Paleo (Peter Rustemeyer)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Marcin Michalak
- Posty: 58
- Rejestracja: 20 sty 2020, 16:02
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Jestem po 4 partiach solo pierwszego scenariusza i na tę chwilę uważam, że gra jest trudna (porównania do Robinsona nieprzypadkowe). Gram bez żadnych ułatwień. Oj, chyba będzie to ciekawe wyzwanie
.
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Raczej problem solówek albo rozgrywki w parach. Rahdo zasugerował, że gra zyskuje na większej liczbie graczy jako idealny tytuł aby wciągać rodzinę w kooperację.detrytusek pisze: ↑19 lip 2021, 17:04 A ja tak spytam kogoś kto w to grał bo oglądam Rahdo playsru i widzę pewien potencjalny problem. On nic nie może zrobić....przeleciał ponad połowę decku (czyli ponad 1/4 gry?) i 90% to jest pass na karcie bo nie mam potrzebnych przedmiotów. Wygląda nudnawo chyba, że to się jakoś rozkręci ale początek jest trudny w odbiorze.
- Marcin Michalak
- Posty: 58
- Rejestracja: 20 sty 2020, 16:02
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Jestem po 10 partiach solo pierwszego scenariusza i... Ani jednej wygranej! Ogień. Albo ja taki okrutnie słaby, albo ta gra daje mega w kość. Oczywiście nie poddam się i daleko do frustracji, ale sprawdzałem różne warianty i nie widzę skutecznej drogi. Maksimum, co wycisnąłem, to 4 żetony zwycięstwa i śmierć w 3 dniu. Najgorsze przy solo to przydzielanie rany za każdą odrzuconą czerwoną kartę. Grubo. Pewnie przy większej ilości osób jest łatwiej. Wrażenia? Prehistoryczny Robinson na poziomie hard
. Mam nadzieję, że z czasem uda się ogarnąć optymalizację. Aż nie chce mi się myśleć, co się będzie działo w kolejnych scenariuszach
.
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Brzmi jak powtórka z Robinsonowej "rozrywki". Nieważne jak bardzo optymalnie zagrasz, o zwycięstwie i porażce zadecyduje los, a gra skonstruowana tak by przeważnie przegrywać. Mnie to w Robinsonie ostatecznie odrzuciło (po ponad 20 partiach). Zdałem sobie sprawę, że w tej grze nigdy nie poczuje satysfakcji że zagrałem bardzo dobrze bo to ostatecznie nie decyduje o zwycięstwie. Jeśli po 10 partiach nie widzisz szans na wygraną to pewnie Paleo jest jeszcze bardziej krzywdzące gracza niż Robinson.
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Wiem co masz na myśli i w porządku. Ja mimo wszystko wolę czuć, że coś ode mnie zależy. Trudna gra nie jest problemem dopóki porażka nie zależy od jednego rzutu kości. To poprostu gry nie w moim typie. Jeśli Paleo jest zaprojektowany tak, że jego trudność jest na jeszcze wyższym poziomie farta niż w Robinsonie to zdecydowanie tytuł u mnie do wykreślenia z listy.
-
- Administrator
- Posty: 4747
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1254 times
- Been thanked: 1469 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Gonienie króliczka, a losowe obrywanie po głowie to dwie zupełnie różne rzeczy. Jeśli szczęście będzie miało duży wpływ na wygraną w Paleo to pewnie gra długo u mnie nie zagości... W tym względzie zgadzam się z Seki.
Nie można grać bardziej lub mniej optymalnie. Gra się optymalnie albo nieoptymalnie. Powyższe można by przełożyć na:
Nieważne jak bardzo najlepiej zagrasz
- Marcin Michalak
- Posty: 58
- Rejestracja: 20 sty 2020, 16:02
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
W Robinsona ponad 150 partii solo za mną, także szybko się nie poddamseki pisze: ↑18 gru 2021, 13:37 Brzmi jak powtórka z Robinsonowej "rozrywki". Nieważne jak bardzo optymalnie zagrasz, o zwycięstwie i porażce zadecyduje los, a gra skonstruowana tak by przeważnie przegrywać. Mnie to w Robinsonie ostatecznie odrzuciło (po ponad 20 partiach). Zdałem sobie sprawę, że w tej grze nigdy nie poczuje satysfakcji że zagrałem bardzo dobrze bo to ostatecznie nie decyduje o zwycięstwie. Jeśli po 10 partiach nie widzisz szans na wygraną to pewnie Paleo jest jeszcze bardziej krzywdzące gracza niż Robinson.
