"dobra partia"
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
"dobra partia"
wczoraj po pół roku odwiedził mnie stary znajomy. siedzieliśmy też z moją Lubą. było piwko i granie. nic wielkiego: osadnicy i dwa razy fasolki. sęk w tym, że grało się po prostu genialnie. w osadników partia rozkręciła się błyskawicznie, szliśmy łeb w łeb. niemal każdy rzut przynosił duże zyski jednemu z graczy i nikogo nie zostawiał bez dochodów. handel śmigał. od początku było też widać, że każdemu z graczy co innego świta w głowie jeśli chodzi o strategię i każdy sukcesywnie nią podążał. z czasem dopiero kilka błyskotliwych ruchów pozwoliło jednemu z graczy odskoczyć w przód i choć "najdłuższy szlak handlowy" przechodził z rąk do rąk, gracz ten( ) nie oddał już prowadzenia do końca pewnie wygrywając. to była najlepsza partia w osadników w mojej karierze. później szybki kurs fasolek i dwie partie pod rząd. od handlu i negocjacji aż się kurzyło. znowu żaden z graczy nie zostawał w tyle więc emocje były super. w obydwu partiach miałem tyle samo punktów co ma Piękna a nasz znajomy był raz przed a raz za nami:) to były najlepsze partie w fasolki w mojej karierze.
a teraz konkluzja: mimo, iż tego wieczoru na stole były tylko znane i proste gry rodzinne to dzięki emocjom z nimi związanym, z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to mój najbardziej udany wieczór planszówkowy w życiu.
i tak sobie myślę, że takie sesje czasem po prostu przychodzą, kiedy, niezależnie od tego, co wyciągniemy na stół, wszystko chodzi aż miło. dobre grono ludzi, czasem trochę piwka i dobra muzyka i z prostych gier można wyciągnąć naprawdę świetną zabawę:) oby każdy planszowy wieczór mógł przebiegać w takiej atmosferze. tego sobie i Wam wszystkim życzę:) dziękuję.
a teraz konkluzja: mimo, iż tego wieczoru na stole były tylko znane i proste gry rodzinne to dzięki emocjom z nimi związanym, z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to mój najbardziej udany wieczór planszówkowy w życiu.
i tak sobie myślę, że takie sesje czasem po prostu przychodzą, kiedy, niezależnie od tego, co wyciągniemy na stół, wszystko chodzi aż miło. dobre grono ludzi, czasem trochę piwka i dobra muzyka i z prostych gier można wyciągnąć naprawdę świetną zabawę:) oby każdy planszowy wieczór mógł przebiegać w takiej atmosferze. tego sobie i Wam wszystkim życzę:) dziękuję.
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
przepraszam, w jakiej karierze?Happosai pisze:to były najlepsze partie w fasolki w mojej karierze.
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
Re: "dobra partia"
ja bym to podsumował jako odpowiednie nastawienie, bo atmosfera to jedno - jest luzik, nic nas nie goni, kameralne grono osób, muzyczka etc., ale równie ważny jest usposobienie grających. Jeśli jest to grono, które chce się dobrze bawić przy grze i nie ma ciśnienia na wyniki, czy zaliczanie kolejnych partii to często wieczór można określić jako "dobrą partię". Mnie przynajmniej tak to się czasem składaHapposai pisze: i tak sobie myślę, że takie sesje czasem po prostu przychodzą, kiedy, niezależnie od tego, co wyciągniemy na stół, wszystko chodzi aż miło. dobre grono ludzi, czasem trochę piwka i dobra muzyka i z prostych gier można wyciągnąć naprawdę świetną zabawę:)
pzdr Kuba
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
a ja mam dylemat co jest dla mnie dobrą partią.
