To ja go tnę / Here to Slay (Ramy Badie)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
To ja go tnę / Here to Slay (Ramy Badie)
Zbierz drużynę i wyruszcie na niebezpieczną misję zabicia groźnych bestii. Zbierzcie broń, czary i wypełnijcie swoje zadanie.
Musicie się mieć jednak na baczności. Wasi wrogowie na wiele różnych sposobów będą chcieli wam przeszkodzić.
Zapraszam was na moją recenzję
https://youtu.be/WfLyfQ4efw4
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 92 times
- Been thanked: 287 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Kupiłem z uwagi na młodego, mamy za sobą może 7 rozgrywek..
Wrażenia w kilku słowach? Lekka karcianka, mnie przypominająca... Edit: Munchkina ? (Tak twierdzą ci co w munchinka pogrywają..)
W każdym razie: dla mnie troche nużąca, młodemu się podobalo.. o co tam chodzi? Zagrywam kartę, przeciwnik próbuje mi to utrudnić.. zagrywajac mogę rzucić koscmi na efekt karty, który coś mi tam daje, alternatywnie rzucam koscmi na sam efekt lub dobieramy kartę. Raz na turę, mając wystarczający zasób punktów akcji mogę spróbować ubić potwora (przeciwnicy mogą mi próbować przeszkodzić lub dopomóc). Jeśli nic nam nie pasuje, zamiast wykonywać powyższe akcje możemy odrzucić karty z reki i dobrać nową "rękę"..
Gramy albo do dwóch potworow na rozkładzie, albo do wystawienia pełnej drużyny bohaterów.. 6 profesji..
Wszystko. Szybkie rozgrywki, choć przy odrobinie chęci można ją lekko przedluzac, przeszkadzajac rywalom jej ukończenie (widząc ze pretendent spelnia warunki zwyciestwa dezorganizowac mu jego druzynę), szczególnie w przypadku ścieżki nastawionej na skompletowanie bohaterów - nie wiem dlaczego ale 90% rozgrywek u nas tak się zakończyło. Chyba raz zagrałem na potwory, wtedy trudniej blokować rywala.. można tylko samemu spróbować utluc potwora, przed końcem tury..
Na plus:
1. wykonanie: (karty choć cienkie, to perforowane), wypraska, podrasowane kosci,
2. estetyka (przyjemne grafiki, choć wiadomo co o gustach..)
3. opcja tworzenia własnych kart.. już tam jakieś pokemony są w obrocie..
4. pokemonowatosc (dla starszakow: kartowatosc gum Turbo) - gra ma taki flow kart pokemonow: jeżeli macie dzieciaki 5-7 lat i kiedykolwiek graliscie w te poksy.. i tam za kazdym razem okazywalo sie, za ta karta to to, a tamta to juz nie.. itp. i za kazdym razem inaczej.. to tutaj jest podobnie, takie wrazenie jest wyczuwalne (powodowane właśnie efektem kart). Co wiecej to jest atut tej gry - dzieciaki, nawet mniejsze (oczywiście trzeba im coś doczytac) będą się do tego garnąć ochoczo..
Na minus: no własnie owa pokemonowatosc.. i to by wyczerpało temat.
A i ostrożnie na negatywne emocje przy dzieciakach.. gra jest podatna na sojusze, więc jeśli jednemu idzie dobrze, a pozostali postanawiają mu zaszkodzić, no to żale i kłótnie mogą się pojawić.. Ale to jak przy wszystkich rywalizacyjnych zabawach..
Podsumowując, jak się ma młodzież w domu, chce się ją animowac do grania, albo generalnie - jesli sie propaguje granie (szkoły, mdk, świetlice osiedlowe, itp.) to spoko. Dla dorosłych, czytaj piwko z kumplami albo rodzinne granie ze szwagrami.? No chyba nie... jest tyle lepszych gier do zagrania..
