Nielubiane mechaniki
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 337 times
Re: Nielubiane mechaniki
Tytuł nie mówi o złych mechanikach, tylko nielubianych mechanikach To tak samo jak nie ma złych piosenek są tylko złe aranżacje. Coś w tym zdecydowanie jest. Gry na czas to szaleństwo! Takie Dobble tak mi potrafi zryć baniak, że po Agricoli czy Brassie czuję się jak by to były eksplodujące kotki. Miałem też dziwną okoliczność zagrać w ubongo? To też co najmniej dziwna gra, ale logiczna i zdecydowanie lepsza niż uga buga czy inne palce w pralce.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8813
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2713 times
- Been thanked: 2402 times
Re: Nielubiane mechaniki
Myślałem, że tego to już nie muszę za każdym razem podkreślać
Przypomniało mi się, że nie przepadam za area control, ale to nie jest reguła.
Swoją drogą, jak różni są ludzie (gracze). Jak sobie czytam, czego niektórzy nie lubią, sobie myślę, że gdyby wymienione przez nich mechaniki zniknęłyby z rynku, to... nie miałbym w co grać. A teraz sobie wyobraźcie, że Thanos pstryka palcem i co druga mechanika (i oparta na niej gra) bezpowrotnie znika. Przy czym zakładamy, że jeśli "zniknięta" mechanika jest jedną z wielu występujących w danej grze, to ta gra i tak znika. Ciekawe ile dużych gier (hitów) by się ostało.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- BOLLO
- Posty: 5327
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1092 times
- Been thanked: 1723 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Zdecydowanie gry z licytacją i gawędziarstwem nad stołem w stylu "jak ty mi dasz , to ja ci dam.....to on mi da, to jednak ja tobie dam ...." o rety ale to jest żenujące.
Jak siadam do gry to oczekuję? Czego? G...r.....ania! Tak grania a nie gadania. Co innego gra z klimatem fantasy gdzie jest przygoda i ktoś mnie/ja kogoś wprowadzam .
Ale jeszcze gorsze są gry imprezowe gdzie muszę szczekać jak pies,rzucać kostki z nosa,trzymać swoją szczękę na stole i wypowiadać hasła czy walczyć z własnym reflexem...oj nie nie zmusicie mnie do tego
Jak siadam do gry to oczekuję? Czego? G...r.....ania! Tak grania a nie gadania. Co innego gra z klimatem fantasy gdzie jest przygoda i ktoś mnie/ja kogoś wprowadzam .
Ale jeszcze gorsze są gry imprezowe gdzie muszę szczekać jak pies,rzucać kostki z nosa,trzymać swoją szczękę na stole i wypowiadać hasła czy walczyć z własnym reflexem...oj nie nie zmusicie mnie do tego
- mikeyoski
- Posty: 1524
- Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 172 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Nie lubię gier, w których cześć zabawy przenosi się nad stół. Tego całego pitolenia, negocjacji, umizgów, dlatego nie trawię wręcz Szeryfa z Nottingham.
A tak w ogóle to nie trawię ameri, które jak dla mnie jest marną namiastką erpegowatej gry na kompie/konsoli z przeważnie upierdliwym do bólu setupem i zdawaniu się na łaskę kości.
A tak w ogóle to nie trawię ameri, które jak dla mnie jest marną namiastką erpegowatej gry na kompie/konsoli z przeważnie upierdliwym do bólu setupem i zdawaniu się na łaskę kości.
Re: Nielubiane mechaniki
Mnie z kolei nie podeszła mechanika z Ulm, polegająca na wypychaniu kafelków akcji. Miałem wrażenie, że przez cały czas nie mogę nic sensownego zrobić. Po drugiej rozgrywce stwierdziłem, że idzie pod młotek.
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Nielubiane mechaniki
Dokładnie tak. Ja każdą mechanikę mniej lub bardziej trawię. Nie trawię gier imprezowych w stylu tych opisanym przez kolegę BOLLO.
