Kapitalizm

[gregoff]

Korzystamy ze swojej wolności i oceniamy twój produkt na podstawie danych nam przedstawionych. Na razie marketingowo takie 2 na 10. Reszty nie znamy bo mamy za mało danych, ale na razie wyglada nieciekawie.

[3,2,1...Wolność]

Na rynku mamy niewiele dobrych gier o inwestowaniu. Czy gra „Kapitalizm” jest w tej kwestii bardziej podobna do „Acquire” czy może do „Stockpile”?

Nie wiem, bo nie znam tych gier. Generalnie nie ma w grze dobrych lub złych inwestycyj po prostu. Wszystko zależny od kontekstu. Na jednym etapie gry wylicytowanie parku wodnego na 2500 będzie błędem, w innym wylicytowanie go na 4000 będzie racjonalne. Wszystkie miasta i wszystkie inwestycje w grze są tak naprawdę - w sensie ceny początkowej licytacji - identycznie opłacalne. Różnią się tylko ceną ( stosunek ceny do opłacalności jest taki sam ).

[Asurmar]

Czy licytowanie w tej grze jest może podobne do licytacji w „Wysokie napięcie”, czy może bardziej w stylu klasycznego „High Society”? Jeśli nie znasz tych gier, to napisz do jakiej gry jest podobne.

[3,2,1...Wolność]

Korzystamy ze swojej wolności i oceniamy twój produkt ba podstawie danych nam przedstawionych. Na razie marketingowo takie 2 na 10. Reszty nie znamy bo mamy za mało danych, ale na razie wyglada nieciekawie.

Dobre korzystanie z wolności polega na tym, że się człowiek wypowiada tylko za siebie. A więc "oceniam", a nie "oceniamy".

Odpowiadam na każde pytanie, więc dowiedzieć się można, a marketingi nigdy mnie nie interesowały, bo nie lubię kłamać. Mógłbym wynająć jakiegoś speca od wciskania kitu, który by przedstawił grę w superlatywach, ale nie stosuję podwójnych standardów: nie będę robił tego, co sam nie lubię, gdy jest w stosunku do mnie robione.

Ale jedno mogę o swojej grze powiedzieć. Nie jest skażona poprawnością polityczną, która jest plagą naszych czasów. Nawet jeśli grupa mędrców forum gier planszowej wyda bullę, że jest to tylko plagiat monopolu - choć u mnie żadnego monopolu się nie buduje - to i tak wciąż będzie to "monopol" wolny od poprawności politycznej.

[3,2,1...Wolność]

Czy licytowanie w tej grze jest może podobne do licytacji w „Wysokie napięcie”, czy może bardziej w stylu klasycznego „High Society”? Jeśli nie znasz tych gier, to napisz do jakiej gry jest podobne.

Szczerze, to zaskoczyło mnie pytanie o typ licytowania - że mogą być rożne. Napiszę po prostu jak to wygląda u mnie. Poza kilkoma wyjątkami w grze, wszystko kupuje się drogą licytacji. Stajesz na czymś i nie możesz tego po prostu kupić. Musisz otworzyć licytację, w której mogą wziąć udział wszyscy pozostali gracze - poza, znowuż, kilkoma wyjątkami sytuacyjnymi. Gracz, który otwiera licytację, otwiera ją z określoną ceną początkową, a potem inni gracze - jeśli są zainteresowani - przebijają. Zwycięzca bierze własność i procedura się zakańcza.
Ewentualnie - jeśli się okaże, że zwycięzca nie ma dość pieniędzy - to musi zbyć jakieś swoje mienie, żeby te pieniądze uzupełnić.

[everan]

W sumie już ci odpisałem, ale nie widzę tego wpisu, więc:

Wolnościowiec to ktoś, kto wierzy w wolność. To, jakie podejmuje wyzwania i czy wogóle je podejmuje, nie ma znaczenia. Chcącemu nie dzieje się krzywda i mi - na ten moment - nie dzieje się krzywda chcąc cię nie przekonywać.
Zauważyłem, że się nabijasz, że lubisz się pośmiać, ale może rozważ jakiś "upgrade" swojego dowcipu, bo narazie polega on na niesubtelnym przekręceniu moich słów. "Jesteś głupią babą"... serio?!

Także tego ten, no. Jakość jest jaka jest, bo w takiej jakości wrzuciłeś zdjęcia, ale czytelne. I tak, nie jest tu wprost napisane "głupią babą", ale umówmy się - określony światopogląd się z tych kart wylewa ("miejsce kobiety w domu, pracują tylko dlatego, że muszą, a jak już pracują, to zaraz zajdą w ciążę i generują koszta").

