Faiyum (Friedemann Friese)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: trance-atlantic »

https://boardgamegeek.com/boardgame/318983/faiyum

Ostatnie produkcje pana Friese nie miały jak dla mnie "tego czegoś" (dalej twierdzę, że 504 było jego limes i odtąd jego gry mogą być co najwyżej poprawne), jednak chłyt matertindody w postaci opisu na pudełku "you use [...] market mechanism succesfully used in Power Grid" automatycznie wrzuca grę na radar, choć graficznie wygląda toto dość obleśnie (plansza...). Zielonowłosy zdaje się mieć w głębokim poważaniu oprawę wizualną swoich gier, ważne żeby mechanicznie wszystko było naoliwione. W tym zakresie można na szczęście na niego liczyć.

Gra planowana na rok bieżący a zatem czekamy na jakiś gameplay... i na wersję EN/DE, bo na polską raczej nie ma co liczyć. :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1977
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 192 times
Been thanked: 875 times

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: Neoptolemos »

Właśnie ją obczaiłem na szczycie hotness na BGG. Brzmi ciekawie, ale fakt, że FF dawno niczym nie błysnął, a poza tym nazwanie tej oprawy graficznej "obleśną" to niezasłużony komplement. Szczyt myśli designerskiej sprzed 30 lat :D
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: trance-atlantic »

Tak sobie teraz pomyślałem, że obsadzenie w roli grafika kogoś takiego jak Menzel czy inny Coimbra byłoby cokolwiek dziwnym sygnałem wysyłanym w stronę potencjalnego nabywcy, że w grach FF jest jakiś klimat. ;)

Ja czekam na jakieś konkretne uderzenie z jego strony. Nie będzie to z pewnością ta gra, ale czymś trzeba ten czas oczekiwania nam wypełnić. ;)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1304 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: vinnichi »

Ciekawie opowiada sam autor o grze... No ale mu płacą za to :)
Spoiler:
Na pewno będę obserwował
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

Mam ją już zamówioną (podobnie zresztą jak Fereiabend) i łapki mi się grzeją w oczekiwaniu :)

Nie ukrywam, że odpowiadają mi estetycznie gry z 2F. Są inne niż pozostałe wydawnictwa, mają w sobie ogromny dystans (do wszystkiego!), a jeśli można mówić, że kreska przekazuje emocje i jest zapowiedzią czegoś, to kreska autorów rysujących dla 2F jest dokładnie spełnieniem obietnicy. Te gry są takie jak FF :) Jakoś trudno mi teraz wyobrazić sobie te gry w estetyce Menzla. Przecież chociażby Leniwce, bez tych grafik były... mniej zabawne jakoś. No nie wiem, dla mnie ta estetyka działa.
Mój główny zarzut dotyczy słabej rozróżnialności kolorów w Wysokim Napięciu - przy słabym świetle są trudno odróżnialne, a mam kolegę który jest lekkim daltonistą i nie jest w stanie grać przy niektórych obszarach, bo nie widzi granic.

A co do samych tytułów, to zeszłoroczne Leniwce są bardzo spoko. Natomiast 504 jest dla mnie fantastycznym projektem koncepcyjnym i wyzwaniem projektanckim, ale trudno mi się w to grało i cały zestaw czeka na lepsze czasy. Nawet próbowałem jakoś ze 3 tygodnie temu odpalić (lubię wyciągnąć starsze tytuły), ale skończyło się na Furstenfeldzie.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: trance-atlantic »

Copycat nieźle się grafiką wpisuje w temat ( ;) ), kreska WN także mi się podoba - pełna zgoda co do kolorystyki. Rozumiem, że jego gry są tworzone z dużym dystansem do siebie samego i wszystkich innych, ale akurat omawiany tu tytuł - tak sądzę - jest bardziej na serio niż dla jaj, ala wizualnie, jak dla mnie, jest po prostu słabo :)

Obejrzałem właśnie gameplay Feierabend, temat jajcarski, ale sama rozgrywka jakoś mnie nie porwała, albo po prostu ostatnio nie mam humoru do nadmiernej optymalizacji. A i po lekturze zasad do Faiyum też jestem cokolwiek ostrożny. Bardziej myślę o tych grach pod kątem solo, więc jak już je dorwiesz, to podrzuć jakąś opinię co do rozgrywek na jednego gracza. :)

