Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Wsadzę kij w mrowisko . Wychodzi nowa edycja Nanty Narking, będzie tańsza, ale coś za coś - nie będzie plastiku, za to będą kartoniki.
Dla przypomnienia, tak wyglądały figsy w pierwszej edycji(przynajmniej rendery):
Ww praktyce to zawsze wygląda gorzej, światło jest bardziej miękkie i szczegóły przy używaniu na planszy się zlewają.
A tak wyglądają obecne to jak maja wyglądać w nowej edycji(też render):
Imho tutaj niestety grube białe obwódki są do bani, ale ten aspekt akurat w tym temacie pomijam.
Powiem tak. Sam figurek nie maluję i uważam że w wielu grach niepomalowane figsy oznaczają tyle że równie dobrze mógłbym przesuwać kolorowe drewienka na planszy, bo i tak szczegółów w trakcie rozgrywki jak figurki są wyłożone na planszy nie widać. Zresztą autorzy są tego świadomi bo takim Rising Sun specjalnie są zrobione podstawki żeby figurki były rozróżnialne(a i tak się walnąłem podczas rozgrywki). Nie wiem jak to wygląda w NN, jak rozumiem tu ważniejszy od figurki jest jej kolor? Więc podobnie jak w Rising sun gdzie nawet przejrzyściej by było mieć drewniane kostki, bo te figsy niewiele wnoszą .
Z drugiej strony w takim Descencie chyba bym wolał niepomalowane figsy od tekturek, ale tam się one jednak faktycznie mocniej różnią między sobą - w karaku przeciwników nie ma, a to że bohaterowie są w postaci kartoników jest dla mnie spoko.
Bardziej tak naprawdę przy zakupie wersji papierkowej obawiałbym się problemów z odsprzedażą(bo mam wrażenie że lud woli plastik) niż tego, że ja coś tracę. Do tego figsy często wymagają jednak więcej opieki - jak mają swoje "wypraski" to ich wykładanie i składanie zajmuje sporo czasu, a jak nie mają, a są pomalowane to wypadałoby coś zrobić żeby nie leciały razem do pudła tylko każda byłą osobno. Jestem starym eurozgredem chyba .
A u Was jak to wygląda? Kolorowa tektura vs niepomalowany plastik jak idzie o samą "klimatyczność"?
Dla przypomnienia, tak wyglądały figsy w pierwszej edycji(przynajmniej rendery):
Ww praktyce to zawsze wygląda gorzej, światło jest bardziej miękkie i szczegóły przy używaniu na planszy się zlewają.
A tak wyglądają obecne to jak maja wyglądać w nowej edycji(też render):
Imho tutaj niestety grube białe obwódki są do bani, ale ten aspekt akurat w tym temacie pomijam.
Powiem tak. Sam figurek nie maluję i uważam że w wielu grach niepomalowane figsy oznaczają tyle że równie dobrze mógłbym przesuwać kolorowe drewienka na planszy, bo i tak szczegółów w trakcie rozgrywki jak figurki są wyłożone na planszy nie widać. Zresztą autorzy są tego świadomi bo takim Rising Sun specjalnie są zrobione podstawki żeby figurki były rozróżnialne(a i tak się walnąłem podczas rozgrywki). Nie wiem jak to wygląda w NN, jak rozumiem tu ważniejszy od figurki jest jej kolor? Więc podobnie jak w Rising sun gdzie nawet przejrzyściej by było mieć drewniane kostki, bo te figsy niewiele wnoszą .
Z drugiej strony w takim Descencie chyba bym wolał niepomalowane figsy od tekturek, ale tam się one jednak faktycznie mocniej różnią między sobą - w karaku przeciwników nie ma, a to że bohaterowie są w postaci kartoników jest dla mnie spoko.
Bardziej tak naprawdę przy zakupie wersji papierkowej obawiałbym się problemów z odsprzedażą(bo mam wrażenie że lud woli plastik) niż tego, że ja coś tracę. Do tego figsy często wymagają jednak więcej opieki - jak mają swoje "wypraski" to ich wykładanie i składanie zajmuje sporo czasu, a jak nie mają, a są pomalowane to wypadałoby coś zrobić żeby nie leciały razem do pudła tylko każda byłą osobno. Jestem starym eurozgredem chyba .
