Yuri pisze: ↑09 lis 2021, 14:46
ednyfed pisze: ↑09 lis 2021, 01:55
To 4.0 to chyba za stopień niepotrzebnej złożoności podstawowej instrukcji
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tej grze raczej bliżej do stopnia złożoności na poziomie 3.0. Zerywia tylko wydaje się skomplikowana - po 30 minutach rozgrywka (biorąc pod uwagę stronę mechaniczną) to już jazda po szynach. Niewiele bardziej skomplikowane od dajmy na to Zony: Sekret Czarnobyla.
Chyba troszkę przesadzasz. Nie grałem co prawda w "ZONĘ", ale to chyba coś ala "Talisman", tak ? Jeżeli mam rację to jednak poziom złożoności "Zerywii" jest "nieco" większy. Masz tutaj unikatowe decki sag, potwory i zdarzenia przypisane do scenariuszy, mechanikę "karmienia" Sotni i wiele, wiele innych . To powoduje, że ta gra po prostu żyje w trakcie gry. Nie masz tam tylko świecącego w tunelu zadania "wejdź do Sarkofagu". Troszkę krzywdząca opinia o tej grze.
Akurat to był mój komplement w kierunku Zerywii.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Jeśli po 30 minutach daje się grać płynnie - to znaczy, że jest dobrze. ZONA to raczej Eldritch, a nie Talisman. W mojej opinii gra się w nią przyjemniej niż w Zerywię z tego powodu, że jest to dopracowany projekt. Natomiast dopracowa/oszlifowana Zerywia byłaby/będzie lepszą grą niż ZONA. No i właśnie tu mam największy problem z Zerywią - dla mnie jest grą, która w stanie obecnym opuściła fazę prototypu, ale nie osiągnęła postaci finalnego produktu. Zaś kwintesencją niedopracowania jest dla mnie taka pierdółka jak gąbka na dnie pudełka, segregująca figurki i karty. O 5 - 10 mm za niska by pomieścić figurkę Świętowita i karty w koszulkach.
ednyfed pisze: ↑09 lis 2021, 01:55
No jest jeszcze aspekt fabularny - scenariusze, sagi - dający wrażenie, że gramy w rpg. Chociaż decyzyjności tu jest jak na lekarstwo.
Yuri pisze: ↑09 lis 2021, 14:46
Sam to zauważasz. Decyzyjności jest w tej grze od groma. Zaczynając od tego w którą Sagę "pójdziesz", skończywszy na tym jak skomponujesz swoje "wyposażenie" i skille, które zapewnią Ci Twój "silnik" pod manipulacje kośćmi. Ten m.in. aspekt mnie totalnie w tej grze uwiódł.
Źle to sprecyzowałem. Decyzyjność fabularna jak na grę w klimatach rpg jest taka sobie. Natomiast decyzyjności w kontekście wyzwań i testów jest naprawdę dużo. Do tego stopnia, że nie znając kart sag można się władować na minę i zyskać dostęp do kart kompletnie nieprzydatnych dla naszej postaci. Autor wskazał chyba, że można sobie podejrzeć karty sag by wiedzieć co wybrać. Trochę to zabija frajdę z budowania postaci.
Co do całej sytuacji związanej z problemami wydawcy - już jakiś czas temu czułem, że tak to się może skończyć. Pojawiają się głosy o celowym oszustwie. Jak dla mnie, chłopaki porwali się po prostu z motyką na słońce. Najpierw było zrobić RPG, wypuścić karciankę w świecie Zerywii (chętnie bym zagrał w deckbuildera w tym settingu), a złożoną grę pozostawić na deser. Wyszło jak wyszło - dobrze, że nie powtórzyła się historia jak z Solar City
Żeby nie było - swojego egzemplarza się nie pozbędę. Poczekam na wygładzenie zasad i wtedy do Zerywii wrócę.
Prawie byłbym zapomniał - w kwestii przygodówek @Yuri jest zdecydowanie bardziej wiarygodny niż ja. Tylko wypunktowałem kilka rzeczy, które mnie, casualowego ameritrashowca, uwierały przy okazji Zerywii.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)