Ps. Edit: zakopujemy SR.. to że tu i tu karty, nie robi gier podobnymi..
Wrażenia w kilku słowach? Lekka karcianka, mnie przypominająca... Edit: Munchkina ? (Tak twierdzą ci co w munchinka pogrywają..)
W każdym razie: dla mnie troche nużąca, młodemu się podobalo.. o co tam chodzi? Zagrywam kartę, przeciwnik próbuje mi to utrudnić.. zagrywajac mogę rzucić koscmi na efekt karty, który coś mi tam daje, alternatywnie rzucam koscmi na sam efekt lub dobieramy kartę. Raz na turę, mając wystarczający zasób punktów akcji mogę spróbować ubić potwora (przeciwnicy mogą mi próbować przeszkodzić lub dopomóc). Jeśli nic nam nie pasuje, zamiast wykonywać powyższe akcje możemy odrzucić karty z reki i dobrać nową "rękę"..
Gramy albo do dwóch potworow na rozkładzie, albo do wystawienia pełnej drużyny bohaterów.. 6 profesji..
Wszystko. Szybkie rozgrywki, choć przy odrobinie chęci można ją lekko przedluzac, przeszkadzajac rywalom jej ukończenie (widząc ze pretendent spelnia warunki zwyciestwa dezorganizowac mu jego druzynę), szczególnie w przypadku ścieżki nastawionej na skompletowanie bohaterów - nie wiem dlaczego ale 90% rozgrywek u nas tak się zakończyło. Chyba raz zagrałem na potwory, wtedy trudniej blokować rywala.. można tylko samemu spróbować utluc potwora, przed końcem tury..
Na plus:
1. wykonanie: (karty choć cienkie, to perforowane), wypraska, podrasowane kosci,
2. estetyka (przyjemne grafiki, choć wiadomo co o gustach..)
3. opcja tworzenia własnych kart.. już tam jakieś pokemony są w obrocie..
4. pokemonowatosc (dla starszakow: kartowatosc gum Turbo) - gra ma taki flow kart pokemonow: jeżeli macie dzieciaki 5-7 lat i kiedykolwiek graliscie w te poksy.. i tam za kazdym razem okazywalo sie, za ta karta to to, a tamta to juz nie.. itp. i za kazdym razem inaczej.. to tutaj jest podobnie, takie wrazenie jest wyczuwalne (powodowane właśnie efektem kart). Co wiecej to jest atut tej gry - dzieciaki, nawet mniejsze (oczywiście trzeba im coś doczytac) będą się do tego garnąć ochoczo..
Na minus: no własnie owa pokemonowatosc.. i to by wyczerpało temat.
A i ostrożnie na negatywne emocje przy dzieciakach.. gra jest podatna na sojusze, więc jeśli jednemu idzie dobrze, a pozostali postanawiają mu zaszkodzić, no to żale i kłótnie mogą się pojawić.. Ale to jak przy wszystkich rywalizacyjnych zabawach..
Podsumowując, jak się ma młodzież w domu, chce się ją animowac do grania, albo generalnie - jesli sie propaguje granie (szkoły, mdk, świetlice osiedlowe, itp.) to spoko. Dla dorosłych, czytaj piwko z kumplami albo rodzinne granie ze szwagrami.? No chyba nie... jest tyle lepszych gier do zagrania..
Ps. Edit: zakopujemy SR.. to że tu i tu karty, nie robi gier podobnymi..
Ostatnio zmieniony 09 maja 2021, 13:05 przez Uncle_Grga, łącznie zmieniany 1 raz.
