Boonlake (Alexander Pfister)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Mr_Fisq pisze: 28 sty 2022, 10:56
Fojtu pisze: 28 sty 2022, 09:15 Boonlake jest z dość podobnej kategorii, ale to jednak mocno inna gra. Myślę, że spokojnie można mieć obie gry w kolekcji. Porównania przychodzą z niektórych podobnych mechanizmów i tego samego autora, ale to jak Agrciola i Uczta dla Odyna. Czy jedna gra wyklucza drugą z kolekcji? Raczej nie.
Czyli różnica jest bardziej zbliżona do tej między Ucztą a Agricolą, niż tej między Agricolą a Kawerną?
Kurdę, trudne pytanie :o

Agri vs Caverna to bardziej ciasnota vs luz i wszystko vs specjalizacja. Nie chciałbym używać porównania Agri/Caverna w tym sensie. Tutaj jest kwestia po prostu rodzaju mechanizmów, są z w miarę jednej paczki ale jednak różne.
Awatar użytkownika
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 5120
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1412 times
Been thanked: 1634 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Mr_Fisq »

Fojtu pisze: 28 sty 2022, 11:01 Agri vs Caverna to bardziej ciasnota vs luz i wszystko vs specjalizacja. Nie chciałbym używać porównania Agri/Caverna w tym sensie. Tutaj jest kwestia po prostu rodzaju mechanizmów, są z w miarę jednej paczki ale jednak różne.
IMHO Agricola i Kawerna to praktycznie ta sama mechanika, tylko inny feeling (jak jedną osobę wprowadzałem w Agricolę tak ~8miesięcy po dwóch partiach w Kawernę, to padło pytanie: "Ale czym to się różni od Kawerny?").
Uczta vs Agricola, to już nie tylko zmiana feelingu ale też konkretne zróżnicowanie mechanik - czuć "dziedzictwo" Agricoli, ale i "dziedzictwo" Patchworka ;)

To trochę Bliźniaki dwujajowe vs Rodzeństwo przyrodnie.
Sprzedam: Tales from the Red Dragon Inn, BRW:Rebirth, Dungeon Universalis, Warhammer Quest
Przygarnę: Skirmishe (lista w temacie)
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2075
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1531 times
Been thanked: 1183 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Bruno »

Rozrysujcie sobie drzewko filogenezy gier Pfistera i Uwego - będzie Wam łatwiej dyskutować! :wink:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Mr_Fisq pisze: 28 sty 2022, 11:11
Fojtu pisze: 28 sty 2022, 11:01 Agri vs Caverna to bardziej ciasnota vs luz i wszystko vs specjalizacja. Nie chciałbym używać porównania Agri/Caverna w tym sensie. Tutaj jest kwestia po prostu rodzaju mechanizmów, są z w miarę jednej paczki ale jednak różne.
IMHO Agricola i Kawerna to praktycznie ta sama mechanika, tylko inny feeling (jak jedną osobę wprowadzałem w Agricolę tak ~8miesięcy po dwóch partiach w Kawernę, to padło pytanie: "Ale czym to się różni od Kawerny?").
Uczta vs Agricola, to już nie tylko zmiana feelingu ale też konkretne zróżnicowanie mechanik - czuć "dziedzictwo" Agricoli, ale i "dziedzictwo" Patchworka ;)

To trochę Bliźniaki dwujajowe vs Rodzeństwo przyrodnie.
Jak tak to stawiasz, to pewnie bym bardziej porównał Uczta vs Agri. Mają trochę cech wspólnych, ale jednak mechaniki i feeling są moocno różne miejscami. Boonlake ma jednak w dużej mierze grę przestrzenną na planszy, to trochę inną bestia niż walka w Maracaibo. No i ten świetny system wyboru akcji w Boonlake, działa mocno inaczej (IMO lepiej) niż pływanie w Maracaibo.
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Wczoraj kolejna partyjka i kompletnie nie wiem co myśleć o tej grze. Tak wiele pomysłów mi się podoba, tyle świetnych mechanizmów, ale mam wrażenie, że każdy ma coś w sobie nie do końca ok.

Rondel
Wspólny rondel z akcjami działa genialnie. Nie dość, że cały czas kminimy które akcje wziąć, to jeszcze cały czas coś robimy, też w turze przeciwnika no i do tego trzeba być przygotowanym cały czas na ekstra akcje tu i tam. Fantastyczne. Niestety mam wrażenie, że zbyt łatwo jest wziąć akcję, która daje 3-4 ruchu na rzece i w efekcie wybór jest znacznie prostszy niż mógłby być. Dlaczego rondel nie idzie od razu w dół 4/3/2/1 tylko mamy 4/4/3? Nie wiem, ale efekt jest taki, że bez problemu można cisnąć, nie ma mam wrażenie prawdziwych dylematów przy braniu akcji z powodu ruchu na rzece.

