Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
clown pisze:Co jeszcze mi się nasunęło na myśl, to to, że jest to gra, do której będzie mógł zasiąść (i dobrze się bawić) zarówno ortodoksyjny eurogracz, jak i wytrawny wargamer oraz cała rzesza tzw. eurowargamerów.
Co to jest: eurowargamer? Ktoś kto docenia i euro i gry wojenne?
clown pisze:Grę zamówiłem, więc mam nadzieję, że w kwietniu będę mógł z nią poobcować.
Jako, że ta gra mnie coraz bardziej interesuje, liczę na jakies komentarze z twojej strony, jak juz poobcujesz
Co to jest: eurowargamer? Ktoś kto docenia i euro i gry wojenne?
Ostatnio na BGG zauważyłem taką odznakę i wnioskuję, że to właśnie taki typ jak opisałeś, chociaż mi jednoznacznie kojarzy się z dziewczynką z karabinem biegajacą po podwórku ze swoimi równieśnikami płci odmiennej (nie obrażając nikogo)
Jako, że ta gra mnie coraz bardziej interesuje, liczę na jakies komentarze z twojej strony, jak juz poobcujesz
Nie omieszkam skomentować i mam nadzieję, że pozytywne pierwsze wrażenie po lekturze instrukcji nie zostanie zgaszone.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Co to jest: eurowargamer? Ktoś kto docenia i euro i gry wojenne?
Ostatnio na BGG zauważyłem taką odznakę i wnioskuję, że to właśnie taki typ jak opisałeś, chociaż mi jednoznacznie kojarzy się z dziewczynką z karabinem biegajacą po podwórku ze swoimi równieśnikami płci odmiennej (nie obrażając nikogo)
Eurowargamer to osoba która zagra w grę wojenną, pod warunkiem, że ma ona mniej niż 2 tys. żetonów grubości kartki papieru
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Eurowargamer to osoba która zagra w grę wojenną, pod warunkiem, że ma ona mniej niż 2 tys. żetonów grubości kartki papieru
Czyli jak będzie żetonów 1999 to już zagra? wniosek więc taki, że każdy eurowargamer jest ukrytym wargamerem, bo liczba gier z większą niż 2 tysiące liczbą żetoników jest na tyle mała, by mówić o zwolennikach tego typu rozrywki w kategoriach hmm...zboczenia ?
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
To ja może otworzę kolejną puszkę z Pandorą ;) czym się różni waro od weuro? Ja bym powiedział, że Szogun to weuro (czyli gra z gruntu euro, ale z elementami wojennej), a waro to może np. Struggle of Empires (bardziej wojenna, ale dużo euromechanizmów). Jakieś komentarze?
Doskonałe pytanie wafflu moim zdaniem jeżeli coś jest grą wojenną, nie może być eurogrą. Dla mnie to sztuczny podział, lansowany przez takie medium jak BGG, by wyróżnić grono tych graczy, którzy grają w tytuły wojenne "lżejsze" (większe uproszczenia, abstrakcje, luźniejszy związek z historią, wojną itepe). Warto byłoby wydzielić taki temat jako osobny wątek, bo chętnie poznam opinie innych osób.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
clown pisze:Doskonałe pytanie wafflu moim zdaniem jeżeli coś jest grą wojenną, nie może być eurogrą. Dla mnie to sztuczny podział
Każdy podział jest sztuczny - również ten że coś jest grą wojenną albo eurogrą. Waterloo wydaje się być tego doskonałym przykładem - na pierwszy rzut oka nie pasuje do żadnej z kategorii. Ja stosuję podział: gry które mnie interesują i te które nie - do tej zalicza się Waterloo. Ale to jest OT nadający się do wydzielenia.