A u Was jak to wygląda? Kolorowa tektura vs niepomalowany plastik jak idzie o samą "klimatyczność"?
Ostatnio zmieniony 18 mar 2021, 12:03 przez Blue, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
W Nanty Narking te figurki IMHO dają bardzo dużo klimatu. Wersja ze stendees jest moim zdaniem dużo mniej czytelna. Gra robi duże wrażenie wydaniem, bo samą rozgrywką już niestety nie. Inną sprawą jest to, że plastik jest dużo bardziej wytrzymałym materiałem i bardziej odpornym na zużycie. Ta nowa wersja, choć tańsza, jest moim zdaniem przysłowiowym "strzałem w stopę".
A jeżeli chodzi o niepomalowany plastik, to cóż... Ja jestem mocno po ciemnej stronie mocy. Czyli - chce mieć wszystko pomalowane, bo strasznie nie lubię grać "szarakami". Jako, że sam nie maluje, to zlecam malowanie znajomemu, który się tym profesjonalnie zajmuje (polecam usługi lunatykuku - absolutny mistrz!).
Gdyby podliczyć ilość pieniędzy, które wydałem, to idzie to już w grubych tysiącach złotych. Pewnie większość forumowiczów wydała mniej na swoje kolekcje, niż ja na malowanie figurek.
A jeżeli chodzi o niepomalowany plastik, to cóż... Ja jestem mocno po ciemnej stronie mocy. Czyli - chce mieć wszystko pomalowane, bo strasznie nie lubię grać "szarakami". Jako, że sam nie maluje, to zlecam malowanie znajomemu, który się tym profesjonalnie zajmuje (polecam usługi lunatykuku - absolutny mistrz!).
Gdyby podliczyć ilość pieniędzy, które wydałem, to idzie to już w grubych tysiącach złotych. Pewnie większość forumowiczów wydała mniej na swoje kolekcje, niż ja na malowanie figurek.
- anitroche
- Posty: 778
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 692 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Ja niestety mam podobnie - szare figurki wyglądają dla mnie smutno na planszy i jeśli nie mają kolorowych podstawek, to mi ciężko je rozróżnić. Zdecydowanie wolę drewienka kolorowe. Nanty Narking ani ta nowa edycja ani stara mi się nie podoba. Bardzo dobrze mi się grało w Ankh-Morpork, gdzie mamy drewniane meeple i domki z tego co pamiętam. W Nanty Narking nie widzę potrzeby posiadania figurek zwłaszcza, że podnosi to znacząco cenę, a te tekturowe standee jakoś mi graficznie nie pasują do tej gry niestety.
No i tutaj jest mój problem z figurkami, bo żal mi pieniędzy na malowanie, a sama nie umiem, dlatego staram się wystrzegać kupna gier figurkowychGizmoo pisze: ↑18 mar 2021, 11:08 A jeżeli chodzi o niepomalowany plastik, to cóż... Ja jestem mocno po ciemnej stronie mocy. Czyli - chce mieć wszystko pomalowane, bo strasznie nie lubię grać "szarakami". Jako, że sam nie maluje, to zlecam malowanie znajomemu, który się tym profesjonalnie zajmuje (polecam usługi lunatykuku - absolutny mistrz!).
Gdyby podliczyć ilość pieniędzy, które wydałem, to idzie to już w grubych tysiącach złotych. Pewnie większość forumowiczów wydała mniej na swoje kolekcje, niż ja na malowanie figurek.
Bardzo podobał mi się zabieg przy kampanii Rising Sun (EDIT: oczywiście chodziło o Great Wall, ale żem pomyliła gry ), że były do wyboru dwie wersje gry - z plastikiem lub z drewienkami. Niestety jest to zabieg rzadko kiedy opłacalny dla wydawnictwa, więc raczej nie będziemy tego często spotykać.
