Wykonanie kart, figurek, znaczników bez zastrzeżeń. Wszystkie ilustracje, grafiki bardzo klimatyczne, gra jest estetycznie i artystycznie spójna, szczególnie jeśli ktoś lubi trochę rozbuchany, barokowy styl, minimaliści mogą być troszkę przytłoczeni.
Insert niestety nie mieści kart nawet po tylko częściowym ich zakoszulkowaniu, warto również zaopatrzyć się w dodatkowe pojemniczki (najlepiej dedykowane do EF) na żetony, znaczniki, itp.
Z jednej strony to trochę słabo jak na produkt premium, z drugiej strony gry AR jak na oferowaną ilość zawartości mają moim zdaniem mimo wszystko korzystny stosunek ilość-jakość / cena.
Plansza to niestety tragedia. Wcześniej byłem sceptyczny wobec różnych narzekań na forach, lecz przekonałem się, że zarzuty odnośnie planszy są jak najbardziej zasadne. Jest to ergonomicznie jeden z najgorszych projektów z jakimi zetknąłem się w grach planszowych. Nieważne jak ją ułożyć i jak przy niej nie usiąść, zawsze ktoś musi patrzeć albo do góry nogami, albo ledwo widzi maciupeńkie napisy na kafelkach, albo ciężko mu dosięgnąć do figurek na krajobrazie snu.
Mechanika jest dość prosta i bardzo przyjemna, najprościej pisząc: nieskomplikowany deckbuilding, w którym używamy kart dla wskazanych na nich zasobów lub nadrukowanych w dolnej części akcji, można też budować fajne kombosy (z czasem zapewne coraz mocniejsze i bardziej wyrafinowane) szczególnie z tzw. kart "rozwoju". Mechanika jest na tyle nieskomplikowana, a obsługa gry intuicyjna, że nie odciąga nadmiernie uwagi od tego co dzieje się na planszy. Miłe jest też to, że każda postać posiada w talii po kilka kart dedykowanych specjalnie dla niej. Dzięki fizycznej obecności na kafelkach snów zarówno śniących (naszych postaci) jak i wrogów są tu dodatkowo pewne elementy taktyki (zwabić istotę w określone miejsce, uważać by nie znaleźć się w zasięgu jej ataku, itp).
O jakości fabuły narazie trudno napisać coś więcej poza tym, że jest bardzo enigmatyczna. Dodatkowo w czytanych skryptach część fabularna była przytłoczona przez bardzo długie akapity poświęcone omawianiu zasad gry. W założeniu miał to być taki samouczek, ale moim zdaniem nie jest to najszczęśliwiej pomyślane. Mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej. Sytuację ratował fakt, że praktycznie co chwilę odkrywaliśmy coś nowego, do gry wchodziły kolejne elementy.
Po pierwszej rozgrywce ogólne wrażenia, mimo wspomnianych wyżej mankamentów, są bardzo pozytywne. Pozostaliśmy z rozbudzonym pragnieniem dalszej eksploracji i poznawania tego uniwersum.