
Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
- MichalStajszczak
- Posty: 9762
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 548 times
- Been thanked: 1609 times
- Kontakt:
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Widzę, że płynnie przeszliście z dyskusji o współczesnej sztuce do dyskusji o współczesnej literaturze. 

Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Wracając do dyskusji w temacie. Wyobrażam sobie misternie wykonaną planszą do Królewskiej Gry z UR. Jest coś w symetryczności i elegancji planszy, co odpowiednio wyeksponowane i podkreślone np. inkrustowaniem drogimi kamieniami, czy złotą blachą, co podniosłoby status przedmiotu do dzieła sztuki. I nawet seryjne produkcje mogłyby pretendować do tego tytułu np. Lisboa, czy inne, a Ian O’Tool artystą chyba jest. Zresztą nie wiem. Osobiście nie mam takiej gry, nad którą aż tak bym się zachwycał. Ale jeśli ktoś zrobi worker placement na planszy w stylu Bruegel’a, to sobie oprawię w ramkę.
Czyli, moim zdaniem, planszówka jako przedmiot może być dziełem sztuki.
Ale mechaniki, rzucanie kośćmi, budowanie talii już raczej nie. Tak jak (to naciągany przykład) złote rękawice bokserskie mogą stać w muzeum, ale mecz bokserki to już tylko rozrywka.
Edit. To mam i moim zdanie okładka jest zjawiskowa:
Sztuka, nie sztuka. Kto to wie.
Czyli, moim zdaniem, planszówka jako przedmiot może być dziełem sztuki.
Ale mechaniki, rzucanie kośćmi, budowanie talii już raczej nie. Tak jak (to naciągany przykład) złote rękawice bokserskie mogą stać w muzeum, ale mecz bokserki to już tylko rozrywka.
Edit. To mam i moim zdanie okładka jest zjawiskowa:
Spoiler:
-
- Posty: 1742
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 188 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Przeczytaj proszę mój post z poprzedniej strony. Postaraj się zastanowić co jest niepowtarzalnym doświadczeniem w planszowym graniu.
Naprawdę potrafisz docenić i zachwycić się tylko tym co najbardziej powierzchowne?
Mnie osobiście, od zawsze fascynowały środkowo symetryczne przebiegi funkcji ( np x^3) mógłbym dość długo rozmawiać o perfekcji i uroku tego typu przebiegów ( nie wspominając o asymptotyczności) . To co ty sugerujesz to ekscytowanie się ów przebiegiem tylko gdyby był wysadzany diamentami na platynowej płycie. Przecież nie o to chodzi.
Naprawdę potrafisz docenić i zachwycić się tylko tym co najbardziej powierzchowne?
Mnie osobiście, od zawsze fascynowały środkowo symetryczne przebiegi funkcji ( np x^3) mógłbym dość długo rozmawiać o perfekcji i uroku tego typu przebiegów ( nie wspominając o asymptotyczności) . To co ty sugerujesz to ekscytowanie się ów przebiegiem tylko gdyby był wysadzany diamentami na platynowej płycie. Przecież nie o to chodzi.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 197 times
- Been thanked: 646 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Dla naprawdę zainteresowanych szeroko lub nie rozumianym tematem gier jako dzieł sztuki:
The Game-as-Art Form: Historic Roots and Recent Trends (Recent w 1988 roku
)
Among the many new art forms realized in the 1970s, one largely unacknowledged form is the game as art. Reviewing art since World War I, the author finds not only important works proliferating in this form recently but also a definite history to be traced. The form first appears in the work of Marcel Duchamp, who was the first major artist to place the game of chess in an artistic context. Öyvind Fahlström made moveable paintings and some of the first original game-as-art works. Later, a large number of artists from diverse artistic backgrounds explored the game-as-art form. Some of these artists made innovations in traditional games, others used the form for a specific impact and still others created works to encourage social interaction. What is lacking is a set of criteria for judging the aesthetic qualities of a game-as-art work. The game-as-art form holds an aesthetic challenge to today's artists and promises to be an important art form of the future.
Polecam pogrzebać w poważniejszych źródłach niż przepychać się postami.