bo z jednej strony nie lubie gadac nad planszą o dupie maryni, a z drugiej siedzieć w ciszy to tak jakoś nienaturalnie. a z trzeciej, gadki na temat samej gry rzadko się zdarzają, bo w większości nie ma po prostu o czym rozmawiać. no i nie wiem, gdzie tu złoty środek. czasem sama sie męczę klimatem (w moim własnym domu!). znad planszy zazwyczaj słychać: "Ewula jedziesz!", "kto jedzie?", "chce ktoś pić?", "teraz ja?", "muszę sie wysmarkać" itp fascynujące dyskusje
bo z jednej strony nie lubie gadac nad planszą o dupie maryni, a z drugiej siedzieć w ciszy to tak jakoś nienaturalnie. a z trzeciej, gadki na temat samej gry rzadko się zdarzają, bo w większości nie ma po prostu o czym rozmawiać. no i nie wiem, gdzie tu złoty środek. czasem sama sie męczę klimatem (w moim własnym domu!). znad planszy zazwyczaj słychać: "Ewula jedziesz!", "kto jedzie?", "chce ktoś pić?", "teraz ja?", "muszę sie wysmarkać" itp fascynujące dyskusje
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
Re: "dobra partia"
no właśnie u mnie bywa tak(nie tylko przy wymienionych grach handlowych), że jest ciekawa i pozytywnie napięta atmosfera:) może mam szczęście;) rozmowy często dotyczą partii, sytuacji na planszy, możliwości ruchu itp.
i nie zgodzę się z tym, że chodzi o to, żeby nie grać o wygraną, bo to imho jest wręcz psucie rozgrywki. trzeba walczyć o wygraną, ale z uśmiechniętą gębą i z dystansem;)
i nie zgodzę się z tym, że chodzi o to, żeby nie grać o wygraną, bo to imho jest wręcz psucie rozgrywki. trzeba walczyć o wygraną, ale z uśmiechniętą gębą i z dystansem;)
- Van
- Posty: 1062
- Rejestracja: 24 sie 2006, 19:10
- Lokalizacja: Rybnik
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 16 times
Re: "dobra partia"
Niekoniecznie. Dla mnie dobra partia to taka przy której dobrze się bawię i się nie męczę, to co sobie planuję w większym stopniu mi wychodzi (to chyba dla mnie jest najważniejsze, bo jak nic nie wychodzi to i gra się mniej przyjemnie), atmosfera jest ok i nikt nie narzeka. Wtedy nie liczy się czy wygrałem czy byłem ostatni tylko dobra zabawa. Wiem, wiem, nie u wszystkich tak jest. Już z resztą z kimś o tym rozmawiałem.. chyba z Alem, że u okazjonalnych graczy gra zaliczana jest do fajnych i chętnie granych ponownie jak się wygra a ta sama gra tylko przegrana jest fe i nigdy więcej. Niektórym to zostaje, innym przechodzi, inni w ogóle tego nie mają. Nie twierdzę, że Ty zaliczasz się do tych rozpieszczonych okazjonalnych graczy. Po prostu takie uogólnienie nie jest trafione.Veridiana pisze:uprośćmy sprawę
Dobra partia to wygrana partia
Van_Hoover
#Lista gier
#Lista gier
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
a może to uogólnienie nie jest trafione, bo jest żartem?
ale jeśli trzeba być aż tak poważnym i konkretnym to dobra partia cechuje się w moim przypadku:
1) podejściem wszystkich do gry jak do potyczki intelektualnej a nie okazji do pogawędki czy "zabawy" (dlatego nie lubię gier imprezowych)
2) nie przedłuzaniem ruchu przez myslicieli
3) ożywioną dyskusją na temat rozgrywki / gry (o to bywa najtrudniej)
4) sympatią do danej gry ze strony wszystkich uczestników
5) brakiem niepisanych sojuszy (np. między parami)
6) brakiem przejawów zdenerwowania z powodu agresywnych zagrań przeciwników (obrażalom mówimy stanowcze NIE )
7) nie byciem ostatnią. tak, gram żeby wygrać (= sprostać wyzwaniu jakie niesie sama gra jak i pozostali gracze). ale nie uważam czasu za stracony jeśli tak się nie stanie. nikt nie lubi być ostatni i jeśli odstanę od reszty to potrafi mnie to troche zdołować / zawstydzić. gry jednak oceniam bez względu na swój wynik.