Cele
Wspólne cele i mus ich wykonania są GENIALNE. Po pierwsze, trzeba od początku gry kombinować jak chcemy je wszystkie wykonać, czy może jakiś olać, który zrobić małym kosztem jako pierwszy czy drugi a który maksujemy na koniec. Tak wiele ciekawych wyborów, po prostu miód. No i to wszystko, żeby zdobyć maks 14 punktów. Niby można mieć -14, ale realistycznie robimy z tego 8-14 punktów. Efekt jest taki, że jest to totalna pierdoła i ginie punktowo w reszcie gry.

Wspólne projekty
Związane ze wspólnymi celami wspólne projekty to świetny pomysł, ale dlaczego tak nieciekawie zrealizowany. Po pierwsze, wydaje mi się (ale nie jestem pewien), że w zasadzie to tylko nasz projekt jest super do zrobienia, reszta jest trochę meh. Do tego wszystkie projekty wyglądają praktycznie tak samo. Dlaczego nie zrobić chociaż części ekonomicznych zamiast punktowych, cokolwiek, co by zachęciło na więcej niż "zaliczenie" swojego na koniec gry bo wypada wziąć te 14-16 punktów.

Budowanie na planszy
Aspekt przestrzenny w tej grze jest bardzo ciekawy. Od samego początku walczymy o miejsce na mapie i może lepsze ustawienie krowy przy moście czy też wzięcie bonusowej produkcji z fabryki. I to wszystko jest super, gdyby samo budowanie nie było tak upierdliwe, szczególnie w lategame. Ikonografia kosztu budowy na planszetce woła o pomstę do nieba, ale po pierwszej grze na szczęście się to już pamięta, ale mój boże, liczenie ile dokładnie muszę mieć ludzików, żeby postawić osadę i krowę na koniec gry biorąc pod uwagę wszystkie zniżki i dopłaty jest naprawdę upierdliwe. Można powiedzieć, że to jest czepianie się, ale w ostatnich dwóch turach liczenie tego i kosztów ostatnich kart dodaje dosłownie 10 minut do rozgrywki.

Lewary/dźwignie
Super fajne mini technologie, do tego z super satysfakcjonującym przesuwaniem ich w dół 8) Ciekawym pomysłem są dźwignie, która możemy wykorzystać zamiast akcji bonusowej z płytki, pozwala to trochę się uodpornić na to co zrobią przeciwnicy. Niestety dźwignie są okrutnie silne ze względu na to, że punktują na koniec gry. Jeżeli wyłapiemy zniżkę, a do tego kupimy na początek dźwignię dającą kolejne dźwignie to możemy mieć z tego na koniec spokojnie 30-33 punkty dostając po drodze jeszcze niemałe benefity. Mam lekkie obawy o balans, szczególnie jak złapiemy zniżkę 3+ to wymyka się to trochę spod kontroli. Poważnie zastanawiamy się przy naszym stole, czy wywalenie tej dźwigni dającej dźwignie nie wpłynęłoby na grę in plus.

Karty
System zagrywania/odrzucania kart bardzo sprawnie działa, naprawdę jest co pokombinować a karty nie mielą się aż tak jak w Maracaibo, więc jakoś lepiej mi się cos planowało i realizowało. Czasem jest wyzwanie z 15 kartami na ręce, ale jakoś się da żyć z takimi problemami :wink: Problemem dla mnie jest to co na tych kartach jest. Po raz kolejny w tym temacie to napiszę, ale nakładające się zniżki z kart to zło i nie lubię tego mechanizmu. Dokładnie to samo było w Cloudage i tam działało to równie patologicznie jak tutaj. Poza tym punktowanie, tory przychodu i tak dalej wszystko działa bardzo fajnie i sprawnie. Karty są dość zróżnicowane, wymagania produkcji są ciekawe i trzeba pokombinować z planowaniem kolejności. Wszystko miód. Trochę mnie bawi, że tutaj jest dokładnie ten sam noobtrap co w Maracaibo, tj. karta dająca zniżkę na kolejne karty. Mam wrażenie, że w obu grach jest to bardzo słabe zagranie a każdy siadający do gry się napali (łącznie ze mną :lol: ).

