Taka moja garść przemyśleń:
Gdy kończył się Descent 2 i jego dodatki to miałem przez chwilę coś takiego w środku, co mówiło mi:
"Kup, bo przecież wiesz, że za chwilę już tego nie będzie.
Sam nie kupiłeś "Cień Nerekhall" i widzisz po ile teraz to chodzi, więc chociaż tu możesz skorzystać."
Powiem szczerze, że siedziałem tak z 1-2 minuty i przyglądałem się sklepowi (chyba ostatniemu) gdzie jeszcze to było do kupienia.
Coś mi z jednej strony mówiło, że będę frajerem jeżeli tego nie wezmę i nie sprzedam drożej.
Z drugiej strony jestem gorącym zwolennikiem tego słynnego powiedzenia: "Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe".
Sam bym nie chciał żeby mi ktoś zabrał sprzed nosa tę grę na handel, a ja potem zamiast 180 zł musiałbym płacić 300-400 zł.
No ale przecież (
znowu głos w środku) jeżeli ty nie kupisz, to i tak kupi ktoś inny kupi i sprzeda, i jeszcze na tym zarobi.
To lepiej żeby zarobił ten ktoś, czy ty?
No i właściwie już prawie kupiłem, ale wpadła mi jeszcze jedna myśl:
A jeżeli ja nie kupię, a w tym czasie zdąży jeszcze ktoś inny, kto nie szuka na handel ale do swojej kolekcji?
Dzięki temu, że ja nie kupię, to on może to zrobić.
Jasne, może się zdarzyć tak, że ani ja nie kupię, ani ten drugi gracz, ale kupi ktoś na handel.
I wtedy ten drugi gracz kupi albo ode mnie, albo od tego handlarza, i przepłaci.
Jednak stwierdziłem, że jeżeli każdy by tak myślał, to nikt nie chciałby czynić dobrze.
Zresztą świat podobno trzeba zmieniać najpierw od siebie, a dopiero potem zmieniać innych.
Tego dnia odpuściłem, ale nie mogłem nie wejść tam kolejnego dnia i sprawdzić czy ten Descent i jego dodatki dalej tam są.
No i były, więc znowu mnie korciło
Jednak stwierdziłem, że olewam to.
Sam się wkurzam gdy ktoś oferuje mi dodatek za kosmiczne pieniądze, a tu ja sam miałbym robić dokładnie to samo.
A kupować grę żeby zarobić 10 zł czy 20 zł, to jest bez sensu zabawa.
Odpuściłem i postanowiłem, że więcej nie będę rozważał takich możliwości.
Polecam każdemu kto nie musi w ten sposób robić (kupować na handel), bo dzięki temu może jednak zdąży taką grę kupić gracz, a nie handlarz.
I taki gracz będzie zadowolony, że udało mu się zdążyć przed handlarzem.
Owszem, nie ma pewności czy zamiast gracza to szybszy nie będzie handlarz, ale wolę dać szansę jednak jakiemuś graczowi.
Jakoś potem lepiej na sercu
A może dzięki temu, że więcej osób przyjmie taką samą postawę, to ja kiedyś zdążę przed handlarzem?
Oby