Rozpieszczona vel Okazjonalna
ale jeśli trzeba być aż tak poważnym i konkretnym to dobra partia cechuje się w moim przypadku:
1) podejściem wszystkich do gry jak do potyczki intelektualnej a nie okazji do pogawędki czy "zabawy" (dlatego nie lubię gier imprezowych)
2) nie przedłuzaniem ruchu przez myslicieli
3) ożywioną dyskusją na temat rozgrywki / gry (o to bywa najtrudniej)
4) sympatią do danej gry ze strony wszystkich uczestników
5) brakiem niepisanych sojuszy (np. między parami)
6) brakiem przejawów zdenerwowania z powodu agresywnych zagrań przeciwników (obrażalom mówimy stanowcze NIE )
7) nie byciem ostatnią. tak, gram żeby wygrać (= sprostać wyzwaniu jakie niesie sama gra jak i pozostali gracze). ale nie uważam czasu za stracony jeśli tak się nie stanie. nikt nie lubi być ostatni i jeśli odstanę od reszty to potrafi mnie to troche zdołować / zawstydzić. gry jednak oceniam bez względu na swój wynik.
Rozpieszczona vel Okazjonalna
- Van
- Posty: 1062
- Rejestracja: 24 sie 2006, 19:10
- Lokalizacja: Rybnik
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 16 times
Re: "dobra partia"
Przepraszam, nie wiedziałem, że nie można do żartów dopisywać komentarzyVeridiana pisze:a może to uogólnienie nie jest trafione, bo jest żartem?
vel kobieta, która wychwyci tylko to co jej wygodnie Specjalnie dla Ciebie raz jeszcze:Veridiana pisze: Rozpieszczona vel Okazjonalna
Van_Hoover pisze:Nie twierdzę, że Ty zaliczasz się do tych rozpieszczonych okazjonalnych graczy.
Van_Hoover
#Lista gier
#Lista gier
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
Re: "dobra partia"
odgyź mu się Veridiana, odgryź;P
heh... i tak wszyscy mają rację i nikt nie ma nieracji:)
pozdrawiam po kolejnej udanej partyjce w fasolki:D
heh... i tak wszyscy mają rację i nikt nie ma nieracji:)
pozdrawiam po kolejnej udanej partyjce w fasolki:D
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
Ja odniosłam wczoraj połowiczny sukces.
Z jednej strony udało mi sie nie wystraszyć współgraczy (fan club TtR) zasadami w Brassa, z drugiej jednej osobie temat totalnie nie siadł i raczej na stałe nie zagości
Ale ile ja sie namęczyłam, żeby obmyślić skuteczną strategię tłumaczenia! żeby po 5 zdaniach nie usłyszeć (jak zazwyczaj) "wiesz, za późno jest na taką skomplikowana grę, może kiedy indziej. a teraz zagrajmy w pociągi... " . Wyszło tylko dlatego, że zrobiłam z tego pół partii szkoleniowej, uff...
Z jednej strony udało mi sie nie wystraszyć współgraczy (fan club TtR) zasadami w Brassa, z drugiej jednej osobie temat totalnie nie siadł i raczej na stałe nie zagości
Ale ile ja sie namęczyłam, żeby obmyślić skuteczną strategię tłumaczenia! żeby po 5 zdaniach nie usłyszeć (jak zazwyczaj) "wiesz, za późno jest na taką skomplikowana grę, może kiedy indziej. a teraz zagrajmy w pociągi... " . Wyszło tylko dlatego, że zrobiłam z tego pół partii szkoleniowej, uff...