Do tego dochodzą już wcześniej przytaczane narzekania.
W grze można zrobić prawie wszystko przez całą grę - graliśmy naprawdę szybko, płynąc 3-4 ruchu a udało mi się postawić prawie wszystkie drewienka (została mi 1 krowa i 1 mały domek) + kupić 10 dźwigni. Jakbyśmy grali 2 tury dłużej to dosłownie by mi się skończyły rzeczy do roboty :roll: Mam wrażenie, że jak jakaś grupka zagra wolniej, ślimacząc się bardziej na torze, to faktycznie może komuś zabraknąć komponentów do zabawy :lol:
Klimat/grafiki w tej grze dla mnie nie istnieją. Na szczęście gra jest przejrzysta, ale przez brak zakotwiczenia tego w jakimś bardziej namacalnym klimacie to wszystkie zasady wydają mi się po prostu bardzo sztuczne a sama gra to typowy cube-pushing. Daleko temu do zabudowy dzikiego zachodu i wypasania bydła GWT </3

Jestem jednocześnie zachwycony tymi wszystkimi mechanizmami i rozczarowany tym jak w każdym mi coś zgrzyta. Tak bardzo bym chciał, żeby ta gra mi bardziej podchodziła i miała delikatnie bardziej pod mój gust zrobione kilka mechanizmów. A tak to niestety jestem trochę rozczarowany i siądę, ale nie będzie to dla mnie uczta.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2022, 10:12 przez Fojtu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5670
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 865 times
Been thanked: 1361 times
Kontakt:

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: mat_eyo »

Mam bardzo podobne wrażenia. Sporo w tej grze dobrych pomysłów, ale w większości coś kuleje. Jedynie z tym się nie do końca zgadzam:
Fojtu pisze: 02 lut 2022, 08:50 Wspólne projekty
Związane ze wspólnymi celami wspólne projekty to świetny pomysł, ale dlaczego tak nieciekawie zrealizowany. Po pierwsze, wydaje mi się (ale nie jestem pewien), że w zasadzie to tylko nasz projekt jest super do zrobienia, reszta jest trochę meh. Do tego wszystkie projekty wyglądają praktycznie tak samo. Dlaczego nie zrobić chociaż części ekonomicznych zamiast punktowych, cokolwiek, co by zachęciło na więcej niż "zaliczenie" swojego na koniec gry bo wypada wziąć te 14-16 punktów.
Grając miałem spełnione 3 albo 4 projekty, nie pamiętam już dokładnie. Pod koniec gry, mając dobrą ekonomię, zrobienie projektu za 7 albo 8 było dobrym przelicznikiem ;)
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1707
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 285 times
Been thanked: 909 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: XLR8 »

Spoiler:
Właśnie dlatego jest na rynku tyle gier,.które mogłyby być wybitne ale finalnie giną w odmętach historii przez niedopracowanie. Nie wiem czy to kwestia braku dobrych testerów czy krótkich terminów.
Grasz kilka partii i zastanawiasz się jak twórca i testerzy nie wpadli na pomysł jak doszlifować kilka aspektów.
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

mat_eyo pisze: 02 lut 2022, 09:58 Mam bardzo podobne wrażenia. Sporo w tej grze dobrych pomysłów, ale w większości coś kuleje. Jedynie z tym się nie do końca zgadzam:
Fojtu pisze: 02 lut 2022, 08:50 Wspólne projekty
Związane ze wspólnymi celami wspólne projekty to świetny pomysł, ale dlaczego tak nieciekawie zrealizowany. Po pierwsze, wydaje mi się (ale nie jestem pewien), że w zasadzie to tylko nasz projekt jest super do zrobienia, reszta jest trochę meh. Do tego wszystkie projekty wyglądają praktycznie tak samo. Dlaczego nie zrobić chociaż części ekonomicznych zamiast punktowych, cokolwiek, co by zachęciło na więcej niż "zaliczenie" swojego na koniec gry bo wypada wziąć te 14-16 punktów.
Grając miałem spełnione 3 albo 4 projekty, nie pamiętam już dokładnie. Pod koniec gry, mając dobrą ekonomię, zrobienie projektu za 7 albo 8 było dobrym przelicznikiem ;)
Mam wrażenie, że są lepsze źródła punktów, na koniec też, ale mam zamiar przetestować następnym razem. Statuły dają lepszy zwrot jeżeli się je znajdzie w talii, podobnie ostatnie budynki dopychane kolanem za masę punktów. Nawet proste karty punktujące na koniec często mają lepszy zwrot/wydajność.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5670
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 865 times
Been thanked: 1361 times
Kontakt:

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: mat_eyo »

Wszystko zależy od sytuacji na koniec partii. Statuy i karty punktujące trzeba znaleźć odpowiednio wcześniej i przygotować "produkcję" pod ich zagranie. Siłą projektów jest to, że są dostępne zawsze i widoczne od początku.
Awatar użytkownika
VivoBrezo
Posty: 817
Rejestracja: 11 sie 2019, 10:56
Has thanked: 160 times
Been thanked: 577 times
Kontakt:

