zephyr pisze:Zarzuty co do grafiki IMO nie na miejscu, ta gra potrzebuje czytelności, a broni się mechaniką. Trochę poprawili grafikę (dodali detale) ale to naprawdę nie o to chodzi w tej grze, a utrata czytelności byłaby mogiłą. Mi osobiście obecny styl odpowiada.
Dziś miałem okazję zagrać w 3. edycję AoS. Wrażenia co do wykonanie - w sumie rzeczywiście wszytko (poza banknotami) jest bardzo solidnie wydane. Na planszy dodano jakieś ślaczki na górach i równinach, co sprawia miłe wrażenie (plansza nie wygląda już, jak robiona w Paincie na Windowsie). Plansze pomocnicze rzeczywiście wydane na grubym kartonie, plastikowe lokomotywy też się dobrze sprawdzają (nie wiem, jak to było z krążkami). Co do banknotów, to mi specjalnie nie przeszkadzały - nie wiem tylko, czy kasa jest jawna, czy tajna. Jeśli to pierwsze, to faktycznie lepsze by były monety. Jedyne zastrzeżenia, co do wykonania, to kwestia kolorów miast i kostek - dla kolorów niebieskiego, a zwłaszcza fioletowego/różowego trzeba się pilnować, żeby wiedzieć, które kostki i miasta to ten sam kolor. Nie wiem też dlaczego czarne kostki idą do szarych (zurbanizowanych) miast.
Ogólnie, nie jest to piękna gra, ale w porównaniu do poprzednich edycji, wygląda całkiem przyzwoicie.
Co do samej rozgrywki, to grało mi się bardzo przyjemnie. Graliśmy w 4 osoby, ponad 3 godz. i nie mam pojęcia kiedy to minęło. Wszystko ładnie i fajnie pomyślane, ciekawe zależności, przydatne akcje specjalne, fajny mechanizm hamowania lidera. Grało mi się fajniej niż w Rails of Europe - mniej fajerwerków (dużo mniejsza plansza) i bardziej spójna i głębsza mechanika. Konieczność brania udziałów na początku rundy okazała się w praktyce całkiem normalna (można sobie łatwo policzyć, ile mniej więcej kasy nam potrzeba). Po pierwszej rozgrywce wydaje mi się, że Caylus jest cięższy, więc nie rozumiem skąd te opinie o strasznej mózgożerności AoS. Podsumowując - bardzo dobra gra, choć na razie nie zanosi się, żebym został jej zażartym fanem. Ale chętnie zagram ponownie