Ja jestem eurosucharzystką bardziej niż ameritrashowcem, ale wynika to też między innymi z tego, że ceny ameritrashy często są wysokie ze względu na plastik, więc wolę kupić dwie gry euro zamiast jednego ameri. Od jakiegoś już czasu zastanawiam się nad zakupem swojego pierwszego ameri z kampanią, ale co mi się coś spodoba to kosztuje majątek (przynajmniej dla mnie), a nie wiem czy granie kampanii w ogóle mi się spodoba, bo u mnie na stole bardzo rzadko zdarza się, że jedna gra wychodzi na stół co wieczór przez parę dni pod rząd - raczej lubię co wieczór pograć w coś innego. Póki co myślę o przyczajeniu się na odkupienie od kogoś zestawu wymienionych kart do 7th Continent tak na spróbowanie albo poczekam jeszcze pewnie z co najmniej rok na Sleeping Gods po polsku . A jak podejdzie to Etherfields lub ISS Vanguard jako kolejne podejścia do kampanii, no i tu już będę miała miliony monet do zainwestowania.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2021, 21:25 przez anitroche, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2708 times
- Been thanked: 2395 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Daj ankietę!
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Ale Twoja opowiedź znam i bez ankiety!
EDIT: Dodałem ankietę, ale nie mam pewności czy sensownie ogarnąłem mozliwe odpowiedzi ;p.
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
W ankiecie brakuje moim zdaniem jeszcze jednej opcji. Mianowicie DREWNIANE I POMALOWANE MEEPLE. Np. takie jak w Robin Hood and The Merry Men:
I jeżeli miałbym być szczery, to KAŻDĄ grę chciałbym mieć tak wydaną. Nie musiałbym wtedy wydawać milionów monet na malowanie figurek, a +10 do klimatu i + 10 do wyglądu. Dla mnie najfajniejsze rozwiązanie. W ogóle wszystkie drewniane elementy z heat transfer (zabijcie mnie, ale nie wiem jaka jest polska nazwa tej techniki nakładania farby. Transfer termiczny? Rozgrzana farba? ), wyglądają wspaniale. Np. wydanie deluxe Gugongu, albo wspaniałe drewniane żetony z Monster Lands:
Na żywo wygląda to duuuużo lepiej niż na tych zdjęciach. Są piękne!
P.S. Brakuje jeszcze żetonów pokerowych z Chip Theory Games. Ale pewnie Curiosity już to zasugerował.
I jeżeli miałbym być szczery, to KAŻDĄ grę chciałbym mieć tak wydaną. Nie musiałbym wtedy wydawać milionów monet na malowanie figurek, a +10 do klimatu i + 10 do wyglądu. Dla mnie najfajniejsze rozwiązanie. W ogóle wszystkie drewniane elementy z heat transfer (zabijcie mnie, ale nie wiem jaka jest polska nazwa tej techniki nakładania farby. Transfer termiczny? Rozgrzana farba? ), wyglądają wspaniale. Np. wydanie deluxe Gugongu, albo wspaniałe drewniane żetony z Monster Lands:
Na żywo wygląda to duuuużo lepiej niż na tych zdjęciach. Są piękne!
P.S. Brakuje jeszcze żetonów pokerowych z Chip Theory Games. Ale pewnie Curiosity już to zasugerował.
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
W sumie zastanawiam się nad tym Nanty Narking,
Meeple z pierwowzoru były wystarczające, klimat tworzony był za pomocą kart,
Teraz jak rozumiem każda figurka czy budynek o innym kształcie ma jakieś dodatkowe profity, czy takie wyróżnienie w przypadku tej tańszej wersji to tylko sztuka dla sztuki?
Meeple z pierwowzoru były wystarczające, klimat tworzony był za pomocą kart,
Teraz jak rozumiem każda figurka czy budynek o innym kształcie ma jakieś dodatkowe profity, czy takie wyróżnienie w przypadku tej tańszej wersji to tylko sztuka dla sztuki?