Pozdrawiam
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: Nielubiane mechaniki
Czy Wojownicy Podziemii(chyba tak się nazywa ta gra), gdzie musisz rzucać kostką na razie różne sposoby, też się w to wlicza?BOLLO pisze: ↑13 kwie 2021, 14:51 Zdecydowanie gry z licytacją i gawędziarstwem nad stołem w stylu "jak ty mi dasz , to ja ci dam.....to on mi da, to jednak ja tobie dam ...." o rety ale to jest żenujące.
Jak siadam do gry to oczekuję? Czego? G...r.....ania! Tak grania a nie gadania. Co innego gra z klimatem fantasy gdzie jest przygoda i ktoś mnie/ja kogoś wprowadzam .
Ale jeszcze gorsze są gry imprezowe gdzie muszę szczekać jak pies,rzucać kostki z nosa,trzymać swoją szczękę na stole i wypowiadać hasła czy walczyć z własnym reflexem...oj nie nie zmusicie mnie do tego
Bo jest to całkiem zabawne.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
- BOLLO
- Posty: 5327
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1092 times
- Been thanked: 1723 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Dokładnie o niej myślałem. Chłopaki mi ją przedstawili niczym ameri w świecie Descenta więc podjarany zasiadłem do sołu i......szybko od niego odszedłem jak 30-40latki podskakiwali na jednej nodze niczym baletnica i próbowali trafic w 10....no nie tak sie nie da.jakmis83 pisze: ↑16 kwie 2021, 13:16Czy Wojownicy Podziemii(chyba tak się nazywa ta gra), gdzie musisz rzucać kostką na razie różne sposoby, też się w to wlicza?BOLLO pisze: ↑13 kwie 2021, 14:51 Zdecydowanie gry z licytacją i gawędziarstwem nad stołem w stylu "jak ty mi dasz , to ja ci dam.....to on mi da, to jednak ja tobie dam ...." o rety ale to jest żenujące.
Jak siadam do gry to oczekuję? Czego? G...r.....ania! Tak grania a nie gadania. Co innego gra z klimatem fantasy gdzie jest przygoda i ktoś mnie/ja kogoś wprowadzam .
Ale jeszcze gorsze są gry imprezowe gdzie muszę szczekać jak pies,rzucać kostki z nosa,trzymać swoją szczękę na stole i wypowiadać hasła czy walczyć z własnym reflexem...oj nie nie zmusicie mnie do tego
Bo jest to całkiem zabawne.
- piechotak
- Posty: 401
- Rejestracja: 17 gru 2007, 21:56
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 24 times
Re: Nielubiane mechaniki
+10
Jak dla mnie takie gry bardziej nadają się na oczepiny niż na spotkanie planszówkowe.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Jeszcze nie lubie kontraktow i set collection. Jak to jeszcze wrzucą z tyłka w jakas gre ktora ma byc klimatyczna (Rising Sun! ) Albo dadza jako glowna mechanike(Lords of Waterdeep) najgorzej!;)
Z drugiej strony w splendorze mi kontrakty jako glowna nie przeszkadza, ale tam jest tego duzo, podbieranie az tak nie boli etc.
Z drugiej strony w splendorze mi kontrakty jako glowna nie przeszkadza, ale tam jest tego duzo, podbieranie az tak nie boli etc.
-
- Posty: 434
- Rejestracja: 18 lis 2018, 22:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 113 times
Re: Nielubiane mechaniki
Chyba nie rozumiem czym jest mechanika kontraktów w takim razie jeśli jest w splendorze. Wydawało mi się że kontrakty to prędzej jak bilety w pociągach, a w splendorze jest po prostu set collection
- anitroche
- Posty: 779
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 693 times
- Been thanked: 791 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Mi się wydaje, że set collection, to jest jak masz odgórnie powiedziane, że każdy, kto zbierze dany set, to dostanie punkty na koniec gry, a w przypadku kontraktów, to punkty dostaje tylko osoba, która jako pierwsza zrealizuje kontrakt (ewentualnie różną liczbę punktów w zależności, kto zrobi to jako pierwszy, drugi itd.)
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Kontrakt - Pozyskujesz daną kartę zbierając dane surowce/spełniając dane warunki i dzięki niej czasem dostajesz PZ jednorazowo, czasem masz jakąś zdolność na stałe itp.