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
zagrałem 1 partię 2 osobowa. talia A + B . Na samym początku nie mielismy nikogo do krafcenia , tylko wojowników i zbieracza. Było wyzwanie ale ostatecznie skończyliśmy z 1 czaszką.
Gdybyśmy przeciągneli gre do następnego dnia to byśmy przegrali
Tryb solo wg mnie nie przetestowany do końca i prosi się o jakąś autome. Może zagraj na 2 ręce jak w spirit island albo aeon's end
Gdybyśmy przeciągneli gre do następnego dnia to byśmy przegrali
Tryb solo wg mnie nie przetestowany do końca i prosi się o jakąś autome. Może zagraj na 2 ręce jak w spirit island albo aeon's end
- Marcin Michalak
- Posty: 58
- Rejestracja: 20 sty 2020, 16:02
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 11 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Solo tylko true, w AE jednym magiem a w SI jednym duchemrogal pisze: ↑18 gru 2021, 21:25 zagrałem 1 partię 2 osobowa. talia A + B . Na samym początku nie mielismy nikogo do krafcenia , tylko wojowników i zbieracza. Było wyzwanie ale ostatecznie skończyliśmy z 1 czaszką.
Gdybyśmy przeciągneli gre do następnego dnia to byśmy przegrali
Tryb solo wg mnie nie przetestowany do końca i prosi się o jakąś autome. Może zagraj na 2 ręce jak w spirit island albo aeon's end
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 sty 2020, 21:07
- Has thanked: 2 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
U mnie w parze na 3 partie wynik 1:2 (1 zwycięstwo, 2 porażki) Wszystkie w pierwszym scenariuszu. Mnie póki co podoba się I stanowi wyzwanie (doskwiera losowość, ale jak widać da się wygrać) mojej drugiej połowie niestety wydaje się nudna jednak.
- wrojka
- Posty: 477
- Rejestracja: 10 cze 2018, 00:00
- Lokalizacja: Gdańsk Wrzeszcz
- Has thanked: 235 times
- Been thanked: 217 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Pierwsza partia za nami. Graliśmy w 2 osoby i wygraliśmy z dużym zapasem jedzenia/czaszek.
Sporo nam pomogło dwukrotne zebranie i wykorzystanie rośliny leczniczej (jednorazowo leczy 3HP, a karta lasu w którym go zebraliśmy nie była odrzucana na cmentarz), bo obrażenia na początku leciały ostro (odrzucanie niebezpieczeństw).
Z rad jakie mogę dać nie spoilując za dużo:
Rozmnażajcie się
Awaryjna pochodnia JEST awaryjna
Awaryjna pochodnia > Dzidy > Narzędzia > Nieawaryjne pochodnie![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Sporo nam pomogło dwukrotne zebranie i wykorzystanie rośliny leczniczej (jednorazowo leczy 3HP, a karta lasu w którym go zebraliśmy nie była odrzucana na cmentarz), bo obrażenia na początku leciały ostro (odrzucanie niebezpieczeństw).
Z rad jakie mogę dać nie spoilując za dużo:
Rozmnażajcie się
Awaryjna pochodnia JEST awaryjna
Awaryjna pochodnia > Dzidy > Narzędzia > Nieawaryjne pochodnie
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
zagraliśmy dzisiaj w 2osoby od nowa - na początek dobieramy po 2 ludzi randomowo i 5 jedzenia i gramy.
1 scenariusz - jak po maśle z dużym zapasem żetonów , surowców, kart pomysłów itp
2 scenariusz 1:1 - najpierw porażka a potem udało się wygrać - tu raczej problem komunikacyjny miedzy graczami i inna wizja przeważyła o porażce, za 2gim razem była zgodność decyzji i wygraliśmy z małym zapasem (2 czaszki )
3 scenariusz 0:2 porażki - jest trudno, ale do ogarnięcia - trzeba tylko pokimbinować i miec odrobinę szczęścia - zagram w sylwestra z inną osobą i myślę, że damy rade
Edit : 25.12 3 scenariusz 1:1 - za 2gim razem zagralismy w wariant łatwy , 5 jedzenia, 2 kamienia , 2 drewna , z 4 postaci wybierasz 2 i przy pomocy to pomocnik może odrzucać karty. Dzięki temu wariantowi udało się wygrać rzutem na taśme. skończylismy z 4 czaszkami. mała podpowiedź : przedmiot początkowy polecam zrobić asap.