Póki co próbuję się przełamać i zasiąść do Futuropii, może to będzie dobre preludium do jego gier z 2020? :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: trance-atlantic »

@mistrz_yon

Czy Twój egzemplarz gry już do Ciebie jedzie? Podziel się niezwłocznie swoimi wrażeniami. :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

trance-atlantic pisze: 13 lis 2020, 17:05 @mistrz_yon

Czy Twój egzemplarz gry już do Ciebie jedzie? Podziel się niezwłocznie swoimi wrażeniami. :)
Hahaha, nie tak szybko! Powiązałam to zamówienie z Hallertau, które kiedy będzie dostępne, wie tylko Uwe. Jak tylko będzie, to dam znać. Bo młodzież u mnie tez czeka na krokodyle.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: Fojtu »

Zagrane dziś pierwszy raz, podzielę się wrażeniami, bo pusto w temacie.

Zanim przeszliśmy do gry, oczywiście trzeba było się przebić przez instrukcję, która jest podzielona na zasady i spis kart. Zasady są napisane bardzo dziwnie i już tutaj mam pierwszy problem z grą. Mam wrażenie, że instrukcja mimo, że jest czytelna, to jest mało zrozumiała, a do tego ważne fragmenty są pogrzebane w ścianach tekstu z mało przejrzystymi ilustracjami z drugą ścianą tekstu. Po lekturze całości miałem wrażenie, że znam zasady, ale kompletnie nie wiem o co chodzi w grze. Do tego kilka opisów jest mocno niejednoznacznych, część to chyba kwestia tłumaczenia jak spojrzałem na tematy na BGG. Sam spis kart jest napisany bardzo zgrabnie i ikonografia nawet ma sens :wink:

Siedliśmy w trójkę ze sporą dawka sceptycyzmu, czemu na pewno nie pomogła oprawa gry. Tak jak plansza i karty są dla mnie akceptowalne, mają swój styl, który nawet mi gdzieśtam lekko podchodzi, to tak drewienka to tragedia. Wszystko razem na stole wyglądają jak jakiś prototyp złożony z kawałków 5 gier, żeby mieć elementy na testy. Naprawdę nie rozumiem jak można w ten sposób wydawać grę, wraz z czasem gry plansza wyglądała coraz gorzej :cry:

No i zaczynamy nieśmiało grę, zagrywamy kartę za kartą, kupujemy nowe, no i powoli zaczynamy łapać o co chodzi. Ja dość wcześnie wyłapałem prosty i skuteczny silnik na punkty, koledzy poszli bardziej w rozwój planszy no i tutaj napotykamy pierwszy problem samej gry. Osobiście nie czułem specjalnie interakcji między graczami, a przynajmniej nie tam gdzie to się liczyło. Każdy z nas robił co innego i karty w żaden sposób się nie blokowały przez 75% czasu gry. Jeden kolega robił warsztaty, inny wstawiał więcej farmerów i budował kamienia na budowie, a ja stawiałem wioski. Wydaje mi się, że różnych efektów jest trochę za dużo i efekt jest taki, że za mało jest kart z podobnymi efektami. Jak ktoś zgarnie kartę budującą miasto, to stawia sobie te miasta a ja robię coś innego na swoim poletku kart. No i przez ten brak interakcji połączony z faktem, że gramy tylko kilkoma kartami, mamy w efekcie grę, gdzie dosłownie przez 28 tur zagrałem dokładnie te same 6 kart i 4 razy je zebrałem (coś koło tego, nie liczyłem dokładnie, ale naprawdę wiele razy tą samą powtórzyłem sekwencję). Powiało okrutnie nudą. Na sam koniec gry wbił nam na stół festiwal losowości na rynku kart. Jeden kolega zgarnął świetnie punktującą kartę, która losowo wyszła po administracji i nadrobił spory deficyt i skończył grę.

