Prośba: bez taniej demagogii, ok? Jak będzie trzeba, to się wytnie, jak nie - to nie. Posty pisane "ontopic" mogą spać spokojnie.
Ride the Rails (Harry Wu)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8801
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2709 times
- Been thanked: 2396 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
U nas to samo
Ano dlatego, że nie pograliśmy w to zbyt wiele razy, a widziałem już wiele słabo przetestowanych rozwiązań. Dlatego zależało mi na opinii innych graczy. Ergo, ogarnę to w wersji lengłidżowej i wrzucę.
To musiałby ktoś od kolejorzy się wypowiedzieć, żeby zrobić klimatyczne stacje. Nie wiem czy nie ciekawiej niż wersję PL byłoby zrobić wersję śląską - chyba najgęściejsza sieć kolejowa w Polsce (?), a i może dałoby się opowiedzieć jakieś niebanalne story do tego.
Istotne byłoby też zdefiniowanie dodatkowych warunków punktowych (za co bonusy).
- shaggy92
- Posty: 140
- Rejestracja: 25 mar 2012, 22:42
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 14 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Po nieudanych próbach wdrożenia 18xx w moją grupę poprzez 1830 (w sumie to nie było nawet rozgrywki jeszcze xD) - zakupiłem Ride the Rails.
Sama gra nie zrobiła jakiegoś wielkiego wow, jest spoko żeby zagrać z każdym dość szybko.
Niestety, po 3 grach w czteroosobowym składzie wydaje mi się - mam nadzieje, że ktoś rozwieje moje obawy - że gra jest trochę "broken"..
W naszych grach nie było zbyt wielkiego obiektywnie patrząc sensu uruchamiać pomarańczowej korporacji - robiłem to na przekór i średnio na tym wychodziłem. Fioletowej firmy nikt nie uruchamiał w ogóle!
Ponadto istnieje dość duże ryzyko, że jeżeli 1 gracz weźmie niebieski udział a 3 pozostałych weźmie bordowy to on już tego raczej nie odrobi (?)
PS: Mam nadzieje że Iberian Gauge będzie lepszym przedstawicielem gatunku Cube Rails
Sama gra nie zrobiła jakiegoś wielkiego wow, jest spoko żeby zagrać z każdym dość szybko.
Niestety, po 3 grach w czteroosobowym składzie wydaje mi się - mam nadzieje, że ktoś rozwieje moje obawy - że gra jest trochę "broken"..
W naszych grach nie było zbyt wielkiego obiektywnie patrząc sensu uruchamiać pomarańczowej korporacji - robiłem to na przekór i średnio na tym wychodziłem. Fioletowej firmy nikt nie uruchamiał w ogóle!
Ponadto istnieje dość duże ryzyko, że jeżeli 1 gracz weźmie niebieski udział a 3 pozostałych weźmie bordowy to on już tego raczej nie odrobi (?)
PS: Mam nadzieje że Iberian Gauge będzie lepszym przedstawicielem gatunku Cube Rails
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 07 mar 2020, 10:37
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 20 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Jak w tym wariancie liczysz góry? Instrukcja mówi, że jeżeli w fazie budowy jakikolwiek wagonik gracza zostanie postawiony na górach, zmniejszamy liczbę możliwych do wystawienia wagonów o 1 (czyli schodzimy do 7 w grze 3-osobowej). Czyli jeżeli pierwszy gracz sterując neutralem zahaczy o góry to wykłada do 3 wagoników, a drugi ma do wyłożenia max 4 i może śmigać po górach jak szynowa kozica (bo gracz neutralny już dostał "karę" za góry), czy też mu odejmujemy wagonik?mistrz_yon pisze: ↑06 kwie 2021, 14:42 Poniżej wersja RTR dla dwóch graczy.
(...)
Faza II
W turze gracza neutralnego, POŁOWĘ lokomotyw rozmieszcza pierwszy gracz, a potem POŁOWĘ - drugi.
Oczywiście kolory rozmieszczanych lokomotyw uzależnione są od udziałów posiadanych przez gracza neutralnego.