- Hardkor
- Posty: 4859
- Rejestracja: 15 paź 2019, 11:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1451 times
- Been thanked: 975 times
- Kontakt:
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
No wlasnie mialem pisac jakim cudem to ci przypomina deckbuilder XD Mam jakies 10 partii za soba z dziewczyna. Podpisuje sie pod tym co kolega wyzej napisal. MI mocno przeszkadza losowosc i to, ze prawie wszystkie gry sie wygrywa na druzyny, a nie potwory. Mimo wszystko bawie sie bardzo fajnie. Za 70 zł warto dla dzieci lub do pogrania w cos lekkiego. ZObaczymy jak przetrwa próbe czasu oraz co ważne na dwie osoby spoko działa.Uncle_Grga pisze: ↑09 maja 2021, 10:28 Ps. Żeby nie było: podobieństwo do Star Realms w sensie, że tu i tu są karty.. zagrywasz je przed siebie.. coś tam niszczysz drugiemu graczowi.. nic ponadto..
Posiadam najwyższy (3%) rabat w aleplanszowki - jeśli chce skorzystać to daj znać. Jestem prawie ciągle przy komputerze (praca zdalna), więc szybko odpiszę :)
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 92 times
- Been thanked: 287 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Otwarcie przyznaję.. nie upieram się przy trafności tego skojarzenia..
Ps. Raz grałem w tego Muchkina.. ale w warunkach ograniczonych zdolności poznawczych i nawet wówczas nie ogarnąłem zasad.. Ale rzeczywiście.. coś tam się wykładalo.. nikt, poza objasniajacym, nie wiedział o co kaman..
Muchkin.. może to być.. wyedytowalem, żeby kogoś nie zmylilo.. jak to nie jest podobne do Munchkina, będzie na Was..
Ps. Raz grałem w tego Muchkina.. ale w warunkach ograniczonych zdolności poznawczych i nawet wówczas nie ogarnąłem zasad.. Ale rzeczywiście.. coś tam się wykładalo.. nikt, poza objasniajacym, nie wiedział o co kaman..
Muchkin.. może to być.. wyedytowalem, żeby kogoś nie zmylilo.. jak to nie jest podobne do Munchkina, będzie na Was..
-
- Posty: 221
- Rejestracja: 14 maja 2019, 19:18
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 67 times
- Kontakt:
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Nie spodziewałem sie (zwłaszcza po grafikach), że ta gra mi siądzie w szczególności z całą rodzinką. Faktycznie jak koledzy wspominali wyżej uwaga na negatywną interakcję, bo mimo, że w grze o to właśnie chodzi to moje córki ostro przeżywają stratę Puszka
Co do samej gry to ubaw po pachy:) Możliwości składania fajnych drużyn no i combosów z tego wynikających.
Sporo ładnie zrobionych kart, fajna (prosta) mechanika rozgrywki, dynamika i krótkie sesje. W tym ta gra spisuje się bardzo dobrze i idealnie trafiła w nasze, rodzinne potrzeby.
W sam raz na 1-3 sesje wieczorem z rodzinką.
Co do samej gry to ubaw po pachy:) Możliwości składania fajnych drużyn no i combosów z tego wynikających.
Sporo ładnie zrobionych kart, fajna (prosta) mechanika rozgrywki, dynamika i krótkie sesje. W tym ta gra spisuje się bardzo dobrze i idealnie trafiła w nasze, rodzinne potrzeby.
W sam raz na 1-3 sesje wieczorem z rodzinką.
-
- Posty: 198
- Rejestracja: 24 kwie 2020, 00:07
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 78 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
To ja się tez podłączę…
Kupiona przedpremierowo, także ze względu na granie z młodym.
Wrażenia? Trochę widziałem, ze trawił negatywna interakcje, której jest całe mnóstwo. Ale siadło
Grafiki są super, trochę mało urozmaicenia w akcjach bohaterów, ale pewnie dodatek coś dołoży. Nie sprawdzałem co tam w angielskiej wersji słychać.
Na dwie osoby bywa szybko i nudno. Gra baaardzo zyskuje przy trzech graczach. W większym składzie nie grałem.
Polecam koszulkować bo karty delikatne.
PS - gramy do trzech pokonanych potworów, nie dwóch, jak padło wcześniej.
