Calico (Kevin Russ)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 1438
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
- Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
- Has thanked: 96 times
- Been thanked: 320 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Jest różnica w interakcji pomiędzy azulem a novą luną? Według mnie są identyczne podobnie jak w calico, tylko w novej lunie jest trudniej się zorientować na co poluje przeciwnik.
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Dla mnie są zauważalne różnice w kosztach "psoogrodnictwa". W Azulu można podebrać komuś coś cennego i mieć jeszcze z tego samemu jakiś niewielki zysk, czasami zaś w ogóle nie mieć utraconych korzyści. W Lunie to jest wielka niewiadoma, szczególnie na początku. W "Kotkach" wzięcie czegoś, co mi zupełnie nie pasuje może być dużym kosztem, bo albo gdzieś trzeba to dołożyć bez zysków, albo zapycha własne pole wyborów. Choć może nie jestem tu dobrym źródłem, bo "psoogrodnictwa" nie lubię i bawienie się w psucie bliźnim układanki mnie nie cieszy.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- Neoptolemos
- Posty: 1977
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 875 times
Re: Calico (Kevin Russ)
A Calico bierzesz kafelki na złość przeciwnikom tylko wtedy, kiedy naprawdę żaden nie pasuje do Twojej układanki i każdy de facto będzie dla Ciebie złym wyborem. Wtedy można popatrzeć, co zbierają przeciwnicy, ale zdecydowanie częściej podbierasz im upragnione kafelki nie w pełni świadomie (choć oczywiście istotne jest, że wszyscy mają te same cele "wzorkowe").
-
- Posty: 1438
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
- Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
- Has thanked: 96 times
- Been thanked: 320 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Czyli co drugą turę. Dla mnie wszystkie te abstrakty mają te same wady, najpierw pełna dowolność wyboru, potem polowanie na konkretny kafel. W calico to już kompletny random pod tym względem. Azul ma przynajmniej ten w miarę sensowy draft. Trzeci jest naprawdę dobry, tylko jak dla mnie ta gra jest odtwórcza, zagrałem na 3 pełne gwiazdy, i na 6 od 1-4 oraz całą środkową no i co mam więcej w tej grze robić? Zagrałem 3 partie po 2 z każdej strategii i tyle, wszystko grane na schemacie który wypracowałem w 1 partii.
- Legun
- Posty: 1802
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 167 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Prawdą jest, że w Azulu zrzucanie pominiętych kafelków na środek daje znacznie ciekawszą interakcję od tego, co jest w Calico. Sam myślałem, czy czasem jakaś inna metoda draftu nie byłaby tu znacznie sensowniejsza. Jednak Absolutnie Najlepsza Żona pała do kotków taką miłością, że próby dostosowania gry do moich gustów są raczej skazane na niepowodzenie .
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- VivoBrezo
- Posty: 789
- Rejestracja: 11 sie 2019, 10:56
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 536 times
- Kontakt:
Re: Calico (Kevin Russ)
W Calico masz mocne zarządzanie losowością. Trzeba tak układac kafelki, żeby mieć zawsze jakiś plan b,c i d. Gra w pewnym momencie robi się ciasna i to jest czas kiedy trzeba rezygnować z mniejszych rzeczy, żeby nałapać tych dużych. No i co do podbierania kafelków, tak można sobie zapchać rękę więc trzeba patrzeć który kafelek będzie bolał przeciwnika najbardziej. Co do interakcji w większej ekipie jest też sporo przepychania nad stołem i większa szansa że kluczowy dla kogoś kafelek podpasuje innemu graczowi. No i czasami trzeba rezygnowac z kolorów lub wzorów które wybrało zbyt dużo graczy.autopaga pisze: ↑08 lut 2021, 14:30 Czyli co drugą turę. Dla mnie wszystkie te abstrakty mają te same wady, najpierw pełna dowolność wyboru, potem polowanie na konkretny kafel. W calico to już kompletny random pod tym względem. Azul ma przynajmniej ten w miarę sensowy draft. Trzeci jest naprawdę dobry, tylko jak dla mnie ta gra jest odtwórcza, zagrałem na 3 pełne gwiazdy, i na 6 od 1-4 oraz całą środkową no i co mam więcej w tej grze robić? Zagrałem 3 partie po 2 z każdej strategii i tyle, wszystko grane na schemacie który wypracowałem w 1 partii.