No i tutaj chyba jest drugi największy problem jaki widzę w Faiyum - losowość. Rynek kart, gdzie karta wchodzi w swoją kolejności wbrew pozorom bardzo mocno zwiększa losowość gry. Wartość poszczególnych kart wynika ze stanu planszy i może się zdarzyć, że karta o niższym numerze jest warta znacznie więcej niż karta o wyższym numerze, a gra karze je ułożyć w określonej kolejności, co może spowodować, że naprawdę dobra kart trafi się nagle do kupna z znikąd a nawet z niską ceną. Od razu nasuwa mi się rynek z Lewis i Clark, gdzie kart nie układamy tak jak są dociągane i jak ktoś chce kupić kartę, która ledwo co wyszła na stół, to płaci więcej. W Faiyum czasami bywa wręcz odwrotnie i może to bez sensu zaboleć. W Wysokim Napięciu jest podobny mechanizm, ale tam to działa bo o każdą elektrownię się licytujemy. Tutaj gracz któremu akurat podejdzie pod nos karta po prostu ją bierze i korzysta ze ślepego trafu. No i do tego losowy koniec gry, gdzie u nas jedna z kart kończących grę była ostatnia w talii i ostatecznie zmieniło to po prostu wynik gry po 2h grania.

Sam nie wiem jak to wszystko podsumować. W 1/3 gry bardzo mi się podobało sporo systemów i powoli ewoluująca plansza. W 2/3 byłem znudzony odpalaniem tego samego silnika w kółko. Na koniec czułem się oszukany przez losowy koniec gry po dwóch godzinach kminienia gdzie wycisnąć jeszcze jakiś punkt. Chyba nikomu z grupy specjalnie nie podeszło i nie wróci na wirtualny stół.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1977
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 192 times
Been thanked: 875 times

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: Neoptolemos »

U mnie spada z radaru zatem. Berenice w podsumowaniu miesiąca pisała, że straszny gniot.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

Ja napiszę swoje spostrzeżenia po jednej partii solo, którą w sumie odpaliłem w zastępstwie gry we trójkę. Niestety, premiera CP zrujnowała chwilowo plany grania we trójkę (jeden się wyłamał - amator ewidentnie, bo kto gra jak nie ma wszystkich DLC i immersji na 300 godzin, no kto? :lol:)

Dla porządku dodajmy też, że: (a) jestem fanem FF, (b) ogólnie jestem pozytywnie nastawiony do życia. To zaznaczywszy - zaczynam :)

1. W wersji jednoosobowej grało mi się świetnie. Grałem oczywiście testowo i żeby obczaić mechanikę, więc nie mam porównania do innej partii. W zestawieniu z Feierabend, to Faiyum jest dłuższe i bardziej złożone. Nie spojrzałem na zegar, ale zeszło mi zdecydowanie dłużej niż w FB, a i dylematy miałem głębsze.

2. Ta gra będzie bardzo zyskiwać po drugiej-trzeciej rozgrywce, gdzie będzie wiadomo jak działa mechanika i ile punktów z czego można wykręcić (na koniec wjeżdżają naprawdę potężne karty). Pierwsze granie to jest dla mnie rozpoznanie i zapoznanie się z kartami.

3. Podoba mi się bardzo brak "zawłaszczania" poszczególnych elementów - wszystko jest wszystkich (drogi, miasta, warsztaty) i to bardzo otwiera grę. Jednocześnie, jak się będzie rozwojem planszy za ostro szarpać i rozwijać na grubo, to główne elementy są limitowane i się skończą. To się właśnie mi przytrafiło - nastawiałem sobie miasteczek, a potem jak mogłem je stawiać bardziej optymalnie, to już ich nie było na stocku. Czyli zrobiłem bardzo podobną rzecz, jak opisuje Foju wyżej - ustawiłem sobie silniczek i ciułałem jakieś punkty. Rzecz w tym, że ktoś inny też może sobie ustawić taki silniczek, a jeśli zrobi to na karcie "wyższej" (a z tej samej kategorii), to ona będzie punktować mocniej (czyli "małe zbiory" dadzą 3 pszenicy, a "duże zbiory" - 5; a oczywiście inwestycja będzie teoretycznie ta sama). I nagle odkryłem, że to z tych moich iluś odpaleń (a jaki dumny z siebie byłem, że tak od razu coś ustawiłem) to jakieś śmiechowe punkty. Coś jakby gładko cisnąć furą na jedynce i dwójce się jarać, że dobrze i równo idzie ;) Nie wiem jak będzie to wyglądać w grze w więcej osób. Jak sprawdzę, to dam znać.