No i zwykle jest rynek tych kart i jest o nie w praktyce wyścig, jak ktoś spełni przed Tobą to zostajesz często ze stosem bezsensownych "surowców"/ew dostajesz takie kontrakty na start na rękę(little town). W splendorze jest nietypowy bo rynek kontraktów to jest w zasadzie cała gra.
Fakt faktem w porównaniu do innych implementacji może dla niektórych być nie czuć że to są kontrakty, ale w takim Lords of Waterdeep mam poczucie momentami dokładnie jakbym grał w przekombinowany splendor. Rynek kontraktów jest mniejszy - łatwiej coś komuś podebrać, tak samo można kontrakty "rezerwować". No i jak je wypełnisz to masz jakiś bonus. Kontakty w takiej ilości gier że nie sposób wyliczyć. Po prostu osobiście nie lubię, szczególnie jak są zaimplementowane tak że czasem dobierasz i spełniasz od razu, a innym razem ciężko je zrealizować. Generalnie też nie lubię jak kontrakt za bardzo dyktuje to jak trzeba grać w danym momencie. W Splendorze tego praktycznie nie czuć, w innych grach z małym rynkiem i łatwą możliwością podebrania czuć bardzo.
Set collection to jest ofc różnego typu zbieranie zestawów zwykle kolorów, które na końcu gry punktują. Nie zawsze mnie to wkurza, np całe Kamienie w Kieszenie są na tym oparte i mi nie przeszkadza, ale często to jest wrzucone bez sensu i np w Rising Sun właśnie czułem że Eric Lang dokleił to z czapy. W wielu grach set collection jest, zwykle nie irytuje, ale i tak generalnie go nie lubię i czuję że nie jest naturalnym elementem gameplayu, tylko doklejoną zasadą, żeby jeszcze coś było.
I tak we wsiąść do pociągu bilety to swego rodzaju kontrakty, ale tam mnie nie irytują bo są indywidualne i tajne, a pójście tam w ich dociąg, to jednak spore ryzyko i można się bez tego obejść.
No i zwykle jest rynek tych kart i jest o nie w praktyce wyścig, jak ktoś spełni przed Tobą to zostajesz często ze stosem bezsensownych "surowców"/ew dostajesz takie kontrakty na start na rękę(little town). W splendorze jest nietypowy bo rynek kontraktów to jest w zasadzie cała gra.
Fakt faktem w porównaniu do innych implementacji może dla niektórych być nie czuć że to są kontrakty, ale w takim Lords of Waterdeep mam poczucie momentami dokładnie jakbym grał w przekombinowany splendor. Rynek kontraktów jest mniejszy - łatwiej coś komuś podebrać, tak samo można kontrakty "rezerwować". No i jak je wypełnisz to masz jakiś bonus. Kontakty w takiej ilości gier że nie sposób wyliczyć. Po prostu osobiście nie lubię, szczególnie jak są zaimplementowane tak że czasem dobierasz i spełniasz od razu, a innym razem ciężko je zrealizować. Generalnie też nie lubię jak kontrakt za bardzo dyktuje to jak trzeba grać w danym momencie. W Splendorze tego praktycznie nie czuć, w innych grach z małym rynkiem i łatwą możliwością podebrania czuć bardzo.
Set collection to jest ofc różnego typu zbieranie zestawów zwykle kolorów, które na końcu gry punktują. Nie zawsze mnie to wkurza, np całe Kamienie w Kieszenie są na tym oparte i mi nie przeszkadza, ale często to jest wrzucone bez sensu i np w Rising Sun właśnie czułem że Eric Lang dokleił to z czapy. W wielu grach set collection jest, zwykle nie irytuje, ale i tak generalnie go nie lubię i czuję że nie jest naturalnym elementem gameplayu, tylko doklejoną zasadą, żeby jeszcze coś było.
I tak we wsiąść do pociągu bilety to swego rodzaju kontrakty, ale tam mnie nie irytują bo są indywidualne i tajne, a pójście tam w ich dociąg, to jednak spore ryzyko i można się bez tego obejść.