1 scenariusz - jak po maśle z dużym zapasem żetonów , surowców, kart pomysłów itp
2 scenariusz 1:1 - najpierw porażka a potem udało się wygrać - tu raczej problem komunikacyjny miedzy graczami i inna wizja przeważyła o porażce, za 2gim razem była zgodność decyzji i wygraliśmy z małym zapasem (2 czaszki )
3 scenariusz 0:2 porażki - jest trudno, ale do ogarnięcia - trzeba tylko pokimbinować i miec odrobinę szczęścia - zagram w sylwestra z inną osobą i myślę, że damy rade
Edit : 25.12 3 scenariusz 1:1 - za 2gim razem zagralismy w wariant łatwy , 5 jedzenia, 2 kamienia , 2 drewna , z 4 postaci wybierasz 2 i przy pomocy to pomocnik może odrzucać karty. Dzięki temu wariantowi udało się wygrać rzutem na taśme. skończylismy z 4 czaszkami. mała podpowiedź : przedmiot początkowy polecam zrobić asap.
- warlock
- Posty: 4677
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Czy u Was również wszystkie karty z dodatku Przerażające Ptaki mają fabryczne skazy na rewersach (białe kropki)? Zarówno ja jak i znajomy mamy ten problem i chciałem podpytać, czy to powszechne i czy może dotyczyć jakiejś części nakładu
.
![Obrazek](https://i.postimg.cc/sXB6RRMX/271529756-454983232755053-6621798064626710712-n.jpg)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](https://i.postimg.cc/sXB6RRMX/271529756-454983232755053-6621798064626710712-n.jpg)
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Bardzo przyjemna gra, aczkolwiek dość szybko czuć powtarzalność jeżeli gra się ten sam scenariusz. Zagrałem na razie pierwszy (A+B) trzy razy i za trzecim już lekko gdzieśtam się momentami nudziłem, aczkolwiek z racji na czas gry znudzenie nie dopada jakoś bardzo.
Gra była zaskakująco trudna, szczególnie, że jak się złożą trochę źle karty to ciężko coś wyciągnąć z gry. Miałem jedno rozdanie, gdzie w pierwszych 5 kartach miałem 4 zagrożenia i w sumie to zastanawiałem się czy nie spasować od razu zamiast generować czachy
Udało się przeżyć tą rozwałkę jednym kolesiem na 1 życiu i jakoś daliśmy radę, ale masakra. Ciekawy jestem na ile rozkład kart determinuje poziom trudności, wydaje mi się, że rozrzut może być dość spory.
Jedna rzecz, która średnio mi się podobała, to jak duży dysbalans powstawał między graczami. Każdy ma jednak swoje poletko i jest na tym poletku trochę snowball, więc w 2 grach mieliśmy sytuację, że jeden gracz się rozpędził i robił wszystko, a drugi biedował i tylko liczył, że przeżyje. No ale takie prawa natury, a próby przeżycia i liczenie tylko na to, że następne zagrożenie to nie WONSZ dawały sporo śmiechu.
Bardzo jestem ciekaw gry na więcej osób, bo jednak w 2 to trochę ograniczone opcje i dużo rzeczy się nie udaje, bo nie ma kto pomóc.
Gra była zaskakująco trudna, szczególnie, że jak się złożą trochę źle karty to ciężko coś wyciągnąć z gry. Miałem jedno rozdanie, gdzie w pierwszych 5 kartach miałem 4 zagrożenia i w sumie to zastanawiałem się czy nie spasować od razu zamiast generować czachy
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Jedna rzecz, która średnio mi się podobała, to jak duży dysbalans powstawał między graczami. Każdy ma jednak swoje poletko i jest na tym poletku trochę snowball, więc w 2 grach mieliśmy sytuację, że jeden gracz się rozpędził i robił wszystko, a drugi biedował i tylko liczył, że przeżyje. No ale takie prawa natury, a próby przeżycia i liczenie tylko na to, że następne zagrożenie to nie WONSZ dawały sporo śmiechu.
Bardzo jestem ciekaw gry na więcej osób, bo jednak w 2 to trochę ograniczone opcje i dużo rzeczy się nie udaje, bo nie ma kto pomóc.