Fazę tę kończy gracz drugi rozmieszczaniem swoich lokomotyw.
I jak bardzo fakt, że neutral nie ma interesu w robieniu "sensownych ekonomicznie" połączeń (w sumie inwestycji i przewozów też nie) zmienia istotę gry? Strzelałbym, że może dojść do ostrego marnowania wagonów (żeby przeciwnik nie rozbudował firmy, w której ma dużo udziałów) i że gra dużo mocniej będzie się balansować, bo gracz "z tyłu" odpowiada i za budowę połączeń, i za jazdę pasażerem u neutrala. Czy to się potwierdza w praktyce?
Pytam o to wszystko, bo gra mi się podoba z widzenia/czytania, ale 999,9% rozgrywek w planszówki to partie dwuosobowe. Wariant wydaje się cudownie prosty w obsłudze w porównaniu do większości botów/autom, za którymi nie przepadamy, więc nadzieja walczy z rozumem
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Kilkanaście gier w 2-os mam za sobą. Powyższą sytuację traktujemy jako okazję do malutkiej negatywnej interakcji, jeśli obaj gracze wybrali po 4 wagoniki (w tym samym kolorze) to - wchodząc na góry - zgodnie z instrukcją kładzie się kolejno 7 wagoników. Czyli pierwszy 4, drugi 3.
Jeśli natomiast każdy z graczy wybrał po 4 wagoniki w 2 różnych kolorach to wejście na górę wiąże się z ubytkiem dla tego koloru wagoników które są aktualnie kładzione.
Wręcz przeciwnie. Poniekąd w tym wariancie wygrywa ten kto lepiej pokieruje neutralem.rogatusiek pisze: ↑05 wrz 2021, 14:20 fakt, że neutral nie ma interesu w robieniu "sensownych ekonomicznie" połączeń (w sumie inwestycji i przewozów też nie)
Grosz coś? grej tukej: https://www.facebook.com/groups/heks.mi ... lanszowych
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Zagrałem dzisiaj pierwszy raz w czwórkę i mam mocno mieszane uczucia. Co w zasadzie można zrobić jak na 4 osoby akcje w pierwszej rundzie podzielą się 3-1? Osoba, która ma jedną akcję jest w strasznie słabej pozycji i w zasadzie nie wiem czy jest jak z tego dołka w ogóle wyjść.
Jakieś pomysły?
Jakieś pomysły?
-
- Posty: 453
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1740 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
A czemu 2 vs 2 mialoby byc gorsze?
Niestety nie pomoge z 3 vs 1 bo za malo gralem
Podcast dżentelmeni przy stole:
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Tia, doczytalem to pozniej I faktycznie wszyscy powinni wziąć ten sam.
Jedna rzecz, która mi się średnio podoba, to fakt, że można wracać stara trasa z zachodu na wschód. Powoduje to, że stare trasy są bardzo dużo warte, bo cały czas nimi ktoś jeździ i w zasadzie nie można odpuscic. Przydałby się jakiś mechanizm pchający ludzi do nowej kolei poza po prostu skończeniem się kolejek.
- cactusse
- Posty: 482
- Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 407 times
- Been thanked: 338 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Hmm, zaczęło mnie to gryź, więc mają luźniejszą chwilę w nocy posprawdzałem sobie różne warianty (a mogłem książkę poczytać ).
I tak :
- Niby najrozsądniej jest w pierwszej rundzie wybierać to co poprzednik (bo jak zmienię kolor to mogę zostać wyrzutkiem), ale podział 2 na 2 też działa całkiem rozsądnie, bo jedna grupa jedzie północą (New York->Boston->Albany) a druga południem (Wilmington->Charleston->Atlanta), i południowa grupa zarabia mniej, ale wybiera udziały ostatnia co daje im chociażby kontrolę nad startowym miejscem pomarańczy.
