Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Covid covidem, ale czy to jest normalne w tej branży że znalezienie pozycji w sklepie jest bardzo trudne, bądź ceny gier używanych są większe niż w sklepie?
Przypomina mi to stare czasy, gdzie towary były dobrego deficytowym.
Mówię oczywiście o popularnych grach, jak brzdek czy blood rage, a nie udziwnionych.
Z Brzdękiem to absolutnie normalne, jest podejrzenie, że zamawiający produkcję gry polski wydawca wpisuje kropki jako separatory 000, a chiński producent rozumie to jako separator dziesiętny.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
Zalanie rynku produktem jest nierozsądne z punktu widzenia wydawcy. Wygodniej produkować w relatywnie małych transzach, tak by towar schodził z półek a nie na nich zalegał. Szczególnie, że nie ma żadnej ale to żadnej gwarancji sprzedaży danej pozycji, a potencjalnie większą cenę jednostkową gry wynikającą z małych nakładów i tak zapłaci nabywca. Wydawnictwa nie mają jakiś niebotycznych zapasów finansowych, które mogą mieć zamrożone w towarze na długi czas.
Niedosyt podtrzymuje zainteresowanie i zmusza tych wahających do sięgnięcia do kabzy. Tu i teraz. Gdyby towar zalegał decyzja potencjalnego kupującego mogła by być konktatorska - poczekam jeszcze trochę, zmiękną i obniżą cenę.
bobiaczek pisze: ↑19 maja 2021, 10:29
Zalanie rynku produktem jest nierozsądne z punktu widzenia wydawcy.
Brak dostępnego towaru na rynku to też strata. No ale nigdy nie wiadomo kiedy jest pora na "ostatni nakład".
Ja próbuję kupić rower dla syna i sie nie da ;D, przesuwali z miesiąc na miesiąc date dostawy, a teraz info że prawdopodobnie w ogóle nie będzie w 2021 . Super.
Jak wspomniano powyżej: zalanie rynku niekoniecznie jest dobre, a poza tym nie każde wydawnictwo może sobie pozwolić na jednorazowy nakład w jakiejś astronomicznej wysokości niezależnie od tego jakim gra jest hitem - to raczej mogą tylko najwięksi.
Co do Brzdęka konkretnie - dodruk byłby już dawno, gdyby właśnie nie kowidowe cyrki w Chinach. Oprócz problemów transportowych mają tam obecnie problem z dostępem do "raw materials", czyli m.in. papieru.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
A nie jest też trochę tak, że ostatnio coraz więcej osób dołączą do naszego hobby? Ja ponad dwa lata temu zaczynałam budować kolekcję to nie miałam problemu z zakupem Terraformacji, Brzdęka, Wsiąść do pociągu, Concordii czy Pięciu Klanów itd. Zdecydowana większość polecanych gier na forum była od ręki dostępna, w dużej ilości i w normalnych cenach.
Blue pisze: ↑19 maja 2021, 12:26
Ja próbuję kupić rower dla syna i sie nie da ;D, przesuwali z miesiąc na miesiąc date dostawy, a teraz info że prawdopodobnie w ogóle nie będzie w 2021 . Super.
O dobre rowery jest trudniej, niż się wydaje
bobiaczek pisze: ↑19 maja 2021, 10:29Zalanie rynku produktem jest nierozsądne z punktu widzenia wydawcy. Wygodniej produkować w relatywnie małych transzach, tak by towar schodził z półek a nie na nich zalegał. Szczególnie, że nie ma żadnej ale to żadnej gwarancji sprzedaży danej pozycji, a potencjalnie większą cenę jednostkową gry wynikającą z małych nakładów i tak zapłaci nabywca.
Niedosyt podtrzymuje zainteresowanie i zmusza tych wahających do sięgnięcia do kabzy. Tu i teraz. Gdyby towar zalegał decyzja potencjalnego kupującego mogła by być konktatorska - poczekam jeszcze trochę, zmiękną i obniżą cenę.
Powiedz to wydawcy Monopoly - chyba nie ma drugiego równie ''zalewowego" tytułu od lat.
Zależy o jakich kupujących mówisz, czekanie na grę jest irytujące i zazwyczaj się wtedy kupuje inną, dostępną, a potem zapomina na co się czeka lub dochodzi do wniosku, że nie warto przepłacać, zwłaszcza że pojawiają się nowe tytuły
bobiaczek pisze: ↑19 maja 2021, 10:29
... czekanie na grę jest irytujące i zazwyczaj się wtedy kupuje inną, dostępną, a potem zapomina na co się czeka lub dochodzi do wniosku, że nie warto przepłacać, zwłaszcza że pojawiają się nowe tytuły
Nie zgodzę się. Wszystkie gry w mojej kolekcji to przemyślane zakupy. Nie kupuję czegokolwiek na zapchaj dziurę.
hipcio_stg pisze: ↑19 maja 2021, 23:11
Nie zgodzę się. Wszystkie gry w mojej kolekcji to przemyślane zakupy. Nie kupuję czegokolwiek na zapchaj dziurę.
U mnie też wszystkie zakupy są przemyślane, czasem niedostępność tytułu temu sprzyja bo się można gruntownie nad nim zastanowić. Na szczęście, póki co, nie ma sytuacji, w której na półkach jest tylko "pięć gier na krzyż". Jest (jeszcze ) wybór i to dobrych tytułów.
hipcio_stg pisze: ↑19 maja 2021, 23:11
Nie zgodzę się. Wszystkie gry w mojej kolekcji to przemyślane zakupy. Nie kupuję czegokolwiek na zapchaj dziurę.
U mnie też wszystkie zakupy są przemyślane, czasem niedostępność tytułu temu sprzyja bo się można gruntownie nad nim zastanowić. Na szczęście, póki co, nie ma sytuacji, w której na półkach jest tylko "pięć gier na krzyż". Jest (jeszcze ) wybór i to dobrych tytułów.
Ja nic nie kupiłem przez ostatnie pół roku. Jest nadal w co grać, jest nadal co odkrywać i testować. Kasiorka w portfelu
hipcio_stg pisze: ↑19 maja 2021, 23:46
Ja nic nie kupiłem przez ostatnie pół roku. Jest nadal w co grać, jest nadal co odkrywać i testować. Kasiorka w portfelu
bobiaczek pisze: ↑19 maja 2021, 10:29
... czekanie na grę jest irytujące i zazwyczaj się wtedy kupuje inną, dostępną, a potem zapomina na co się czeka lub dochodzi do wniosku, że nie warto przepłacać, zwłaszcza że pojawiają się nowe tytuły
Nie zgodzę się. Wszystkie gry w mojej kolekcji to przemyślane zakupy. Nie kupuję czegokolwiek na zapchaj dziurę.
I we wszystkie udaje Ci się znaleźć czas na zagranie?
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia.feniks_ciapek
bobiaczek pisze: ↑19 maja 2021, 10:29
... czekanie na grę jest irytujące i zazwyczaj się wtedy kupuje inną, dostępną, a potem zapomina na co się czeka lub dochodzi do wniosku, że nie warto przepłacać, zwłaszcza że pojawiają się nowe tytuły
Nie zgodzę się. Wszystkie gry w mojej kolekcji to przemyślane zakupy. Nie kupuję czegokolwiek na zapchaj dziurę.
I we wszystkie udaje Ci się znaleźć czas na zagranie?
Oczywiście nie jest to możliwe na raz, ale wszystkie tytuły są regularnie wyciągane. Żadnych "pułkowników".