- karmazynowy
- Posty: 1033
- Rejestracja: 15 lut 2011, 18:26
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 186 times
- Been thanked: 435 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Napiszcie proszę czy w tej grze występuje poczucie kontroli? W sensie czy nie jest tak, że choćbyśmy zagrali maksymalnie optymalnie to czy ostatecznie o zwycięstwie lub porażce nie zdecyduje jakiś niefortunny dociąg lub inna rzecz? Czy po przegraniu widzimy miejsca i sytuacje, w których popełniliśmy błędy lub mogliśmy zagrać lepiej? Czy jest szansa, że gra podejdzie eurograczom? (jestem świadomy losowości oczywiśćie).
Na półce | Na stole | Na sprzedaż i zamianę (Gdynia) | Podzielę się rabatem: Grybezpradu.eu - 5% | Planszostrefa.pl - 11%
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Jakaś kontrola i nauka scenariusza jest, przynajmniej w 2 pierwszych scenariuszach w które grałem. Powiedziałbym, że eurogracz nie powinien raczej narzekać, sam takim jestem. Jakiś bardzo zły dociąg może teoretycznie popsuć grę, ale to musiałbym być naprawdę zły i to na samym początku.karmazynowy pisze: ↑12 lut 2022, 13:19 Napiszcie proszę czy w tej grze występuje poczucie kontroli? W sensie czy nie jest tak, że choćbyśmy zagrali maksymalnie optymalnie to czy ostatecznie o zwycięstwie lub porażce nie zdecyduje jakiś niefortunny dociąg lub inna rzecz? Czy po przegraniu widzimy miejsca i sytuacje, w których popełniliśmy błędy lub mogliśmy zagrać lepiej? Czy jest szansa, że gra podejdzie eurograczom? (jestem świadomy losowości oczywiśćie).
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Nieszczęśliwy dociąg mógłby sprawić, że można zaczynać od nowa, np. 3-6 kolejnych kart dotycząch zagrożenia. W grze jest mechanika doboru 3 górnych kart wyboru 1 z nich i ułożenia pozostałych w odpowiadającej ci kolejności - w ten sposób możesz zmienić ich kolejność. Czasami są "ukryte" zagrożenia na pozytywnych kartach np. lasu czy gór. Tutaj ciężko z odgadnięciem. Układ musiałby być bardzo niefartowny, aby pozbawić nas szans - czyli ileś układów z (ilość_kart)! możliwości. Póki co nie zdażyło się nam o taki dociąg.karmazynowy pisze: ↑12 lut 2022, 13:19 Napiszcie proszę czy w tej grze występuje poczucie kontroli? W sensie czy nie jest tak, że choćbyśmy zagrali maksymalnie optymalnie to czy ostatecznie o zwycięstwie lub porażce nie zdecyduje jakiś niefortunny dociąg lub inna rzecz? Czy po przegraniu widzimy miejsca i sytuacje, w których popełniliśmy błędy lub mogliśmy zagrać lepiej? Czy jest szansa, że gra podejdzie eurograczom? (jestem świadomy losowości oczywiśćie).
W grę da się grać optymalnie po poznaniu celów scenariusza i kart towarzyszących. Jednak wydaje mi się, że fajniejsza zabawa jest w poznawanie gry, mając tylko cześć informacji. Jak się nie uda i system pokona graczy to zacząć od nowa. Ja lubię takie podejście. W zależności jak długo gracie dany scenariusz to prędzej czy później jest nakreślony ogólny plan(y) w jaki sposób można pokonać dany scenariusz (zestaw talii). U mnie proponowane scenariusze 1-3 poszły bezproblemowo. Kolejne już powtarzaliśmy raz albo więcej razy. Można również samodzielnie mieszać zestawy talii, ale tutaj sugerowałbym najpierw zagrać we wszystkie proponowane scenariusze w instrukcji.
Czy euro gracze odnajdą się ? To zależy od osób. Osoby skrajnie introwertyczne, możliwe, że nie... W przeszłości grałem z takim kolesiem, przez 3 godziny nic nie powiedział, na koniec tylko powiedział gratulacje... Osobom z takim podejściem do grania, odradziłbym tą grę. W samej grze należy określić jakiś plan, praktycznie każde 3 karty z góry to rozmowa np. czy potrzebujemy drewna, żywności, kamienia czy unikamy zagrożenia czy też przeciwstawiamy się zagrożeniu oraz czy sobie pomagamy i kto komu, które elementy scenariusza realizujemy w pierwszej kolejności. U mnie określamy listę priorytetów i reagujemy na zmiany. Niby proste decyzje, ale musi być chemia między graczami, aby to poszło sprawnie.