- Podział 3 na 1 też nie jest aż taki zły, bo w drugiej rundzie opłaca się jednemu z trójki (przedostatniemu) przeskoczyć do wyrzutka, bo wtedy obaj mogą próbować wykoleić silniejszą linię (wyczerpując wagoniki a nie łącząc do miast), i zostawiając dwóch głównych udziałowców na lodzie.
- Co ciekawe, okazuje się, że bycie w "słabszym" sojuszu jest całkiem intratne, bo można brać taki udział jak "przeciwnicy" ale wystartować im nową linię (żółtą, pomarańczową czy czarną) jednym wagonikiem z dala od ich startowej linii i zmusić do mało efektywnego łączenia przez pół planszy.
- Z symulacji (3 na 1, ze zdrajcą w drugiej rundzie, a starałem się wszystkimi grać jak najlepiej) wyszło mi, że po czwartej rundzie wyrzutek i zdrajca wychodzą na prowadzenie i dzieli ich mniej niż 10$. Dalej już nie próbowałem, bo zaczyna się robić straaasznie skomplikowanie i wyszło mi, że dwaj uciekinierzy powinni planować trasę tak, by połączyć startową linię z fioletową (a myślałem, że czarna i fioletowa są bezużyteczne a tu okazuje się, że robią się prawie kluczowe).
- I wreszcie ostatnie co mi wpadło właśnie do głowy. W trzeciej fazie każdy gracz może jechać dowolnym pasażerem, nie musi to być pasażer do którego w jakikolwiek sposób dochodzi linia w której mamy udziały. Dzięki temu, będąc wyrzutkiem można na linii kontrolowanej przez większość graczy przesunąć "brzegowego" pasażera tylko o jedno połączenie. My dostajemy 2$, a tamci (zakładając, że mają po dwa udziały) też dostają po 2$, tracąc przy tym pasażera i potencjalne 8-14$.
Przez ciekawość aż sprawdziłem co by było, gdyby wyrzutek grał tylko swoje a co by było gdyby grał wrednie próbując zepsuć linię trzech przeciwników. W pierwszym wypadku, po drugiej rundzie wyrzutek ma 18$, przeciwnicy 67-68$ a wiodąca linia ma 7 połączeń. W drugim wypadku, wyrzutek ma 8$, przeciwnicy 24-25$ a wiodąca linia ma 5 połączeń. Nie jest to zwycięskie zagranie, ale jest o wiele lepiej .
No jest tu więcej ciekawostek niż pamiętam z testowej rozgrywki...
I tak :
- Niby najrozsądniej jest w pierwszej rundzie wybierać to co poprzednik (bo jak zmienię kolor to mogę zostać wyrzutkiem), ale podział 2 na 2 też działa całkiem rozsądnie, bo jedna grupa jedzie północą (New York->Boston->Albany) a druga południem (Wilmington->Charleston->Atlanta), i południowa grupa zarabia mniej, ale wybiera udziały ostatnia co daje im chociażby kontrolę nad startowym miejscem pomarańczy.
- Podział 3 na 1 też nie jest aż taki zły, bo w drugiej rundzie opłaca się jednemu z trójki (przedostatniemu) przeskoczyć do wyrzutka, bo wtedy obaj mogą próbować wykoleić silniejszą linię (wyczerpując wagoniki a nie łącząc do miast), i zostawiając dwóch głównych udziałowców na lodzie.
- Co ciekawe, okazuje się, że bycie w "słabszym" sojuszu jest całkiem intratne, bo można brać taki udział jak "przeciwnicy" ale wystartować im nową linię (żółtą, pomarańczową czy czarną) jednym wagonikiem z dala od ich startowej linii i zmusić do mało efektywnego łączenia przez pół planszy.
- Z symulacji (3 na 1, ze zdrajcą w drugiej rundzie, a starałem się wszystkimi grać jak najlepiej) wyszło mi, że po czwartej rundzie wyrzutek i zdrajca wychodzą na prowadzenie i dzieli ich mniej niż 10$. Dalej już nie próbowałem, bo zaczyna się robić straaasznie skomplikowanie i wyszło mi, że dwaj uciekinierzy powinni planować trasę tak, by połączyć startową linię z fioletową (a myślałem, że czarna i fioletowa są bezużyteczne a tu okazuje się, że robią się prawie kluczowe).
