Runebound - tylko krótszy
Runebound - tylko krótszy
Dzień dobry
Jakiś czas temu kupiłem Runebounda 3 + dodatek z pająkiem.
Gra jest fajna. System walki super. Poziom trudności w górnym rejestrze stanów akceptowalnych (gram z 8 letnim synem). Proces przygotowania gry nieco upierdliwy, ale to akurat drugorzędne.
Minusem jest natomiast czas rozgrywki - bite cztery godziny schodzą nam na partię. Dodać przerwy, rozpraszacze itp - i gra rozciąga się na cały weekend.
Szukam czegoś w podobnym klimacie (elfy, smoki, wojownicy, magowie, krasnoludy), tyle że krótszego. Jak w piątej godzinie gry mojemu dziecku przyszło stanąć wczoraj do końcowej walki, ciężko było mu już utrzymać skupienie i pająk go zeżarł.
Druga rzecz która nie podeszła mi w Runebound - każdy gra sobie. Wyścig o to, kto pierwszy zabije bossa jest iluzoryczny trochę, bo z uwagi na klopotliwosc rozbudowy postaci i zakupu sprzętu, bez którego nie ma co podchodzić do końcowej walki, i tak się czeka do ostatniej chwili na końcową walkę. Brakuje albo współpracy albo mechanizmu większej rywalizacji / wyścigu z czasem
Mamy też Karak z dodatkiem, ale to sprawdza się jak syn gra z rówieśnikami. Dla mnie za proste, a i mechanika bardzo ograniczona.
Stąd pytanie - co zamiast Runebounda, co:
1. byłoby nieco prostsze (choć to NIE JEST konieczny warunek), a przede wszystkim krótsze (2 godziny rozgrywki)?
2. Pojawi się element budowania postaci (umiejętności, wyposażenie)
3. fajnie, gdyby gra była regrywalna w większym stopniu - trzy różne scenariusze (nekromanta, smok, pająk) są w sumie bardzo do siebie podobne (choć może gdyby Runebound był krótszy, to sięgali byśmy po niego częściej..)
4. Najlepiej, by była po polsku
Talisman Magia i Miecz?
Ktoś, coś?
Z góry dziękuję, pozdrawiam serdecznie
Jakiś czas temu kupiłem Runebounda 3 + dodatek z pająkiem.
Gra jest fajna. System walki super. Poziom trudności w górnym rejestrze stanów akceptowalnych (gram z 8 letnim synem). Proces przygotowania gry nieco upierdliwy, ale to akurat drugorzędne.
Minusem jest natomiast czas rozgrywki - bite cztery godziny schodzą nam na partię. Dodać przerwy, rozpraszacze itp - i gra rozciąga się na cały weekend.
Szukam czegoś w podobnym klimacie (elfy, smoki, wojownicy, magowie, krasnoludy), tyle że krótszego. Jak w piątej godzinie gry mojemu dziecku przyszło stanąć wczoraj do końcowej walki, ciężko było mu już utrzymać skupienie i pająk go zeżarł.
Druga rzecz która nie podeszła mi w Runebound - każdy gra sobie. Wyścig o to, kto pierwszy zabije bossa jest iluzoryczny trochę, bo z uwagi na klopotliwosc rozbudowy postaci i zakupu sprzętu, bez którego nie ma co podchodzić do końcowej walki, i tak się czeka do ostatniej chwili na końcową walkę. Brakuje albo współpracy albo mechanizmu większej rywalizacji / wyścigu z czasem
Mamy też Karak z dodatkiem, ale to sprawdza się jak syn gra z rówieśnikami. Dla mnie za proste, a i mechanika bardzo ograniczona.
Stąd pytanie - co zamiast Runebounda, co:
1. byłoby nieco prostsze (choć to NIE JEST konieczny warunek), a przede wszystkim krótsze (2 godziny rozgrywki)?