The Game-as-Art Form: Historic Roots and Recent Trends (Recent w 1988 roku

Among the many new art forms realized in the 1970s, one largely unacknowledged form is the game as art. Reviewing art since World War I, the author finds not only important works proliferating in this form recently but also a definite history to be traced. The form first appears in the work of Marcel Duchamp, who was the first major artist to place the game of chess in an artistic context. Öyvind Fahlström made moveable paintings and some of the first original game-as-art works. Later, a large number of artists from diverse artistic backgrounds explored the game-as-art form. Some of these artists made innovations in traditional games, others used the form for a specific impact and still others created works to encourage social interaction. What is lacking is a set of criteria for judging the aesthetic qualities of a game-as-art work. The game-as-art form holds an aesthetic challenge to today's artists and promises to be an important art form of the future.
Polecam pogrzebać w poważniejszych źródłach niż przepychać się postami.
-
- Posty: 1742
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 188 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
My tu o subiektywnym postrzeganiu sztuki, a ty wrzucasz jakiś wygooglowany dokument, którego abstrakt przekleiłeś i " nie dyskutujcie, tylko słuchajcie wyroczni" XD
Good job!
To, że gdzieś jakiś Zenek napisze coś, nie znaczy, że od prawie pół wieku nic się nie zmieniło i nie warto rozmawiać. Tak samo, jeżeli na przykładzie ktoś coś udowodni to może się okazać, że tak naprawdę był to tylko WPR.
Ostatnio wszyscy na siłę wmawiali jakie yo TLOUp2 nie jest och, ach. Ale jak przestałeś konsumować medialną papkę to wychodziło, że dla medium to dwa kroki ( ponad generacja) w tył.
Good job!
To, że gdzieś jakiś Zenek napisze coś, nie znaczy, że od prawie pół wieku nic się nie zmieniło i nie warto rozmawiać. Tak samo, jeżeli na przykładzie ktoś coś udowodni to może się okazać, że tak naprawdę był to tylko WPR.
Ostatnio wszyscy na siłę wmawiali jakie yo TLOUp2 nie jest och, ach. Ale jak przestałeś konsumować medialną papkę to wychodziło, że dla medium to dwa kroki ( ponad generacja) w tył.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2021, 12:07 przez szczudel, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Są dwa, więc zakładam, że ten pierwszy. O uczuciach wyższych już pisałem wcześnie w tym temacie. Reszta argumentacji nie przekonuje mnie. Idąc dalej tym tropem można uznać udany wieczór w barze za dzieło sztuki. Skok na bungee też podobno daje niezapomniane wrażenia.
Co do złota i kamieni w grze UR, to gra jest stara i założyłem, że taką wersję „de lux” stworzono (by) dawno temu. Rzeźbiona w drewnie też mogłaby zachwycać. Innymi słowy nie chodziło mi o wartość przedmiotu per se ale o jego piękno. Fakt, piękno bywa powierzchowne. Ale dalej zachwyca.
Ale każdy ma prawo do własnego zdania.
It's difference of opinion that makes horse races.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 197 times
- Been thanked: 646 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Podany przez ciebie cytat nie jest mój, nie wiem o co chodzi. Nie powiedziałem "nie dyskutujcie" i nie powiedziałem "słuchajcie wyroczni". Poleciłem artykuł, który mówi w temacie coś więcej niż tylko moim zdaniem sztuka jest obiektywna/moim zdaniem jest subiektywna. Do tego odnosi się do tematu w szczególe, a nie do sztuki w ogóle. Podaje nazwiska autorów, którzy próbowali się z grą jako sztuką i przedstawia historię zagadnienia. Bez żartów i komentarzy o spuszczaniu się.
Good job to you too.
-
- Posty: 1742
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 188 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Chciałem abyś się zastanowił nad tym co w grach jest unikalne a nie na ich wykonaniu. To co przedstawiasz na przykładzie Gry z UR "Deluxe" to jest rękodzieło a nie gra. Równie dobrze możnaby się zachwycać wykonaniem łyżki. Tyle, że to nie łyżką się zachwycasz a właśnie rękodziełem.
To trochę tak jakbyś grał w takie SotC i stwierdził, że muzyka jest piękna, więc SotC jest sztuką. Jeżeli mielibyśmy rozmawiać o wyjątkowości SotC to analiza składowych bez ujęcia jak to razem "działa", jaki efekt osiąga byłoby jak jedzenie placka przed pieczeniem, gdzie każdy składnik spożywamy osobno i jeżeli jest wyjątkowo dobre mleko, to orzekamy, że placek się udał.