- 2lip
- Posty: 44
- Rejestracja: 03 paź 2018, 09:30
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 16 times
Re: Nielubiane mechaniki
Jeśli chodzi o mnie to mam takie trzy wybijające się:
Ja dzielę, ty wybierasz (Gejsze, Kodama Duo, Esy floresy) – mój mózg nie jest w stanie przeprocesować i zdecydować
a. jak podzielić żeby przechytrzyć
b. jak żyć dalej z faktem, że oponent wybrał nie to, co chciałem żeby wybrał
c. jak żyć z faktem, że oponent wybrał to, co teoretycznie chciałem żeby wybrał, ale przecież źle to podzieliłem, więc whatever, chcę zagrać w coś innego!
Eliminacja gracza (King of Tokyo, trochę Skull, ale już w Liście miłosnym jest dla mnie okej) – najgorsze uczucie, jak przynosisz na spotkanie przy planszy nową grę do sprawdzenia i jeden z graczy odpada dość szybko a rozgrywka trwa dalej i trwa i trwa... Było mi tak głupio, że King of Tokyo poszło na sprzedaż niemal od razu.
Gra w czasie rzeczywistym (FUSE) – Nope! Nie na moje nerwy!
Ja dzielę, ty wybierasz (Gejsze, Kodama Duo, Esy floresy) – mój mózg nie jest w stanie przeprocesować i zdecydować
a. jak podzielić żeby przechytrzyć
b. jak żyć dalej z faktem, że oponent wybrał nie to, co chciałem żeby wybrał
c. jak żyć z faktem, że oponent wybrał to, co teoretycznie chciałem żeby wybrał, ale przecież źle to podzieliłem, więc whatever, chcę zagrać w coś innego!
Eliminacja gracza (King of Tokyo, trochę Skull, ale już w Liście miłosnym jest dla mnie okej) – najgorsze uczucie, jak przynosisz na spotkanie przy planszy nową grę do sprawdzenia i jeden z graczy odpada dość szybko a rozgrywka trwa dalej i trwa i trwa... Było mi tak głupio, że King of Tokyo poszło na sprzedaż niemal od razu.
Gra w czasie rzeczywistym (FUSE) – Nope! Nie na moje nerwy!
Sprzedam: SKULL • 7 samurajów • ICECOOL • Paperback PL • Paryż: Miasto świateł • Ostatnie chwile... i inne
- Brylantino
- Posty: 1385
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 192 times
Re: Nielubiane mechaniki
Wszelkie gry, które robią z graczy debili ku uciesze innych (jakieś kalambury, Kragmortha itp.).
Gry, które mają być "fajne" przez użyty gimnazjalny humor, ale tak naprawdę nie ma tam nic ciekawego mechanicznie (Cards Against Humanity - bo przecież żarty z twojej matki są takie super!).
Mechanika wyścigu o punkty (gra się kończy i wygrywa gracz, który pierwszy osiągnie określony poziom punktów - Root np.).
Podliczanie punktów na bieżąco w grach euro, przy bardzo małej ilości punktów ukrytych i podliczanych po skończeniu gry (nie ma nic bardziej demotywującego w rozgrywce, kiedy znacznik punktów terroryzuje Cię, że masz połowę VP co pierwszy gracz itp. bo to jasno pokazuje, że po prostu gry już nie wygramy, więc po co grać do końca?).
Losowe talie wydarzeń w grach strategicznych, przez które jakiekolwiek planowanie nie ma sensu (Clash of Cultures - super, że przez kilka tur przygotowujesz się do ataku i on się nie udaje tylko dlatego, że weszła losowa karta wydarzeń...).
Co-opy (poza Gloomhaven) - nic tak mnie nie usypia jak wspólne dyskusje nad ruchem i granie przeciwko "grze", a nie rywalizacja pomiędzy sobą.
Gry, które mają być "fajne" przez użyty gimnazjalny humor, ale tak naprawdę nie ma tam nic ciekawego mechanicznie (Cards Against Humanity - bo przecież żarty z twojej matki są takie super!).
Mechanika wyścigu o punkty (gra się kończy i wygrywa gracz, który pierwszy osiągnie określony poziom punktów - Root np.).