4. Bardzo ciekawa jest mechanika zgrywania kart, a potem ich odkupowania/ dobierania na rękę. Mega fajnie to wyszło, bo w pełni świadomie można sobie pewne rzeczy de facto odrzucić z gry. Ciekaw jestem, czy będę chciał grać z dużą ręką i dużym wyborem, czy ręką zjechaną do minimum i stałym dobieraniem kasy. Już przy pierwszej grze okazuje się, że możną tym sobie sterować. Dla mnie bardzo to oryginalne - ja przynajmniej w nic takiego nie grałem, co pozwalałoby tak działać. Miałem bardzo odległe wspomnienie podstawówkowej gry w inteligenta (ale miała też ta gra krótszą nazwę) i "kopania" do czegoś. Tutaj też tak można i też boli :)

5. System pojawiania się kart, to kopia rozwiązania z Wysokiego Napięcia. Są więc dwa rynki: dostępny teraz i ten przyszłościowy. Nie ma co prawda licytacji, ale jest szeregowanie kart, trochę niepewności czy coś co jest pod koniec rynku dostępnego nie zostanie zaraz zepchnięte itp. Oraz śmieciowe karty wjeżdżające pod koniec gry. No WN w pełnej kasie. Może dlatego że kocham WN, to mi to odpowiadało. Ciekawe jest moim zdaniem zrobimy system rabatowania, ale tutaj wypowiadam się czysto teoretycznie, bo w trybie solo on nie działa i kupuje się po bazowym koszcie.

6. Mam też zupełnie inne odczucia odnośnie estetyki - plansza wygląda super :) Na początku miałem wrażenie, że heksy są za duże i że to wszystko jest jakieś takie zbędne, ale po kilku turach okazało się, że sprawdza się to bardzo. Pod koniec gry miałem wrażenie, że plansza wygląda trochę jak w Dominant Species, tylko że te wszystko w DS jest jakby od O'Toole, a tutaj jest takie bardziej "egipskie" jakby (całościowo). Nie czytałem wcześniej tego co napisał Foju, ale jak przeczytałem to miałem wrażenie, że nasze zdania różnią się we wszystkim. Jakie złoto :)

7. Potwierdzam opinię na temat instrukcji. Oni tam w 2F mają z tym problem jakiś. Praktycznie zawsze wydają totalne knoty, nie dość że kiepsko (niejasno) napisane, to najczęściej fatalnie poskładane. Jakby ktoś potrzebował materiału do pracy ze złego dizajnu, to instrukcje od 2F można brać na warsztat. I tak - dotyczy to tylko instrukcji, bo karty w apendixie opisane są raczej dobrze i bardzo szybko łapie się też ich ikonografię.

8. Trudno mi mówić o interakcji. Miałem jednak wrażenie, że tutaj interakcja będzie bardziej na poziomie blokowania/zajmowania pojedynczych miejscówek dla aktywacji kart. Żeby coś odpalić, trzeba tam postawić workera. Rzecz w tym, że jeśli tam już jakiś stoi, to wcześniej trzeba go zdjąć. A jak się zdejmie, to wystawia się przeciwnikom... Ja się przynajmniej w to zakręciłem - zablokowałem sporo rzeczy i potem traciłem kolejki na odblokowywanie.

Reasumując: dla mnie bardzo OK i czekam na kolejną partię.
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

Dorzucam spostrzeżenia po partii 3-osobowej.

Wyniki: 59, 53 i 48. To 48 to moje. Gra przegrana z powodu braku wolnych zasobów (workerów) do odpalenia ostatniego ruchu. Miałem zrobić punktowanie za 13 punktów, sięgam ręką po kolesia, żeby wstawić - bang! - pusto. To jest dokładnie to, o czym pisałem wczoraj - duży wpływ ma podaż zasobów limitowanych ilościowo (drogi, pracownicy, osady, miasta...).