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: VivoBrezo »

U nas podobna sytuacja. Pierwsza gra i wszystkie drewienka zbudowane. plansza zabudowana, kontrakty zrobione, tracki przychodu i kart wymaksowane, na koniec zostało tylko dokupowanie budynków, żeby dopchać punkty. Grało się przyjemnie, jak to u Pfistera, ale mam wrażenie jakby gra pokazała w pierwszej partii prawie wszystko, co ma do zaoferowania i zostały już tylko kosmetyczne rzeczy. Nie wiem, czy mam ochotę wracać do Boonlake. Maracaibo i GWT mi jakoś bardziej podeszły.
Cześć! Nie widzicie nas, ale możecie nas usłyszeć w podcaście Kości, Piony i Bastiony. Rozmawiamy o grach, które lubimy, bo życie jest za krótkie, na te słabe.
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3420
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Lothrain »

VivoBrezo pisze: 02 lut 2022, 18:17 U nas podobna sytuacja. Pierwsza gra i wszystkie drewienka zbudowane. plansza zabudowana, kontrakty zrobione, tracki przychodu i kart wymaksowane.
Iluosobowa rozgrywka?
Awatar użytkownika
VivoBrezo
Posty: 817
Rejestracja: 11 sie 2019, 10:56
Has thanked: 160 times
Been thanked: 577 times
Kontakt:

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: VivoBrezo »

Lothrain pisze: 02 lut 2022, 19:23
VivoBrezo pisze: 02 lut 2022, 18:17 U nas podobna sytuacja. Pierwsza gra i wszystkie drewienka zbudowane. plansza zabudowana, kontrakty zrobione, tracki przychodu i kart wymaksowane.
Iluosobowa rozgrywka?
W 3 osoby graliśmy.
Cześć! Nie widzicie nas, ale możecie nas usłyszeć w podcaście Kości, Piony i Bastiony. Rozmawiamy o grach, które lubimy, bo życie jest za krótkie, na te słabe.
Kości, Piony i Bastiony Youtube
Kości, Piony i Bastiony Spotify
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3420
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Lothrain »

Też grałem głównie 3-osobowe partie, ale nie zdarzyło się zbudować wszystkiego. Kontraktów raczej pilnowaliśmy, jeden z tracków przychodu dało się zazwyczaj wymaksować, plansza była niemal cała, albo czasem cała zabudowana. To jest casus mechaniki Maracaibo - chodząc drobnymi kroczkami można zrobić więcej i dziwić się, że pod koniec nie ma co robić. Jeśli gracze uskuteczniają wyścig i jest przynajmniej jeden popędzacz, to nie widzę szans na nudę w ostatnich rundach.
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Lothrain pisze: 03 lut 2022, 09:33 Też grałem głównie 3-osobowe partie, ale nie zdarzyło się zbudować wszystkiego. Kontraktów raczej pilnowaliśmy, jeden z tracków przychodu dało się zazwyczaj wymaksować, plansza była niemal cała, albo czasem cała zabudowana. To jest casus mechaniki Maracaibo - chodząc drobnymi kroczkami można zrobić więcej i dziwić się, że pod koniec nie ma co robić. Jeśli gracze uskuteczniają wyścig i jest przynajmniej jeden popędzacz, to nie widzę szans na nudę w ostatnich rundach.
My jeździliśmy naprawdę szybko, szczególnie po doświadczeniach z GWT/Maracaibo. Dosłownie w prawie każdym ruchu 3 albo 4 po rzece, bo wiadomo, że na końcu bonusy są mocniejsze. Naprawdę krócej by było ciężko zagrać. Oczywiście to była trochę hiperbola, że nie byłoby co robić, ale faktycznie uderza się trochę w ścianę w niektórych tematach, bo relatywnie łatwo jest je wymaksować.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4259
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 278 times
Been thanked: 988 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: brazylianwisnia »

Chciałem właśnie o to pytać czy nie jest to czasem jak w GWT gdzie jak idziemy powoli to zrobimy bardzo dużo ale jak jeden gracz gna przed siebie to zmiata wynikiem tych powolnych. Może tu jest problem. Musiałby ktoś zagrać z nastawieniem że robie tylko najmocniejsze akcje i nie poddam się pokusie zatrzymywania ;-)
Sprzedam:ATO, Oathsworn, Lords of Ragnarok,eurasy, inne
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3420
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Lothrain »

brazylianwisnia pisze: 03 lut 2022, 10:25 Chciałem właśnie o to pytać czy nie jest to czasem jak w GWT gdzie jak idziemy powoli to zrobimy bardzo dużo ale jak jeden gracz gna przed siebie to zmiata wynikiem tych powolnych. Może tu jest problem. Musiałby ktoś zagrać z nastawieniem że robie tylko najmocniejsze akcje i nie poddam się pokusie zatrzymywania ;-)
To nie jest takie proste w Boonlake, bo na górnych miejscach ruchu co 4 pola są zazwyczaj najmniej popularne płytki akcji, lepsze tam nie dochodzą. Gnając bez umiaru i pomysłu za wiele nie zrobisz.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4259
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 278 times
Been thanked: 988 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: brazylianwisnia »