Kupiona przedpremierowo, także ze względu na granie z młodym.
Wrażenia? Trochę widziałem, ze trawił negatywna interakcje, której jest całe mnóstwo. Ale siadło
Grafiki są super, trochę mało urozmaicenia w akcjach bohaterów, ale pewnie dodatek coś dołoży. Nie sprawdzałem co tam w angielskiej wersji słychać.
Na dwie osoby bywa szybko i nudno. Gra baaardzo zyskuje przy trzech graczach. W większym składzie nie grałem.
Polecam koszulkować bo karty delikatne.
PS - gramy do trzech pokonanych potworów, nie dwóch, jak padło wcześniej.
- Shimrod
- Posty: 262
- Rejestracja: 10 cze 2015, 19:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 23 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
I to jest zgodne z instrukcją. Podejrzewam, że te 2 wyżej to po prostu pomyłk przy pisaniu posta.LukaszLozz pisze: ↑09 maja 2021, 16:01 PS - gramy do trzech pokonanych potworów, nie dwóch, jak padło wcześniej.
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Kompletnie się nie zgadzam ze stwierdzeniem, że to nie jest gra dla dorosłych. Moim zdaniem jak najbardziej się nadaje dla każdego. Ogromna ilość negatywnej interakcji sprawia, że w każdym gronie ta gra przyjmie się świetnie. Dzięki prostym zasadom szybko możemy wciągnąć nowych graczy.Uncle_Grga pisze: ↑09 maja 2021, 10:28
Podsumowując, jak się ma młodzież w domu, chce się ją animowac do grania, albo generalnie - jesli sie propaguje granie (szkoły, mdk, świetlice osiedlowe, itp.) to spoko. Dla dorosłych, czytaj piwko z kumplami albo rodzinne granie ze szwagrami.? No chyba nie... jest tyle lepszych gier do zagrania..
Świetna alternatywa dla Munchkina bo ile można grać w to samo? U mnie gra sprawdza się świetnie w gronie 4 osób ze względu na fakt, że rozgrywka jest dość szybka i można rozegrać kilka rund podczas jednego spotkania. Zapewnia wiele świetnej rozrywki, rozmów i prób zawiązania sojuszu (które później różnie się kończą ). Ja zdecydowanie bardziej wole usiąść do Munchkina czy To ja go tnę niż do jakichś cięższych tytułów gdzie każdy zastanawia się w ciszy i w skupieniu jaki ruch wykonać.
- garg
- Posty: 4599
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1575 times
- Been thanked: 1148 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Really
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 92 times
- Been thanked: 287 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Jasne, że trzech. Dlaczego napisałem dwóch...? Może myslac dwie akcje na ubicie potwora przeniosłem dwójkę na potwory..? A może trzeba by zapytać Freuda..?Shimrod pisze: ↑09 maja 2021, 23:05I to jest zgodne z instrukcją. Podejrzewam, że te 2 wyżej to po prostu pomyłk przy pisaniu posta.LukaszLozz pisze: ↑09 maja 2021, 16:01 PS - gramy do trzech pokonanych potworów, nie dwóch, jak padło wcześniej.
W każdym razie potwory trzy.. a to jest kura panie generale!
- Shimrod
- Posty: 262
- Rejestracja: 10 cze 2015, 19:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 23 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Tutaj się nie zgodzę. Oczywiście gdzie dwóch Polaków tam 3 zdania, ale swoje już uzasadniam. Nie jest to tytuł, który wyciągnę na planszówkowy wieczór z regularnymi graczami, tak samo jak nawet nie pomyślę o wykładaniu na stól Munchkina. Jest wiele ciekawszych chwillerów do wypełnienia czasu między poważniejszymi tytułami.