Wpływ układu kart na rozgrywkę jest ogromny. Wyniki mieliśmy niskie, bo stosunkowo niewiele było kart, które umożliwiały regularne punktowania. To znaczy były, ale pojawiły się późno. Było to całkowite odwrócenie wczorajszego układu, gdzie zaraz na początku gry trafiły do mnie takie karty i wynik był (solo co prawda, ale zawsze) w okolicach 200 pkt. Teraz było inaczej. Brałbym jednak pod uwagę, że graliśmy po raz pierwszy. Teraz już wiadomo jak to wszystko chodzi, więc będzie inaczej.

Zdolność kart do generowania punktów rośnie w miarę postępu rozgrywki. Na końcu można ich zrobić naprawdę sporo, jeśli (JEŚLI!) ma się zasoby (dużo zasobów). Myślę, że kwestią czasu będą eksperymenty kitrania wszystkiego na koniec, żeby to sobie odpalać (i ryzykować, że nie kupi się danej karty).

Podoba mi się "pulsowanie" tej gry. Ona jest trochę jak Nil ze swoimi wylewami: nic, nic, nic, nic... a potem seria działań administracyjnych i radykalna zmiana dostępnych do kupienia kart. A potem znowu ogarnianie się z tym, co się ma na ręce. Strategia u nas polegała na próbie kontroli wejścia na rynek kart, które mógłby kupić inny gracz. Trochę podobne rozwiązanie jak w Feierabend, gdzie staramy się przeczekać innych, żeby wykorzystać zwalniane przez nich najlepsze pola. Tutaj było tak z kartami oczekującymi na wejście na rynek. Dokładnie to samo co w Wysokim Napięciu - niektóre elektrownie budzą więcej emocji i robi się wokół nich różne rzeczy (żeby można/ nie można) ich było kupić.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: Fojtu »

mistrz_yon pisze: 12 gru 2020, 19:33 ...
A nie czujesz, że właśnie ta inność gry dzięki układowi potęguje element losowy komu wejdzie dobrze punktująca karta akurat na rynek? W Wysokim napięciu dostęp do kart jest równy, więc nie ma tak drastycznego elementu losowości tego marketu a tutaj jednak trochę miałem wrażenie że to boli
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

Fojtu pisze: 12 gru 2020, 19:56
mistrz_yon pisze: 12 gru 2020, 19:33 ...
A nie czujesz, że właśnie ta inność gry dzięki układowi potęguje element losowy komu wejdzie dobrze punktująca karta akurat na rynek? W Wysokim napięciu dostęp do kart jest równy, więc nie ma tak drastycznego elementu losowości tego marketu a tutaj jednak trochę miałem wrażenie że to boli
Może tak być, pewnie. Ale grałem do tej pory tylko 2 razy, a bardziej niż losowości, obawiam się w grze niskiej regrywalności po prostu. Kiedyś losowość dużo bardziej mi przeszkadzała, ale jakoś z czasem przestała. Nie mówimy to oczywiście o rzucaniu kostkami, tylko o tym, że coś się czasami może odpalić. Chyba zbawcze było dla mnie dłuższe granie w Gwinta, gdzie regularnie są akcje typu "zrobiłem co mogłem, a nie dobrałem".

Zobaczę jak będzie w kolejnych grach, ale myśmy na kasie jakoś nie leżeli specjalnie. Ale właśnie doczytuję wątki na BGG i okazało się, że za mało kasy braliśmy w fazie administracji za zdejmowanie workerów. Mówiąc wprost, za to płaciliśmy... Potraktowałem kreskę (-) zastosowaną na karcie pomocy jako średnik, jak znak odejmowania... Czyli zdjęcie jednego workera kosztuje 1, a dwóch - 2. To sobie możesz wyobrazić jak było z kasą, LOL.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: Fojtu »

No to fakt, jak zamiast +5 mieliście +1 to trochę słabo. Dla mnie w ogóle te silniki są jakieś takie nudne i kręcenie tego samego strasznie nuży. Też mieliście tak, że każdy kręcił w kółko to samo jak już miał sposób na punkty?
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

