Hej chciałem się podzielić moją historią z Tapestry.
Zacznę może od tego jakim jestem graczem, żeby nadać trochę kontekstu.
- Lubię grać dużo, ale w różne gry - w większosć swoich gier, których jest sporo mam nie więcej niż 2 partie.
- Przyjemność sprawiają mi gry wszelkiego kalibru - od prostszych w stylu carcassone, nidavelir czy dice throne aż po lacerde, too many bones czy mage knighta
- Staram się brać gry takie jakie są, szanując wizję game designera - nie mam więc oczekiwań, że dana mechanika będzie wyglądać w określony sposób
Grę miałem na radarze od zapowiedzi, bo do tej pory gry Stonemaier Games mocno siedziały w naszym towarzystwie. Jeżeli nie mi, to reszcie ekipy. Natomiast sporo się naczytałem opinii na tym forum o grze i odpuściłem zakup. Ostatnio natomiast gra pojawiła się na Board Game Arena i chciałem ją wypróbować.
I generalnie, nigdy wiecej nie będę się kierował opinią społeczności na temat danej gry. Prawie ominął mnie świetny tytuł w który od około 3 tygodni zagrywamy się ze znajomymi. Do tego stopnia, że gramy razem a jak się nie uda zgadać to osobno. Rozegrałem około 20 gier (solo, 3,4,5 osób). Uważam, że gra jest świetna i w skali bgg oceniam ją na 9. Dlaczego tak uważam?
Zacznijmy od podstawowych zarzutów:
-
Balans frakcji. Ten problem mam trochę zredukowany w tym momencie ponieważ gram z erratami. Na ten moment uważam, że balans jest zdrowy. Nie grałem może 1 czy 2 frakcjami i na ten moment wyniki 260+ to standard, najczęściej jednak 290-320. Frakcje są asymteryczne, są lepsze i są gorsze. Jednymi łatwiej wykręcić punkty innymi trudniej - NIE UWAŻAM tego za problem. Pozwala to wyrównywać szansę słabszym graczom i gra jest po prostu ciekawsza. Lubię też brać słabe frakcje i znaleźć sposób na wygrywanie nimi. Frakcje wprowadzaja fajne tweaki do gameplayu i zapewniają wystarczającą różnorodność wg mnie.
-
Losowość. Zgadza się dobór arrassów, rzuty kostkami itd. Jest tutaj element losowości i fakt -> mocny arras potrafi podkręcić naszą rozgrywkę ALE - tych mocnych arrasów wg mnie jest naprawdę dużo i rzadko mi się zdarzało, że nie mogłem nic dobrego z nich wyciągnąć. Losowość kości science powinno się minimalizować - sami decydujemy jakie podejmujemy ryzyko, ja uważam że tor science jest świetny i potężny jeżeli gracz umie go wykorzystać. Podczas podboju mamy 33% szansy że nie dostaniemy zasobu jak idziemy w puste pole, zdarza się nie dostać wtedy zasobu dlatego moim zdaniem trzeba takie podboje minimalizować, jeżeli nie są nam potrzebne.
-
To nie jest gra cywilizacyjna. No cóż, ja tam czuję ten flavor ale są tutaj uproszczenia.
- Ktoś mówił, że po 2-3 rozgrywkach w tej grze nia ma czego szukać bo już się wszystko wie. Uważam, że to totalna bzdura a tapestry to jedna z niewielu gier, gdzie po każdej grze chce spróbować ponownie bo zastanawiam się co mogłem zagrać inaczej, żeby dostać wiecej pkt.
Co mi się w grze podoba i dlaczego oceniam ją tak wysoko (9).
-
Przystępność. Gra jest mega łatwa do zaprezentowania i zagrania, a z każdą kolejną rozgrywką rozumiemy coraz wiecej. W mojej grupie jest 5 regularnie grających osób, każdemu ta gra przypadła do gustu bardzo mocno i od 3 tygodni jest to jedyna proponowana gra (gramy 1/2 w tygodniu kilka h na BGA). Do tego ludzie grają sami, poza spotkaniami.
-
Elementy wyścigu z innymi graczami po budowle -> ze względu na to że budowlę można wziać raz, prowadzi to do fajnej rywalizacji a im wiecej graczy tym lepiej. Wyścig jest także po zasoby za skończenie ery prowadzi do rozważań czy opłaca mi się teraz spasować, żeby dostać 1,2,3 zasoby? Ile mnie to kosztuje? Do tego objectivy czy karty wynalazków - nieustanny wyścig i patrzenie na ręce innych graczy - to nie jest pasjans i każdy sobie jak gra się z kimś kto wie co robi.
-
Plansza stolicy jest świetna! Strasznie na niej zamulam, żeby wymyślić jak tutaj ukończyć dystrykt a później wiersze i kolumny. Jakie tapestry planuje wziąc? Co jeżeli ktoś mi popsuje plan, jaki jest plan B? Uwielbiam architektów bo zmuszają do jeszcze lepszego planowania. Ale także frakcje które pozwalają olać temat zapewniając inny sposób rozstawiania budynków jak nomadzi czy rzemieślnicy.
-
Zarządzanie zasobami Bardzo mi się podoba jak jest skonstruowany progress na torach pod kątem wydawania zasobów. Na początku nie jest to istotne i daje każdemu dowolną możliwość rozwoju, z czasem trzeba się mocniej zastanowić jak przechodzić kolejne tiery na torze, szczególnie kiedy robi się drogo, mamy plan na który składa się progresowanie na kilku torach a w międzyczasie dobieramy zasoby. Świetna łamigłówka dla mnie. Uwielbiam takie mieszanie zasobami.
-
Można sobie przygotować naprawdę mocne comba W 4 erze, to jakie combosy sobie można przygotować, jakie satysfakcjonujące jest zrobić swing o kilka zasobów na plus czy stworzenie kilku dystryktów, kolumn i odsłonić kolejne punkty w fazie income - jest super. Ja osobiście uwielbiam exploration track combić z science, czy technology.
U mnie w domu już jest podstawka i dodatek ze sztuką

Wygląda świetnie, czekam na IRL granie z ekipą bo dużo fajnych nowości widzę
Pozdro!