Z reguły w naszych grach ostatni kafel to ten który najmniej boli, np jakiś kolor, czy brzeg, a nie element rozety, czy kota.
Cześć! Nie widzicie nas, ale możecie nas usłyszeć w podcaście Kości, Piony i Bastiony. Rozmawiamy o grach, które lubimy, bo życie jest za krótkie, na te słabe.
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
- kurdzio
- Posty: 821
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 131 times
- Been thanked: 384 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Calico zajęło u nas miejsce Azuli (Witraże i podstawowy) które znalazły innego właściciela. Pomijając tematykę kotów która jest zawsze przyjemna i cieszy oko, to mechanicznie bardziej nas przekonuje - szczególnie prosta zasada trzymania 2 kafelków na swojej ręce, o której już wiele zostało napisane w postach wyżej. Polecam zaopatrzyć się w egzemplarz bo druk niedługo zniknie i trzeba będzie poczekać
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Ja póki co w Calico grałem tylko raz, od razu na pełnych zasadach. U mnie nie zastąpi całkiem Azula ale rozumiem, że u kogoś innego mogą. Obie gry dość proste i polegają na dobieraniu "cegiełek" i dokładaniu na własną planszę. Wydaję się podobne, przy czym Calico mimo swojej losowości daje dużo większe pole do popisu w kwestii pokombinowania nad własną planszą. Początkowe ruchy to niezły mózgoźer. Musimy przyzwyczaić nasz mózg na dwukierunkowe myślenie. Nie dość, że myśleć o kolorach kafli, to jednocześnie też o wzorach. Czym dalej w las, tym jest łatwiej, mamy mniej możliwości układania, plansza się zapełnia, do projektów potrzebujemy już mniej i konkretne skrawki. Fajne, naprawdę fajne. Ale Azula mi to nie zastąpi. Azul ma łatwiejsze zasady, służy mi do grania z kompletnymi laikami planszowymi a przy tym daje satysfakcję z budowania czegoś i interakcję negatywną, której Calico zbytnio nie posiada, za to Azul owszem. Bo kto nie cieszy się gdy wpuści kogoś w maliny (dużo minusowych punktów).
W krótkim ostatnim czasie do mojego domu wprowadziły się dwa lekkie abstrakty. Calico i Reef. Reef również pozwala conieco zaplanować, wymaga uwagi i podbierania kart przydatnych rywalom tak by ograniczyć ich możliwości rozbudowy pod karty, które wzięli. Trudno wszytko spamiętać ale jest to ważny element dobrej gry. Mimo wszystko Calico na tą chwilę podoba mi się bardziej. Nie jest wcale cięższy ale mechanicznie podoba mi się bardziej.
W krótkim ostatnim czasie do mojego domu wprowadziły się dwa lekkie abstrakty. Calico i Reef. Reef również pozwala conieco zaplanować, wymaga uwagi i podbierania kart przydatnych rywalom tak by ograniczyć ich możliwości rozbudowy pod karty, które wzięli. Trudno wszytko spamiętać ale jest to ważny element dobrej gry. Mimo wszystko Calico na tą chwilę podoba mi się bardziej. Nie jest wcale cięższy ale mechanicznie podoba mi się bardziej.
-
- Posty: 581
- Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 182 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Uff, co to jest za gra dziwna!
Preambuła: lubię Calico, nawet bardzo. ALE.
Niemożliwe jest, jak ta gra nadwyręża moją percepcję. Z jakiegoś powodu jak patrzę na swoją planszę w drugiej połowie gry, łapie mnie lag mózgowy i ping mi skacze do 20 000. Nie mam innej gry, która by osiągała taki efekt.