Lothrain pisze: 03 lut 2022, 10:35
brazylianwisnia pisze: 03 lut 2022, 10:25 Chciałem właśnie o to pytać czy nie jest to czasem jak w GWT gdzie jak idziemy powoli to zrobimy bardzo dużo ale jak jeden gracz gna przed siebie to zmiata wynikiem tych powolnych. Może tu jest problem. Musiałby ktoś zagrać z nastawieniem że robie tylko najmocniejsze akcje i nie poddam się pokusie zatrzymywania ;-)
To nie jest takie proste w Boonlake, bo na górnych miejscach ruchu co 4 pola są zazwyczaj najmniej popularne płytki akcji, lepsze tam nie dochodzą. Gnając bez umiaru i pomysłu za wiele nie zrobisz.
Tu nigdy nie chodzilo o gnanie bez umiaru w poprzednich grach o skupianie się tylko na najelepszych polach dla Twojej strategii omijając te tylko dobre. Dlatego zastanawiam się czy w Boonlake też nie jest ten syndrom że jak zbierze się ekipa samych nowicjuszy to gra wygląda zupełnie inaczej niż jak jest choć jeden gracz który dobrze ogarnia.
Sprzedam:ATO, Oathsworn, Lords of Ragnarok,eurasy, inne
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Lothrain pisze: 03 lut 2022, 10:35
brazylianwisnia pisze: 03 lut 2022, 10:25 Chciałem właśnie o to pytać czy nie jest to czasem jak w GWT gdzie jak idziemy powoli to zrobimy bardzo dużo ale jak jeden gracz gna przed siebie to zmiata wynikiem tych powolnych. Może tu jest problem. Musiałby ktoś zagrać z nastawieniem że robie tylko najmocniejsze akcje i nie poddam się pokusie zatrzymywania ;-)
To nie jest takie proste w Boonlake, bo na górnych miejscach ruchu co 4 pola są zazwyczaj najmniej popularne płytki akcji, lepsze tam nie dochodzą. Gnając bez umiaru i pomysłu za wiele nie zrobisz.
Nie wiem czy się z tym zgodzę, IMO pędzenie w Boonlake przez to, że masz aż 3 płytki bardzo szybkie jest dość proste. Jeżeli grasz w miarę ostrożnie i jesteś przygotowany na wiele opcji, to nie jest dużym problemem wziąć jedną z tych 3, szczególnie, że pozostałe prędzej czy później ktoś weźmie i i tak będziesz w stanie zrobić tą drugą część.
brazylianwisnia pisze: 03 lut 2022, 10:51 Dlatego zastanawiam się czy w Boonlake też nie jest ten syndrom że jak zbierze się ekipa samych nowicjuszy to gra wygląda zupełnie inaczej niż jak jest choć jeden gracz który dobrze ogarnia.
Na pewno tak jest, jak wszyscy będą szli wolno, to gra się będzie bardzo ciągnąć.
MichalCh132
Posty: 233
Rejestracja: 27 lip 2019, 20:51
Has thanked: 154 times
Been thanked: 96 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: MichalCh132 »

Jeżeli gracze bedą zamulać na rzece faktycznie może sie zdarzyć sytuacja, że wymaxuje sie wszystko, ale wbrew pozorom cieżko w tej grze zamulać, ze względu na to, że kafelki są 4 4 3 2. Prawie zawsze jest do wybrania cos, co ruszy nas daleko na rzece a jednocześnie będzie dobrym zagraniem. A prawie zawsze warto być z przodu, ze wzgledu na lepsze bonusy. W mojej ostatniej grze, gdzie graliśmy przez większość czasu 3-4 ruchy do przodu na koniec celowo zwalniałem, bo zbrakłoby mi tury na dokończenie planu. Do wystawienia wszystkiego mialem jeszcze dalekooooo, ale nadrabiałem punktami z planszy i kart :lol:. Mimo, że nie wystawiłem połowy planszetki na plansze, był to drugi wynik w grze ( ~215 pkt vs ~225 pkt pierwsze miejsce jak dobrze pamietam). Lubie gdy w grze jest więcej niż jedna słuszna ścieżka, a Boonlake kładzie mnóstwo wyborów przed graczami i dzięki tej mechanice wspólnych akcji cały czas cos sie dzieje :D .