Uproszczenie: oglądasz film, muzyka jest dobra ( oglądasz na jakimś programie, który pozwala wyciszyć ścieżkę dialogów) więc film jest dobry. Może się okazać, że faktycznie jest dobry, ale to noe wynika z faktu, że muzyka "jest dobra".
To trochę tak jakbyś grał w takie SotC i stwierdził, że muzyka jest piękna, więc SotC jest sztuką. Jeżeli mielibyśmy rozmawiać o wyjątkowości SotC to analiza składowych bez ujęcia jak to razem "działa", jaki efekt osiąga byłoby jak jedzenie placka przed pieczeniem, gdzie każdy składnik spożywamy osobno i jeżeli jest wyjątkowo dobre mleko, to orzekamy, że placek się udał.
Uproszczenie: oglądasz film, muzyka jest dobra ( oglądasz na jakimś programie, który pozwala wyciszyć ścieżkę dialogów) więc film jest dobry. Może się okazać, że faktycznie jest dobry, ale to noe wynika z faktu, że muzyka "jest dobra".
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
A skąd wiesz? Widziałeś moją (wymyśloną!) wersję gry, że odmawiasz jej statusu dzieła sztuki? Pomijam już fakt, że mam w domu komplet secesyjnych srebrnych łyżeczek, które obraziłyby się za takie teksty. Zresztą „nie łyżką się zachwycasz a właśnie rękodziełem”. A czym innym można się tu zachwycać? Ideą łyżki? Tylko wykonaniem właśnie.szczudel pisze: ↑10 cze 2021, 12:13 Chciałem abyś się zastanowił nad tym co w grach jest unikalne a nie na ich wykonaniu. To co przedstawiasz na przykładzie Gry z UR "Deluxe" to jest rękodzieło a nie gra. Równie dobrze możnaby się zachwycać wykonaniem łyżki. Tyle, że to nie łyżką się zachwycasz a właśnie rękodziełem.
Musiałem wyszukać to SotC. Znam, nie grałem. Nigdy nie miałem konsoli. Nie mam zdania. Sens porównania z ciastem trochę mi umyka.
Podchodzisz do trudnego tematu z pozycji bardzo autorytatywnej i to psuje mi przyjemność z dyskusji, także ja już się wyłączam. Nic osobistego.
-
- Posty: 1742
- Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 188 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Po 1, chyba przeceniasz mój autorytatywny stosunek do tematu
. Nie chcę Ciebie zmusić do myślenia w konkretny sposób, tylko abyś się zastanowił nad tematem może z innej strony. Jeśli, wyjdzie Ci, że nie ma opcji abyś się zgodził z taką lub siaką tezą, to naprawdę nie będę na siłę Ciebie przekonywał. Widzę jednak, że okopałeś się na pozycji "wykonanie gry" (którą to pozycję rozumiem) i włączył Ci się afekt ojcowski, bo nie wiem jak inaczej interpretować twoje ostatnie zdanie. Jeżeli jesteś entuzjastycznie nastawiony do swojej kolekcji łyżek, to przecież tylko pozazdrościć. Prosiłem abyś przeczytał mój poprzedni post, a potem odpowiedziałem, że chciałem abyś na coś innego zwrócił uwagę. Nie kazałem Ci myśleć w określony sposób.
Po 2. Nie odmawiam twojej wymyślonej wersji deluxe artyzmu najwyższych lotów. Stwierdzam jednak, że przy takim podejściu do tematu, raczej nie bierzesz pod uwagę tego, że gra oferuje więcej niż tyko to co można zobaczyć i dotknąć. Absolutnie nie każę Ci umniejszać tego, że akurat wykonanie tego konkretnego wyimaginowanego egzemplarza może zawstydzać i mistrza Leonarda i że to może być wystarczające, aby ów egzemplarz stał się 8-mym cudem świata. Stwierdzam, tylko, że akurat w przypadku oceniania gier w kontekście sztuki jest more than meets the eye. Teraz czy taka argumentacja do Ciebie dociera zależy tylko od Ciebie. Drugorzędne ma znaczenie, czy się z nią zgadzasz. Przekazuje jak ja postrzegam "nowe dziedziny interaktywnej sztuki" a nie na siłę dążę aby im koniecznie i komisyjnie przypiąć tą czy inną metkę, bo "ja wiem lepiej".