Natomiast na luźny wieczór, przy piwie, chrupkach i dyskusjach o pierdołach, wśród mało ogranych znajomych HtS sprawdzi się świetnie. To ten typ gry, z prostymi zasadami, pewną dozą negatywnej interakcji, humorem i ładnymi grafikami na kartach. Plus oczywiście możliwość grania do 6 osób. Takie lekkie party game w typie Odjechanych Jednorożców (to samo wydawnictwo i grafik) czy Eksplodujących kotków.
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
No nie wiem. Wg mnie jak wyciagniesz takie cos na stol w gronie malo ogranych doroslych to tylko ich zrazisz do gier i utwierdzisz w przekonaniu, ze gry sa dla dzieci...
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 92 times
- Been thanked: 287 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
... jak się nam stało z tamtym nieszczęsnym Munchkinem..
Ps. Oczywiście rozumiem argumenty, że można grać w gronie dorosłych.. pewnie. Tylko po co? A przykład z Munchkinem autentyczny.. kilka osób przy wódce do dziś wspomina te przygodę.. a nad planszę nie wraca..
- Shimrod
- Posty: 262
- Rejestracja: 10 cze 2015, 19:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 23 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Cóż sumarycznie, wszystko rozbija się więc o znajomych i ich nastawienie U mnie HtS "siadło".
Natomiast faktycznie, nie każda gra nadaje się dla każdego, kiedyś pamiętam wyciągnąłem Red7, które osobiście bardzo lubię i próbowałem wytłumaczyć zasady. Na próbie się skończyło, a sam czasem od tych właśnie znajomych słyszę o tym, jak to chciałem grać w "tę grę z matematyką"...
Natomiast faktycznie, nie każda gra nadaje się dla każdego, kiedyś pamiętam wyciągnąłem Red7, które osobiście bardzo lubię i próbowałem wytłumaczyć zasady. Na próbie się skończyło, a sam czasem od tych właśnie znajomych słyszę o tym, jak to chciałem grać w "tę grę z matematyką"...
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Gra pewnie lepiej działa na więcej ilość osób. Czekam na rozgrywkę ale wiem że pierwsze gry będą mnie czekały na dwie osoby a nie chce zrazić od razu drugiej osoby do gry a i słyszałem dużo opinii na bgg że w trybie dla dwóch osób gra za szybko się kończy, łatwiej też wygrać na klasy bohaterów (co tutaj też potwierdzacie z tego co wyczytałem). Ale ciekawi mnie czy ktoś grał na dwóch z tym wariantem z bgg że trzeba spełnić dwa warunki (ubicie potworów i zebranie 6 klas) albo druga opcja z bgg że dla zbierania klas nie liczy się klasa przywódcy. Ciekaw jestem czy ktoś kombinował z tymi wariantami w grze na dwie osoby, czy miał lepsze odczucia z gry
-
- Posty: 584
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 92 times
- Been thanked: 287 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Ja się właśnie zastanawiam czy łatwiej wygrać bohaterami? Na pewno w moich rozgrywkach pojscie w druzyne dominowalo, ale to taki paradoks trochę. Bo ja bym powiedział, że odwrotnie - taktyka na ubicie potworów może być skuteczniejsza. Tzn. dluższa ale efektywniejszą, szczególnie jeśli gra więcej osób. Wystawienie drużyny jest widoczne, jeśli nie jesteś ostatni w turze ogarnięci gracze zdołają zmienić ci skład drużyny.. I tak będziecie się gonić..
Tymvzasem, zgodnie z zasadą gdzie dwóch się bije, można po cichu próbować polować na potwory. Co samo w sobie łatwe nie jest, bo Ty pomagasz sobie modyfikatorem ale konkurenci zazwyczaj wtedy też nie śpią.. ale jak już ubijesz stwora, no to wtedy ciężko Cię zatrzymać..
Zatem pokusilbym się o taki wniosek: Drużynę łatwiej skompletować, ale wygrać nią wcale niełatwo. Potwora zabić nielatwo, ale ten kto się na to zdobędzie, chwalę i zwycięstwo niechybnie osiągnie..