- karmazynowy
- Posty: 1033
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 186 times
- Been thanked: 435 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Dobrze, że jest wersja, która będzie tańsza. Plastik niepotrzebnie pompuje cenę. Źle, że poszli w kartoniki bo wygląda to badziewiasto i jak dla mnie psuje klimat. Moim zdaniem mogli iść na kompromis i wybrać drewniane meeple, nie są przecież drogie - jeśli nie mają unikatowych kształtów. Cenowo byłoby lepiej niż plastik, klimatycznie lepiej niż karton. A tak mam dysonans, okładka, klimat gry i mapa próbują być poważne, a kartoniki wyglądają kreskówkowo.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 577 times
- Been thanked: 1030 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Maluję figurki i niejedną grę kupiłem właśnie ze względu na nie, więc moja opinia jest oczywista Natomiast uważam, że tekturowe standy to straszna tandeta i w takie Stawce Większej Niż Życie psują mi radość z gry.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
-
- Posty: 1989
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 314 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Generalnie zgadzam się z Tobą. Jednak jako osoba ceniąca, lubiąca i malująca figurki chciałbym mieć wybór. Idealnym tutaj przykładem jest Great Wall -> stać Cię i chcesz kupujesz figsy, nie chcesz plastiku kupujesz tańsze meeple. Wiem że takie "rozwodnienie" produkcji na dwa warianty jest problematyczne dla wydawcy. Jednak ja bym bardzo chciał aby na rynku więcej produkcji poszło właśnie w stronę Great Wall.karmazynowy pisze: ↑18 mar 2021, 13:33 Dobrze, że jest wersja, która będzie tańsza. Plastik niepotrzebnie pompuje cenę. Źle, że poszli w kartoniki bo wygląda to badziewiasto i jak dla mnie psuje klimat. Moim zdaniem mogli iść na kompromis i wybrać drewniane meeple, nie są przecież drogie - jeśli nie mają unikatowych kształtów. Cenowo byłoby lepiej niż plastik, klimatycznie lepiej niż karton. A tak mam dysonans, okładka, klimat gry i mapa próbują być poważne, a kartoniki wyglądają kreskówkowo.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- karmazynowy
- Posty: 1033
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 186 times
- Been thanked: 435 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Z tego co pisali, prawdopodobnie będzie możliwość zakupu paczki z plastikowymi figursami.Golfang pisze: ↑18 mar 2021, 13:44Generalnie zgadzam się z Tobą. Jednak jako osoba ceniąca, lubiąca i malująca figurki chciałbym mieć wybór. Idealnym tutaj przykładem jest Great Wall -> stać Cię i chcesz kupujesz figsy, nie chcesz plastiku kupujesz tańsze meeple. Wiem że takie "rozwodnienie" produkcji na dwa warianty jest problematyczne dla wydawcy. Jednak ja bym bardzo chciał aby na rynku więcej produkcji poszło właśnie w stronę Great Wall.karmazynowy pisze: ↑18 mar 2021, 13:33 Dobrze, że jest wersja, która będzie tańsza. Plastik niepotrzebnie pompuje cenę. Źle, że poszli w kartoniki bo wygląda to badziewiasto i jak dla mnie psuje klimat. Moim zdaniem mogli iść na kompromis i wybrać drewniane meeple, nie są przecież drogie - jeśli nie mają unikatowych kształtów. Cenowo byłoby lepiej niż plastik, klimatycznie lepiej niż karton. A tak mam dysonans, okładka, klimat gry i mapa próbują być poważne, a kartoniki wyglądają kreskówkowo.