[3,2,1...Wolność]

Jakość zdjęcia mi pogorszył serwis, a gra jest oczywiście osadzona w określonym światopoglądzie. Zdroworozsądkowym, dodam. Właśnie dlatego wymieramy jako naród, bo kobietki zamiast cieszyć się macierzyństwem, robią karierę. Nie wiem, co tu dla ciebie stanowi problem. Oczywista oczywistość.

[everan]

Jakość zdjęcia mi pogorszył serwis, a gra jest oczywiście osadzona w określonym światopoglądzie. Zdroworozsądkowym, dodam. Właśnie dlatego wymieramy jako naród, bo kobietki zamiast cieszyć się macierzyństwem, robią karierę. Nie wiem, co tu dla ciebie stanowi problem. Oczywista oczywistość.

A faceciki zamiast cieszyć się w domu zmienianiem dzieciom pieluch wydają planszówki Zdroworozsądkowo - oczywista oczywistość, że gdyby siedzieli w domu i płodzili, to by naród nie wymierał! Do tego są ewolucyjnie zaprojektowani

O proszę, dopiero narzekałem, że w dziale "konkretne tytuły" tylko nudy o koszulkach, insertach, krzywych żetonach i że kurier doniósł, a tu taka perełka

No raczej, zabawa jak w 1998

[Asurmar]

Czy licytowanie w tej grze jest może podobne do licytacji w „Wysokie napięcie”, czy może bardziej w stylu klasycznego „High Society”? Jeśli nie znasz tych gier, to napisz do jakiej gry jest podobne.

Szczerze, to zaskoczyło mnie pytanie o typ licytowania - że mogą być rożne. Napiszę po prostu jak to wygląda u mnie. Poza kilkoma wyjątkami w grze, wszystko kupuje się drogą licytacji. Stajesz na czymś i nie możesz tego po prostu kupić. Musisz otworzyć licytację, w której mogą wziąć udział wszyscy pozostali gracze - poza, znowuż, kilkoma wyjątkami sytuacyjnymi. Gracz, który otwiera licytację, otwiera ją z określoną ceną początkową, a potem inni gracze - jeśli są zainteresowani - przebijają. Zwycięzca bierze własność i procedura się zakańcza.
Ewentualnie - jeśli się okaże, że zwycięzca nie ma dość pieniędzy - to musi zbyć jakieś swoje mienie, żeby te pieniądze uzupełnić.

Jest wiele różnych typów licytowania:
- Ra - licytujemy tabliczkami z numerkami 1- 16. Licytujemy jeden raz i poza przedmiotem licytacji zdobywamy tabliczkę z poprzedniej licytacji.
- High Society - licytujemy za pieniądze przedmioty, ale gracz któremu zostanie najmniej pieniędzy przegrywa.
- Wysokie napięcie - klasyczna licytacja, ale możemy mieć tylko 3 elektrownie
- Goa - gra ma ciekawy mechanizm tajnej licytacji

itd...

[j_g]

Jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć o autorskiej planszówce, którą właśnie otrzymałem z drukarni, to śmiało może pytać.

Przepraszam, ale nie rozumiem idei jaka stoi za kartą Przedszkole. Czy to ja jestem tym obcym opiekującym się dziećmi, czy tą kobietą co poszła pracować (do przedszkola?) i płaci podatki? Tyle wolnego miejsca na karcie, mogłeś dodać jakieś naprowadzające ikonografiki, jakąś kobietę idąca w kierunku przedszkola, czy coś...

[Cyel]

- w Grze o Tron wszyscy licytujący tracą swoje zaoferowane na licytację zasoby, niezależnie od tego czy zdobyli to co chcieli
- w Cykladach złoto płaci tylko ten, kto zalicytował najwięcej i wygrał daną pozycję, reszta zachowuje swoje

[3,2,1...Wolność]

Jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć o autorskiej planszówce, którą właśnie otrzymałem z drukarni, to śmiało może pytać.

Przepraszam, ale nie rozumiem idei jaka stoi za kartą Przedszkole. Czy to ja jestem tym obcym opiekującym się dziećmi, czy tą kobietą co poszła pracować (do przedszkola?) i płaci podatki? Tyle wolnego miejsca na karcie, mogłeś dodać jakieś naprowadzające ikonografiki, jakąś kobietę idąca w kierunku przedszkola, czy coś...