Jak narazie po 6 grach bardzo mi się podoba praktycznie każdy aspekt gry poza słabo punktującymi misjami, sporym paralizem decyzyjnym w ostatnich 2-3 rundach ( ale to da się przeboleć) i drzwiczkami do budowania drzwiczek - przez istnienie tych drzwiczek wydaje mi sie nie ze da sie grac kompetetywnie bez budowania drzwiczek. U nas przy stole ktoś albo je budował, albo zostawał w tyle, a karty dające zniżki na nie są całkowicie przegięte. Dlatego jak wspomniał już @Fojtu kawałek wyżej rozważamy po prostu usunięcie drzwiczek do budowania drzwiczek z gry. Na papierze wyglada na to ze poprawi to kilka aspekty gry:
- Przegięte karty ze zniżkami na drzwi - nadal bedą mocne, ale mam nadzieje ze już nie bedą aż tak przegięte. Aktualnie można z POJEDYŃCZEJ KARTY wyciągąć do 24$ w ciągu gry bez większego wysiłku, a same zbudowane lewarki też napędzają ekonomie. Żadna karta nie daje aż takiego zwrotu, a same karty ze zniżkami nie sa jakieś bardzo drogie.
- Same drzwiczki nie bedą już dawały łatwych punktów bo wybudowanie 7 będzie raczej wiązać się z mocnym nastawieniem na ich budowanie (wybieraniem tej czerwonej płytki). Może też bardziej będzie się zastanawiać które wybudować, bo teraz to wyglada tak od pewnego momentu - mam zniżkę, zbuduje cokolwiek może sie przyda a zawsze punkty za darmo.
- Dość mało użyteczne wazy. Owszem, niektóre karty ich wymagają, jednak mialem gry, gdzie dostałem może 2-3 takie na rękę z czego jedna mi pasowała do zagrania. Gdy usuniemy lewar z drzwiami, automatycznie sprzedawanie waz za 6 i upgrade zostana przez to pośrednio wzmocnione. Zawsze trafi sie akcja ogólna, która akurat nie będzie użyteczną i wyciągniecie 6$ z wazy może być ciekawa alternatywą.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3420
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Lothrain »

Oj, bardzo się z Wami nie zgadzam. Lewar na budowanie lewarów może być użyty de facto trzykrotnie podczas gry ze stratą nie robienia innych rzeczy w turze. Pozostałe lewary trzeba zbudować z czerwonej płytki, albo darmowo, albo za ludzia. Oczywiście warto na koniec zapunktować za max. lewarów, ale zdobycie 7 w otoczeniu innych rzeczy do robienia nie jest samowykonywalne - trzeba się o to jednak postarać. Jeśli wytniecie ten lewar z gry, zrobienie 7 będzie praktycznie niemożliwe bez odpuszczenia w innych miejscach i to odpuszczenia rzutującego kolosalnie na wynik.
Z drugiej strony całkowite odpuszczenie lewarów w obecnej rozgrywce jest niemożliwe, za dużo punktów z nich płynie. Dla mnie to nie problem, tylko składowa innych punktujących rzeczy w grze. Strategii może być wiele, ale lewary są składową każdej z nich. Swoją drogą spróbuję zagrać nie używając w ogóle lewarów i zobaczymy jak na tym wyjdę.
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Lothrain pisze: 03 lut 2022, 13:53 Oj, bardzo się z Wami nie zgadzam. Lewar na budowanie lewarów może być użyty de facto trzykrotnie podczas gry ze stratą nie robienia innych rzeczy w turze. Pozostałe lewary trzeba zbudować z czerwonej płytki, albo darmowo, albo za ludzia. Oczywiście warto na koniec zapunktować za max. lewarów, ale zdobycie 7 w otoczeniu innych rzeczy do robienia nie jest samowykonywalne - trzeba się o to jednak postarać. Jeśli wytniecie ten lewar z gry, zrobienie 7 będzie praktycznie niemożliwe bez odpuszczenia w innych miejscach i to odpuszczenia rzutującego kolosalnie na wynik.
Z drugiej strony całkowite odpuszczenie lewarów w obecnej rozgrywce jest niemożliwe, za dużo punktów z nich płynie. Dla mnie to nie problem, tylko składowa innych punktujących rzeczy w grze. Strategii może być wiele, ale lewary są składową każdej z nich. Swoją drogą spróbuję zagrać nie używając w ogóle lewarów i zobaczymy jak na tym wyjdę.
Można użyć cztery razy, nie wiem skąd trzy. Poza tym jest to ze stratą zazwyczaj w najmniej przydatnym momencie. IMO jakieś 8-9 lewarów jest naprawdę silnych i przydatnych i opłaca się je robić, ostatnie 2-3 to raczej kwestia tanich (jeżeli masz zniżki) punktów. 3 punkty (+1 lub użycie) w zasadzie za darmo ze zniżkami za akcję pomocniczą czy jakby to tam nazwać to całkiem sporo. IMO to wszystko kwestia zniżek, bez nich, ten lewar nie byłby taki silny.