Ciekawa i frustrująca jednocześnie jest kombinacja kompletowania wzorów, kolorów i wypełniania zadań na łatkach. Absolutnie miażdżące są te ostatnie, dopóki człowiek sobie nie uświadomi, że akurat ten aspekt gry ma więcej wspólnego z "push your luck" raczej niż myśleniem. Ta myśl bezpowrotnie zabiera coś temu tytułowi, jakieś poczucie realizowania własnej agendy. Widziałem w tym wątku głosy porównujące Calico do Patchworka i nie wiem, skąd się wzięły - bo układamy kafle? Bo kołdra? Bo [jakiś wariant draftu]? Tymczasem różnica miedzy Calico i Patchworkiem jest przepastna jak rów mariański. Patchwork jest cały jawny. Wyzywająco leży nagi na stole i każdy mózg frywolnie spogląda na niego wedle własnej woli, zabawiając się w obmyślanie ruchów naprzód, błądząc głodnymi oczami po okręgu w stronę słodkich szczelin i ich nadciągających wypełnień. Calico tymczasem założyło na łeb purytański worek trzymający 108 kolorowych, ale wstydliwych kafli i tak naprawdę nie wiadomo, czy dostąpisz przy nim jakiejś satysfakcji, nawet jeśli uda ci się wsunąć rękę do środka (co z kolei powinno się udać większości osób - worek, pomimo zaprojektowania z myślą o zachowaniu czystości LOSOWEGO DESIGNU jest w stanie obsłużyć nawet osoby o bardzo dużych dłoniach).
Co uderza mnie w Calico najbardziej, to kompletny brak mechanizmów kontroli nad tą niewiadomą. Dziwi mnie to strasznie w roku pańskim 2021, ale może nie powinno: zwyczajnie nie zrozumiałem najpierw, czym ta gra chce być.
Za czas jakiś nie uniknie się porównań Calico z Cascadią od tego samego wydawnictwa. Pewnie mógłbym już kilka rzeczy powiedzieć teraz, ale niech najpierw ta ostateczna wersja Cascadii wpadnie w moje ręce.
Preambuła: lubię Calico, nawet bardzo. ALE.
Niemożliwe jest, jak ta gra nadwyręża moją percepcję. Z jakiegoś powodu jak patrzę na swoją planszę w drugiej połowie gry, łapie mnie lag mózgowy i ping mi skacze do 20 000. Nie mam innej gry, która by osiągała taki efekt.
Ciekawa i frustrująca jednocześnie jest kombinacja kompletowania wzorów, kolorów i wypełniania zadań na łatkach. Absolutnie miażdżące są te ostatnie, dopóki człowiek sobie nie uświadomi, że akurat ten aspekt gry ma więcej wspólnego z "push your luck" raczej niż myśleniem. Ta myśl bezpowrotnie zabiera coś temu tytułowi, jakieś poczucie realizowania własnej agendy. Widziałem w tym wątku głosy porównujące Calico do Patchworka i nie wiem, skąd się wzięły - bo układamy kafle? Bo kołdra? Bo [jakiś wariant draftu]? Tymczasem różnica miedzy Calico i Patchworkiem jest przepastna jak rów mariański. Patchwork jest cały jawny. Wyzywająco leży nagi na stole i każdy mózg frywolnie spogląda na niego wedle własnej woli, zabawiając się w obmyślanie ruchów naprzód, błądząc głodnymi oczami po okręgu w stronę słodkich szczelin i ich nadciągających wypełnień. Calico tymczasem założyło na łeb purytański worek trzymający 108 kolorowych, ale wstydliwych kafli i tak naprawdę nie wiadomo, czy dostąpisz przy nim jakiejś satysfakcji, nawet jeśli uda ci się wsunąć rękę do środka (co z kolei powinno się udać większości osób - worek, pomimo zaprojektowania z myślą o zachowaniu czystości LOSOWEGO DESIGNU jest w stanie obsłużyć nawet osoby o bardzo dużych dłoniach).
Co uderza mnie w Calico najbardziej, to kompletny brak mechanizmów kontroli nad tą niewiadomą. Dziwi mnie to strasznie w roku pańskim 2021, ale może nie powinno: zwyczajnie nie zrozumiałem najpierw, czym ta gra chce być.
Za czas jakiś nie uniknie się porównań Calico z Cascadią od tego samego wydawnictwa. Pewnie mógłbym już kilka rzeczy powiedzieć teraz, ale niech najpierw ta ostateczna wersja Cascadii wpadnie w moje ręce.