Gra nie narzuca płci. Jesteś właścicielem przedszkola, trafisz na taka kartę i dzieje się to, co zostało opisane - w tym przypadku zarabiasz.
Gra ma 120 kart. Koszt dodatkowych grafik by mnie połamał i jeszcze podbił cenę detaliczną. Jeśli wydajesz niskonakładowo grę o nietypowych wymiarach, to koszty są astronomiczne. Jest to projekt autorski, nie stoi za tym żadne studio, więc gdzieś kompromisy musiały zostać poczynione.

[Asurmar]

W „Dream Factory” pieniądze z licytacji rozdzielane jest między graczy którzy przegrali licytację.
Bardzo nowatorski jest również mechanizm licytacji w „Monopoly” gdzie gracz który zatrzymał się na polu ma prawo pierwokupu.

[3,2,1...Wolność]

Tajna licytacja raczej nie jest licytacją - bardziej specyficzną formułą składania ofert. Tak mi się przynajmniej wydaje. ''Tajna licytacja" wydaje mi się terminem dziwnym, może z braku lepszego taki funkcjonuje. Chociaż sprzeczności by tutaj nie było. Czasem gracze grają po swojemu. Chociaż jednak mała sprzeczność by była. Bo czasem gracze licytują za więcej niż mają w gotówce - podbijają cenę, więc to by było niepraktyczne u mnie.

[j_g]

Przepraszam, ale nie rozumiem idei jaka stoi za kartą Przedszkole. Czy to ja jestem tym obcym opiekującym się dziećmi, czy tą kobietą co poszła pracować (do przedszkola?) i płaci podatki? Tyle wolnego miejsca na karcie, mogłeś dodać jakieś naprowadzające ikonografiki, jakąś kobietę idąca w kierunku przedszkola, czy coś...

Gra nie narzuca płci. Jesteś właścicielem przedszkola, trafisz na taka kartę i dzieje się to, co zostało opisane - w tym przypadku zarabiasz.

A, to takie 'role selection'? Raz jesteś właścicielem przedszkola, raz linii lotniczych, a za chwilę klubu nocnego? Ja to bym się chyba w tej grze nie odnalazł...

[3,2,1...Wolność]

Przepraszam, ale nie rozumiem idei jaka stoi za kartą Przedszkole. Czy to ja jestem tym obcym opiekującym się dziećmi, czy tą kobietą co poszła pracować (do przedszkola?) i płaci podatki? Tyle wolnego miejsca na karcie, mogłeś dodać jakieś naprowadzające ikonografiki, jakąś kobietę idąca w kierunku przedszkola, czy coś...

Gra nie narzuca płci. Jesteś właścicielem przedszkola, trafisz na taka kartę i dzieje się to, co zostało opisane - w tym przypadku zarabiasz.

A, to takie 'role selection'? Raz jesteś właścicielem przedszkola, raz linii lotniczych, a za chwilę klubu nocnego? Ja to bym się chyba w tej grze nie odnalazł...

Zazwyczaj posiadasz te same inwestycje od początku do końca. Owszem, czasem sprzedajesz, ale rzadko się to opłaca, więc rzadko się to dzieje - sam się musisz w taką sytuację wkopać. Poza tym, dla każdej inwestycji jest żeton, więc zawsze wiesz co posiadasz ( no chyba, że zapomnisz wziąć żetonu, potem zapomnisz co kupiłeś, a do tego - nikt inny nie będzie tego pamiętał. Nie zdarzyła mi się taka sytuacja na żadnym teście, ale oczywiście jest ona możliwa ).

[MichalStajszczak]

Nie zdarzyła mi się taka sytuacja na żadnym teście

Skoro wspomniałeś o tym, że gra była testowana, to mam pytanie: kto i w jaki sposób testował grę? Oczywiście nie chodzi mi o podanie nazwisk testerów (w końcu obowiązuje RODO ) tylko o kompetencje osób testujących. A konkretnie o to, jakie inne gry planszowe (poza Eurobusinessem) testerzy znali?

[3,2,1...Wolność]

Nie zdarzyła mi się taka sytuacja na żadnym teście

Skoro wspomniałeś o tym, że gra była testowana, to mam pytanie: kto i w jaki sposób testował grę? Oczywiście nie chodzi mi o podanie nazwisk testerów (w końcu obowiązuje RODO ) tylko o kompetencje osób testujących. A konkretnie o to, jakie inne gry planszowe (poza Eurobusinessem) testerzy znali?

Nie wiem, nie przeprowadziłem rozpracowania operacyjnego
Przewinęło się ze 20 osób, z czego 3 miały o sobie zdanie jako pro.

