyć ich żywotność?

[velpablo]

Grałeś w Pandemica? Jeśli tak to co się bardziej żonie podoba?

Ja ze swojej strony polecam do gier w parze Pandemica, ale wersję Upadek Rzymu. Podstawowa wersja nie zaskoczyła, za to Upadek Rzymu jak najbardziej.

[kinioo]

Hej,

U nas tak:

1. Pandemic z dodatkiem - siadlo jak ta lala;
2. Pandemic Legacy - siadlo nawet bardziej niw w/w
3. Robinson - ja bardzo lubie te gre - zonie nie przypadlo do gustu;

K.

[BOLLO]

Zombicide? Nie jest wcale mroczna a można się fajnie pobawić. Robinson również polecam jak inni już wspomniali. A i ostatnio grałem z żoną w Karciane Podziemia i się podobało.

[gawynus]

@Rahu jestem ciekaw wrazen ze Spirit Island bo nie miałem jeszcze okazji.
Za to jeśli padł Pandemic, to czemu nie Defenders of the Realm - ten sam silnik, ale dodane kostki dajace losowość, mega lepszy klimat, jedynie liczba kolorów na planszy boli, ale poza tym świetna gra .