Przemogłem się wreszcie do zagrania 4 badaczami. Do EH jest to moje 3 podejście w tym sensie, że grę miałem już 2 razy i teraz jest 3. Poprzednimi razami grałem na 2 badaczy i uważam, że to nie ma sensu. W 3 podejściu zagrałem 4 i mimo, że jest co ogarniać u nich i jest lekki natłok, jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż granie 2 postaciami, którymi ciężko ogarniać planszę i wydarzenia na niej. Talię mitów modyfikuje po swojemu ale o tym będzie w innym wątku. Setup skróciłem sobie 3 organizerami z marketu. Nawet to funkcjonuje. Kosztowały mnie z jakieś 60 ziko. To ponad 3 razy taniej niż skrzynia strachu. Może to mało estetyczne, ale mi wystarcza. Setup wg. mnie i tak jest dość długi i trzeba uważać bo w grze jest sporo elementów, które mogą się pogubić. Żetony jeszcze idzie zboleć, gorzej jak pogubią się wskazówki. Z dodatkową planszą to już w ogóle robi się niezły moloch ale na razie nie testowałem przedwiecznych wymagających planszy. Obskoczyłem na razie Azathotha - poszło prosto, Yoga - 1 wtopa, 1 wygrana (trzeba było mocno iść w czary) i Shuba - też wtopa. Koza zebrała armię i game over mimo, że ogarnąłem 3 tajemnice. Spawn i postęp zagłady o 2 za 10 i więcej potworów jest hardy. Jeszcze mi weszła karta o odrzuceniu bram i portali snów i spawnowanie nowych i po 2 rundzie miałem zalaną planszę mobkami bo co nowa brama to +2 mobki. A team był niezły - polityk, glina, parobek i agentka. Plus dostałem trochę dobrych broni typu dwuząb itp także było czym powalczyć, ale że potwory ściągnęły mi zagładę do 0 to było pozamiatane. Wyciągałem potwory gliną na pole obok, weszła katastrofa zamarznięte tory, wszyscy wstrzymani, nic nie mogli zrobić i gra nas dobiła. Nie wiem jak przy losowym doborze mitów, że może i być 8 kart z mackami i w tym 1 pogłoska, idzie w tą grę grać. Za rzadko wyciągam grę, żeby się masakrować w ten sposób. No, ale co kto woli (talii mitów stopniowanej nie trawię - od razu piszę). Ogólnie wrażenia pozytywne. Miałem grę sprzedawać, a że nie było chętnych, dokupiłem piramidy i mam prawie komplet bez masek. Jak ktoś chce pograć sporo to od razu niech dokupi ZW plus 3 małe dodatki na start bo niektórych kart jest mało (a innych za dużo typu zasoby czy zasoby unikatowe, ale lepiej mieć więcej niż mniej
). Wydaje mi się, że EH to gra, która pokazuje pazur na zasadzie im więcej masz dodatków tym lepiej. Przewinięcie połowy talii spotkań ogólnych to żaden wyczyn. Także wydaje mi się, że balans w ilości kart kuleje bo jednych jest za dużo innych za mało (o ile nie ma się większej ilości rozszerzeń). Gra jest git o ile ktoś lubi ameri. Parę lat się do niej zbierałem, ale wreszcie zatrybiło. Jedna rzecz, która trochę ssie to duża ilość kart tajemnic, które wymagają wskazówek. Trochę to na jedno kopyto bite od szablonu. Przejrzałem talię tajemnic wszystkich AO i interesujących tajemnic to ja za wiele nie naliczyłem. Dwa, jedne tajemnice są trudniejsze od innych. Czasem prościej jest dojechać jakiegoś potwora, bo ktoś pójdzie i mu sieknie, ktoś przywali z tokio, niż poświęć 4 wskazówki ze spotkań badawczych i jeszcze coś tam odrzucić. Nic, taki urok gry.