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Figurki bardzo ładne, ale dla mnie, mimo, że maluję, kartoniki byłyby wystarczające. Kartoniki są w Martwej Zimie i sprawdzają się świetnie. Figurki lubię w grach, w których mają realne odniesienie do plansz, po których się poruszają. Np. w Posiadłości Szaleństwa figurki działają, bo poruszają się po pomieszczeniach. Ale już w Martwej Zimie one sobie stoją w miejscu przeznaczonym na figurkę, więc są zwykłym pionkiem. W Nieustraszeni - Normandia są żetony i cieszy mnie takie rozwiązanie, bo figurki miałyby i tak zaburzoną skalę, a same pola na planszy są bardziej mechaniczne niż klimatyczne. W Nanty Narking też mamy całą mapę, więc te figurki nijak nie trzymają skali. Co prawda nie są szare, tylko kolorowe, ale w takim przypadku jest mi to zupełnie obojętne czym bym grał. W Martwej Zimie szare figurki to byłby koszmar, przy takiej ilości bohaterów jaka tam się pojawia.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Prawda że takie mepple sa dla mnie świetnym wyjściem, jednak bardzo mało jest takich rzeczy w grach. Nie jest to zwykłe drewno, nie jest to cienka lekka tekturka. Ofc znów nie do każdego tytułu to pasuje .
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
W sumie nawet nie doszło do mnie wcześniej że być może u mnie odgrywa dużą rolę w określeniu czy gra potrzebuje figurki własnie efekt skali. W Rising Sun masz mapę strategiczną, więc równie dobrze mogą być kosteczki, w Descencie czy Posiadłości proporcje są powiedzmy mniej więcej zachowane + poruszasz się "swoimi postaciami"- w sensie pewna immersja i wejście w postać, a nie kontrolujesz arbitralnie jakieś oddziały. Z drugiej strony kartoniki tez można zrobić w skali. W sumie jakby za 250zł scd mozna było kupić descenta z (zeskalowanymi i ładnymi) kartonikami vs 650zł z figurkami, to o ile pierwszy bym rozważył, to ten drugi mi kompletnie zwisa .arian pisze: ↑18 mar 2021, 14:12 Figurki bardzo ładne, ale dla mnie, mimo, że maluję, kartoniki byłyby wystarczające. Kartoniki są w Martwej Zimie i sprawdzają się świetnie. Figurki lubię w grach, w których mają realne odniesienie do plansz, po których się poruszają. Np. w Posiadłości Szaleństwa figurki działają, bo poruszają się po pomieszczeniach. Ale już w Martwej Zimie one sobie stoją w miejscu przeznaczonym na figurkę, więc są zwykłym pionkiem. W Nieustraszeni - Normandia są żetony i cieszy mnie takie rozwiązanie, bo figurki miałyby i tak zaburzoną skalę, a same pola na planszy są bardziej mechaniczne niż klimatyczne. W Nanty Narking też mamy całą mapę, więc te figurki nijak nie trzymają skali. Co prawda nie są szare, tylko kolorowe, ale w takim przypadku jest mi to zupełnie obojętne czym bym grał. W Martwej Zimie szare figurki to byłby koszmar, przy takiej ilości bohaterów jaka tam się pojawia.
-
- Posty: 2308
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1614 times
- Been thanked: 941 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
A mi szare figurki nie przeszkadzają. Jak byłem mały nie stać mnie było na farbki i bawiłem się niepomalowanymi żołnierzykami
I wolę figurki od drewna. A drukowane meeple trochę mi się kojarzą z rosyjskimi babuszkami, więc czasami mnie śmieszą. Chociaż to też zależy od tego, jak są zrobione.
I wolę figurki od drewna. A drukowane meeple trochę mi się kojarzą z rosyjskimi babuszkami, więc czasami mnie śmieszą. Chociaż to też zależy od tego, jak są zrobione.
- kdsz
- Posty: 1401
- Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 456 times
- Been thanked: 303 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Dla mnie szare, niepomalowane figurki są trudno rozróżnialne. Nie mam zdolności manualnych, chęci ani czasu, żeby je malować. Nie mam też ochoty zaprzątać sobie głowy szukaniem malarza. A tak naprawdę, to bogata scenografia nie ma dla mnie dużego znaczenia (nie tylko w grach planszowych). Dlatego pomysł wypuszczania gier w dwóch wersjach (plastik albo drewno), który opisał Golfang, byłby dla mnie optymalny. Dla wydawcy to jednak duży kłopot.