Podliczanie punktów na bieżąco w grach euro, przy bardzo małej ilości punktów ukrytych i podliczanych po skończeniu gry (nie ma nic bardziej demotywującego w rozgrywce, kiedy znacznik punktów terroryzuje Cię, że masz połowę VP co pierwszy gracz itp. bo to jasno pokazuje, że po prostu gry już nie wygramy, więc po co grać do końca?).
Losowe talie wydarzeń w grach strategicznych, przez które jakiekolwiek planowanie nie ma sensu (Clash of Cultures - super, że przez kilka tur przygotowujesz się do ataku i on się nie udaje tylko dlatego, że weszła losowa karta wydarzeń...).
Co-opy (poza Gloomhaven) - nic tak mnie nie usypia jak wspólne dyskusje nad ruchem i granie przeciwko "grze", a nie rywalizacja pomiędzy sobą.
Re: Nielubiane mechaniki
Wszelkie abstrakcyjne mechaniki, które nie symulują jakichś zależności w rzeczywistym świecie.
Wszelkie mechaniki, które zostały wprowadzone tylko po to, by gra miała niepowtarzalną mechanikę.
Wszelkie mechaniki, które eliminują losowość z walki (patrz wyżej: abstrakcyjne mechaniki).
Wszelkie mechaniki walki, w których remis/równowaga premiuje atakującego.
Wszelkie mechaniki, które zostały wprowadzone tylko po to, by gra miała niepowtarzalną mechanikę.
Wszelkie mechaniki, które eliminują losowość z walki (patrz wyżej: abstrakcyjne mechaniki).
Wszelkie mechaniki walki, w których remis/równowaga premiuje atakującego.
Re: Nielubiane mechaniki
- Czas rzeczywisty
- Zręcznościówki
- Negocjacje jak w Fasolkach
- Gry blefu, gdzie wszystko sprowadza się do zaufania lub jego braku (bez dodatkowych informacji) - czyli Resistance OK, Mafia już nie.
- Nie lubię za krótkiej kołderki
- Zręcznościówki
- Negocjacje jak w Fasolkach
- Gry blefu, gdzie wszystko sprowadza się do zaufania lub jego braku (bez dodatkowych informacji) - czyli Resistance OK, Mafia już nie.
- Nie lubię za krótkiej kołderki
- BOLLO
- Posty: 5327
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1092 times
- Been thanked: 1723 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
Czy możesz wyjaśnić te pojecia?
- Czas rzeczywisty
- Nie lubię za krótkiej kołderki
Re: Nielubiane mechaniki
Jasne.
- Czas rzeczywisty - dwie kategorie. Pierwsza: kiedy czas gry ograniczany jest czasem rzeczywistym (np nastawiamy na początku minutnik). Przykład: Space Alert? Druga kategoria - kiedy gra nie ma podziału na tury (gracze grają jednocześnie).
- Za krótka kołderka - gry gdzie graczowi cały czas 'brakuje', gdzie jest wieczne poczucie, że walczy się o przetrwanie lub na granicy opłacalności. Ja lubię poczucie rozwoju/budowania, a nie walki o życie.
- Czas rzeczywisty - dwie kategorie. Pierwsza: kiedy czas gry ograniczany jest czasem rzeczywistym (np nastawiamy na początku minutnik). Przykład: Space Alert? Druga kategoria - kiedy gra nie ma podziału na tury (gracze grają jednocześnie).
- Za krótka kołderka - gry gdzie graczowi cały czas 'brakuje', gdzie jest wieczne poczucie, że walczy się o przetrwanie lub na granicy opłacalności. Ja lubię poczucie rozwoju/budowania, a nie walki o życie.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 21 wrz 2020, 12:09
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 41 times
Re: Nielubiane mechaniki
Ja bym dodał coś co jest w Steam Parku - równoczesne i jak najszybsze przerzucanie kości aż wypadnie to co się chce - tyle że ten kto później skończy dostaje karę (oraz inne tego typu ściganie się). A granie w czasie rzeczywistym jak jest to zrobione w Szarlatanach albo Cubitos mi nie przeszkadza, bo nie odbiera czasu na zastanowienie się.