Tymvzasem, zgodnie z zasadą gdzie dwóch się bije, można po cichu próbować polować na potwory. Co samo w sobie łatwe nie jest, bo Ty pomagasz sobie modyfikatorem ale konkurenci zazwyczaj wtedy też nie śpią.. ale jak już ubijesz stwora, no to wtedy ciężko Cię zatrzymać..
Zatem pokusilbym się o taki wniosek: Drużynę łatwiej skompletować, ale wygrać nią wcale niełatwo. Potwora zabić nielatwo, ale ten kto się na to zdobędzie, chwalę i zwycięstwo niechybnie osiągnie..
- Shimrod
- Posty: 262
- Rejestracja: 10 cze 2015, 19:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 23 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
W grach, w których brałem udział przeważają zwycięstwa na potworach. Ale należy wybrać dobry moment na taki atak. Najlepiej, jak ktoś przed chwilą był bliski zwycięstwa i pozostali gracze zrzucili na niego przynajmniej kilka kart, ograniczając potencjalne swoje zasoby.
Zwycięstwo przez zebranie drużyny jest o tyle trudniejsze, że oiągamy je przez zagranie karty, które można zanegować (plus dogrywki modyfikatorów). W ataku na potwory w grę wchodzą tylko modyfikatory.
Zwycięstwo przez zebranie drużyny jest o tyle trudniejsze, że oiągamy je przez zagranie karty, które można zanegować (plus dogrywki modyfikatorów). W ataku na potwory w grę wchodzą tylko modyfikatory.
-
- Posty: 108
- Rejestracja: 15 sie 2013, 10:49
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 14 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Jest ktoś w stanie porównać tę grę do Odjechanych Jednorożców? Mam Jednorożce i zastanawiam się czy kupować To Ja Go Tnę.
- Shimrod
- Posty: 262
- Rejestracja: 10 cze 2015, 19:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 23 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
To to samo wydawnictwo i grafik, więc graficznie obie są bardzo podobne.Crowmaster pisze: ↑11 maja 2021, 18:07 Jest ktoś w stanie porównać tę grę do Odjechanych Jednorożców? Mam Jednorożce i zastanawiam się czy kupować To Ja Go Tnę.
Mechanicznie obie też są zbliżone.
W Tjgt zaczynasz z dowódcą, który daje asymetryczną zdolność.
W Tjgt dochodzą kości używane do odpalania zdolności postaci, wyzywania kart przeciwnika, czy polowania na potwory, oraz karty modyfikujące wyniki na kościach.
W obu zbierasz karty aby wygrać (ale w Tjgt masz jeszcze drugi sposób na zwycięstwo - pokonanie 3 potworów).
W obu możesz przeszkadzać innym graczom (negacja w jednorożcach jest pewna, w Tjgt warunkowa z uwagi na kości).
Odczucia z gry są jak dla mnie bardzo podobne, jeśli lubisz pierwszą, polubisz i drugą.
- yaro_
- Posty: 315
- Rejestracja: 31 gru 2018, 09:44
- Lokalizacja: Radzionków
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 126 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Dorzucę parę słów od siebie - dostałem Tjgt w prezencie. Jako gracza głównie ciężkich euro nie spodziewałem się że tak nam podejdzie ta gierka.
Jako filerek sprawdza się świetnie. Jako pół-imprezówka przy piwku sprawdza się świetnie.
Zasady wytłumaczysz w 2min, duża losowość (którą można nieco kontrolować modyfikatorami) pozawala wygrywać też nowym graczom. Dziewczyny zagrają bo obrazki są cute, chłopaki zagrają bo jest to pseudo rpg (kompletujesz drużynę, karty magii, przedmioty, potwory). Zwykle pojawiał się u nas syndrom kolejnej partii.