Na pewno jeszcze potestujemy jakieś inne strategie. Ostatnio chciałem zagrać bez lewarów, ale dostałem na start 3 zniżkowe karty na rękę i ciężko mi było pójść w coś innego.
MichalCh132
Posty: 233
Rejestracja: 27 lip 2019, 20:51
Has thanked: 154 times
Been thanked: 96 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: MichalCh132 »

Lothrain pisze: 03 lut 2022, 13:53 Oj, bardzo się z Wami nie zgadzam. Lewar na budowanie lewarów może być użyty de facto trzykrotnie podczas gry ze stratą nie robienia innych rzeczy w turze. Pozostałe lewary trzeba zbudować z czerwonej płytki, albo darmowo, albo za ludzia. Oczywiście warto na koniec zapunktować za max. lewarów, ale zdobycie 7 w otoczeniu innych rzeczy do robienia nie jest samowykonywalne - trzeba się o to jednak postarać. Jeśli wytniecie ten lewar z gry, zrobienie 7 będzie praktycznie niemożliwe bez odpuszczenia w innych miejscach i to odpuszczenia rzutującego kolosalnie na wynik.
Z drugiej strony całkowite odpuszczenie lewarów w obecnej rozgrywce jest niemożliwe, za dużo punktów z nich płynie. Dla mnie to nie problem, tylko składowa innych punktujących rzeczy w grze. Strategii może być wiele, ale lewary są składową każdej z nich. Swoją drogą spróbuję zagrać nie używając w ogóle lewarów i zobaczymy jak na tym wyjdę.
Oczywiście ze zdobycie 7 jest samowykonywalne mając chociaż jedna zniżkę -2$. Pierwszy trzeba zbudować ten do budowania kolejnych. Potem 4x w czasie gry go użyć zamiast akcji która Ci nie podejdzie - a z perspektywy tych 6 gier mogę powiedziec ze zawsze mialem przynajmniej jedna akcje (moze poza 4 interwalem ktory jest sporo krotszy) jakas akcje ktora nie podejdzie. Wiec mamy juz 5. Zostało wybrać RAZ przez cala gre budowe lewara zeby zdobyć 7 albo nawet bez tego mozna 2x przez cala grę wysępic tą akcje gdy inny gracz wybierze lewar. Tadam: nagle okazuje sie ze 7 to zaden problem, a majac jedna znizke 2$ praktycznie nic za to nie zaplacisz. Nie dość ze dostajesz z czapy 21punktów, to każdy z tych zbudowanych w czasie gry lewarów dawał Ci nowe możliwości i wzmacniał ekonomie.

Inna sprawa, że można założyć, że jest to tak samo ważny aspekt gry jak plansza czy karty i po prostu musisz je budować żeby wygrać. Ale wracamy wtedy do problemu z graczem który dostanie zniżkę na start i w ciagu kilku tur ma tak rozbudowane lewarki że nie masz do niego podejścia. Możliwe ze problemem nie jest sam lewarek do budowania lewarków, a zniżki które na farcie możesz dobrać i kręcić z nich ogromne value, nierealne dla żadnej innej karty. Alternatywnie można spróbować usunąć zniżki -2$, -1$ wydaje mi się, że jest już mniej groźny dla gry.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3420
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Lothrain »