- Van
- Posty: 1062
- Rejestracja: 24 sie 2006, 19:10
- Lokalizacja: Rybnik
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 16 times
Re: "dobra partia"
Nie pamiętam gdzie ale gdzieś był fajny artykuł o sposobach przekonywania ludzi do zagrania na podstawie chwytów psychologicznych typu drzwiami w twarz itp. Opisane tam było kilka sprytnych zagrywek pomagających w nakłanianiu do zagrania w akurat to co się chce. No tylko nie potrafię sobie przypomnieć gdzie to widziałem. Pomoże ktoś?
Van_Hoover
#Lista gier
#Lista gier
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 02 wrz 2008, 13:00
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 15 times
Re: "dobra partia"
Drugi numer ŚGP, artykuł Maćka Kasprzyka "Ostatni człowiek, który zagrał w ...".Van_Hoover pisze:Nie pamiętam gdzie ale gdzieś był fajny artykuł o sposobach przekonywania ludzi do zagrania na podstawie chwytów psychologicznych typu drzwiami w twarz itp. Opisane tam było kilka sprytnych zagrywek do nakłonienia do zagrania w akurat to co się chce. No tylko nie potrafię sobie przypomnieć gdzie to widziałem. Pomoże ktoś?
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
Wczoraj rozegrałam przeciwieństwo "dobrej partii"
W "San Marco". gra spodobała mi się w klubie, więc jeszcze tego samego wieczoru postanowiłam zaprezentować ją w domu. Grali oprócz mnie: małżeństwo i przyjaciółka żony.
Jak przebiegała owa parodia gry strategicznej?
- Punktuję ten region.
- Ale w tym regionie nie masz przewagi, tylko K.
- Wiem, ale ona ma dziś zły nastrój, więc tak na polepszenie...
- Punktuję ten region.
- Ale tu macie z E remis a w tamtym wygrywasz.
- O, nie zauważyłam... Ale nie, nie będę już zmieniać...
- Musisz wyburzyć komuś most.
- Muszę?
-No nie musisz, ale to raczej logiczne, że budujesz sobie burząc komuś.
- Nie lubię robić nikomu krzywdy...
- Co robi ta karta?
- Wymieniasz cudzą kostkę na swoją.
- Ale ja nie chcę. Mogę wymienić swoją na swoją?...
(K do E)
- Ty mi nie zrobiłaś krzydy to ja też tobie nie mogę.
- Dzięki!
I w ten sposób psiapsiółki się wzajemnie windowały, a my z "mężem" chcący grać strategicznie zostaliśmy w tyle. Dodam, że przy akcji wygnania - bez względu na sytuację na planszy - zawsze to moje pionki zrzucano z planszy, bo ja nie byłam w złym nastroju, nie byłam niczyją żoną ani serdeczną psiapsiółką.
Tak jak nigdy się nie złoszczę na "złośliwe" zagrania tak wczoraj zaczęła mnie krew zalewać Rozumiem robić kuku ze względów taktycznych ale ze względów towarzyskich?
W "San Marco". gra spodobała mi się w klubie, więc jeszcze tego samego wieczoru postanowiłam zaprezentować ją w domu. Grali oprócz mnie: małżeństwo i przyjaciółka żony.
Jak przebiegała owa parodia gry strategicznej?
- Punktuję ten region.
- Ale w tym regionie nie masz przewagi, tylko K.
- Wiem, ale ona ma dziś zły nastrój, więc tak na polepszenie...
- Punktuję ten region.
- Ale tu macie z E remis a w tamtym wygrywasz.
- O, nie zauważyłam... Ale nie, nie będę już zmieniać...
- Musisz wyburzyć komuś most.
- Muszę?
-No nie musisz, ale to raczej logiczne, że budujesz sobie burząc komuś.
- Nie lubię robić nikomu krzywdy...
- Co robi ta karta?
- Wymieniasz cudzą kostkę na swoją.
- Ale ja nie chcę. Mogę wymienić swoją na swoją?...
(K do E)
- Ty mi nie zrobiłaś krzydy to ja też tobie nie mogę.
- Dzięki!