Po 2. Nie odmawiam twojej wymyślonej wersji deluxe artyzmu najwyższych lotów. Stwierdzam jednak, że przy takim podejściu do tematu, raczej nie bierzesz pod uwagę tego, że gra oferuje więcej niż tyko to co można zobaczyć i dotknąć. Absolutnie nie każę Ci umniejszać tego, że akurat wykonanie tego konkretnego wyimaginowanego egzemplarza może zawstydzać i mistrza Leonarda i że to może być wystarczające, aby ów egzemplarz stał się 8-mym cudem świata. Stwierdzam, tylko, że akurat w przypadku oceniania gier w kontekście sztuki jest more than meets the eye. Teraz czy taka argumentacja do Ciebie dociera zależy tylko od Ciebie. Drugorzędne ma znaczenie, czy się z nią zgadzasz. Przekazuje jak ja postrzegam "nowe dziedziny interaktywnej sztuki" a nie na siłę dążę aby im koniecznie i komisyjnie przypiąć tą czy inną metkę, bo "ja wiem lepiej".
Ostatnio zmieniony 10 cze 2021, 12:57 przez szczudel, łącznie zmieniany 2 razy.
- Leser
- Posty: 1858
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 631 times
- Been thanked: 1700 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Tylko wykonaniem, bo "idea" łyżki jest prosta i nie ma w sobie nic artystycznego - to po prostu przedmiot użytkowy. Natomiast gra jak najbardziej jest ideą (to nie tylko moje widzimisię, ma to pokrycie w prawie - właśnie z tego względu mechanika nie jest chroniona prawem autorskim, a może być chroniona prawem patentowym). Idea ta materializuje się częściowo w postaci komponentów fizycznych, ale w pełni można z nią obcować wyłącznie, zasiadając do rozgrywki. Innymi słowy gra jest dziełem złożonym. Możesz w kontekście sztuki rozpatrywać wyłącznie jej komponent materialny (czyli wykonanie), ale możesz też spojrzeć szerzej i uwzględnić w rozważaniach komponent niematerialny, który, chyba jako gracze musimy się tu zgodzić, również jest jak najbardziej realny.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
- PytonZCatanu
- Posty: 5136
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2029 times
- Been thanked: 2631 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Curiosity pisze: ↑09 cze 2021, 02:53 Tyle komentarzy, a jeszcze nikt nie zauważył, że dzieło sztuki zawsze występuje w jednym egzemplarzu? Jest jedna Mona Lisa, jedna Bitwa pod Grunwaldem, jedna Dama z Łasiczką, jedna Wenus z Milo itd.
Jakakolwiek rzecz tworzona na masową skalę przestaje być dziełem sztuki.
Widziałem wiele egzemplarzy Władcy Pierścieni i Buszującego w zbożu. Nie wspominając o kilku wydaniach Ojca Chrzestnego i Łowcy Androidów.
Odmawiasz im miana dzieła sztuki?
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9145
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3042 times
- Been thanked: 2657 times
- Kontakt:
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Tak
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- PytonZCatanu
- Posty: 5136
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2029 times
- Been thanked: 2631 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Rozumiem, że konsekwentnie nie uważasz V symfonii Bethovena za dzieło sztuki?
Nie czujesz absurdu?
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9145
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3042 times
- Been thanked: 2657 times
- Kontakt:
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Nie
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- PytonZCatanu
- Posty: 5136
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2029 times
- Been thanked: 2631 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
I nie czujesz, że twoja absolutnie skrajna opinia wymaga jakiegoś uzasadnienia?