2. Pojawi się element budowania postaci (umiejętności, wyposażenie)
3. fajnie, gdyby gra była regrywalna w większym stopniu - trzy różne scenariusze (nekromanta, smok, pająk) są w sumie bardzo do siebie podobne (choć może gdyby Runebound był krótszy, to sięgali byśmy po niego częściej..)
4. Najlepiej, by była po polsku
Talisman Magia i Miecz?
Ktoś, coś?
Z góry dziękuję, pozdrawiam serdecznie
Re: Runebound - tylko krótszy
No niestety trafiłeś na grę jedyną w swoim rodzaju, którą nie ma za bardzo czym zastąpić. Talizman to niestety krok w tył, do tego z dodatkami też nieźle się przeciąga. Po Runeboundzie może być za nudne. Myślałeś może o zwykłych dungeon crawlerach takich jak Descent 2 ed albo Imperial Assalut ? Obejrzyj recenzje to może cię zaciekawi. Będzie tam zarówno rozwój postaci, trochę przygody i rywalizacja. Jeśli chodzi o koop to może Władca pierścieni podróże po śródziemiu (uwaga jest to gra z aplikacją nie każdy to lubi). 8 -latek powinien spokojnie poradzić sobie w Aeon End, ale jest to kooperacja (ale ciekawa, kolorowa, niebanalna a rozgrywka trwa około godzinę).
- Emil_1
- Posty: 1390
- Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 172 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Runebound bije talismana na głowę poziomem trudności i radością z gry. Normalnie od razu bym polecił talisman ale jako że już gracie w runebounda to może wyjść biednie. Mimo wsztstko warto kupić używkę i spróbować:)
Idealnie podejdzie Descent ( ale ja bym kupił starą edycję)
Idealnie podejdzie Descent ( ale ja bym kupił starą edycję)
Miłego dnia! :)
- Emil_1
- Posty: 1390
- Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 172 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Dodatkowo ja bym polecił podróże przez śródziemie, jest wszystko co opisałeś a zabawa jest super:) Regrywalność gwarantuje losowe rozłożenie kafli terenu jak i celu.
Miłego dnia! :)
-
- Posty: 601
- Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 144 times
Re: Runebound - tylko krótszy
A ja bym uważał na dungeon crawclery jak Descent. Przerabiałem to lata temu bo drugi runebound był moją pierwszą poważną grą i naturalną kontynuacją był descent, który rozgrywa się w tym samym świecie. Te gry różnią się bardzo ale to bardzo mocno. W descencie akcja skupia się na planowaniu ruchu i walce. Nie ma zadań pobocznych, nie ma spotkań, liczy się jedynie walka. W runeboundzie można zwiedzać cała mapę i samemu wybierać jak chcemy grać i rozwijać bohatera. W descencie rozwój bohatera odbywa się pomiędzy scenariuszami, zakupy też. W runebound rozwoj i zakupy lepszego sprzętu są już częścią scenariusza.
-
- Posty: 601
- Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 144 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Oczywiście nie mówię że descent jest złą grą. Jest po prostu inny, chociaż akcja dzieje się w tym samym świecie.
Re: Runebound - tylko krótszy
runebound mimo pięknego wydania, świetnej mechaniki walki (żetony) + angażowania graczy w turę przeciwnika (nie czekamy na bzdurno, tylko walczymy za potwory, rzucając ich żetonami) nie jest grą, która wciąga fabularnie (bo wówczas ten czas też by inaczej płynął), a bardziej mechanicznie – mamy 24 tury, muszę natłuc potworów, zoptymalizować ruch, żeby zdążyć nakupić sprzętu i mieć szansę z bossem
jest nam trochę wszystko jedno, czy tłuczemy pająki, smoki czy nieumarłych. do tego trzeba bardzo pilnować się z ruchem, planować bardzo precyzyjnie wszystkie akcje, by zdążyć dozbroić się na tyle, by ostateczna walka miała szanse powodzenia.