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
To ja mam dokładnie na odwrót. Grać godzinę, żeby na koniec przez 10 minut sprawdzać kto co uzbierał i ile za to dostanie punktów? Nie róbta z planszówek politechniki!Brylantino pisze: ↑19 kwie 2021, 11:50 Podliczanie punktów na bieżąco w grach euro, przy bardzo małej ilości punktów ukrytych i podliczanych po skończeniu gry (nie ma nic bardziej demotywującego w rozgrywce, kiedy znacznik punktów terroryzuje Cię, że masz połowę VP co pierwszy gracz itp. bo to jasno pokazuje, że po prostu gry już nie wygramy, więc po co grać do końca?).
Concordia - świetna mechanicznie, rozgrywka pięknie się rozwija... system punktacji? Dramat!
Mi akurat świadomość bycia w ogonie wyścigu po punkty (zliczane na bieżąco) daje co najmniej dwie dobre rzeczy:
- patrzę nie tylko na siebie, ale i na innych graczy, tj. co oni takiego robią, że mi tak odskoczyli, a może po prostu mieli farta bo dobrali jakąś kartę czy odkryli taki a nie inny żeton, po prostu szybciej wyłapuję pewne zależności, które w grze występują
- pomaga mi szybciej ocenić grę, czy jest ona dla mnie, czy nie (nie zachodzi tu absolutnie równanie przegrywam = gra do d...), chociażby pod takim kątem, czy w sytuacji (praktycznie) bez wyjścia mogę jeszcze zrobić coś, co pozwoli mi dogonić czołówkę, czy jak skopałem 2-3 pierwsze ruchy to jest już pozamiatane
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Re: Nielubiane mechaniki
nie lubię niektórych przekombinowanych mechanik w kartach Warhammer Underworlds, czasem brakuje aby trzymać się lewą ręką za prawe ucho, stojąc na jednej nodze a najlepiej to może jeszcze szpagat.
heh, u mnie zupełnie odwrotnie, uwielbiam zbyt krótką kołderkę, presję czasu w Mage Knight i ciągłe poczucie na krawędzi w Tainted Grail
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2021, 14:24 przez Peter1975, łącznie zmieniany 1 raz.
- BOLLO
- Posty: 5327
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1092 times
- Been thanked: 1723 times
- Kontakt:
Re: Nielubiane mechaniki
to dla mnie chyba wszystkie gry w jakie grałem mają "krótką" kołderkę....swoją drogą kto wymyślił takie idiotyczne hasło? Fakt jak mam podczas snu stopy poza kołdrą do mnie to irytuje ale żebym walczył o przetrwanie albo był na granicy opłacalności...MsbS pisze: ↑20 kwie 2021, 16:31 Jasne.
- Czas rzeczywisty - dwie kategorie. Pierwsza: kiedy czas gry ograniczany jest czasem rzeczywistym (np nastawiamy na początku minutnik). Przykład: Space Alert? Druga kategoria - kiedy gra nie ma podziału na tury (gracze grają jednocześnie).
- Za krótka kołderka - gry gdzie graczowi cały czas 'brakuje', gdzie jest wieczne poczucie, że walczy się o przetrwanie lub na granicy opłacalności. Ja lubię poczucie rozwoju/budowania, a nie walki o życie.
Spoiler:
Re: Nielubiane mechaniki
Krótka kołderka jest świetnym określeniem - jakbyś nie kombinował, to i tak cały się nie przykryjesz. A w grach określanych tym mianem zawsze ci na coś zabraknie.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- yaro_
- Posty: 280
- Rejestracja: 31 gru 2018, 09:44
- Lokalizacja: Radzionków
- Has thanked: 64 times
- Been thanked: 110 times
Re: Nielubiane mechaniki
Nie przepadam za mechanikami w których walutą są te same karty na ręce, które chce się zagrać np. San Juan, Rftg.
Niby mam dobre karty, a nie sposób ich zagrać nie tracąc którejś. Podobne odczucia (choć trochę lepiej toleruję) mam z draftem.
Wychodzi na to że nie lubię oddawać dobrych kart
Niby mam dobre karty, a nie sposób ich zagrać nie tracąc którejś. Podobne odczucia (choć trochę lepiej toleruję) mam z draftem.
Wychodzi na to że nie lubię oddawać dobrych kart