Nie pisałbym o bugu połączonym z szaleństwem badacza, gdyby możliwe było zakończenie gry. ;] Graliśmy około 2-3 miesiące temu, stąd nie pamiętam co spowodowało, że wyjście z gry nie było możliwe - dlatego też napisałem, że nie pamiętam, czy to była kwestia tego, że musiał ktoś wyjść z tej alternatywnej planszy z jakimś przedmiotem, czy też musieliśmy czekać na przynajmniej jednego gracza - tego nie pamiętam - musiałbym jeszcze raz przejść ten scenariusz, żeby to zobaczyć - może pamiętasz co tam musiało się stać.
I jeżeli nie napisałem wyraźnie, że wiem, że można przejść scenariusz nie dotykając sejfu, to przepraszam - wydawało mi się, że to wybrzmiewało z wiadomości. Drugi z badaczy w tej lokacji też był obłąkany, więc byliśmy podejrzliwi, co tam też się dzieje, bo chodził po planszy dookoła portalu i tłukł się z potworami co jakiś czas. Po grze powiedział, że miał kartę - z tego co pamiętam - że sam musi zginąć, a inni mają skończyć grę. I serio, tam musiało coś być z tym, że (i) albo ktoś musi przejść przez portal, albo (ii) przenieść jakiś przedmiot/dowód - bo nie chciałoby mi się czekać 2 godziny w ciszy, aż gra się skończy (bo ja z kolei musiałem siedzieć z zamkniętymi ustami).
Zastrzegam również z daleko posuniętej ostrożności - że to nie jest też przypadek takiej grupy graczy, że jak wyciągamy kartę stanu "obłąkany", to od razu pokazujemy ją wszystkim i śmiejemy się wniebogłosy jak to nie jest zabawnie i do tej pory to wspominamy. To jest raczej ten przypadek graczy, gdy (i) po tym jak czytam cały tekst z aplikacji i zagaduję ludzi, a potem siedzę cicho, albo (ii) inna osoba, która ma co do zasady gdzieś żetony przeszukiwania, a potem 5 tur z rzędu próbuje odgadnąć szyfr, który widać, że jest zbugowany - to jednak jesteśmy stanie się domyślić, kto otrzymał jaką kartę stanu "obłąkany"