- I wreszcie ostatnie co mi wpadło właśnie do głowy. W trzeciej fazie każdy gracz może jechać dowolnym pasażerem, nie musi to być pasażer do którego w jakikolwiek sposób dochodzi linia w której mamy udziały. Dzięki temu, będąc wyrzutkiem można na linii kontrolowanej przez większość graczy przesunąć "brzegowego" pasażera tylko o jedno połączenie. My dostajemy 2$, a tamci (zakładając, że mają po dwa udziały) też dostają po 2$, tracąc przy tym pasażera i potencjalne 8-14$.
Przez ciekawość aż sprawdziłem co by było, gdyby wyrzutek grał tylko swoje a co by było gdyby grał wrednie próbując zepsuć linię trzech przeciwników. W pierwszym wypadku, po drugiej rundzie wyrzutek ma 18$, przeciwnicy 67-68$ a wiodąca linia ma 7 połączeń. W drugim wypadku, wyrzutek ma 8$, przeciwnicy 24-25$ a wiodąca linia ma 5 połączeń. Nie jest to zwycięskie zagranie, ale jest o wiele lepiej .
No jest tu więcej ciekawostek niż pamiętam z testowej rozgrywki...
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Masz pewnie dość ciekawe spostrzeżenia z wykolejaniem, to może być całkiem ciekawy mechanizm jak negować spore przewagi. Na pewno sporo można pokminić, ten statyczny setup tylko trochę gryzie, bo wiele osób może mieć wrażenie, statyczności rozgrywki i się zniechęcić.
- shaggy92
- Posty: 140
- Rejestracja: 25 mar 2012, 22:42
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 14 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Mi się wydaje, że takie podejście jak opisał poprzednik w najlepszym wypadku spowoduje King making.
W mojej ocenie gra na 4 graczy jest złamana ;p
Przykład że startowaniem żółtej firmy daleko:
- musimy specjalnie kupić akcje w firmie która wystartujemy na zadupiu, biorąc pod uwagę że już jesteśmy w przegrywającej drużynie nie wydaje się to zwiększać naszych szans ;D
Przykład z przewożeniem pasażerów wrogimi liniami ale krótko to już w ogóle przykład celowego przegrywania gry ;D
Ja mam tylko nadzieję że Iberian Gauge będzie lepsze.
W mojej ocenie gra na 4 graczy jest złamana ;p
Przykład że startowaniem żółtej firmy daleko:
- musimy specjalnie kupić akcje w firmie która wystartujemy na zadupiu, biorąc pod uwagę że już jesteśmy w przegrywającej drużynie nie wydaje się to zwiększać naszych szans ;D
Przykład z przewożeniem pasażerów wrogimi liniami ale krótko to już w ogóle przykład celowego przegrywania gry ;D
Ja mam tylko nadzieję że Iberian Gauge będzie lepsze.
- cactusse
- Posty: 482
- Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 407 times
- Been thanked: 338 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
To nie king making, tylko shared incentive, dość chyba charakterystyczne dla cube railsshaggy92 pisze: ↑23 wrz 2021, 15:44 Mi się wydaje, że takie podejście jak opisał poprzednik w najlepszym wypadku spowoduje King making.
W mojej ocenie gra na 4 graczy jest złamana ;p
Przykład że startowaniem żółtej firmy daleko:
- musimy specjalnie kupić akcje w firmie która wystartujemy na zadupiu, biorąc pod uwagę że już jesteśmy w przegrywającej drużynie nie wydaje się to zwiększać naszych szans ;D
Przykład z przewożeniem pasażerów wrogimi liniami ale krótko to już w ogóle przykład celowego przegrywania gry ;D
Ad. Żółta firma
A właśnie, że nie .