a bardziej chciałbym jednak opowieść, klimat, jakieś dropy z zabitych wrogów, cieszenie się samą rozgrywką – szczególnie grając z ośmiolatkiem, który co prawda zasady pojął szybko, walki rozgrywa bardzo sprytnie, natomiast ogarnięcie planszy zbudowanej tak, że na wszystko i tak jest zbyt mało czasu jest zadaniem nieco przekraczającym siły. wobec tego, gra się przeciąga, a koniec końców i tak zajmuje cały weekend, wziąwszy pod uwagę nasze możliwości czasowe.
jest nam trochę wszystko jedno, czy tłuczemy pająki, smoki czy nieumarłych. do tego trzeba bardzo pilnować się z ruchem, planować bardzo precyzyjnie wszystkie akcje, by zdążyć dozbroić się na tyle, by ostateczna walka miała szanse powodzenia.
a bardziej chciałbym jednak opowieść, klimat, jakieś dropy z zabitych wrogów, cieszenie się samą rozgrywką – szczególnie grając z ośmiolatkiem, który co prawda zasady pojął szybko, walki rozgrywa bardzo sprytnie, natomiast ogarnięcie planszy zbudowanej tak, że na wszystko i tak jest zbyt mało czasu jest zadaniem nieco przekraczającym siły. wobec tego, gra się przeciąga, a koniec końców i tak zajmuje cały weekend, wziąwszy pod uwagę nasze możliwości czasowe.
Re: Runebound - tylko krótszy
akurat w moim mieście jest do kupienia Descent 2 edycja Wędrówki w Mroku
różni się to od Runebound 3 na plus pod kątem moich wymagań?
bardziej casualowa to jest rozgrywka?
EDIT: tu widzę analogiczne pytanie: viewtopic.php?f=43&t=60686
ale też bez puenty
a gra ma wciągnąć i zaangażować bardziej niż Runebound, albo być krótsza - tak byśmy z jednego lub drugiego powodu chętniej po nią sięgali
różni się to od Runebound 3 na plus pod kątem moich wymagań?
bardziej casualowa to jest rozgrywka?
EDIT: tu widzę analogiczne pytanie: viewtopic.php?f=43&t=60686
ale też bez puenty
a gra ma wciągnąć i zaangażować bardziej niż Runebound, albo być krótsza - tak byśmy z jednego lub drugiego powodu chętniej po nią sięgali
Ostatnio zmieniony 15 lis 2021, 11:49 przez Franek_, łącznie zmieniany 1 raz.
- Emil_1
- Posty: 1390
- Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 172 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Masz kampanię podzieloną na wiele krótszych spotkań, jest rozwój bohaterów, magia, elfy itd. Mechanika walki to kości, są specjalne umiejętności ale nie jest to przesadnie skomplikowane. Ja się na początku mojej drogi planszówkowej bawiłem świetnie:) Kampania z tego co pamiętam się składa z 2 aktów, które z kolei składają się z wielu przygód.
Talisman to prościutka gra która ( przy niesprzyjających warunkach ) może być bardzo długa
Talisman to prościutka gra która ( przy niesprzyjających warunkach ) może być bardzo długa
Miłego dnia! :)
Re: Runebound - tylko krótszy
Talisman pamiętam trochę z dzieciństwa (mam 34 lata), ale nie wiem czy to był 'ten sam' TalismanEmil_1 pisze: ↑15 lis 2021, 11:48 Masz kampanię podzieloną na wiele krótszych spotkań, jest rozwój bohaterów, magia, elfy itd. Mechanika walki to kości, są specjalne umiejętności ale nie jest to przesadnie skomplikowane. Ja się na początku mojej drogi planszówkowej bawiłem świetnie:) Kampania z tego co pamiętam się składa z 2 aktów, które z kolei składają się z wielu przygód.