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Nie zgadzam się. To nie TYLKO przedmiot użytkowy. Czy to nie właśnie przedmioty użytkowe mówią nam najwięcej o ludziach którzy z nich korzystali? Tylko łyżka... spróbuj zrobić własnoręcznie tylko łyżkę, w najlepszym razie skończysz z dużą drewnianą łopatko łychą jakie mozna kupić na bazarkach xD Idea łyżki jest prosta i genialna, jak wiele wiele innych przedmiotów użytkowych można w nich dojrzeć wiedzę i głęboką znajomość wielu dziedzin ludzi którzy z nich korzystali. Po dziś dzień, to właśnie odkrywanie przedmiotów użytkowych na wykopaliskach archeologicznych mówi najwięcej o tym kto kiedyś tam żył, jak żył, co potrafił, o czym wiedział. To właśnie te najprostsze przedmioty opowiadają najwięcej o danych cywilizacjach, plemionach itp. Kto wymyślił pędzel do malowania? Zwykły przedmiot czyż nie? Kiedyś zapewne drogie jak pióra, tusze i papier (dla niższych klas po za zasięgiem), i wiele innych. Ale gdyby nie pędzel i gdyby nie farba nigdy nie powstałyby wspaniałe malowidła. Śmiem twierdzić że te zwykłe przedmioty są nieodłączną częścią każdej sztuki nierozerwalnie. Może po za sztuką która istnieje tylko w czyjejś głowie.
- Leser
- Posty: 1858
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 631 times
- Been thanked: 1700 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Chcesz dzielić włos na czworo, to dziel. Aspekty historyczne, społeczne, cywilizacyjne i jakie tam sobie jeszcze chcesz, bez wątpienia cechują mnóstwo przedmiotów użytkowych. Dla mnie jednak stanowi to coś zdecydowanie, ewidentnie i całkowicie innego od sztuki, która jest wytworem człowieka spełniającym inne potrzeby niż usprawnienie życia codziennego.Piaskoryb pisze: ↑10 cze 2021, 15:24Nie zgadzam się. To nie TYLKO przedmiot użytkowy. Czy to nie właśnie przedmioty użytkowe mówią nam najwięcej o ludziach którzy z nich korzystali? Tylko łyżka... spróbuj zrobić własnoręcznie tylko łyżkę, w najlepszym razie skończysz z dużą drewnianą łopatko łychą jakie mozna kupić na bazarkach xD Idea łyżki jest prosta i genialna, jak wiele wiele innych przedmiotów użytkowych można w nich dojrzeć wiedzę i głęboką znajomość wielu dziedzin ludzi którzy z nich korzystali. Po dziś dzień, to właśnie odkrywanie przedmiotów użytkowych na wykopaliskach archeologicznych mówi najwięcej o tym kto kiedyś tam żył, jak żył, co potrafił, o czym wiedział. To właśnie te najprostsze przedmioty opowiadają najwięcej o danych cywilizacjach, plemionach itp. Kto wymyślił pędzel do malowania? Zwykły przedmiot czyż nie? Kiedyś zapewne drogie jak pióra, tusze i papier (dla niższych klas po za zasięgiem), i wiele innych. Ale gdyby nie pędzel i gdyby nie farba nigdy nie powstałyby wspaniałe malowidła. Śmiem twierdzić że te zwykłe przedmioty są nieodłączną częścią każdej sztuki nierozerwalnie. Może po za sztuką która istnieje tylko w czyjejś głowie.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Dobra wracam, bo mnie post kolegi szczudel całkiem udobruchał, a temat ciekawy.
Odnośnie sztuki użytkowej, to się subiektywnie nie zgadzam.Właściwie, to chyba jest mój ulubiony rodzaj sztuki. To jest: literaturę kocham, ale nie uważam jej za sztukę, malarstwo też, ale wybiórczo i znacznie mniej poznałem, a o muzyce napiszę na końcu.
Wracając do sztuki użytkowej. Weźmy tę nieszczęsną łyżkę. Kupisz łyżkę w Ikeii, czy gdzie tam się kupuje łyżki i masz przedmiot.
Ale ktoś uformuje na gorąco łyżkę ze srebra*, dorobi piękną kameę i wmontuje w trzonek, na miseczce łyżki wygraweruje jakiś filigranowy wzorek i … połączy przedmiot ze sztuką. Operowanie taką łyżką to obcowanie z dziełem sztuki. Dla niektórych. Ja osobiście w sztuce przedkładam piękno prostej formy nad rokoko, ale to kwestia gustu.