-
- Posty: 424
- Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 142 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
A mo się marzy opcja: niepomalowane lub pomalowane fabrycznie figurki do wyboru. Mi takie fabrycznie pomalowane jak MAge Knighcie w zuepłeności wystarczają, a figurka to zawsze figurka, chociaż wszystko zalezy od ogólnej stylistyki gry, do niektórych bardziej pasują klimatyczne meple znaklejkami lub bez, do innych kartonikowe figsy. Te z Narty Narking moim zdaniem są brzydkie ale można je było zrobić lepiej tak że wyglądałyby lepiej od szarych figurek, inna sprawa, ze tam pierwotne figurki nie były szare, więc sie tak nie zlewały w jedną mase nie do rozpoznania co tez zmienia postać rzeczy. Ładne kartonowe sa moim zdaniem w Kacper Ryx albo w Martwej Zimie i przy takich kartonikach figsów mi nie brakuje. Szczególnie w AMrwej Zimie wolę chyba te kartonowe niż gdyby miały zostac zastapione szarymi figsami. Ale już w Blood Rage marzyłyby mi sie fabrycznie pomalowane figurki bardziej niż kartoniki. Chociaz może to kwestia przyzwyczajenia, ze nie wyobrażam sobie Blood Rage z kartonikami czy meplami ?
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Ciężko powiedzieć to zależy od rodzaju gry.
W takim Robinsonie figurki plastikowe wręcz psują survivalowy klimat grafik. Najbardziej pasują drewniane piony z grawerem, zamiast naklejki.
W Nanty z kolei lepsze są figurki plastikowe, ewentualnie drewniane meeple i budynki (które mogą mieć bardzo ciekawe kształty ).
Kartoniki to taka budżetówka trochę. Rzadko kiedy pasują i są najmniej trwałe.
Dlatego ja np szukam czegoś zamiennego do gier w stylu Potwory w NY bo tam to się one nawet na planszy nie mieszczą bo czynią ją nieczytelną.
W takim Robinsonie figurki plastikowe wręcz psują survivalowy klimat grafik. Najbardziej pasują drewniane piony z grawerem, zamiast naklejki.
W Nanty z kolei lepsze są figurki plastikowe, ewentualnie drewniane meeple i budynki (które mogą mieć bardzo ciekawe kształty ).
Kartoniki to taka budżetówka trochę. Rzadko kiedy pasują i są najmniej trwałe.
Dlatego ja np szukam czegoś zamiennego do gier w stylu Potwory w NY bo tam to się one nawet na planszy nie mieszczą bo czynią ją nieczytelną.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
vs
Tylko tu akurat te do martwej zimy mają fajny styl - te do posiadłości jak pomalowane to też są git, ale jak są szare to jednak troche kicha.
- anitroche
- Posty: 778
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 692 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
Jeszcze może do dyskusji dorzucę przykład Tsukuyumi Full Moon Down i ostatniego nowego wydania gry na KS tym razem z figurkami zamiast tekturowych standees. Choć recenzenci wskazywali, że figurki w tej grze się nie sprawdzają i gra staje się mniej czytelna i rozgrywka cięższa do ogarnięcia, to i tak kupujący byli zachwyceni i uważali, że figurki muszą być. Ja jednak wolę, żeby gra była łatwiejsza w obsłudze i czytelniejsza niż ładniejsza, jeśli kosztem wyglądu gry na stole spada jej grywalność. Ale co ja tam wiem, skoro jestem raczej graczem euro lubiącym przestawiać kosteczki na planszy .
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1237 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Niepomalowane plastikowe figurki vs kolorowe kartoniki.
W Gloomhaven czy Machina Arcana standy są dla mnie całkiem mylące, przez to, że mają taki sam kształt (w MA przynajmniej levele potworów różnią się wielkością), jak stoją bokiem to już w ogóle nie widać co się dzieje. Wolałbym figurki (i dla estetyki i przejrzystości) ale nie wiem czy wolałbym płacić za figurki w takiej ilości ;P
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")