ZnadPlanszy | YouTube Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Geko pisze:
Eurowargamer to osoba która zagra w grę wojenną, pod warunkiem, że ma ona mniej niż 2 tys. żetonów grubości kartki papieru
To jest definicja eurowargamera autorstwa eurogamera. Natomiast taka sama definicja autorstwa wargamera mogłaby brzmieć: "eurowargamer to osoba która zagra w euro pod warunkiem że rzuca się w nim kostką"
Każdy podział może i jest sztuczny, ale jego stosowanie ma swoje pozytywy. Bez szufladkowania dużo trudniej było by nam opisywać dane tytuły. Nie tylko dotyczy to gier, ale również np. filmów, czy książek.
Yosz - na własny użytek możesz nie dzielić gier na gatunki i rodzaje. Ale jak ktoś Cię zapyta o dany tytuł, to podziały okazują się bardzo pomocne w krótkim wyjaśnieniu.
A Shogun akurat ma mocne cechy eurogry i elementy gry wojennej. Czemu niby eurogra nie może mieć elementów wojennych? Tak jakby napisać, że kryminał nie może mieć elementów komediowych.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
oczywiście przesadziłem z tym brakiem podziałów. ale równie dużą przesadą, jest powiedzenie, że nie ma takiej kategori jak weuro czy inne waro.
Geko: jeżeli ktoś się mnie zapyta o grę to i tak odpowiem mu jak się w taką grę gra (nawet krótko), a nie że należy do gier kategorii xx (nie mylić kategorii gier z rodzajem mechanik użytych w grze)
ZnadPlanszy | YouTube Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Wycialbym i przeniosl dyskusje, ale to chyba lepiej bedzie zmienic temat watku, bo o Waterloo to nikt tutaj nie mysli .
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
A Shogun akurat ma mocne cechy eurogry i elementy gry wojennej. Czemu niby eurogra nie może mieć elementów wojennych? Tak jakby napisać, że kryminał nie może mieć elementów komediowych.
Ale pozostanie kryminałem, a nie krymikomedią prawda ?
Jak dla mnie zarówno Szoguna jak i SoE można wrzucić do jednego worka z grami wojennymi. Wszystko zależy od kryteriów, co przyjmujemy za grę wojenną, a co za eurogrę. Myślę, że warto byłoby wesprzeć się w tym wypadku Wikipedią: http://en.wikipedia.org/wiki/Eurogames_(tabletop_games) http://en.wikipedia.org/wiki/Wargame
Chociaż w BGG nie masz takiej kategorii jak eurowargame, takie określenie istnieje i stanowi (tak mi sie przynajmniej wydaje) zlepek eurogry i gry wojennej. Abstrahując od tego, że wszelkie podziały mają charakter sztuczny (ale jak najbardziej potrzebny), dla mnie jest to określenie stworzone na siłę.
Proponuję wydzielic temat pt: "eurogry wojenne" czy cuś podobnego.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2009, 14:30 przez clown, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Już przed wiekami, bo chyba w pierwszym lub drugim numerze Świata Gier Planszowych, Shoguna oraz podbne jej gry z pogranicza określono jako gry hybrydowe posiadające cechy zarówno gier wojennych jak i eurogier z różnym nasileniem. Termin ten świetnie zabezpiecza przed problemym czy coś nazyweć eurowargame czy wareurogame.
A na temat tego, że każdy podział jest sztuczny pantofelki mają inne zdanie. A moja paprotka dowiedziwszy się, że podział jest sztuczny, popadła w depresje bo nie wie już czy weżej jest ode mchu czy niżej , natomiast grzyb którego mam na stopie, stanowczo domaga się tego, żebym go dodał do jajecznicy.
Sprzedam: Arkham Horror - edycja PL - Cena: 130 pln
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
clown pisze:
Chociaż w BGG nie masz takiej kategorii jak eurowargame, takie określenie istnieje i stanowi (tak mi sie przynajmniej wydaje) zlepek eurogry i gry wojennej.
Wydaje mi się, że na BGG jednak bardziej popularne jest waro i weuro niż eurowargame. Ale fakt, nie ma takiej kategorii w systemie klasyfikowania gier. Garść linków (w geeklistach jest też trochę dyskusji o definicjach):