Talisman to prościutka gra która ( przy niesprzyjających warunkach ) może być bardzo długa
co do Runbounda - rozumiesz moje uwagi co do tej gry?
wykonane ślicznie. walka super. umiejętności fajne.
gdy jest walka, gra nam się nie dłuży. natomiast przedłuża nam się okres eksploaracji mapy, który trzeba bardzo dobrze zaplanować, by mieć jakiekolwiek szanse na koniec. i do tego przeszkadza brak interakcji (negatywnej / pozytywnej / kooperacji /wyścigu) - nie angażujemy się w wielką przygodę wspólnie, mimo że spędzamy razem dużo czasu. jak pisałem - każdy gra sobie, a emocjonujące walki przedłużane są żmudnym planowaniem, by mieć jakieś szanse na koniec.
Re: Runebound - tylko krótszy
większa grywalność - albo przez większe zaangażowanie w historię, albo przez lepszą dynamikę, albo przez krótszą rozgrywkę
to tak chyba precyzując samemu sobie, czego bym oczekiwał..
bo jakby to była rozgrywka na 5 godzin, ale takich godzin, gdzie trzeba nas siłą odrywać od planszy - to byłoby nawet ok
a w runeboundzie mam tak, że pod koniec 24tej tury pojawia się raczej frustracja, niż oczekiwanie na rozwiązanie scenariusza. no i wspomniane podobieństwa pomiędzy poszczególnymi scenariuszami..
to tak chyba precyzując samemu sobie, czego bym oczekiwał..
bo jakby to była rozgrywka na 5 godzin, ale takich godzin, gdzie trzeba nas siłą odrywać od planszy - to byłoby nawet ok
a w runeboundzie mam tak, że pod koniec 24tej tury pojawia się raczej frustracja, niż oczekiwanie na rozwiązanie scenariusza. no i wspomniane podobieństwa pomiędzy poszczególnymi scenariuszami..
-
- Posty: 601
- Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 144 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Descent 2 edycjaFranek_ pisze: ↑15 lis 2021, 11:53Talisman pamiętam trochę z dzieciństwa (mam 34 lata), ale nie wiem czy to był 'ten sam' TalismanEmil_1 pisze: ↑15 lis 2021, 11:48 Masz kampanię podzieloną na wiele krótszych spotkań, jest rozwój bohaterów, magia, elfy itd. Mechanika walki to kości, są specjalne umiejętności ale nie jest to przesadnie skomplikowane. Ja się na początku mojej drogi planszówkowej bawiłem świetnie:) Kampania z tego co pamiętam się składa z 2 aktów, które z kolei składają się z wielu przygód.
Talisman to prościutka gra która ( przy niesprzyjających warunkach ) może być bardzo długa
co do Runbounda - rozumiesz moje uwagi co do tej gry?
wykonane ślicznie. walka super. umiejętności fajne.
gdy jest walka, gra nam się nie dłuży. natomiast przedłuża nam się okres eksploaracji mapy, który trzeba bardzo dobrze zaplanować, by mieć jakiekolwiek szanse na koniec. i do tego przeszkadza brak interakcji (negatywnej / pozytywnej / kooperacji /wyścigu) - nie angażujemy się w wielką przygodę wspólnie, mimo że spędzamy razem dużo czasu. jak pisałem - każdy gra sobie, a emocjonujące walki przedłużane są żmudnym planowaniem, by mieć jakieś szanse na koniec.
-mechanika jeden vs reszta. Jeden gracz jest mrocznym władcą, reszta to bohaterowie. Można grać z aplikacją ale to inne scenariusze, jest jeszcze fanowska valkiria, która przenosi kampanie z podstawki gry na aplikację
-nie ma skarbów za pokonanie potworów, rozwój jest między scenariuszami i czuć że, bohater jest silniejszy, potem dochodzą silniejsze potwory
-sprzęt kupuje się między scenariuszami
-jest jakąś drobna fabuła łącząca scenariusze ale to mimo wszystko osobne mapki, które można równie dobrze rozegrać osobno
-jest walka, dużo walki. Ale często ma się wrażenie że jest to też wyścig, nie można chodzić po podziemiach jak się chcę, trzeba lecieć w stronę wymagań scenariusza żeby wygrać.