Co do muzyki, to bardzo spodobał mi się fragment jednej (dobrej!) książki Budowniczowie Ruin Rosendorfera. Luźno, z pamięci:
„Muzyka jest niższą formą sztuki. Dlaczego? Bo narzuca się ją innym. Gdy ktoś czyta poezję lub ogląda obraz, to ktoś komu takie dzieło nie odpowiada - nie jest na nie narażony. Tymczasem muzykę słyszą wszyscy. Ci którym się podoba i pozostali”. Znacznie słabiej pamiętałem ten fragment niż mi się wydawało. Powinienem chyba ściągnąć cudzysłowy. Ale wydźwięk był podobny. Nie twierdzę, że mam identyczne zdanie, ale coś w tym jest. Jak sądzicie?
*proces produkcji łyżki zmyśliłem. Nie wiem, jak się je robi i nie jestem ciekawy.
Odnośnie sztuki użytkowej, to się subiektywnie nie zgadzam.Właściwie, to chyba jest mój ulubiony rodzaj sztuki. To jest: literaturę kocham, ale nie uważam jej za sztukę, malarstwo też, ale wybiórczo i znacznie mniej poznałem, a o muzyce napiszę na końcu.
Wracając do sztuki użytkowej. Weźmy tę nieszczęsną łyżkę. Kupisz łyżkę w Ikeii, czy gdzie tam się kupuje łyżki i masz przedmiot.
Ale ktoś uformuje na gorąco łyżkę ze srebra*, dorobi piękną kameę i wmontuje w trzonek, na miseczce łyżki wygraweruje jakiś filigranowy wzorek i … połączy przedmiot ze sztuką. Operowanie taką łyżką to obcowanie z dziełem sztuki. Dla niektórych. Ja osobiście w sztuce przedkładam piękno prostej formy nad rokoko, ale to kwestia gustu.
Co do muzyki, to bardzo spodobał mi się fragment jednej (dobrej!) książki Budowniczowie Ruin Rosendorfera. Luźno, z pamięci:
„Muzyka jest niższą formą sztuki. Dlaczego? Bo narzuca się ją innym. Gdy ktoś czyta poezję lub ogląda obraz, to ktoś komu takie dzieło nie odpowiada - nie jest na nie narażony. Tymczasem muzykę słyszą wszyscy. Ci którym się podoba i pozostali”. Znacznie słabiej pamiętałem ten fragment niż mi się wydawało. Powinienem chyba ściągnąć cudzysłowy. Ale wydźwięk był podobny. Nie twierdzę, że mam identyczne zdanie, ale coś w tym jest. Jak sądzicie?
*proces produkcji łyżki zmyśliłem. Nie wiem, jak się je robi i nie jestem ciekawy.
-
- Posty: 639
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 93 times
- Been thanked: 323 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Hmm, jestem prawie pewny, że rano na kolanie odpisywałem na tego maila..szczudel pisze: ↑09 cze 2021, 23:52 Jeżeli zbierze się grupa ludzi, dla których coś będzie sztuką to tylko od ich medialnego potencjału zależeć będzie ilu innych przekonają.
(...)
W pewnym momencie sobie uświadomisz, że tak naprawdę sztuka jest wyjątkowo subiektywnym doznaniem i najważniejsze jest aby znaleźć się w gronie ludzi z którymi możesz o tym porozmawiać.
Jak ktoś na siłe szuka "obiektywnej" akceptacji dla "nowej sztuki", to znaczy, że ma kompleks albo interes w tym.

Albo mam jakieś postcovidowe omamy, albo moje przemyślenia wysłano z jakiejś przyczyny w kosmos..

@ donmakaron ciekawy artykuł. Dobrze wyjaśnia przyczynę uznania gry za Art of work. W tym przypadku decyduje wprost osoba autora (przede wszystkim).
@ leser właśnie zakwestionowales cały dorobek sztuki użytkowej


A o idei fajnie. Tak w ogóle jeśli komuś się chce poszukać to polecam krótki Tedex z Ethanem Hawkiem. W zasadzie o poezji i kreatywności ale dobrze wpisuje się w dyskusję o idei. Podobna emocje.. użyteczna dla wyjaśnienia: po co?
https://youtu.be/WRS9Gek4V5Q
-
- Posty: 581
- Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 182 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Ja wychodzę z założenia, że gry tak w ogóle nie są dziełami sztuki same z siebie, ale "by proxy", poprzez interdyscyplinarne wykorzystanie materiałów z istniejących dziedzin. Próbując udowadniać ich samoistną przynależność do kategorii sztuki wpadnie się w jedną z pobocznych pułapek pośrednich pytań weryfikacyjnych. To jest nieuniknione. Niemniej jak najbardziej w dyskursie odnoszę się do gier w taki sposób. Aspekt komercyjności, produktu, intencji, schlebiania nastrojom społecznym - zawsze będą dodatkowo barwić percepcję każdego odbiorcy tworu.
