No i w końcu przysiadłem do formularza reklamacyjnego. Pudełko i wszystkie elementy obejrzałem bardzo dokładnie. Normalnie części uszkodzeń bym się w życiu nie czepiał, ale skoro i tak już wysyłam, to wyszczególniłem je - jak już wiem, że można rozróżnić te karty, to tego nie odwidzę. Dodatkowo wiem, że część zarzutów Rebel potraktuje śmiechem (bezzębne figurki, zamienione nazwy na bokach plansz graczy), ale je wyszczególniłem, żeby nie było, że mi to pasuje.tomuch pisze: ↑28 lis 2020, 02:11tomuch pisze: ↑24 lis 2020, 12:39 Spleśniałe woreczki pojawiają się tylko w wydaniu z 2019? Mój egzemplarz właśnie leci do mnie i trochę obawiam się, co będzie, jeśli zobaczę, że jest 2019. Jestem alergikiem, bardzo niekorzystnie znoszę wszelkie pyłki. Nie chciałbym więc, żeby światek planszówkowy miał o jednego gracza mniej...Ech... Czyli jestem niestety w tych 10%REBEL.pl pisze: ↑27 lis 2020, 16:16 3) pleśń w edycji 2019 dotyczy tylko części nakładu, najprawdopodobniej tylko część woreczków była źle przechowywana (bo to o przechowywanie chodzi, a nie o świeży, nie wyschnięty wydruk). Wyjątkowo pechowa sprawa, zwłaszcza, że najprawdopodobniej pleśń powstała już po spakowaniu elementów gry do pudełka i nie była do wykrycia podczas dopuszczania gry do dystrybucji, jeśli nie trafiliśmy na taki egzemplarz. Na chwilę obecną liczba reklamacji ze słowem kluczowym "pleśń" nie przekracza 10% reklamacji dla nakładu numerowanego "2019".
Pleśń i sporo zarodników (maska FFP2 wystarczyła ), brak zębów, cztery zamienne karty, różne odcienie 1... Coś jeszcze by się dało?
Zdjęcia porobione, trzeba teraz wystosować mejla/formularz do Rebela.
W sumie to chyba nawet wściekły/zły nie jestem (no może ta pleśń...), każdemu się może zdarzyć. Szkoda, że przy takim tytule.
Dobrze, że Karnomorfy nie były jakoś długo w przedsprzedaży, bo nie wiem, kto by w ciemno zamówił
A oto moje zarzuty (wersja 2019) - może komuś się jeszcze przyda:
Do tego wypraska to jakiś dramat - ledwo mieści poprawnie karty bez koszulek. Nie wiem, w jaki sposób mają tam wejść zakoszulkowane. Wyjmowanie pokrywek tacek nie należy do najłatwiejszych czynności, przydałoby się jakieś wgłębienie na palec.Spleśniały woreczek; zarysowany skaner; karty z błędami (m.in. "druch", a w 4 kartach dodatkowych nie ma tej poprawnej); bezzębne figurki; różne odcienie kafli; jedna karta skażenia na rewersie ma dwie pionowe kreski; karty z rolami(?) po angielsku (np. bounty hunter, convivt, scientist etc.), a dodatkowo jedna z nich (therapist) jest na rewersie lekko przejechana/wgnieciona (1cm); podobne przejechanie na rewersie w karcie Atak intruza-Atak ogonem (z "2" w lewym górnym rogu) oraz na rewersie karty Koordynaty (Ziemia D, Marc C, Wenus A, Daleka przestrzeń B) - to były skrajne karty w paczkach, więc pewnie czymś oberwały; pojedyncze małe karty po angielsku - Alcohol zamiast Alkohol (zielony przedmiot) / Energy charge zamiast Ładunek energetyczny (czerwony przedmiot) / Flamethrower zamiast Miotacz ognia (niebieski przedmiot samoróbka); "nadgryziona" od boku karta akcji kapitana "Przeszukanie" (odróżnia to bok karty od reszty); zamienione pola "Stos kart akcji" i "Odrzucone karty akcji" w porównaniu z wersją angielską.
Ale żeby nie było, że tylko narzekam, Karnomorfy zamówiłem...