Wczoraj kolejna partyjka i kompletnie nie wiem co myśleć o tej grze. Tak wiele pomysłów mi się podoba, tyle świetnych mechanizmów, ale mam wrażenie, że każdy ma coś w sobie nie do końca ok.
Rondel
Wspólny rondel z akcjami działa genialnie. Nie dość, że cały czas kminimy które akcje wziąć, to jeszcze cały czas coś robimy, też w turze przeciwnika no i do tego trzeba być przygotowanym cały czas na ekstra akcje tu i tam. Fantastyczne. Niestety mam wrażenie, że zbyt łatwo jest wziąć akcję, która daje 3-4 ruchu na rzece i w efekcie wybór jest znacznie prostszy niż mógłby być. Dlaczego rondel nie idzie od razu w dół 4/3/2/1 tylko mamy 4/4/3? Nie wiem, ale efekt jest taki, że bez problemu można cisnąć, nie ma mam wrażenie prawdziwych dylematów przy braniu akcji z powodu ruchu na rzece.
Cele
Wspólne cele i mus ich wykonania są GENIALNE. Po pierwsze, trzeba od początku gry kombinować jak chcemy je wszystkie wykonać, czy może jakiś olać, który zrobić małym kosztem jako pierwszy czy drugi a który maksujemy na koniec. Tak wiele ciekawych wyborów, po prostu miód. No i to wszystko, żeby zdobyć maks 14 punktów. Niby można mieć -14, ale realistycznie robimy z tego 8-14 punktów. Efekt jest taki, że jest to totalna pierdoła i ginie punktowo w reszcie gry.
Wspólne projekty
Związane ze wspólnymi celami wspólne projekty to świetny pomysł, ale dlaczego tak nieciekawie zrealizowany. Po pierwsze, wydaje mi się (ale nie jestem pewien), że w zasadzie to tylko nasz projekt jest super do zrobienia, reszta jest trochę meh. Do tego wszystkie projekty wyglądają praktycznie tak samo. Dlaczego nie zrobić chociaż części ekonomicznych zamiast punktowych, cokolwiek, co by zachęciło na więcej niż "zaliczenie" swojego na koniec gry bo wypada wziąć te 14-16 punktów.
Budowanie na planszy
Aspekt przestrzenny w tej grze jest bardzo ciekawy. Od samego początku walczymy o miejsce na mapie i może lepsze ustawienie krowy przy moście czy też wzięcie bonusowej produkcji z fabryki. I to wszystko jest super, gdyby samo budowanie nie było tak upierdliwe, szczególnie w lategame. Ikonografia kosztu budowy na planszetce woła o pomstę do nieba, ale po pierwszej grze na szczęście się to już pamięta, ale mój boże, liczenie ile dokładnie muszę mieć ludzików, żeby postawić osadę i krowę na koniec gry biorąc pod uwagę wszystkie zniżki i dopłaty jest naprawdę upierdliwe. Można powiedzieć, że to jest czepianie się, ale w ostatnich dwóch turach liczenie tego i kosztów ostatnich kart dodaje dosłownie 10 minut do rozgrywki.
Lewary/dźwignie
Super fajne mini technologie, do tego z super satysfakcjonującym przesuwaniem ich w dół
Ciekawym pomysłem są dźwignie, która możemy wykorzystać zamiast akcji bonusowej z płytki, pozwala to trochę się uodpornić na to co zrobią przeciwnicy. Niestety dźwignie są okrutnie silne ze względu na to, że punktują na koniec gry. Jeżeli wyłapiemy zniżkę, a do tego kupimy na początek dźwignię dającą kolejne dźwignie to możemy mieć z tego na koniec spokojnie 30-33 punkty dostając po drodze jeszcze niemałe benefity. Mam lekkie obawy o balans, szczególnie jak złapiemy zniżkę 3+ to wymyka się to trochę spod kontroli. Poważnie zastanawiamy się przy naszym stole, czy wywalenie tej dźwigni dającej dźwignie nie wpłynęłoby na grę in plus.
Karty
System zagrywania/odrzucania kart bardzo sprawnie działa, naprawdę jest co pokombinować a karty nie mielą się aż tak jak w Maracaibo, więc jakoś lepiej mi się cos planowało i realizowało. Czasem jest wyzwanie z 15 kartami na ręce, ale jakoś się da żyć z takimi problemami
Problemem dla mnie jest to co na tych kartach jest. Po raz kolejny w tym temacie to napiszę, ale nakładające się zniżki z kart to zło i nie lubię tego mechanizmu. Dokładnie to samo było w Cloudage i tam działało to równie patologicznie jak tutaj. Poza tym punktowanie, tory przychodu i tak dalej wszystko działa bardzo fajnie i sprawnie. Karty są dość zróżnicowane, wymagania produkcji są ciekawe i trzeba pokombinować z planowaniem kolejności. Wszystko miód. Trochę mnie bawi, że tutaj jest dokładnie ten sam noobtrap co w Maracaibo, tj. karta dająca zniżkę na kolejne karty. Mam wrażenie, że w obu grach jest to bardzo słabe zagranie a każdy siadający do gry się napali (łącznie ze mną
).
Do tego dochodzą już wcześniej przytaczane narzekania.
W grze można zrobić prawie wszystko przez całą grę - graliśmy naprawdę szybko, płynąc 3-4 ruchu a udało mi się postawić prawie wszystkie drewienka (została mi 1 krowa i 1 mały domek) + kupić 10 dźwigni. Jakbyśmy grali 2 tury dłużej to dosłownie by mi się skończyły rzeczy do roboty
Mam wrażenie, że jak jakaś grupka zagra wolniej, ślimacząc się bardziej na torze, to faktycznie może komuś zabraknąć komponentów do zabawy
Klimat/grafiki w tej grze dla mnie nie istnieją. Na szczęście gra jest przejrzysta, ale przez brak zakotwiczenia tego w jakimś bardziej namacalnym klimacie to wszystkie zasady wydają mi się po prostu bardzo sztuczne a sama gra to typowy cube-pushing. Daleko temu do zabudowy dzikiego zachodu i wypasania bydła GWT </3
Jestem jednocześnie zachwycony tymi wszystkimi mechanizmami i rozczarowany tym jak w każdym mi coś zgrzyta. Tak bardzo bym chciał, żeby ta gra mi bardziej podchodziła i miała delikatnie bardziej pod mój gust zrobione kilka mechanizmów. A tak to niestety jestem trochę rozczarowany i siądę, ale nie będzie to dla mnie uczta.