Jeżeli interesuję Cię głównie walka i kooperacja to dungeon crawlery będą odpowiednie.
Coś podobnego do Runebound to może Wiedźmin Stary świat ale on jeszcze nie miał premiery.
Re: Runebound - tylko krótszy
ile czasu schodzi na jedną partię Descenta 2ed? Bo kampania rozumiem, że jest długa. Natomiast ile realnej rozgrywki dla 2 lub 3 osób jest od momentu rozłożenia gry (to pomijam) do jej zakończenia?tomekmani3k pisze: ↑15 lis 2021, 12:04Descent 2 edycjaFranek_ pisze: ↑15 lis 2021, 11:53Talisman pamiętam trochę z dzieciństwa (mam 34 lata), ale nie wiem czy to był 'ten sam' TalismanEmil_1 pisze: ↑15 lis 2021, 11:48 Masz kampanię podzieloną na wiele krótszych spotkań, jest rozwój bohaterów, magia, elfy itd. Mechanika walki to kości, są specjalne umiejętności ale nie jest to przesadnie skomplikowane. Ja się na początku mojej drogi planszówkowej bawiłem świetnie:) Kampania z tego co pamiętam się składa z 2 aktów, które z kolei składają się z wielu przygód.
Talisman to prościutka gra która ( przy niesprzyjających warunkach ) może być bardzo długa
co do Runbounda - rozumiesz moje uwagi co do tej gry?
wykonane ślicznie. walka super. umiejętności fajne.
gdy jest walka, gra nam się nie dłuży. natomiast przedłuża nam się okres eksploaracji mapy, który trzeba bardzo dobrze zaplanować, by mieć jakiekolwiek szanse na koniec. i do tego przeszkadza brak interakcji (negatywnej / pozytywnej / kooperacji /wyścigu) - nie angażujemy się w wielką przygodę wspólnie, mimo że spędzamy razem dużo czasu. jak pisałem - każdy gra sobie, a emocjonujące walki przedłużane są żmudnym planowaniem, by mieć jakieś szanse na koniec.
-mechanika jeden vs reszta. Jeden gracz jest mrocznym władcą, reszta to bohaterowie. Można grać z aplikacją ale to inne scenariusze, jest jeszcze fanowska valkiria, która przenosi kampanie z podstawki gry na aplikację
-nie ma skarbów za pokonanie potworów, rozwój jest między scenariuszami i czuć że, bohater jest silniejszy, potem dochodzą silniejsze potwory
-sprzęt kupuje się między scenariuszami
-jest jakąś drobna fabuła łącząca scenariusze ale to mimo wszystko osobne mapki, które można równie dobrze rozegrać osobno
-jest walka, dużo walki. Ale często ma się wrażenie że jest to też wyścig, nie można chodzić po podziemiach jak się chcę, trzeba lecieć w stronę wymagań scenariusza żeby wygrać.
Jeżeli interesuję Cię głównie walka i kooperacja to dungeon crawlery będą odpowiednie.
Coś podobnego do Runebound to może Wiedźmin Stary świat ale on jeszcze nie miał premiery.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1110 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Zależnie od scenariusza ok. 40-90minut.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1110 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Będzie fajnie. Pamiętaj jednak, że to gra od 3 osób. Jeden gracz wciela się w rolę władcy lochów i jest to 1 vs all. Zupełnie inne, ale równie przyjemne wrażenia z grania co w runebound
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Re: Runebound - tylko krótszy
a jeden nie może być tym złym władcą, a drugi gracz pojedynczym bohaterem przemierzającym lochy?
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1110 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Wtedy musiałaby poruszać się dwoma bohaterami, nie jestem w stanie stwierdzić czy to spowoduje jakieś problemy. Na pewno immersja będzie zachwiana. Jest również aplikacja, która pozwala grać w dwie osoby przeciwko aplikacji, ale imho kiepsko to wypada. Przede wszystkim nie grasz głównej linii fabularnej za pomocą aplikacji. Im więcej osób w descent tym lepiej. Najlepiej gra się w 4-5.