I co dla mnie najważniejsze - trzyma się swojej konwencji rpg i nie jest 'głupkowata' ani hamska jak masa imprezowych karcianek na rynku. Ok, postacie są zabawne, ale nie absurdalne. Mam wrażenie że przyjęło się że karcianki tego typu musza być albo parodią czegoś (munchkin), albo być paradoksalnie głupie (eksplodujące kotki i jednorożce), albo hamskie i niesmaczne (dylemat wagonika, karty gentlemanów czy inne cards against..)
Czy jest to gra którą wyciągnąłbym w gronie dorosłych żeby zachęcić do gier? A gdzie tam! Dajcie spokój tym wapniakom.. ale dla nastolatków i młodych dorosłych którzy szukają dobrej zabawy przy piwku polecam. A i ja wyciągnę chętnie między ciężkimi euro, albo zagram z jakimiś gośćmi dla funu jak nie będę chciał ich przygniatać dłuższymi grami
Dodam jeszcze że zagrałem z siostrzeńcami (w wieku licealno-studyjnym) i tak im siadło że od razu kupili swój egzemplarz.
Bardzo dobra gra w swoim targecie.
Jako filerek sprawdza się świetnie. Jako pół-imprezówka przy piwku sprawdza się świetnie.
Zasady wytłumaczysz w 2min, duża losowość (którą można nieco kontrolować modyfikatorami) pozawala wygrywać też nowym graczom. Dziewczyny zagrają bo obrazki są cute, chłopaki zagrają bo jest to pseudo rpg (kompletujesz drużynę, karty magii, przedmioty, potwory). Zwykle pojawiał się u nas syndrom kolejnej partii.
I co dla mnie najważniejsze - trzyma się swojej konwencji rpg i nie jest 'głupkowata' ani hamska jak masa imprezowych karcianek na rynku. Ok, postacie są zabawne, ale nie absurdalne. Mam wrażenie że przyjęło się że karcianki tego typu musza być albo parodią czegoś (munchkin), albo być paradoksalnie głupie (eksplodujące kotki i jednorożce), albo hamskie i niesmaczne (dylemat wagonika, karty gentlemanów czy inne cards against..)
Czy jest to gra którą wyciągnąłbym w gronie dorosłych żeby zachęcić do gier? A gdzie tam! Dajcie spokój tym wapniakom.. ale dla nastolatków i młodych dorosłych którzy szukają dobrej zabawy przy piwku polecam. A i ja wyciągnę chętnie między ciężkimi euro, albo zagram z jakimiś gośćmi dla funu jak nie będę chciał ich przygniatać dłuższymi grami
Dodam jeszcze że zagrałem z siostrzeńcami (w wieku licealno-studyjnym) i tak im siadło że od razu kupili swój egzemplarz.
Bardzo dobra gra w swoim targecie.
- Lothrain
- Posty: 3420
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
Mam tak samo jak Ty, wolę cięższe euro, ale i średnimi nie pogardzę. Ale tu się podobieństwa kończą, bo ten koszmar, który wylądował na stole i miał być zabawną karcianka, nie doczekał nawet końca partii. Uznaliśmy, że godzina z okładem stracona na ten badziew, gdy końca wciąż nie widać, to wystarczająco dużo czasu. Losowość jak to w karciankach, ale żeby aż tak się ciągnąć? Zmęczyła nas okrutnie i poszła na podpałkę.
- Gosiek
- Posty: 459
- Rejestracja: 15 gru 2017, 13:28
- Lokalizacja: W-wa
- Has thanked: 484 times
- Been thanked: 97 times
- Kontakt:
Re: To ja go tnę (Ramy Badie)
W jakim składzie osobowym było aż tak źle?
Ja na razie zagrałam kilka partii w 2 osoby i to zdecydowanie za mała grupa, żeby się dobrze bawić. Czekam na okazję przetestowania gry w większej ekipie, bo wydaje się, że jako szybki i zabawny filler powinna się u nas sprawdzić.