Jest taki sławny cytat z Michaela Eisnera, dyrektora Disneya w czasie, kiedy powstały ich najważniejsze animacje (tzw. Disneyowski Renesans):
Jest taki sławny cytat z Michaela Eisnera, dyrektora Disneya w czasie, kiedy powstały ich najważniejsze animacje (tzw. Disneyowski Renesans):
Michael Eisner pisze:We have no obligation to make art. We have no obligation to make history. We have no obligation to make a statement. But to make money, it is often important to make history, to make art, or to make some significant statement. We must always make entertaining movies, and, if we make entertaining movies, at times, we will reliably make history, art, a statement or all three.
-
- Posty: 639
- Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
- Has thanked: 93 times
- Been thanked: 323 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
No i przyszła proza życia.. pieniądze.
Ale takie są fakty. Sztuka i hajs. Triuzm. Nie wiem czy zawsze, prawdopodobnie bardzo szybko "sztuce towarzyszyć zaczął wymiar materialny..
Oderwany od wartości materialnej, nakładu pracy, estetyki, itp. Co ciekawe, wcale rzadko zwiazańy jest ze wzbogaceniem samego twórcy. Najczęściej korzysta na tym całe spektrum podmiotów uwikłanych w ten światek. I , co należy podkreślić, ta wartość komercyjna jest często ich "zasługą".
Trochę offtop, ale chyba mozna: wczoraj w Desie sprzedano odnalezionego "Św Stanisława karcącego króla Bolesława". Niewielki ale w rozumieniu "klasycznej estetyki" "ladny" obraz za łączną cenę 5.5 mln PLN . Dużo? Mało? Oceńcie sami.
Dla porównania wrzucam najdroższą polską transakcję:
https://www.whitemad.pl/m22-wojciecha-fangora/
Podoba się? Ktoś chciałby dokupić i powiesić obok regału z planszowkami ?

Oderwany od wartości materialnej, nakładu pracy, estetyki, itp. Co ciekawe, wcale rzadko zwiazańy jest ze wzbogaceniem samego twórcy. Najczęściej korzysta na tym całe spektrum podmiotów uwikłanych w ten światek. I , co należy podkreślić, ta wartość komercyjna jest często ich "zasługą".
Trochę offtop, ale chyba mozna: wczoraj w Desie sprzedano odnalezionego "Św Stanisława karcącego króla Bolesława". Niewielki ale w rozumieniu "klasycznej estetyki" "ladny" obraz za łączną cenę 5.5 mln PLN . Dużo? Mało? Oceńcie sami.
Dla porównania wrzucam najdroższą polską transakcję:
https://www.whitemad.pl/m22-wojciecha-fangora/
Podoba się? Ktoś chciałby dokupić i powiesić obok regału z planszowkami ?

- Leser
- Posty: 1858
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 631 times
- Been thanked: 1700 times
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
W żadnym wypadku. Wyłącznie podkreśliłem fakt daleko idących różnic pomiędzy kategoriami dzieł, a konkretnie tego, że w niektórych przypadkach oceniamy wyłącznie wykonanie, a w innych "coś więcej" (zaczęło się od postu azazelo i jego wzmiance o łyżce). Trzymając się tej nieszczęsnej łyżki. Łyżka jako taka nie ma w sobie komponentu niematerialnego - to prosty przyrząd ułatwiający spożywanie pożywienia ew. jakichś innych substancji. Czy można zrobić z łyżki sztukę? Oczywiście że tak. To będzie jednak, w którym "przedmiotem" sztuki będzie piękne, kunsztowne wykonanie, a nie rozwinięcie "idei łyżki", czyli usprawnienie procesu jedzenia. Innymi słowy nie musisz użyć łyżki, aby ocenić jej kunszt (a w skrajnych wypadkach może nawet nie powinieneś próbować). Odchodząc od łyżki. Najczęstsze przykłady sztuki użytkowej to chyba meble. Meble mogą być piękne i funkcjonalne, ale nie jest celem sztuki użytkowej, aby były one bardziej funkcjonalne niż meble z taśmy. Nie tu leży "ciężar" i cel tworzenia dzieł tego typu. Leży on w kunszcie wykonania i wrażeniach estetycznych.Uncle_Grga pisze: ↑10 cze 2021, 18:35 @ leser właśnie zakwestionowales cały dorobek sztuki użytkowejPoza tym nie tylko wytwor człowieka. Zawsze kiedy to piszę, przed oczami mam tę wywaloną ciężarówkę z farbami.. no chyba, że przyjmiemy, ze to jednak człowiek spowodował ten wypadek.