Re: Calico (Kevin Russ)
Zgłaszam tu prawo do tzw. opinii odrębnej - niestety moja łapa jak weszła do wora, to pękł w szwach już przy pierwszej rozgrywce :/ No ale nie jest to nic, czego nie naprawiłaby igła z nitką.Skid_theDrifter pisze: ↑24 mar 2021, 03:11 worek, pomimo zaprojektowania z myślą o zachowaniu czystości LOSOWEGO DESIGNU jest w stanie obsłużyć nawet osoby o bardzo dużych dłoniach
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
- Lucky Duck Games
- Posty: 478
- Rejestracja: 24 lut 2020, 13:28
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 1031 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Hej,
na naszej stronie możliwy jest zakup promki (transport 1,50 pln)
https://luckyduckgames.com/pl/gry/116-calico-pl
lub przy zakupie gry jest ona dodawana gratis.
na naszej stronie możliwy jest zakup promki (transport 1,50 pln)
https://luckyduckgames.com/pl/gry/116-calico-pl
lub przy zakupie gry jest ona dodawana gratis.
- EsperanzaDMV
- Posty: 1537
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 306 times
- Been thanked: 646 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Hm, trochę brakuje mi tej informacji na stronie, że kupując grę, dostaję promkę gratis - dużo bardziej prawdopodobne, że gdyby nie ten post na forum, to dodałbym ją normalnie do zamówienia.
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Calico (Kevin Russ)
? przeciez jest to wyraznie zaznaczone przy nazwieEsperanzaDMV pisze: ↑15 cze 2021, 22:07Hm, trochę brakuje mi tej informacji na stronie, że kupując grę, dostaję promkę gratis - dużo bardziej prawdopodobne, że gdyby nie ten post na forum, to dodałbym ją normalnie do zamówienia.
- Lucky Duck Games
- Posty: 478
- Rejestracja: 24 lut 2020, 13:28
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 1031 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Dodaliśmy to jeszcze w grafice, teraz powinno być bardziej widoczneEsperanzaDMV pisze: ↑15 cze 2021, 22:07Hm, trochę brakuje mi tej informacji na stronie, że kupując grę, dostaję promkę gratis - dużo bardziej prawdopodobne, że gdyby nie ten post na forum, to dodałbym ją normalnie do zamówienia.
139 +1,50 = 140,50 Calico z promką i transportem.
- EsperanzaDMV
- Posty: 1537
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 306 times
- Been thanked: 646 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Hm? Chyba niewidomy jestem w takim razie - gdzie przy nazwie jest napisane, że promo z KS jest dodawane gratis? Przy nazwie widzę tylko 'Calico', przy Kotach promo 'Calico: koty promo (dodatek KS)' - mówimy o tej samej stronie ? Teraz dodatkowo dodatek pojawił się na grafice gry podstawowej, może spojrzałeś zanim ta zmiana się pojawiła?
Teraz jest lepiej widoczne, dzięki za szybką reakcję! Ale bardziej chodziło mi po prostu o dopisek w pop-upie, który pojawia się po kliknięciu w 'Calico: koty promo (dodatek KS)' (w 'Powiązane produkty') w stylu 'Uwaga! Przy zakupie gry podstawowej, dodatek dodawany gratis do zamówienia' czy coś w tym stylu Chociaż jak teraz pojawiło się to na grafice, to może i niepotrzebnie dodawać.Lucky Duck Games pisze: ↑15 cze 2021, 22:19 Dodaliśmy to jeszcze w grafice, teraz powinno być bardziej widoczne
139 +1,50 = 140,50 Calico z promką i transportem.
- Lucky Duck Games
- Posty: 478
- Rejestracja: 24 lut 2020, 13:28
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 1031 times
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Może wrzućcie sobie linka do podpisu? Dźwignia reklamą handluLucky Duck Games pisze: ↑16 cze 2021, 20:16 Trzeba wejść w sklep - https://luckyduckgames.com/pl/shop
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
- anitroche
- Posty: 778
- Rejestracja: 23 kwie 2020, 10:09
- Has thanked: 692 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Calico (Kevin Russ)
Podrzucam link do mojego nagrania rozgrywki solo:
Calico - pełna rozgrywka solo
Osobiście najbardziej lubię w Calico zagrać właśnie solo . Mamy wtedy odrobinę większą kontrolę nad ryneczkiem kafelków i dodatkowo fajny jest rosnący poziom trudności kolejnych scenariuszy, więc zabawy jest na dobrych kilkadziesiąt rozgrywek (od 4 scenariusza już mi się skończyła dobra passa w wygrywanie przy pierwszym podejściu i kolejne scenariusze już wymagają co najmniej kilku podejść). Dodatkowo nie wiem, czy wy też tak macie, ale na żółtej planszetce chyba nie wygrałam jeszcze żadnej rozgrywki - jakaś klątwa nad tą planszą u mnie w grze chyba ciąży. Ostatecznie gram na zielonej i idzie o wiele lepiej .