Fojtu pisze: 03 lut 2022, 14:02 Można użyć cztery razy, nie wiem skąd trzy. Poza tym jest to ze stratą zazwyczaj w najmniej przydatnym momencie. IMO jakieś 8-9 lewarów jest naprawdę silnych i przydatnych i opłaca się je robić, ostatnie 2-3 to raczej kwestia tanich (jeżeli masz zniżki) punktów. 3 punkty (+1 lub użycie) w zasadzie za darmo ze zniżkami za akcję pomocniczą czy jakby to tam nazwać to całkiem sporo. IMO to wszystko kwestia zniżek, bez nich, ten lewar nie byłby taki silny.
Tak, oczywiście cztery, sam nie wiem skąd trzy :) Ale jak zauważyłeś lewary są przydatne i tak, czy inaczej ciężko z nich zrezygnować.
MichalCh132 pisze: 03 lut 2022, 15:34 Możliwe ze problemem nie jest sam lewarek do budowania lewarków, a zniżki które na farcie możesz dobrać i kręcić z nich ogromne value, nierealne dla żadnej innej karty. Alternatywnie można spróbować usunąć zniżki -2$, -1$ wydaje mi się, że jest już mniej groźny dla gry.
I tu chyba dochodzimy do sedna. Nie sam lewarek jest winny, tylko karta dająca zniżkę -2$. Nie pamiętam tylko jej kosztu - czy nie jest odpowiednio droga? Czy to aby nie jest karta wymagająca 3+2 zasobów? Postawienie jej w pierwszym obrocie byłoby wówczas trudne. Tak czy inaczej mówisz tu o kłopocie z jedną kartą - nie wiem, czy jest to aż tak istotne. Mi zdarzyło się w jednej rozgrywce nie dobierac w ogóle kart z awansem na torze pieniędzy. Bez takich zniżek byłbym wtedy udupiony na całego. Może ta karta jest pewnym balansem dla takiej sytuacji? Wciąż silnikiem tej gry są karty, a ich dociąg może dowalić. W jedną lub drugą stronę.
Fojtu
Posty: 3469
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 572 times
Been thanked: 1349 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

Lothrain pisze: 03 lut 2022, 15:57
MichalCh132 pisze: 03 lut 2022, 15:34 Możliwe ze problemem nie jest sam lewarek do budowania lewarków, a zniżki które na farcie możesz dobrać i kręcić z nich ogromne value, nierealne dla żadnej innej karty. Alternatywnie można spróbować usunąć zniżki -2$, -1$ wydaje mi się, że jest już mniej groźny dla gry.
I tu chyba dochodzimy do sedna. Nie sam lewarek jest winny, tylko karta dająca zniżkę -2$. Nie pamiętam tylko jej kosztu - czy nie jest odpowiednio droga? Czy to aby nie jest karta wymagająca 3+2 zasobów? Postawienie jej w pierwszym obrocie byłoby wówczas trudne. Tak czy inaczej mówisz tu o kłopocie z jedną kartą - nie wiem, czy jest to aż tak istotne. Mi zdarzyło się w jednej rozgrywce nie dobierac w ogóle kart z awansem na torze pieniędzy. Bez takich zniżek byłbym wtedy udupiony na całego. Może ta karta jest pewnym balansem dla takiej sytuacji? Wciąż silnikiem tej gry są karty, a ich dociąg może dowalić. W jedną lub drugą stronę.
No ogólnie pisałem to wcześniej, że zniżki w tej grze to zło, szczególnie, że one się nakładają. A karty zniżkowe nie są aż takie drogie, zazwyczaj -1 jesteś w stanie zagrać spokojnie w pierwszej fazie, czasem nawet -2, one mają chyba wymaganie 2+2, tutaj jest przykładowa: https://boardgamegeek.com/image/6465955/boonlake. Jak zaczniesz i weźmiesz od razu drewno startowe, to w zasadzie masz już 3/4 a ten czwarty można albo łatwo złapać albo z wajchy wykręcić.

Ogólnie problem jest IMO ze zniżkami + ten lewar robiący lewary, więc łatwiej zdecydowanie wywalić ten jeden lewar niż wywalić wszystkie karty zniżek na lewary.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3420
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Boonlake (Alexander Pfister)

Post autor: Lothrain »

Fojtu pisze: 03 lut 2022, 16:07 No ogólnie pisałem to wcześniej, że zniżki w tej grze to zło, szczególnie, że one się nakładają. A karty zniżkowe nie są aż takie drogie, zazwyczaj -1 jesteś w stanie zagrać spokojnie w pierwszej fazie, czasem nawet -2, one mają chyba wymaganie 2+2, tutaj jest przykładowa: https://boardgamegeek.com/image/6465955/boonlake. Jak zaczniesz i weźmiesz od razu drewno startowe, to w zasadzie masz już 3/4 a ten czwarty można albo łatwo złapać albo z wajchy wykręcić.

Ogólnie problem jest IMO ze zniżkami + ten lewar robiący lewary, więc łatwiej zdecydowanie wywalić ten jeden lewar niż wywalić wszystkie karty zniżek na lewary.
Nie jestem przekonany, że te dwie karty w talii -2 są w stanie rozwalić całą partię. Taki urok gry z kartami. Skoro inni gracze nawet bez zniżek też są zazwyczaj w stanie spokojnie zrobić 7 lewarów, to czy ta jedna karta robi różnicę? Jeden gracz weźmie dwie karty ze zniżkami, drugi dwie z produkcją kasy i w sumie wyjdą niemal na zero. A może po prostu nie lubię wyrzucać elementów z gier ludzi, którzy je przemyśleli na długo przede mną.
ODPOWIEDZ