Spamiętanie piętnastu kart, to nie jest rocket science.
Różnica jest zasadnicza, chyba że dobierasz w kolejnym ruchu, swoje absolutnie wszystkie karty.
Przykład - na ruch dobierasz dajmy na to rękę składającą się z 5 kart, a w talii masz 10. To po przejrzeniu tej 10, roztasowaniu, a następnie dobraniu piątki, masz już informację jaką piątkę dobierzesz w kolejnej rundzie. Ma to więc kolosalny wpływ na podejmowanie decyzji. Ujawniasz informację, która powinna być tajna i jednocześnie możesz inaczej zaplanować swoje ruchy w kolejnych rundach. Nie wiem, czego tu nie rozumieć?
Ale o to chodzi w tej grze, żeby przegrać, bo KTOŚ ZAPOMNIAŁ.
Wygrywanie w coopy nie sprawia frajdy jak jest łatwo, albo jak ktoś cofa ruch/nagina zasady, żeby tylko nie przegrać. Za błędy trzeba płacić. Tym bardziej w grze "przy winku".