[Moonday]

Ale jedno mogę o swojej grze powiedzieć. Nie jest skażona poprawnością polityczną, która jest plagą naszych czasów

Czyli sprzedajesz ideologię polityczną a nie grę planszową. Korzystaj ze swojej "wolności" jak chcesz, ale to jest forum hobbystyczne a nie ideologiczne, więc nie bądź zdziwiony (oburzony), że ludzie kpią i nie traktują twojego produktu poważnie. Chcesz podyskutować o grach planszowych? Zapraszam. Chcesz mi wciskać swoją ideologię, niczym świadek Jehowy? Pocałujesz klamkę. W internecie jest wiele różnych miejsc, każdy znajdzie coś dla siebie. Zadaj sobie pytanie, czy aby na pewno trafiłeś we właściwe miejsce?

[anitroche]

Właśnie taka jest idea - żeby nie mieć przypadkowych klientów. A Gambit napisał zupełną głupotę. Bo jeśli towar jest dobry, to na transakcji powinno zależeć obu stronom. Jeśli sprzedawca samochodów ma dobry wóz do sprzedania, to idiotyzmem jest mówić, że nie kupuję, bo sprzedawca nie wycałował mnie po tyłku.

Nie chodziło mi o to, że masz mnie po tyłku całować, wystarczyłoby mi jakbyś nikogo nie obrażał. Zgadzam się też, że jeśli produkt jest dobry to klient sam przyjdzie się zapytać o niego, ale najpierw musi mieć ten klient jakieś przesłanki ku temu, że ten produkt może być dla niego.

W tej chwili patrząc na ofertę to wygląda mi na to, że celujesz w klienta, który jest mężczyzną (bo kobieta przecież ma się macierzyństwem zajmować, a nie hobby czy pracą), dorosłym (bo jednak język używany w grze jak i grafiki raczej mało atrakcyjne dla młodego gracza), który nie zna się na nowoczesnych planszówkach i póki co grał głównie w monopoly lub chińczyka i tymi grami jest zachwycony na tyle, że jest gotów wydać prawie 400 zł na grę będącą rozbudowanym monopoly (bo po zdjeciach jest to pierwsze skojarzenie, które nasuwa się odbiorcom) oraz który ma akurat takie poczucie humoru jak autor, co by nie zniechęcił go opis oferty na olx. No i jeszcze by można dodać, że jest kowinistą, bo może go zachęcić tytuł i grafiki Korwina na pieniądzach.

Tak ja to widzę, ale poważnie się pytam, czy mam rację, czy może jednak kierujesz ofertę do klienta o jakimś innym profilu?

Dodatkowo jeszcze zapytam, czy gdzieś jeszcze w internecie się reklamujesz, jak na tym forum? Chodzi mi o to, czy przecietny Kowalski po wpisaniu nazwy gry znajdzie, gdzieś taki wątek jak tu z wypowiedziami autora, żeby dowiedzieć się czegokolwiek o tej grze (najlepiej jakby gdzieś można znaleźć instrukcje)? Bo wiesz, w dzisiejszych czasach ludzie żyją w pędzie i mało komu się chce wdawać w bezpośrednią dyskusje z drugim czlowiekiem, zwykle wola poszukać informacji w internecie, bo wujek google przecież wie więcej i lepiej niż inny człowiek. Chodzi mi o to, że jak nie udostepniasz nigdzie opisu do gry, który jest łatwy do znalezienia, to mój opis kileta docelowego, trzeba powiększyć jeszcze o cechę "skory do nawiązania dialogu i chętny do zaglebienia się w temat, który na pierwszy rzut oka może go zainteresować".

Tu jeszcze z ciekawości zapytam, jaki masz nakład gry? Bo się zastanawiam, ilu takich klientów pasujących do opisanego profilu jest w Polsce i ilu z nich natknie się na tę ofertę na Olx.

EDIT: z tym, że gra nie jest dla kobiet, miałam na myśli, że nie wiem, jaka kobieta by chciała grać w grę z zawartymi w niej takimi poglądami, bo planszówka przecież ma bawić, a nie wkur...zać. A tutaj ciągnę kartę i dostaję karę pieniężną nie za to, że źle gram a za to jaką mam płeć i to nie w grze tylko w realnym życiu...

[3,2,1...Wolność]

Ale jedno mogę o swojej grze powiedzieć. Nie jest skażona poprawnością polityczną, która jest plagą naszych czasów

Czyli sprzedajesz ideologię polityczną a nie grę planszową. Korzystaj ze swojej "wolności" jak chcesz, ale to jest forum hobbystyczne a nie ideologiczne, więc nie bądź zdziwiony (oburzony), że ludzie kpią i nie traktują twojego produktu poważnie. Chcesz podyskutować o grach planszowych? Zapraszam. Chcesz mi wciskać swoją ideologię, niczym świadek Jehowy? Pocałujesz klamkę. W internecie jest wiele różnych miejsc, każdy znajdzie coś dla siebie. Zadaj sobie pytanie, czy aby na pewno trafiłeś we właściwe miejsce?