Teraz z kobietą ogrywamy gloomhaven szczęki lwa, które też jest Dungeon Crawlerem i w dwójkę bardzo przyjemnie się pyka
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Jeśli rozważasz gry kooperacyjne to ja z 7 letnim synem gram:
Magia i Myszy - dość typowy świat fantasy
Pluszowe Opowieści - coś w stylu Toy Story
Teraz dorwałem Szczęki Lwa na mathandlu, ale jeszcze poczekam. Wsparłem też Wiedźmina z myślą o grze z synem, ale to będzie za rok.
Magia i Myszy - dość typowy świat fantasy
Pluszowe Opowieści - coś w stylu Toy Story
Teraz dorwałem Szczęki Lwa na mathandlu, ale jeszcze poczekam. Wsparłem też Wiedźmina z myślą o grze z synem, ale to będzie za rok.
- Emil_1
- Posty: 1390
- Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 172 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Ja się nie zgodzę - całą kampanię przeszedłem 1 vs 1 ( przy czym jedna osoba kontrolowała kilku bohaterów, jest poziom skalowania w zależności od liczby bohaterów)
Miłego dnia! :)
- Emil_1
- Posty: 1390
- Rejestracja: 31 maja 2016, 13:34
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 172 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Grałem w Magia i Myszy i w 100% się zgadzam, przy czym nie jest to fantasy z elfami itd a raczej z myszami w kanonicznych rolacharturmarek pisze: ↑15 lis 2021, 13:20 Jeśli rozważasz gry kooperacyjne to ja z 7 letnim synem gram:
Magia i Myszy - dość typowy świat fantasy
Pluszowe Opowieści - coś w stylu Toy Story
Teraz dorwałem Szczęki Lwa na mathandlu, ale jeszcze poczekam. Wsparłem też Wiedźmina z myślą o grze z synem, ale to będzie za rok.
O pluszowych opowieściach słyszałem bardzo duzo dobrego ale nie grałem. Od ilu lat to jest ? Czy 4 latka to ogarnie ?
Miłego dnia! :)
-
- Posty: 2533
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1030 times
- Been thanked: 503 times
Re: Runebound - tylko krótszy
4 latka na pewno nie, za mała.
Ale Pluszowe Opowieści to dobry trop. W Descencie minusem jest to, że na 2 osoby jedna musi prowadzić 2 bohaterów.
Magia i Myszy jest bardzo podobna do PLuszowych, ale starsza można powiedzieć że to Pluszowe to taka ulepszona wersja Myszy.
Widziałem też zapowiedzi gry Księga Cudów - wygląda idealnie na wasze potrzeby. Ale wyjdzie dopiero wiosną, także celuj raczej w prezent na dzień dziecka. Ten sam autor co Myszy i Pluszowe przygotował teraz jakąś nową grę,niestety nie pamiętam kiedy premiera.
Ale Pluszowe Opowieści to dobry trop. W Descencie minusem jest to, że na 2 osoby jedna musi prowadzić 2 bohaterów.
Magia i Myszy jest bardzo podobna do PLuszowych, ale starsza można powiedzieć że to Pluszowe to taka ulepszona wersja Myszy.
Widziałem też zapowiedzi gry Księga Cudów - wygląda idealnie na wasze potrzeby. Ale wyjdzie dopiero wiosną, także celuj raczej w prezent na dzień dziecka. Ten sam autor co Myszy i Pluszowe przygotował teraz jakąś nową grę,niestety nie pamiętam kiedy premiera.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Re: Runebound - tylko krótszy
Postacie są myszami, ale są to "dwaj wojownicy, łuczniczka, łotrzyk, uzdrowicielka i mag", przebijają się przez lochy (komnaty w zamczysku) zabijając potwory.