Calico - pełna rozgrywka solo
Osobiście najbardziej lubię w Calico zagrać właśnie solo . Mamy wtedy odrobinę większą kontrolę nad ryneczkiem kafelków i dodatkowo fajny jest rosnący poziom trudności kolejnych scenariuszy, więc zabawy jest na dobrych kilkadziesiąt rozgrywek (od 4 scenariusza już mi się skończyła dobra passa w wygrywanie przy pierwszym podejściu i kolejne scenariusze już wymagają co najmniej kilku podejść). Dodatkowo nie wiem, czy wy też tak macie, ale na żółtej planszetce chyba nie wygrałam jeszcze żadnej rozgrywki - jakaś klątwa nad tą planszą u mnie w grze chyba ciąży. Ostatecznie gram na zielonej i idzie o wiele lepiej .
"Cześć, mam na imię Ania i dzisiaj pokażę wam jak wygląda rozgrywka w wariancie solo w..."
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
Zapraszam na mój kanał z pełnymi rozgrywkami solo: Gram Solo na YouTube
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Calico
Dla kogo jest ta gra? Dla wszystkich miłośników Paczłorka oczywiście. Bo to jest to samo, tylko podane w innym sosie. Gra działa, jest dobra do abstrakcyjnego, rodzinnego grania, ale dla graczy według mnie nie oferuje niczego specjalnego.
Podczas pierwszej partii mózg mocno boli, bo trzeba odnaleźć wzór lub kolor (albo oba) w morzu innych wzorów i kolorów. Dla jednych będzie to przyjemne uczucie, dla innych mniej
Ode mnie 6/10
Dla kogo jest ta gra? Dla wszystkich miłośników Paczłorka oczywiście. Bo to jest to samo, tylko podane w innym sosie. Gra działa, jest dobra do abstrakcyjnego, rodzinnego grania, ale dla graczy według mnie nie oferuje niczego specjalnego.
Podczas pierwszej partii mózg mocno boli, bo trzeba odnaleźć wzór lub kolor (albo oba) w morzu innych wzorów i kolorów. Dla jednych będzie to przyjemne uczucie, dla innych mniej
Ode mnie 6/10
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
Re: Calico (Kevin Russ)
Wtrącę się podobna ale zdecydowanie to NIE jest TO SAMOPytonZCatanu pisze: ↑10 wrz 2021, 12:30 Calico
Dla kogo jest ta gra? Dla wszystkich miłośników Paczłorka oczywiście. Bo to jest to samo, tylko podane w innym sosie.
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Podobieństwo jest w drafcie kafelków i tym, że układamy je na własnej planszy ale sposób punktacji sprawia, że te gry się bardzo różnią. Patchworka nie lubię. Nudzi mnie strasznie. Za to Calico mi się podoba. Zawsze chętnie pokombinuje jak ułożyć kocyki by przyciągnąć koty, zdobyć guziki i jednocześnie zrealizować cele. I chyba ta dywersyfikacja sposobów punktacji sprawia, że Calico daje mi znacznie większą satysfakcję niż nudny w mojej opinii Patchwork.
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 28 lut 2016, 23:03
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 2 times
Re: Calico (Kevin Russ)
Hmm, a jeżeli Patchwork bardzo cenię, to odbije się od Calico czy tym bardziej mi się spodoba?
"Splendor" - pierwsza gra, która spodobała się Żonie (po wielu nieudanych próbach - Rzymianie do domu, Zaginione Miasta). Proszę ekspertów o porady na priv, jaki uczynić następny krok w wprowadzaniu Małżonki w planszówkowy świat...