Wyjazd w gorki z 4 tytułami na 4 osoby:
-
wyprawa do el dorado. Niezmiennie oczarowany jestem prostota a zarazem
funem płynącym z rozgrywki.
-
splendor Dawno nie trafiała na stół, a w gronie nie grających na co dzień jednak dobrze sprawdza się tytuł. Do tego gra w 4 doroslych to jednak co innego niż z 2 maluchów

przyjemna rozgrywka wyszła.
-
horriefied mogę tylko napisać, że gra się odbyła. Wstyd się przyznać, ale tłumaczyłem z pamieci i tak skopałem zasady, że aż mi wstyd: zagraliśmy tak, że najpierw ruch robi cała armia postaci, a potem 1x karta potwora. Masakra, chyba za dużo % żeby ogarnąć się w porę, że "przecież ta gra jeszcze nigdy nie była taka latwa". Na wytłumaczenie mam tylko to, że ostsrnie 3 tyg graliśmy z dziećmi w
księgę cudow, gdzie właśnie wpierw cała drużyna, a potem potwory.
No i plus taki, że mamy kolejna rozgrywkę do zagrania że znajomymi

-
photosynteza moja najnowsza gra. Miałem nadzieję na fajny tytul z możliwością wbicia szpileczki. I to był strzał w dziesiątkę

jaka to była rozgrywka! Mega zadowolony z zakupu i samej gry.