Ciiii....
Nie chwal się przynależnością do Loży Srebrnego Zmierzchu
Gra jest krótka, 15 scenariuszy. A fabularnie to niebo a ziemia. No ale nie namawiam.
Jeżeli się pytasz czy w 2020 wyszła jakaś gra gdzie wszyscy z entuzjazmem krzyczą gramy i gdzie mam pewność że za 5 lat też będą w nią czasami grał to oprócz Imperial Struggle nie wyszła żadna taka gra. A do Imperial Struggle nie da się nikogo namówić oprócz mojego dziecka. Wszyscy tej gry się chyba boją.
Jakoś ci nie ufam w tej materii Musze stłuc kilku początkujących. To jest jak z klubem piłkarskim, przed początkiem ligi gra się ze cieniasami z 3 ligi niżej żeby wygrać 5:0 i w dobrym nastroju wejść w ligę.
Moja ulubiona kampania, aczkolwiek gralimy ją tylko jako wersję na 8 scenariuszy, czyli naprzemiennie A i B. Kontrast między nimi jest świetny a odsyłanie kumpla kota między grupami to świetny mechanizm regulowania poziomu trudności. Czekam na wrażenia z kampani B, tam jest dużo więcej koszmarów niż snów;)mnowaczy pisze: ↑04 sie 2021, 09:23 Wczoraj z Markusem sprawdzaliśmy gdzie mieszkają bogowie. Nasz brawurowy rajd po krainie snów omal nie zakończył się sukcesem. Zabrakło mentalnego porozumienia w końcówce, przegraliśmy o włos.
To był ostatni 4 scenariusz kampanii Senna wyprawa z cyklu Pożeracze Snów. Scenariusze cały czas zwodziły i zaskakiwały nowymi pomysłami i mimo końcowej porażki uważam wyprawę za bardzo udaną.