Fojtu pisze: 12 gru 2020, 20:11 No to fakt, jak zamiast +5 mieliście +1 to trochę słabo. Dla mnie w ogóle te silniki są jakieś takie nudne i kręcenie tego samego strasznie nuży. Też mieliście tak, że każdy kręcił w kółko to samo jak już miał sposób na punkty?
Trudno powiedzieć. Ja szukałem konkretnych kart (settlement >> small town), młodzież obaczajała tytuł. Ja wczoraj tak miałem, że zacząłem tak grać, a potem się zorientowałem, że to daje mało punktów (na podstawowych kartach) i że nie zrobię tych 150 punktów w wersji solo. I zacząłem eksperymentować, bo uznałem, że tak banalne jak wykładanie kilku kart w kółko to być nie może. I dlatego ten tytuł bardzo mi się podoba: widzę tam po prostu dużo możliwości, dużo pomysłów do przetestowania.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2391
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1304 times
Been thanked: 790 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: vinnichi »

Mi udało się rozegrać 5 partii, w składzie od 1 do 3. Myślę że tej grze ciężko się będzie przebić do serc graczy bo pierwsze partie rzeczywiście mogą wydawać się nudne.Wszyscy mamy sporo gier i jeśli coś nas nie zachwyci przy pierwszej grze to niestety często nie ma 2 szansy w naszej grupie. W pierwszym odczuciu miałem wrażenie że gra nas w żaden sposób nie karze za złe planowanie. Każdy sobie kleci jakieś komba i tyle. Na szczęście przy kolejnych rozgrywkach coraz lepiej planouję talię. W pewnym momencie nie jestem w stanie dogrzebać się już do karty z pieniędzmi lub surowcami i jeśli wcześniej dobrze tego nie przemyślę to muszę na szybko jakoś się ratować, a to spowalnia. Zbudowanie dobrze pracującego silnika wymaga czasu i pomysłu, byle co na szybko nie da nam aż tyle punktów. Poza tym budynki, robotnicy czy nawet miejsce pod osady są ograniczone a w dodatku ktoś może żerować na "naszej" infrastrukturze. Dobrze więc zerkać na to co robią inni gracze, w co idą, jakie karty ewentualnie wyrzucić z marketu. To nie jest ciężka ekonomia to raczej zabawa w stylu Dominion gdzie z każdą rozgrywką widzimy więcej i wykorzystanie lepszych rozwiązań daje mi satysfakcję. Być może dla kogoś to jest nudne i rozgrywka w okolicach 40-90 minut może być za długa ale na pewno nie skreślałbym gry po jednej partii. Mimo tego że lubię ciężkie gry Faiyum na tą chwilę zostaje w kolekcji i jest to chyba jedyna gra w którą zagram solo. Zasady są bardzo gładkie i sprawiają że rozgrywka idzie bardzo płynnie. Ciekaw jestem mojej opinii po 10-15 partiach.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 438
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 79 times
Been thanked: 519 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: crazygandalf »

Wrzucę dla potomności, może ktoś będzie zainteresowany grą. Omawiamy zasady i prezentujemy naszą opinię o grze.
https://youtu.be/qLG2SsVPm9c
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: mistrz_yon »

Dżizas, następny tytuł na który patrzę i mam wyrzuty sumienia, że nie gram.
Awatar użytkownika
SoloGram
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwie 2021, 11:27
Has thanked: 46 times
Been thanked: 82 times
Kontakt:

Re: Faiyum (Friedemann Friese)

Post autor: SoloGram »

To ja jeszcze dorzucę pełną rozgrywkę solo z automą. Gra w podstawce posiada wariant solo, ale polegający na pobijaniu własnego rekordu i osiąganiu danych założonych celów - taka typowa układanka. Osobiście wolę, kiedy w rozgrywkach solo czuć na plecach oddech jakiegoś wirtualnego gracza, który choć trochę stara się mnie prześcignąć w ostatecznej punktacji. Stąd z potrzeby chwili pomysł na "Croco-bota", który w trakcie prezentowanej rozgrywki jest jeszcze w fazie testowania, ale pokazuje jak działa sama gra.
Zapraszam na rozgrywki w gry planszowe solo:
SoloGram na YouTube
SoloGram na Facebook
SoloGram
ODPOWIEDZ