Startując żółtą firmę daleko odcinamy dostęp do pasażerów dla np. firmy czerwonej, jeśli ktoś zainwestował mocno w czerwone i w półtorej rundy wyczerpano jej wagoniki, to bez zewnętrznego podłączenia są to praktycznie martwe udziały. Ba, jeśli uda się wystartować żółtego w odległości większej niż 10 heksów, to dwóch sprytnych graczy może wyczerpać wagoniki żółtej linii zanim ta doczłapie się do czerwonej.
Ad. Przegrywanie
Nic a nic. Jeżeli moja akcja zabiera przeciwnikom 14$ a mnie kosztuje 3$ to jest całkiem opłacalny deal. Szczególnie, jeżeli w międzyczasie ja zbroję sobie "swoją" linię na przyszłość, a przeciwnik nie ma perspektyw rozwoju. Zważywszy, że w ostatniej rundzie można zarobić tak w ok 70$, to trzymanie się 10-15$ za przeciwnikami i korzystanie z przywilejów dobierania udziałów ostatnim a wystawiania się pierwszym może być całkiem dobrym pomysłem.
Jedyny problem jaki widzę z grą na czterech jest sytuacja, gdzie trzech graczy jedzie prawie do końca wspólnie, zostawiając jednego w tyle, bo niestety ten jeden z takiej dziury się nie wygrzebie. Tylko, że taka sytuacja nie jest zbyt opłacalna dla tej trójki, bo trudno tu się wybić i prawdopodobnie o zwycięstwie będzie decydowała kolejność w ostatniej turze.
- nimsarn
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 516 times
- Been thanked: 179 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
To jest tak dobre, że będę rzucał drobiem - ostrzegam!
Kurcze, takie proste zasady a tyle w nich głębi...
Z drugiej zaś strony nie spotkałem jeszcze takiej gry, w której by tak wnerwiały nieudane/zepsute posunięcia współgraczy - nawet kooperacje tak nie mają
Denerwuje zaś z trzeciej strony jakość planszy - po jednym nieostrzonym otwarciu musiałem ją ratować wikolem
Kurcze, takie proste zasady a tyle w nich głębi...
Z drugiej zaś strony nie spotkałem jeszcze takiej gry, w której by tak wnerwiały nieudane/zepsute posunięcia współgraczy - nawet kooperacje tak nie mają
Denerwuje zaś z trzeciej strony jakość planszy - po jednym nieostrzonym otwarciu musiałem ją ratować wikolem
- nimsarn
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 516 times
- Been thanked: 179 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Przepraszam, że pisze pod "sobą", ale czy ktoś wie dlaczego BGG podaje jako autora Johna Bohrera, wbrew informacji na pudełku gry?
https://boardgamegeek.com/boardgame/297486/ride-rails
https://boardgamegeek.com/boardgame/297486/ride-rails
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 933 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Harry Wu to alter ego Bohrera, podobnie jak Eddie Robbins i jakieś jeszcze (twierdzi nawet, że Martin Wallace na Age of Steam to tak naprawdę też on).
W instrukcjach potrafi dziękować swoim alter ego za dostarczenie świetnych gier do rozwinięcia i wydania
W instrukcjach potrafi dziękować swoim alter ego za dostarczenie świetnych gier do rozwinięcia i wydania
Ostatnio zmieniony 04 mar 2024, 13:35 przez Galatolol, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Ride the Rails (Harry Wu)
Bo Harry Wu to pseudonim Bohrera:nimsarn pisze: ↑04 mar 2024, 13:27 Przepraszam, że pisze pod "sobą", ale czy ktoś wie dlaczego BGG podaje jako autora Johna Bohrera, wbrew informacji na pudełku gry?
https://boardgamegeek.com/boardgame/297486/ride-rails
https://boardgamegeek.com/thread/355655/psuedonym
So, yes, I use pseudonyms. I don't want any limelight and pseudonyms are great. I am Harry Wu, David V. H. Peters, Eddie Robbins and others. Game designing is easy for me and I can do it in different styles. I also use pseudonyms in magazine articles and other creative endeavors.