![]()
W dziełach takich jak film, czy gra istotny jest zamysł, czyli to co nazwałem ideą - do całościowej oceny tychże dzieł wymagane jest uwzględnienie zarówno komponentu materialnego, jak i niematerialnego. Nie przeszkadza to w oddzielnej ocenie poszczególnych składowych dzieła. Innymi słowy możesz ocenić artyzm wykonania gry, ale to tylko jej jeden aspekt. Odpowiedź na pytanie, czy sama gra jest dobra (a tym bardziej, czy można ją ująć w kategorii dzieła sztuki), wymaga zagrania. W jego trakcie może się okazać, że komponenty fizyczne są jeszcze lepsze niż wydawało się w pierwotnej ocenie (np. tworzą na planszy unikalne fantazyjne wzory), gdyż idealnie komponują się z mechaniką rozgrywki. Albo wręcz przeciwnie - przeszkadzają w rozgrywce i czynią ją nieprzyjemną, sprowadzając produkt do poziomu ozdoby stołu, a nie pełnoprawnej gry.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Obecnie sztuka to bzdura. Została zatracona dla stażystów życia, którzy próbują na niej zarobić i doszukiwać się sztuki tam gdzie jej nie ma. Z rąk tych samych ludzi co myślą że definiują jej pojęcie została ona zgwałcona i zabita i nadal jest gwałcona. Być może dlatego większość ludzi nie widzi w współczesnej sztuce sztuki. Pokazauje to jedynie jak ubodzy są obecnie artyści, jak nijakie posiadają umiejętności i jak ścisłe grono wybranych ludzi próbuje nazwać nieudolność sztuką a na domiar złego, pseudo krytycy doszukują się głębi w absolutnym beztalenciu. Porówanjcie sobie dzieła sztuki z okresu starożytności i złotego wieku sztuki a obecne. Toż to jest kpina. Nieśmieszny żart. Absurd i obelga dla człowieka myślącego. I tak, nawet prosty lud to ludzie myślący. Niespodzianka. Możecie używać ładnych słów i zaowalowanych odpowiedzi i ubierać je w wyniosłe wypowiedzi, które mają sprawiać wrażenie jakby ktoś kto je wypowiada wiedział co mówi. Podejrzewam że większość z takich "entuzjastów" gdyby została rzucona gównem znanego artysty prosto w twarz, powiedzieliby że to sztuka
Sztuka współczesna/nowoczesna a w tak naprawdę, można to nazwać bullshit. A ci nieliczni, którzy faktycznie popychają sztukę do przodu coraz mniej się liczą. Ilu mamy prawdziwych artystów w naszych czasach? Ludzi którzy naprawdę stworzyli sztukę? Każdy zna największych mistrzów dawnych czasów. Ale tylko hobbysci znają tych współczesnych
i za 100 lat nadal będziemy mówić o tych starożytnych mistrzach, a o obecnych świat zapomni. Tak jest prawda. Tak jak z Władcą Pierścieni dla przykładu. Za 100 lat jak ludzkośc dożyje, to wciąż będzie klasyka, a tysiące innych pisarzy pójdzie w niepamięc "niczym pył na wietrze". Tak samo z muzyką. Prawdziwa Sztuka przetrwa próbę czasu
Przeżyje pokolenia i wciąż będzie sztuką.



- BOLLO
- Posty: 6342
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1312 times
- Been thanked: 2001 times
- Kontakt:
Re: Kiedy planszówka zasługuje na miano dzieła sztuki?
Tak mi jakoś podpasowało do tematu czym jest szuka. Polecam oglądnąc od 4:44 https://www.youtube.com/watch?v=S7y1THw8790