Wszystko jest ideologiczne, tylko nie wszystko się do tego przyznaje. W wielu innych produktach masz "poprawność polityczną", która jest ideologią konformizmu i przemocowego relatywizmu.
Ja nie mam żadnej swojej ideologji. Sympatyzuje z ideologią wolnościową, bo alternatywa jest szmata na ryju i dożywotne wyszczepianie. A to nie oznacza, że gra jest niegrywalna. Możesz nawet usunąć wszystkie karty zdarzeń - choć większość testerów bardzo je chwaliła - i gra broni się zupełnie dobrze.
Zabawne jest to, że przez poprawność polityczną ludzie robiący gry ekonomiczne wogóle nie poruszają wątków politycznych. Co jest groteską, bo gospodarka jest upolityczniona do bólu. Po prostu żyją sobie w wymyślnym świecie.

[Błysk]

Zabawne jest to, że przez poprawność polityczną ludzie robiący gry ekonomiczne wogóle nie poruszają wątków politycznych. Co jest groteską, bo gospodarka jest upolityczniona do bólu. Po prostu żyją sobie w wymyślnym świecie.

Masz na myśli jakieś konkretne gry czy autorów?

Btw. Możesz wyceniać grę jak chcesz, nie jestem tym zbulwersowany. Chociaż swoją odpowiedzią chyba potwierdziłeś, że jednak "gardło sobie podrzynam" xD

[bajbaj]

Podepnę się pod to, o co pytał seki

(...)Ciekawe czy do gry jest instrukcja. Czy autor może udostępnić? (...)

Udostępnij nam proszę instrukcję do gry. Przeczytamy i porozmawiamy. Zobacz, ile czasu straciliśmy i ile miejsca zajęliśmy na forum, podśmiewając się z gry i pytając Ciebie o zupełne podstawy dotyczące rozgrywki. Jeśli nie instrukcja, to wrzuć jakieś wideo z gameplayem.

[Argue]

Ja to widzę tak, jakiś użytkownik tego forum, znalazł to ogłoszenie, bo regularnie śledzi olxa i postanowił sobie założyć nowe konto i zatrollować nas wszystkich, że niby jest autorem, bo przecież udawać korwinistę każdy może

Good Job - 3 strony tematu Wookie i Ignacy mogą się uczyć marketingu!

[Asurmar]

Ale jedno mogę o swojej grze powiedzieć. Nie jest skażona poprawnością polityczną, która jest plagą naszych czasów

Czyli sprzedajesz ideologię polityczną a nie grę planszową. Korzystaj ze swojej "wolności" jak chcesz, ale to jest forum hobbystyczne a nie ideologiczne, więc nie bądź zdziwiony (oburzony), że ludzie kpią i nie traktują twojego produktu poważnie. Chcesz podyskutować o grach planszowych? Zapraszam. Chcesz mi wciskać swoją ideologię, niczym świadek Jehowy? Pocałujesz klamkę. W internecie jest wiele różnych miejsc, każdy znajdzie coś dla siebie. Zadaj sobie pytanie, czy aby na pewno trafiłeś we właściwe miejsce?

Wszystko jest ideologiczne, tylko nie wszystko się do tego przyznaje. W wielu innych produktach masz "poprawność polityczną", która jest ideologią konformizmu i przemocowego relatywizmu.
Ja nie mam żadnej swojej ideologji. Sympatyzuje z ideologią wolnościową, bo alternatywa jest szmata na ryju i dożywotne wyszczepianie. A to nie oznacza, że gra jest niegrywalna. Możesz nawet usunąć wszystkie karty zdarzeń - choć większość testerów bardzo je chwaliła - i gra broni się zupełnie dobrze.
Zabawne jest to, że przez poprawność polityczną ludzie robiący gry ekonomiczne wogóle nie poruszają wątków politycznych. Co jest groteską, bo gospodarka jest upolityczniona do bólu. Po prostu żyją sobie w wymyślnym świecie.

Jest bardzo dużo gier planszowych które nie są poprawne politycznie albo poruszają polityczne tematy, jak np. „Czas zaorać socjalizm”, „Die Macher”, „Black Orchestra”, „Twilight Struggle”, „1960 Making of president”, „Cuba Libre”, „Secret Hitler”, „Watergate” itp...
Jedyną groteską jest to co tutaj piszesz.