I w ten sposób psiapsiółki się wzajemnie windowały, a my z "mężem" chcący grać strategicznie zostaliśmy w tyle. Dodam, że przy akcji wygnania - bez względu na sytuację na planszy - zawsze to moje pionki zrzucano z planszy, bo ja nie byłam w złym nastroju, nie byłam niczyją żoną ani serdeczną psiapsiółką.
Tak jak nigdy się nie złoszczę na "złośliwe" zagrania tak wczoraj zaczęła mnie krew zalewać Rozumiem robić kuku ze względów taktycznych ale ze względów towarzyskich?
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
Re: "dobra partia"
zabrałem ostatnio Boomtown na spotkanie z małą grupką początkującą. po raz kolejny byłem na radarze czegoś, czego w graniu nie lubię (prawie) najbardziej:
"nie za bardzo mi się chce liczyć, ani kombinować, więc łoję Filipa(Happosai), bo to jego gra, grał już sporo razy i na pewno zna takie sztuczki, że na koniec gry punkty mu się rozmnożą i wygra". nie muszę dodawać, że byłem daleko w tyle na koniec z powodu (dosłownie) każdego dynamitu i innych umilaczy. to nie była fajna zabawa...
co nie zmienia faktu, że ocenę Boomtown zwiększyłem z 8 do 9 bo to gra wybitna:)
"nie za bardzo mi się chce liczyć, ani kombinować, więc łoję Filipa(Happosai), bo to jego gra, grał już sporo razy i na pewno zna takie sztuczki, że na koniec gry punkty mu się rozmnożą i wygra". nie muszę dodawać, że byłem daleko w tyle na koniec z powodu (dosłownie) każdego dynamitu i innych umilaczy. to nie była fajna zabawa...
co nie zmienia faktu, że ocenę Boomtown zwiększyłem z 8 do 9 bo to gra wybitna:)
- MichalStajszczak
- Posty: 9479
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
Dawno nie było na forum tak antyfeministycznej wypowiedziVeridiana pisze:zawsze to moje pionki zrzucano z planszy, bo ja nie byłam w złym nastroju, nie byłam niczyją żoną ani serdeczną psiapsiółką.
Nawiasem mówiąc już kilka lat temu napisałem w innym wątku:
Gra ma sens tylko wtedy, gdy spełnione są dwa warunki:
- każdy stara się grać tak, aby wygrać
- wszelkie porozumienia oparte sa tylko na sytuacji w grze a nie na "układach pozaplanszowych"
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
to akurat średnio antyfeministyczneMichalStajszczak pisze:Dawno nie było na forum tak antyfeministycznej wypowiedziVeridiana pisze:zawsze to moje pionki zrzucano z planszy, bo ja nie byłam w złym nastroju, nie byłam niczyją żoną ani serdeczną psiapsiółką.
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
Veridiana - po pierwsze to San Marco to gra tylko na 3 graczy! W 4 osoby jest kompletnie bez sensu
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
Re: "dobra partia"
przyznam, że jeszcze nie grałem, San Marco dopiero do mnie płynie. czytałem jednak komentarza pod recenzją Ja_na i zdaje się, że zepsucie gry dla czterech graczy było wynikiem błędnie interpretowanych reguł? jak to z tym jest w końcu?Nataniel pisze:Veridiana - po pierwsze to San Marco to gra tylko na 3 graczy! W 4 osoby jest kompletnie bez sensu
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
Nic nie wiem o blednej interpretacji. Ja w kazdym razie interpretuje tak samo - gra jest zepsuta na 4 osoby.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Re: "dobra partia"
Jacek faktycznie coś namieszał. Ja grałem prawie zawsze w 3... ale w 4 na pewno nie nazwałbym jej zepsutą...
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: "dobra partia"
Jedna para z graczy moze dostac wiecej dobrych kart a mniejsze punkty karne - niech tak sie zdarzy 2 razy i ktos z tej pary na pewno wygra gre.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Re: "dobra partia"
Tylko że tak jest w wielu losowych grach... a pary się zmieniają. Na pewno nie nazywałbym tego zepsutą grą.