Rozdziały są długawe, to może stanowić kłopot. Tematycznie powinno się spodobać, chociaż jeśli córka jest strachliwa i ma dobrą wyobraźnię to może się momentami bać. Ogólnie, to jest gra kooperacyjna, więc mechanicznie nie będzie kłopotu, bo całą obsługą gry zajmuje się dorosły i tylko mówi dziecku: "możesz się poruszyć, możesz zaatakować itd.", a jak daleko pójdzie i ile obrażeń zada to już przypilnuje rodzic. Jak mój syn miał 5 lat to graliśmy w Robinsona i on to uwielbiał, on mówił "idę polować", na co ja mówię, żeby dał dwa pionki i pociągnął kartę, a ja rozpatrywałem wyniki. Jedyne co może być problemem, to że jeśli w grze będzie jeden dorosły (czytający), to w trakcie spotkań będzie sam sobie czytał kartę spotkania, a powinna to czytać inna osoba, aby dokonywać wyboru "w ciemno".
- Partizant
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 paź 2020, 16:36
- Lokalizacja: Bytom
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 14 times
- Kontakt:
Re: Runebound - tylko krótszy
Descent 2 ogrywam z 10 letnią córką.
Rozegraliśmy kilka scenariuszy papierowych (ja w roli mrocznego władcy) - niestety nie chwyciło.
Kiedy zagraliśmy z aplikacją (obraz wyświetlany na TV) - zupełnie inny klimat. Gra zaskoczyła i to bardzo.
- rola mrocznego władcy została przejęta przez aplikację, dzięki czemu mogliśmy wspólnie rozwijać postacie - wymieniać się bronią itp.
- nigdy nie widzimy całej planszy od razu - powiększa się w trakcie gry co wpływa bardzo pozytywnie na całą przygodę - nigdy nie wiemy co czyha za kolejnymi drzwiami
- aplikacja dodaje dużo klimatu pomiędzy misjami, w trakcie podróży do lokacji czy zakupach (świetne dźwięki targowiska kiedy sprzedajemy i kupujemy wyposażenie)
- zapisuje stan gry dzięki czemu możemy łatwo wrócić do przygody nawet po kilku dniach przerwy
Co ważne, aplikacja nie odciąga uwagi od planszy - cała akcja nadal dzieje się na stole. W tym przypadku jest tylko dodatkiem który uprzyjemnia rozgrywkę i dodaje klimatu, ale nie zastępuje planszówki.
Duży minus kampanii z aplikacji to jednak poziom trudności, który jest wysoki i trzeba pamiętać aby jeden z bohaterów potrafił leczyć
Rozegraliśmy kilka scenariuszy papierowych (ja w roli mrocznego władcy) - niestety nie chwyciło.
Kiedy zagraliśmy z aplikacją (obraz wyświetlany na TV) - zupełnie inny klimat. Gra zaskoczyła i to bardzo.
- rola mrocznego władcy została przejęta przez aplikację, dzięki czemu mogliśmy wspólnie rozwijać postacie - wymieniać się bronią itp.
- nigdy nie widzimy całej planszy od razu - powiększa się w trakcie gry co wpływa bardzo pozytywnie na całą przygodę - nigdy nie wiemy co czyha za kolejnymi drzwiami
- aplikacja dodaje dużo klimatu pomiędzy misjami, w trakcie podróży do lokacji czy zakupach (świetne dźwięki targowiska kiedy sprzedajemy i kupujemy wyposażenie)
- zapisuje stan gry dzięki czemu możemy łatwo wrócić do przygody nawet po kilku dniach przerwy
Co ważne, aplikacja nie odciąga uwagi od planszy - cała akcja nadal dzieje się na stole. W tym przypadku jest tylko dodatkiem który uprzyjemnia rozgrywkę i dodaje klimatu, ale nie zastępuje planszówki.
Duży minus kampanii z aplikacji to jednak poziom trudności, który jest wysoki i trzeba pamiętać aby jeden z bohaterów potrafił leczyć