Odcinając tą część interakcji z graczami, to sama gra to zbieranie zasobów za czas (ilość kart w talii to licznik do końca dnia), potem zamiana zasobów na narzędzia lub warunki do spełnienia na kartach nocy lub innych celów. Wydaje mi się, że cała zabawa polega na interakcji między ludźmi. Proces wymiany zasobów jest intuicyjny i bezproblemowy dla każdego euro-gracza.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
Taka mała uwaga, przy doborze 3 kart z wierzchu i wybraniu jednej z nich pozostałe 2 odkładamy na wierzch w tej samej kolejności jak były wcześniej, tak to byłoby za prostotomp pisze: ↑12 lut 2022, 19:42Nieszczęśliwy dociąg mógłby sprawić, że można zaczynać od nowa, np. 3-6 kolejnych kart dotycząch zagrożenia. W grze jest mechanika doboru 3 górnych kart wyboru 1 z nich i ułożenia pozostałych w odpowiadającej ci kolejności - w ten sposób możesz zmienić ich kolejność. Czasami są "ukryte" zagrożenia na pozytywnych kartach np. lasu czy gór. Tutaj ciężko z odgadnięciem. Układ musiałby być bardzo niefartowny, aby pozbawić nas szans - czyli ileś układów z (ilość_kart)! możliwości. Póki co nie zdażyło się nam o taki dociąg.karmazynowy pisze: ↑12 lut 2022, 13:19 Napiszcie proszę czy w tej grze występuje poczucie kontroli? W sensie czy nie jest tak, że choćbyśmy zagrali maksymalnie optymalnie to czy ostatecznie o zwycięstwie lub porażce nie zdecyduje jakiś niefortunny dociąg lub inna rzecz? Czy po przegraniu widzimy miejsca i sytuacje, w których popełniliśmy błędy lub mogliśmy zagrać lepiej? Czy jest szansa, że gra podejdzie eurograczom? (jestem świadomy losowości oczywiśćie).
W grę da się grać optymalnie po poznaniu celów scenariusza i kart towarzyszących. Jednak wydaje mi się, że fajniejsza zabawa jest w poznawanie gry, mając tylko cześć informacji. Jak się nie uda i system pokona graczy to zacząć od nowa. Ja lubię takie podejście. W zależności jak długo gracie dany scenariusz to prędzej czy później jest nakreślony ogólny plan(y) w jaki sposób można pokonać dany scenariusz (zestaw talii). U mnie proponowane scenariusze 1-3 poszły bezproblemowo. Kolejne już powtarzaliśmy raz albo więcej razy. Można również samodzielnie mieszać zestawy talii, ale tutaj sugerowałbym najpierw zagrać we wszystkie proponowane scenariusze w instrukcji.
Czy euro gracze odnajdą się ? To zależy od osób. Osoby skrajnie introwertyczne, możliwe, że nie... W przeszłości grałem z takim kolesiem, przez 3 godziny nic nie powiedział, na koniec tylko powiedział gratulacje... Osobom z takim podejściem do grania, odradziłbym tą grę. W samej grze należy określić jakiś plan, praktycznie każde 3 karty z góry to rozmowa np. czy potrzebujemy drewna, żywności, kamienia czy unikamy zagrożenia czy też przeciwstawiamy się zagrożeniu oraz czy sobie pomagamy i kto komu, które elementy scenariusza realizujemy w pierwszej kolejności. U mnie określamy listę priorytetów i reagujemy na zmiany. Niby proste decyzje, ale musi być chemia między graczami, aby to poszło sprawnie.
Odcinając tą część interakcji z graczami, to sama gra to zbieranie zasobów za czas (ilość kart w talii to licznik do końca dnia), potem zamiana zasobów na narzędzia lub warunki do spełnienia na kartach nocy lub innych celów. Wydaje mi się, że cała zabawa polega na interakcji między ludźmi. Proces wymiany zasobów jest intuicyjny i bezproblemowy dla każdego euro-gracza.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Re: Paleo (Peter Rustemeyer)
O! dzięki za zwrócenie uwagi, czyli nie wolno zmieniać kolejności.
Dam znać osobie odpowiedzialnej u nas za przedstawienie zasad.
Wychodzi na to, że graliśmy w wariant ułatwiony - możliwe, że przez to mieliśmy o 1-2 przegrane mniej.
Dam znać osobie odpowiedzialnej u nas za przedstawienie zasad.
Wychodzi na to, że graliśmy w wariant ułatwiony - możliwe, że przez to mieliśmy o 1-2 przegrane mniej.
Zachęcam do poznania skali ocen BGG